Dyrektor techniczny Williamsa złożył rezygnację
Zespół Williams potwierdził dzisiaj, że Sam Michael, dyrektor techniczny, oraz Jon Tomlinson, główny aerodynamik zespołu, złożyli rezygnacje. Jednocześnie ekipa potwierdziła, że na stanowisku głównego inżyniera zatrudniła Mike’a Coughlana, byłego inżyniera McLarena, który Formułę 1 opuścił w 2007 roku po skandalu szpiegowskim.„Zarówno Sam, jak i Jon są utalentowanymi ludźmi, którzy ciężko pracowali dla Williamsa przez odpowiednio 10 i 5 lat” mówił Frank Williams, szef zespołu. „Niemniej, poczuli, że forma zespołu nie jest na poziomie na jakim powinna być i złożyli rezygnacje, aby dać ekipie możliwość przegrupowania i przeprowadzenia zmian potrzebnych do powrotu na czoło stawki.”
„Obaj będą kontynuowali pracę na swoich stanowiskach do końca roku, aby zapewnić zespołowi utrzymanie koncentracji i pędu podczas sezonu 2011. Jesteśmy bardzo wdzięczni Samowi i Jonowi za ich profesjonalne podejście.”
W świetle zaistniałej sytuacji, Sir Frank Williams poinformował także o zatrudnieniu Mike’a Coughlana jako głównego inżyniera zespołu.
„Mike Coughlan jest dobrym inżynierem z obszernym doświadczeniem w Formule 1 a także w cywilnym i obronnym przemyśle.”
„Opuścił Formułę 1 w 2007 roku ze względu na postępowanie, które uważa za złe i głęboko go żałuje. Jego dwuletni zakaz angażowania się w sport minął jakiś czas temu, a Mike jest gotowy do udowodnienia swoich umiejętności ponownie.”
„Williams jest zadowolony, że może dać mu szansę do pokazania tego i jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy najbardziej utalentowanego i konkurencyjnego inżyniera w sporcie, który będzie nam pomagał powrócić na czoło stawki.”
„To pierwszy krok w odbudowywaniu i umacnianiu naszej grupy technicznej. Z czasem będziemy ogłaszać kolejne kroki.”
komentarze
1. modafi
pjc co myślisz? zmiana chyba potrzebna
2. padre romano
zmiana wręcz niezbędna bo jak na razie to żal patrzeć na ich męczarnie...
3. asc
hoho, świetna wiadomość! :)
4. Marti
Złożyli rezygnację czy raczej zostali wylani? :) Tak czy owak odejście tych panów było nieuniknione.
Natomiast (na minus) zaskakuje mnie decyzja o zatrudnieniu Coughlana. Pozostawiam to bez szerszego komentarza.
5. fanAlonso=pziom
nareszcie ! dziwilem się ze sama nie wywalili już wcześniej moze jakąs fuche jeszcze znajdzie np. w force india albo u dziewic
6. rafekf1
4. @Marti - Nie skreślajmy tak od razu pana Coughlana. Poniósł już karę. Ma prawo dostać drugą szansę i kto wie, może z niej skorzysta. Jeśli chodzi o fakt rychłego rozstania zespołu z Michaelem i Tomlinsonem, to uważam, że to niezbędne aby spróbować odbudować zespół. Ciężko będzie wrócić na szczyt ale kto wie. Potrzebne są zmiany.
7. Wiland
Pytanie czy warto czekać do końca sezonu. Jaką motywację bedą mieć? A i okres karencji. Gdyby teraz odeszli, to od początku następnego sezonu mogliby działać w innym zespole. Jakoś Patrick nie chce po raz kolejny brać wszystko w swe ręce.
8. Ananas
Williams w formule 1 ( stan na 03.05.2011r. )
Pierwsze zgłoszenie do wyścigu: 1969r.
Liczba tytułów mistrza świata konstruktorów: 9
Liczba tytułów mistrza świata kierowców: 6
Liczba wyścigów: 636
Liczba zwycięstw: 113
Liczba podium: 298
Liczba pole position: 126
Liczba najszybszych okrążeń: 130
9. Marti
6. rafekf1 - no tak, dzięki teczce pełnej danych zespołu Ferrari, z pewnością wzniesie Williamsa na wyżyny ;)))
Ale w pełni się zgodzę, że zmiany kadrowe w angielskim teamie są potrzebne, ponieważ z obecnym składem systematycznie się cofają w rozwoju.
