Hamilton sfinalizuje nowy kontrakt jeszcze przed GP Malezji?
Lewis Hamilton w wywiadzie dla telewizji Sky Sports stwierdził, że jego nowy kontrakt z Mercedesem może zostać podpisany jeszcze przed zbliżającym się Grand Prix Malezji.Mistrz świata F1 zdecydował się przerwać negocjacje przed ubiegłorocznym GP Rosji, aby skupić się na swojej walce z Nico Rosbergiem. Po zakończonej sukcesem rywalizacji kontrakt miał zostać podpisany jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, ale mimo iż obie strony cały czas zapewniały iż chcą kontynuować współpracę, podpisów na papierze do tej pory nie złożono.
„Umowa wędruje teraz pomiędzy prawnikami, więc mam nadzieję, że zakończy się to jeszcze przed weekendem” mówił Brytyjczyk dla Sky Sports News HQ.
komentarze
1. elin
Telenowela pt. " Lewis przedłuża kontrakt z Mercedesem " odcinek 1225657....787.
W dzisiejszym odcinku - " Umowa wędruje teraz pomiędzy prawnikami " .... ;-P
2. Sasilton
1.elin, a co było w poprzednim odcinku? :)
3. elin
@ 2. Sasilton
Wszystko tak szybko się zmienia z odcinka na odcinek ... ;-), że nie chcę Cię wprowadzić w błąd ...
Ale w poprzednim chyba było - " Hamilton potwierdza, że jest bliski podpisania nowej umowy z Mercedesem " ;-)
4. marek007
Jeśli w grę wchodzą grube miliony to takie sprawy trwają...Ale i tak pewne jest że Lewis zostanie w Mercedesie bo i po co miałby zmieniać team.
5. RyżyWuj
@3 Ja przestałem oglądać jakieś 50 odcinków temu, kiedy kempa zaczął puszczać powtórki dodając tylko znak zapytania do tytułu ;-)
6. elin
@ 5. RyżyWuj
No wiesz ..., ale gdyby nie te powtórki, to można by zapomnieć o całej telenoweli ... A tak, to przynajmniej wiemy, że Lewis chce jeździć dla Mercedesa ... Mercedes chce aby jeździł dla nich Lewis ... i negocjacje trwają ;-).
7. Kalor666
marek007 - powiem Ci co ja myślę. Lewis raczej na pewno podpisze umowę na kolejny rok ale kwestia co potem. Jeśli ma się już 2 tytuły / a po obecnym sezonie może 3/ to myślę że kolejnym wyzwaniem byłby tytuł w innej ekipie. Myślę że Lewis chce podpisać kontrakt na krótki okres a w dłuższej perspektywie przygląda się Ferrari i Willamsowi i innym.
8. Moria
@ 7.
Żaden kierowca nie odchodzi ( i nigdy nie odchodził ) z zespołu, który może jemu zapewnić tytuł. Dopóki Mercedes będzie wygrywał Lewis nie odejdzie.
9. brain87pl
@8. Moria:
Nie zawsze tytuły są najważniejsze. Dla niektórych kierowców po zdobyciu 2 -3 tytułów zaczyna się liczyć coś innego. Obecnie Merecedes dominuje i kiedy któryś z teamów tak seryjnie wygrywa, zaczyna się pojawiać pytanie czy to tak rewelacyjny kierowca czy to po prostu dobry pakiet. Cały czas trwają dyskusje czy Schumacher i Vettel byli tacy dobrzy, czy tylko trafili na dobry bolid.
Kiedy w 2003 roku w MotoGP Valentino Rossi, który reprezentował barwy Repsol Honda zdobywał swój 3 tytuł w klasie królewskiej (i 5 tytuł mistrza świata w ogóle), mówiono że gdyby nie dosiadał najlepszego motocykla w stawce to pewnie te tytuły zdobyłby Max Biaggi. Wtedy Rossi zaskoczył wiele osób i odszedł z najlepszego zespołu w stawce, do dość przeciętnej wtedy Yamahy - nie bez znaczenia jest też fakt że zabrał ze sobą sporo mechaników. Rossi wygrał pierwszy wyścig sezonu i tytuł mistrza świata w 2004 roku. A rok później w 2005 Yahama była praktycznie bezkonkurencyjna.
Rozsądnie jest teraz zostać w Mercedesie jeszcze na 2-3 lata i pewnie wszyscy się tego spodziewają, ale póki nie ma podpisu to jeszcze wszystko może się zdarzyć.
10. Skoczek130
Wiadomo przecież, że pozostanie w Mercu jest jedyną drogą Hamiltona do przedłużenia szans na kolejne tytuły. Merc może wziąć np. Hulka lub Bottasa i z nimi zdobyć majstra (jest jeszcze Rosberg). Tak więc nie ma innej opcji, jak przedłużenie kontraktu na warunkach "srebrnych"... ;)
11. devious
@10 Skoczek130
"Wiadomo przecież, że pozostanie w Mercu jest jedyną drogą Hamiltona do przedłużenia szans na kolejne tytuły."
Doskonale pamiętam jak zapowiadałeś, że w 2013 McLaren dopracuje swój świetny bolid z 2012 roku i będą faworytami do tytułu. I oczywiście (prawie) wszyscy twierdzili, że odejście Hamiltona z McLarena to głupota bo Merc w latach 2010-12 nie miał kompletnie formy itd. - a jednak Lewis to zrobił i wyszedł na tym dobrze. Na tytuł musiał "poczekać" rok ale się opłacało.
Teraz Lewis romansuje z Ferrari (kto z nimi nie romansuje? ;p), kupił właśnie nowe LaFerrari i co oczywiste zapewne prędzej czy później trafi do "czerwonych".
Pomijając aspekt samego bolidu - co zawsze jest niewiadomą (może się przecież okazać, że Ferrari w 2016 będzie szybsze od Merca choć oczywiście jest to obecnie mało prawdopodobne) Lewisa mogą przyciągnąć do Ferrari 3 rzeczy:
-niebotyczne, rekordowe pieniądze
-chęć pokonania Vettela i bezdyskusyjnego udowodnienia, że to Lewis jest najlepszy w stawce
-magia Ferrari (co oczywiste sama jazda dla Ferrari to już coś wyjątkowego a jeszcze wygrywanie dla nich? Lewis jest głodny takiego splendoru, na pewno to jeszcze podłechtałoby jego ego )
Co oczywiste - Lewis w Ferrari to obecnie sci-fi i element negocjacji w stylu "dajcie mi więcej pieniędzy bo odejdę do Ferrari". Ale mała szansa na taki sensacyjny transfer jest - trzeba pamietać, że nadal nie ma on kontraktu na 2016 a Ferrari ma wolny fotel więc... jak to mówią "póki piłka w grze" :) Vettela w Ferrari rok temu też nikt nie rozważał "bo po co miałby odchodzić z RBR gdzie ma gwarancje walki o tytuły". A tu proszę, stało się :)
"Merc może wziąć np. Hulka lub Bottasa i z nimi zdobyć majstra (jest jeszcze Rosberg)."
Akurat sam Toto przyznał, że w przypadku fiaska negocjacji z Lewisem nr 1 na ich liście jest Alonso. Który oczywiście ma kontrakt ale pewnie stanąłby na głowie i zapłacił za jego zerwanie (przy obecnej formie McHondy to pewnie nawet by nie musiał płacić tylko prawnicy by jakieś furtki znaleźli) byleby przejść do Merca. To też oczywiście sci-fi ale naprawdę w F1 nie takie rzeczy się już działy - wystarczy przypomnieć sobie poprzedni sezon i rozwiązane wieloletnie kontrakty Vettela i Alonso :)
Choć oczywiście to, że Toto powiedział głośno o Alonso to była po prostu gra i przekaz do Lewisa "nie masz silnej karty w negocjacjach, nie strasz Ferrari bo my naprawdę sobie bez Ciebie poradzimy, weźmiemy Alonso i dalej będziemy wygrywać więc nie zapłacimy Ci więcej itd"
Na koniec i tak się dogadają bo przecież tak naprawdę na drodze do kompromisu stoją tylko pieniądze - jeden obniży wymagania, drudzy dorzucą kilka "baniek" i będzie happy end.
Vettel odetchnie z ulgą, Alonso zapłacze do poduszki a kibice będą ziewać z nudów... :)
12. brain87pl
Dorzucę jeszcze swoje 3 grosze do tej dyskusji. Nie jestem taki pewien czy negocjacje dotyczą głównie wynagrodzenia. Być może sporne są zapisy dotyczące ewentualnych team orders czy klauzul wyjścia.
13. RyżyWuj
@12 Negocjują zwolnienie Rosberga.
14. Skoczek130
@devious - dobrze to pamiętam... nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. ;) Tak czy siak obecnie tylko w Mercu może kontynuować pasmo sukcesów. ;)
15. Skoczek130
Nie wiadomo, czy Alonso będzie mógł ot tak rozwiązać kontrakt. Choć po tym sezonie wszystko możliwe. ;)
16. Reseller
Panowie, przed nami dopiero drugi wyścig. Kiepska forma McHondy pewnie daje jakieś możliwości wyjścia Alonso z Teamu, ale czy warto? Przytoczony wyżej przykład Mercedesa pokazał, że jeśli wezmą się porządnie do roboty to nawet z przeciętnego zespołu można zrobić dominatora. Srebrni z Michaelem za kółkiem nie pokazali niczego wielkiego, ale teraz drugi sezon z rzędu są nie do pobicia. Może w przyszłym sezonie McHonda zdominuje rywalizację. Trzeba pamiętać, że są jednak rok w plecy do pozostałych teamów jeśli chodzi o bolid. Nie przesądzał bym o kondycji McHondy po pierwszym wyścigu i nie do końca udanych testach. W ubiegłym sezonie RB też nie błyszczał a mimo to Ricciardo wygrał jeden z wyścigów.
Swoją drogą na miejscu RB zastanawiał bym się nad rozwiązaniami systemowymi w związku z nieudolnością Renault i beznadziejnością ich silników. Może własny silnik w 2017 roku, może od 2016 dogadać się z Hondą, rozwiązań jest kilka.
Ale pewnie mają rację, Ci co twierdzą, że kiepski bolid McHondy to woda na młyn Alonso dająca mu szansę wyjścia z Teamu przy najbliższej okazji i przesiadka do Merca albo Williamsa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz