Jutro ważne głosowanie Komisji F1
Formuła 1 stoi przed ważnym głosowaniem w sprawie przyszłości sportu. We wtorek w Genewie odbędzie się głosowanie Komisji F1, która ma ratyfikować zmiany mające na celu poprawę widowiska jakim są wyścigi Grand Prix.Wcześniej jednak planowane są inne zmiany, które również mają podnieść atrakcyjność widowiska. Wśród nich wymieniane ostatnio były szersze opony, szersze bolidy oraz zmiany umożliwiające podniesienie siły dociskającej.
Powyższe modyfikacje przepisów mogą zostać wdrożone już na sezon 2016, pod warunkiem, że jutro Komisja F1 przegłosuje je większością głosów, a następnie przekaże je pod zdalne głosowanie Światowej Rady Sportów Motorowych. Posiedzenie obu ciał mających wpływ na przepisy F1 organizowane jest w trybie pilnym, aby uniknąć konieczności ich ratyfikacji poprzez jednomyślne głosownie.
W myśl przepisów FIA zmiany wprowadzone na kolejny sezon po 1 marca wymagają jednomyślnej zgody wszystkich zespołów, co w środowisku Formuły 1 jest bardzo trudne do osiągnięcia.
Proponowane zmiany popierają w zasadzie wszystkie zespoły. Nie wszystkie jednak popierają harmonogram wdrażania a zwłaszcza jego tempo. Mniejsze zespoły uważają, że większe oszczędności można byłoby osiągnąć odkładając wdrożenie zmian o rok.
Jeżeli jutro przeciwko tak szybkiemu wprowadzaniu zmian głosować będzie mniejszość zespołów, zmiany i tak zostaną przekazane do ratyfikacji przez Światową Radę Sportów Motorowych, która w trybie zdalnym oficjalnie je zatwierdzi przed kluczowym 1 marca.
W przypadku gdyby ekipom nie udało się uzyskać większości głosów w procedowaniu zmian, modyfikacje regulaminu zostaną opóźnione najprawdopodobniej do sezonu 2017.
komentarze
1. michal39533
szersze bolidy = Kubica wróci :D
2. kempa007
Szersze bolidy != szersze kokpity ;)
3. brain87pl
Kto wie jaki cel przyświeca pomysłowi poszerzenia bolidów? Wydawało mi się że im szersze bolidy tym trudniej wyprzedać. Patrząc na sezon 2009 kiedy bolidy, a dokładniej przedniej skrzydła stały się szersze tym samym łatwiejsze do uszkodzenia przy wyprzedzaniu, odniosłem wrażenie że po kilku takich incydentach kierowcy mniej chętnie podejmowali próby wyprzedzania. Zdaje sobie sprawę że nie tylko ta zmiana w tamtym sezonie wpłynęło na widowisko, mimo to byłbym raczej zwolennikiem zmian w drugą stronę.
4. RyżyWuj
@3 Brain. Szersze bolidy => większa przestrzeń reklamowa => moooo money!
5. RyżyWuj
Nie trzeba chyba tłumaczyć nikomu, że moo money equals moo fun.
6. adam5005
Może zamiast zmieniać bolidy i zwiększać ograniczenia to najlepiej zmienić ecclestona na kogoś innego
7. Jacko
Szerszy bolid, to lepsza przyczepność i większa prędkość w zakrętach. Pytanie tylko, czy to oznacza szersze kokpity, bo to wcale nie jest jednoznaczne. Skoro mają być szersze opony, to nie zmieniając maksymalnej szerokości całego bolidu, kokpity trzeba by zwężać, a nie poszerzać. Zmiana maksymalnej szerokości może być tylko o różnicę nowych opon, a kokpity zostaną takie same. A nawet, jeżeli to pójdzie dalej, to czy takie poszerzanie będzie się opłacało aerodynamicznie.
8. brain87pl
@4. RyżyWuj:
Jak tak obserwuje działania FOM to coś może być na rzeczy!! Tylko co teraz pocznie taki McLaren? Jeszcze więcej pustej powierzchni. Może Ron Dennis stwierdzi że wcale nie potrzebują sponsorów:P
@7.Jacko:
Dzięki! Może faktycznie chodzi im tylko o furtkę na szersze opony.
9. luk676
A nie lepiej gdyby okreslic tylko gabaryty bolidu (dlugosc, szerokosc, wysokosc), a reszte zostawic inzynierom. To by wrocilo ducha f1. Pamieta ktos 3-osiowego Tylera;)
10. dexter
Dopoki decyzje beda podejmowane demokratycznie i zdecentralizowanie, tak dlugo w F1 nie dojdzie do szybkich porozumien. To nie jest zadna nowosc ze wlasne interesy zawsze beda kierowac podejmowanymi decyzjami. Nigdy komus nie pasuje aby cos zmienic, jesli do tej pory w miare wszystko dobrze funkcjonowalo (obojetnie politycznie czy technicznie). To jest zrozumiale ze Mercedes najlepiej wszystko zostawilby tak jak jest. A zespol z Maranello najchetniej wszystko przewrocilby do gory nogami. Nie wiedzac, czy to dla nich dobre. Ferrari raczej preferuje drogie silniki i dazy do standaryzacji czesci (silnik jak i aerodynamika). Jesli chodzi o silnik to tutaj Mercedes i Honda beda sie trzymac swojej koncepcji grozac ze wycofaja sie z F1 jesli propozycja konkurencji bedzie miala poparcie. Zreszta, tak bylo zawsze w F1, kazdy chce najwiekszy kawalek tortu dla siebie.
Koszta z pewnoscia sa tematem. Lecz zadanie Jean'a Todt'a aby silniki dla klientow kosztowaly 5 Mln. Euro (co moze wydawac sie rozsadne), nie jest na reke producentow. Na froncie finansowym nic sie nie zmienilo... sytuacja w FI, Lotus, Sauber nadal nie wyglada rozowo.
Z pewnoscia pod wzgledem PR duzo rzeczy musi sie zmienic i tutaj zespoly maja duze pole do popisu.
Zobaczymy... od dawna szefowie zespolow, kierownicy od spraw technicznych rozmawiaja razem. Aby nowe regulacje mogly wejsc za rok (najwczesniej) na tor, to z realnego punktu widzenia juz w tym tygodniu musialaby wsrod zespolow jednosc panowac. Po 1 marca, przepisy na sezon 2016 moga byc zmienione tylko wtedy gdy wszystkie zespoly ktore startuja w F1 beda zgodni ze soba - a takiego porozumienia w F1 prawie nigdy nie ma. W 2017 wygasza dotychczasowa umowa z dostawca opon do F1. Jezeli jutro tylko jeden lub dwa zespoly zaglosuja przeciwko „rewolucji 2016“, to te zespoly nie beda w stanie zatrzymac calosci. Tutaj potrzebna jest jeszcze zgoda Swiatowej Rady Sportow Motorowych. Nastepne posiedzenie planowane jest na 20 marca - a wiec 3 tygodnie po 1 marca. I jezeli teraz zespoly w tych 3 tygodniach nie dojda do porozumienia to nastepne zmiany w F1 mozna najwczesniej oczekiwac w sezonie 2017.
11. luk676
Oczywiscie chodzilo mi o Tyrrell P34, z poczatku la 70-dziesiatych. Wtedy to byla wolnosc, nie tylko w F1.;)
12. RyżyWuj
Szersze bolidy - TAK, szersze kokpity - NIE! To by spowodowało kompletne wywrócenie do góry nogami rynku kierowców. W bolidach F1 zaczęliby się pojawiać normalnych rozmiarów mężczyźni 180-188 cm wzrostu, a dzisiejsi gladiatorzy motorsportu skończyliby na okrętach podwodnych, batyskafach lub w roli dżokeja na jakimś wyjątkowo szybkim koniu, jeśli ojczyzna nie ma dostępu do morza.
13. mirek8423
@12 Ale Ty gadasz głupoty. Nic nie wniosłem do dyskusji ale nie mogłem się oprzeć napisać co myślę.
14. mark.kmk
Nie chodzi tu szerokość nadwozia ani podwozia. Pod pojęciem szersze bolidy należy rozumieć zwiększenie rozstawu kół aby zwiększyć przyczepność mechaniczną. Być może nastąpi powrót do rozstawu kół jaki był przed 1998 r.