10. rafekf1
9. @Marti - Ta teczka, to raczej dziś mu się do niczego nie przyda, chyba że Sir Frank jest tak zdeterminowany, że z pomocą Coughlana ma zamiar pozyskać projekty RBR. Może też poszpieguje swoją dawną ekipę ;) Ale o taką determinacje bym go nie podejrzewał jak i nie podejrzewam Coughlana o taką głupotę.
11. darecky3
po dlugiej przerwie wtrace swoje dwa grosze, Widze ze lykneliscie wymowke na temat restrukturyzacji...bla bla bla. Ktos kto kibicuje Williamsom od lat wie ze Frank to najgorsze bydle w swiecie F1 od jakich ostatnich 10-12 lat. Niestety staruchowi bije nie mniej jak Berniemu na mozg i widzi wszedzie tylko dolary. Wbrew pozorom jak wa m sie wydaje, kulejacy team Williamsa od paru lat (mam na mysli przydzielone fundusze) przynosi najwieksze dochody ze wszystkich startujacych zespolow zestawiajac proporcje ile wchodzi a ile zyskuje, nawet z nieliczacymi sie sponsorami. O to wszystko wlasnie toczy sie juz od paru lat wojna za kulisami w Williamsie. Sknera Frank nie popuszcza i jak by mogl to by wyciskal wode z kamieni ale nie przeznaczy wiecej kasy na rozwoj jednoczesnie wymagajac lepszej wydajnosci od inzynierow itd. Jedynie Roseberg mial jaja i wprost w ostatnim jego sezonie w Williamsie wrecz publicznie kpil z mozliwosci tej stajni. Wiec ta decyzja wcale mnie nie dziwi, panowie mieli dosyc robienia cukierkow z kupy. Frank jak znam zycie nie popuszczajac uwil kolejny bicz zarabiajac na tym, bo razem wzieci brali i tak wiecej niz sam Coughlan, ktory bedzie robil wszystko zeby sie pokazac.
Pozdrawiam
12. Marti
10. rafekf1
Przecież wiem, że w ostatnich latach pod względem aerodynamiki bolidy się bardzo zmieniły i zaszły niemałe zmiany w ich konstrukcji. Jednak tak tradycyjny zespół jak Ferrari na pewno ma w swoich archiwach zamieszczone pewne uniwersalne dane, które mogłyby się przydać ;)
Co do szpiegostwa to dobrze o tym wiemy, że przynajmniej na małą skalę (np. większość zespołów zatrudnia fotografa, który ma obcykać bolidy konkurenta w celu dopatrzenia się nowinek technicznych) jest ono w F1 powszechne. W szerszym szpiegostwie Coghlan ma doświadczenie i niewykluczone, że znowu się skusi ;). Oczywiście nie zakładam, że tak będzie. Niemniej Coughlan geniuszem nie jest i szczerze wątpię, aby dzięki niemu zespół Franka Williamsa wrócił do ścisłej czołówki.
13. pz0
4. Marti - pamiętasz jakie krążyły opinie że Coughlan już jest spalony, że nikt go nie zatrudni. Twierdziłem wtedy że nie jest to przesądzone. Skąd wiesz że że nie jest geniuszem? Poczekajmy, zobaczymy. Może wydźwignie chociaż nieco Williamsa z tego doła. Na efekty jego pracy będziemy musieli jednak poczekać jeszcze wiele miesięcy.
11. darecky3 - to nie wymówka z tą restrukturyzacją. Widać było od dawna że ekipa techniczna Williamsa jest po prostu denna. BMW też się na nich wypięło. Zobaczysz. Albo w najbliższych latach przyjdą jakieś wyniki Williamsa, albo zespół pójdzie do krainy wiecznej szczęśliwości.
14. Piotre_k
Michael odchodzi - to dobrze. Dopiero po sezonie - to gorzej. W Williamsie już się chyba w tym roku żadnych wyników nie spodziewają. Czy Mike Coughlan jest wybitnym konstruktorem, czy nie, tego nie wiem, ale na pewno jest osobą z zewnątrz, która jest w stanie spojrzeć obiektywnie na stan rzeczy i odpowiednio "potrząsnąć" jeżeli potrzeba. Spodziewam się, że da co najmniej tyle, ile James Key dał Sauberowi, kiedy zastąpił Willego Rampfa. Bo i sytuacja jest mocno analogiczna.
Marti: myślę, że tę teczkę od Ferrari wszyscy już przeczytali i wyrzucili do kosza, a teraz szukają podobnej teczki Red Bulla, w ostateczności McLarena, bo od kilku ładnych lat to już nie Ferrari jest zespołem od którego można się czegoś nauczyć ;)
15. Jacu
@darecky3 - No i zaczęło się wieszanie psów na Franku. Jaki to z niego drań?? No jaki? Zawsze był osobowością i twardym graczem, a tylko tacy mogą kierować czołowym zespołem. Williams od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi, a konkretnie z brakiem porządnego tytularnego sponsora (fabryki) co odbiło się im czkawką po rozstaniu z BMW. Jednak poradzili sobie jako firma, gorzej jako zespół. Przynoszą dochód bo dobrze poinwestowali (min. współpraca z przemysłem), a także ruch z wejściem na giełdę był dobrym posunięciem zwłaszcza w obliczu chęci pozostania niezależnym zespołem. I tu właśnie widać pasje Franka W. Miał jeszcze tylko dwie opcje - sprzedać firmę organizacji lub prywatnemu inwestorowi tracąc niezależność. A, że zawsze ciśnie ekipę przy okrojonych środkach, cóż Williams ma to w genach. Prawdziwym problem ekipy w ostatnich latach były braki intelektualne, o czym powiedział sam P. Head jakiś czas temu. Kasę może mieli mniejszą niż czołowe zespoły zwłaszcza u schyłku "epoki producentów", przez co posypał się mocno pion konstruktorski. To był problem. Dlatego bardzo ważne jest aby teraz wszedł ktoś taki jak Mike Coughlan - facet z olbrzymim doświadczeniem na stanowisku dyrektora technicznego (ekipy takie jak McLaren, Ferrari czy Benetton), wszystko przegrupował i poukładał.Tym bardziej, że ciężko kokoś innego im teraz ściągnąć (kasa/forma zespołu). Mi osobiście oddanie pałeczki pierwszeństwa Samowi Michaelowi nigdy do gustu nie przypadło - wydawał się za miękki do tej roboty. Czasem wystarczy tylko przegrupować kadrę i to może wiele zmienić. Czas pokaże czy to był dobry wybór czy nie.
@Marti - gadanie, że nie jest geniuszem jest bez sensu. Bo skąd my mamy to wiedzieć. Jednak swoje przepracował na czołowych stanowiskach w najlepszych ekipach, więc na pewno ma cechy niezbędne do tej roboty. A, że brał udział w aferze, ... co z tego cała F1 jest brudem przesiąknięta z Twoim idolem na czele ;P...i jakoś Ci to nie przeszkadza ;))). A swoją drogą właśnie interpretacja przepisów oponiarskich w sezonie 2003 na korzyść Ferrari, a niekorzyść Williamsa była decydującym czynnikiem w niezdobyciu mistrzostwa przez Montoy'e. I prawdopodobnie był to pierwszy gwóźdź do trumny dla Williamsa. Od tamtej pory to już niestety ekipa po równi pochyłej stacza się w dół - aż przykro patrzeć. Jedynie A. Newey mógłby tu coś zaradzić, ale jego ponowne usługi dla Williamsa są tylko mrzonką ...
16. 6q47
@Jacu
odnośnie Newey-a - a jak Mu przyjdzie ochota na ponowne postawienie Williamsa przed wyborem - chcecie stanąć ponownie na podium, czy nie chcecie?
W sumie (gdzieś czytałem) praca dla zespołów o dobrej lub wyśmienitej formie Go aż tak bardzo nie rajcuje. Miał chyba wtedy na myśli Ferrari.
Czyż nie byłoby to piękne, postawienie przed takim wyborem, zespołu sir Franka Williamsa?
Ten sezon zapewne będzie potwierdzeniem umiejętności w kierowaniu biurem konstruktorskim RBR. A co będzie dalej? Nie znudzi mu się stanie w tak "nudnym" miejscu?
Może jeszcze zapragnie na "stare lata" czegoś dokonać, odnowić stare znajomości?
17. Jacu
@16. 6q47 - hmm byłoby ciekawie, ale chyba się zgodzisz, że brzmi to dość nieprawdopodobnie. RBR jest chyba tym co chciał dokonać odchodząc z McLarena. Raczej odejdzie w glorii i chwale na emeryturkę lub zajmie się inna branżą (lotnictwo?) niż opuści RBR'a. Chyba, że Ferrari go skusi. W Williamsie za bardzo wszystko jest w chaosie aby się dało nad tym zapanować w ciągu sezonu czy dwóch i nawet obecność Neweya mogła by nie wiele dać. Zespół musi być kompleksowo poukładany. A Williams się wydaje kompleksowo porozkładany - niestety. Pozdro
18. krzysiek000
8. Ananas No nareszcie ananasie wróciłeś :D
19. 6q47
17. Jacu
pewnie masz rację.
Ale chciałbym zobaczyć minę sir Williamsa (hipotetycznie) oznajmiającego podczas konferencji, o ponownym zatrudnieniu Newey-a:)
Obecnie, ostatnimy czasy szczególnie rzec można, Ferrari potrzebuje kilku rzeczy, nie tylko Newey-a.
Pozdrawiam.
20. 6q47
18. krzysiek000
Ananas jest cały czas, tylko nie wypowiadał się w formie "sprawozdawczo-informacyjnej" :)
21. Niespokojny
Jeżeli jest źle, należy starać się coś zmienić - jest ruch, zobaczymy z jakim skutkiem.
22. Gosu
Zmiany jak najbardziej potrzebne, ale spóźnione o sezon lub dwa,ale od czegoś (kogoś) trzeba zacząć. Zespół Franka sięgnął dna w tym sezonie i trzeba robić coś w kierunku by się odbić.
8. Ananas chłopaku, brakowało nam tych statystyk :)
23. b.stary
...a ja myślałem, że Franka i Patricka już na to nie stać! ... hm? Może przyszły pieniądze? Zobaczymy! Mam nadzieję, że wreszcie Williams ruszy w górę tabeli. Byłoby miło!
24. lukasz1
Mam nadzieje że to będzie punkt zwrotny w formie Williamsa.
25. pjc
@modafi no w końcu jakieś pozytywne ruchy wykonują.
Szkoda,że dopiero teraz.
Teraz potrzeba czasu aby ta machina zaczęła odpowiednio funkcjonować.
Mam nadzieję,że efekty ( i to pozytywne) zobaczymy jeszcze w obecnym sezonie.
26. pjc
@darecky3 ostra krytyka czasami jest potrzebna.
Tylko czy oby w tym przypadku potrzebna?
Rozbrat z BMW odbił im się czkawką i tyle.
Ale czkawka kiedyś przechodzi =)
27. Marti
13. pz0
Kiedy w 2007r. afera szpiegowska z udziałem m.in. Coughlana ujrzała światło dzienne, owy konstruktor nie był nowicjuszem w, tylko posiadał wieloletni staż w F1. Zatem z jednej strony nie dziwi, że tonący zespół chwyta się deski w postaci Coughlana. Z drugiej strony są lepsi konstruktorzy od niego, dlatego śmiem twierdzić, że nie wyciągnie angielskiego teamu na niewiadomo jak duże wyżyny.
Wskaż mi chociaż jeden mistrzowski bolid, który zbudował Coughlan. Na początku lat 90-tych pracował u boku Bernarda w Ferrari, w czasie gdy włoskie bolidy były wyjątkowo mizerne. W drugiej połowie lat 90-tych Mike C. zatrudnił się w Arrowsie, gdzie fajerwerku nie dokonał. Później przeniósł się do McLarena i dopiero jak skumał się ze Stepneyem, udało mu się zbudować bolid na miarę mistrzowskiego ;)
Może dzięki zatrudnieniu Coughlana coś ruszy w zespole Williams, wg mnie bardziej prawdopodobny jest taki krok a la Key w Sauberze (jak pisze @Piotre_k ), aniżeli powrót na pudło stawki. Takie jest moje zdanie i tyle.
28. Marti
*...Barnarda w Ferrari..."
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz