DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
03.11.2024 02:33
0
Nie wiem czy wcześniejszy mój komentarz będzie opublikowany... Nawiązując do pewnych powyższych komentarzy: F1 - sport, dyscyplina, biznes i organizacja influencerska - jest jedyna w swoim rodzaju, rządząca się własnymi prawami oraz regułami, często, a nawet bardzo często, jak nie cały czas, totalnie nielogicznymi z punktu widzenia osiągania wyników, a także dawania funu i show publice. Co teraz napiszę, na pewno urazi fanów LH, ale uważam to jako moją absolutnie bezstronną i subiektywną opinię. Nie trawie LH za jego osobowość, mentalność, styl bycia i jakim jest sportowcem, co w dużej części na pewno jest tylko jego wykreowanym image'im, ale przekłada się to na obraz jaki daje ludziom zaslepionym na jego osobę, fanów i mlode pokolenie szukajacych idoli i wzorca wartosci zyciowych. Natomiat szanuję i chylę uklony strone jego talentu, umiejetnosci za kierownicą, ale też biznesowych i marketingowych, za zapał, ktorego przez wiele lat nie stracił i konsekwencję działań przynoszących korzyści. W 2021 cieszyłem się jak dziecko 6 grudnia o poranku, że w koncu ktoś, w postaci MV zaczął porządnie wyjaśniać wytatułowanego, obitego w ćwieki i krzyżyki egzorcysty, noszącego jakieś łachy z pojemnika dla powidzian; wkrecając, że to szczyt mody i klasy, emanującego swoją wyimaginowaną boskością Potężnego Lewisa. Zaznaczam, że nie jestem fanem Maxa, ale 2021 to był jego rok!!! Po 2021 nagle obietnice Toto i Hamiltona o tym, że wrócą w nowym sezonie i urządzą w F1 "jesień średniowiecza" spełzły na niczym. Przyzwyczajony do rakiety kosmicznej Mistrz nagle jechał gdzieś między Haasem i Williamsem płacząc, że go 4 litery bolą, a debiutujacy w MB Jurek Rasel masakrował wizję "Boga F1" przyjeżdżając na metę za upokarzajacym ich RB i Ferrari, z których robili sobie przez lata żarty. A tu nagle 2023 i ogłoszenie, że LH do Ferrari... Ja rozumiem, że Ferrari, którego notabene jestem fanem, to stan umysłu... Ale o niebiosa i piekło, wywalając Sainza, który ogólnie robi robotę w SF, wsadzając LH oni liczą na wyniki? Przecież LH przyzwyczajony najpierw do porządku Rona Denisa w McLarenie, a później głaszczącego i masującego towarzysta z MB, zginie tragicznie w Grande Strategii...
Przejdź do wpisu Verstappen otrzymał karę i stracił trzecie miejsce w sprincie
03.11.2024 01:39
0
Hehehe... Ale niektórzy są sfrustrowani rokiem 2021 XD to był dobry rok, w którym F1 była tym co my jako fani i ludki chcą oglądać! Według mojego skromnego zdania Max w 2021 bezdyskusyjnie zasłużył na tytuł; przez błędy dyrekcji trzeba było anulować wyścig i jego wyniki - Max mial wiecej zwyciestw niz LH i chyba w trzech wyscigach przez DNF nie punktowal, a do jednego DNFa bezwstydnie przylozyl raczke sam LH. Swoją jazdą, umiejętnościami, "magicznym genem/czynnikiem zabójcy" i wykorzystaniem konstrukcji, która wybitnie mu pasowala wywarł ciśnienie na płaczku LH. Nagle ten wielki "miszcz" od "still we rise" i "get in there Lewis" zaczął popełniać błędy i smarować pampersa, aż się wylewało z kokpitu. Żeby nie było! Nie jestem fanem Verstappena, nie jestem rowniez fanem LH. Płaczek wszystkie tytuly w Mercedesie zdobył oczywiście dzięki swojemu talentowi, umiejetnosciom, ale w glównej mierze dzięki bolidowi i silnikowi, który był z innej galaktyki. 2007 to sezon gdzie bezdyskusyjnie nalezy sie uklon i oddanie szacunku LH; jako debiutant położył na deskach Alonso. 2008 i Singapur to wtopa F1 i FIA; Massa powinien byc Mistrzem, a Hamilton przypadkiem i łutem szczęścia dostał koronę (ciekawe czy postawił chociaż jakąś flaszke Flavio...). Od 2022 Jurek Russel, wybitnie nie trawie pseudogwiazdorka, klepie Hamka jak chce. W 2016 Rosberg wygrał mistrzostwo nie dlatego, że był lepszym kierowcą od LH. Nie był... Ale był logicznie myślącym gościem i dostrzegł słabość LH, który w tamtym czasie już uwierzył w swoją "boskość" i zrobił się nieuważny. Bottas jest leśniczym z Finalndii, którego wsadzili do bolidu i każdy zna historię. Max w 2023 pokazał i zrobił coś czego żaden inny kierowca wcześniej nie osiągnął i z dużym prawdopodobieństwem żaden nie osiągnie. Nawet Wasz Wielki "8-krotny" Mistrz Lewis Hamilton pomimo bolidu, którym potrafił przyjechać minute przed następnym w stawce, nie wykręcił tak bezbłędnego wyniku wygranych i skuteczności w sezonie. Max zasługuje na szacunek jako mistrz i wielki kierowca. Nie trawię jego osoby, charakteru i sposobu bycia, a także naginania zasad, ale jest wsród najlepszych zawodników, których F1 miała. Dla przykładu Senna, Schumacher, Prost, Alonso też często naginali zasady i nie byli wcale mili i sympatyczni; na torze, za kierownicą byli zabójcami z krwi i kości, ale ich kochamy i ubóstwiami. Maxa może kochać się nie da, ale ukłony za te kilka sezonów i to co pokazał w F1 debiutując w wieku 17 lat, po prostu mu się należą. Na marginesie nie każdy kierowca F1 i innych kategorii ma ten "gen zabójcy". Popatrzmy chociażby w tym sezonie na Norrisa, który daje pupę do trzepania bez mydła, a ma bolid do wygrywania. Piastri pomimo mniejszego doświadczenia w F1 dużo lepiej radzi sobie z presją; w przyszłym sezonie jeśli McLaren znow rozbije bank bolidem to Oscar zje Lando na śniadanie.
Przejdź do wpisu Verstappen otrzymał karę i stracił trzecie miejsce w sprincie