15. kempa007
szerszy bolid = szerszy rozstaw kół :)
16. RyżyWuj
@13 mirek, mimo wszystko dzięki, że postanowiłeś się podzielić z internetem swoimi przemyśleniami.
17. EryQ
@16 a co masz przeciwko większym kierowcom?? Taki Hulkenberg ma talent ale ze względu na swoje, że tak powiem "wymiary" ma problem w znalezieniu lepszego teamu. A szkoda. Chciało by się dzięki nowym przepisom zobaczyć jeszcze R.K. w bolidzie.... W W WRC walczy z wiatrakami, że tak powiem.
18. Piotr89Sand
Waga kierowcy zawsze będzie w pewny sensie decydować o jego wynikach. Zwłaszcza w sporcie w którym tak wiele zależy od najmniejszych nawet części sekundy. Nie ma możliwości wpływu na ten stan rzeczy tak samo jak np. w przypadku wspomnianych już w komentarzach dżokejach, którzy im lżejsi tym lepsi. Co z tego, że bolid będzie mógł więcej ważyć albo być szerszy? Przecież nadal lżejszy kierowca będzie mógł wykorzystać dodatkowe kilogramy do minimalnej ustalonej wagi bolidu dla własnej korzyści żeby wyważyć bolid czy obniżyć środek ciężkości auta.
Zmiany jakie według mnie mogłyby przynieść pozytywne rezultaty to przede wszystkim zmniejszenie ograniczeń dla konstruktorów. W tym momencie jest tak małe pole do popisu w kwestii aerodynamiki czy projektowania podwozia, że praktycznie żadne nowe, rewolucyjne pomysły nie mogą być wprowadzane. Emocje wprowadzały takie sensacje w F1 jak choćby konstrukcja zespołu Brawn GP, który rozłożył na łopatki resztę ekip dzięki wymyśleniu czegoś nowego, niekonwencjonalnego.
Jak słabsze ekipy mają dogonić potentatów kiedy obecnie zdecydowanie najważniejszą rolę odgrywa silnik, który wymaga ogromnych nakładów finansowych żeby był konkurencyjny?
19. Skoczek130
To oznacza, że Merc ma otwartą drogę do zdominowania tego i następnego sezonu. Mam wielką nadzieje, że w 2017 roku wszystko się zmieni i Alonso doczeka się majstra. :)) Za dwa lata będzie miał 36 lat. Kto wie, czy po trzecim tytule nie zakończy kariery. Trzymam kciuki, bo bez względu na to, ile tytułów przypadnie Vettelowi i Hamiltonowi (choć tak na prawdę ich sukces to efekt nie tyle umiejętności, które posiadają, lecz trafienia na odpowiedni zespół), dla mnie i tak będzie kierowcą swoich czasów. :))
20. Skoczek130
Co do szerszych bolidów - bodaj w 2003 roku mieliśmy do czynienia z wprowadzeniem szerszego tylnego skrzydła... właśnie dla celów komercyjnych. Więc nie zdziwiłbym się, gdyby jednym z czynników miał być właśnie czynnik reklamowy. ;)
21. RyżyWuj
@17 Zniesienie limitu wzrostu dla kierowców F1 doprowadziłoby automatycznie do wycofania poparcia dla tej dyscypliny przez Toma Cruise'a. A chyba nie muszę ci tłumaczyć, że to by uruchomiło lawinę zdarzeń...
22. EryQ
@21 musiałeś akurat T.C. tutaj porównywać? Owszem jest niski ale nie "niski i chudy"! Wiadomo, że ktoś przy wzroście 18x bedzie miał więcej problemów z utrzymaniem się w teamie gdzie każdy kilogram według obecnych przepisów jest na wage złota...
23. RyżyWuj
@22 EryQ, czy ja dobrze rozumiem, że ty sugerujesz, że Tom Cruise jest niski i gruby? Trochę szacunku dla kierowcy wyścigowego! Na emeryturze można trochę przytyć..
24. EryQ
@23 kierowcą wyścigowym to był w jednym filmie :), we wcześniejszym był pilotem... Sam dodałeś jego postać do tematu. Jest niski ale nie chuderlak więc swoje waży. Niski wzrost nie musi być wyznacznikiem wagi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz