DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
13.11.2022 15:56
0
1:13.188
Przejdź do wpisu KONKURS: typuj i wygraj nową biografię Kimiego Raikkonena!
03.09.2022 21:54
0
Zamiast powalczyć o jakiegoś czołowego kierowcę ze stawki F2 i mieć chłopa na parę lat to oni robią szopkę i biorą pod uwagę: 1.Daniela, który już się wypalił i nie jest już na tym samym poziomie co parę lat temu. 2. Odwiecznie pojawiającego się Nico, który w mediach jest dosłownie wciskany wszędzie gdzie się tylko pojawi wolny fotel. Sorry ale moim zdaniem Hulk jeśli faktycznie chce się jeszcze ścigać powinien pomyśleć raczej o jakimś Nascar/Indycar a nie robić za emeryta jako kierowca testowy (takie role powinny być raczej przeznaczone dla juniorów/wychowanków. 3. Giovinazzi, który pokazał w ostatnim sezonie FE jakim jest totalnym dnem, nie zdobywając ani jednego punktu przez cały sezon. Widać teraz jak na dłoni, że chłop jeździł w F1 nie dlatego, że jest czegoś warty, ale dlatego bo ma włoski paszport. Wybierając, któregoś z tych kierowców to typowe podejście dla zespołów, które próbują na siłę i bez pomyślunku zapchać fotel byleby mieć w zespole 2 kierowców. Nie do końca też rozumiem sprawy z Pietro, który jest ich 3 kierowcą. Pomijając to, że Pietro jeździ fatalnie, to mimo wszystko to on teoretycznie powinien być ich pierwszym wyborem. Niestety F1 zeszła na psy bo prawdopodobnie po raz 3 z rzędu mistrz F2 nie dostanie angażu w F1. Kiedyś bycie mistrzem w juniorskich seriach było na wagę złota oraz furtką do F1, natomiast teraz to raczej przekleństwo każdego kierowcy. Po zdobyciu tytułu jedyne co ich czeka to albo zmiana serii wyścigowej (np. Nyck de Vries - FE), bądź spędzenie roku lub więcej na ławce rezerwowej (np. Piastri). Jeśli tak ma to dalej wyglądać, to wszyscy powinni się dalej zastanowić czy jest sens by dalej funkcjonowały takie serie jak F2 i F3.
Przejdź do wpisu Haas prowadzi rozmowy z kilkoma kierowcami ws. sezonu 2023
19.05.2020 17:39
0
Usunięty
Przejdź do wpisu Alonso podpisał już wstępną umowę z Renault?
19.05.2020 08:42
0
Trochę powagi, nie żyjemy w latach 50-70 gdzie kierowcy wygrywali GP po 30-stce czy 40-stce. Czasy się zmieniły, Formuła 1 potrzebuje coraz więcej młodszych kierowców jeśli chcę przyciągnąć uwagę młodych widzów. Z całym szacunkiem do kierowcow takich jak Massa, Hulk, Grosjean, Maldonado, Giovinazzi, KMag, Hartley, Di Resta, Kvyat, Stroll, Wehrlein, Ericsson, Palmer ale oni swoje lata świetności mają już dawno za sobą a niektórym wogóle nie było im dane ich mieć. Patrzcie co się wyprawia w F2 i F3, masa świetnie zapowiadających się kierowców takich jak : Schwartzman, Armstrong, Lungaard, Illot, Hauger, Lawson, Pouchaire, Doohan. Jestem niemal pewien że większość z nich jeśli utrzyma swój dotychczasowy poziom, to znajdą się za kilka lat w F1. Sorry ale ci goście będą robić o wiele lepszą robotę niż połowa obecnej lub byłej stawki F1 którą wymieniłem w poprzednim akapicie. Oni po prostu nic kompletnie nie wnoszą do F1 i nie ma z nich żadnego pożytku. Efekt takich kierowców jest taki, że mistrz świata F2 z 2019 idzie do FE bo wie, że nie ma szans na miejsce w F1 przez pay driverów. Czy słusznie postąpił idąc do FE czy też nie, nie mnie to oceniać ale wole widzieć w F1 mistrza F2 a nie kierowce który był dobry tylko w kartingu lub jego ojciec pociąga za sznurki : (Stroll, Latifi, Mazepin). Pomijając to, to został jeszcze temat Kubicy i Alonso. Moim zdaniem powrót Alonso będzie tak samo nieudany jak powrót Kubicy. Ani jeden ani drugi nie powinni wracać do F1, i nie mówię tego dlatego, że nie mam do nich szacunku a dlatego bo niszczą sobie w ten sposób całą reputację którą zdobyli podczas swojej kariery w F1. Ogólnie rzecz biorąc wcale nie jest miło oglądać kierowców na końcu stawki, którzy kiedyś byli idolami wielu wielu fanów F1. Jest to dość przykre kiedy widzimy jedynego polaka w F1 który jeździ takim złomem jak Williams. Z kolei przecież wiedział na co się pisze kiedy podpisywał z nimi kontrakt, więc nie może mieć do nich pretensji. To była jego decyzja i jego problem, że się na to zgodził. Coś kosztem czegoś. Albo bierzesz miejsce które Ci dają i godzisz się na jeżdżenie z tyłu albo pakujesz walizki, wracasz do domu i zmieniasz swój zawód. Jest jeszcze 3 rozwiązanie, czekasz aż ktoś ci da lepszy bolid ale to jest tako mało realne jak powrót Nico Rosberga do Mercedesa. Odnosząc się do plotek łączących Seba z Mercedesem, może i jest to dobra wiadomość do fanów F1 ale napewno nie dla nich samych. Nie dopuszczą do takiej sytuacji jak w 2016 kiedy to ich kierowcy byli gotowi się pozabijać nawzajem byle by tylko zdobyć tytuł. Podział który zrobili w 2017 roku był strzałem w dziesiątkę. Nie jest to dobre dla widowiska czy też dla tego kierowcy nr 2 ale jak widać, metoda ta działa bez zarzutów. Sprawa jest postawiona jasno, i nie ma potem czegoś takiego jak w Ferrari, że zastanawiają się czy Vettel ma póścić Leclerca czy też nie, a potem, może to jednak Leclerc powinien puścić Vettela. To zabawa w ciuciu babkę która kończy się tak jak ubiegło roczne GP Rosji. Gdyby postawili sprawę jasno, że kierowca będący liderem wyścigu trzyma się swojej pozycji to niedoszło by do awarii jednego z elementów w bolidzie Vettela. Seb wiedział jakie były założenia przed wyścigiem ale i tak zrobił po swojemu. Chciał pokazać, że ma lepsze tempo podczas wyścigu niż Leclerc i zamiana nie ma sensu. Całe te podkręcanie tempa spowodowało to co już wszyscy wiemy. Takie GP Brazylii było już tylko kwestią czasu. Nie ma nic gorszego dla zespołu niż kolizja/wypadek dwóch kierowców z tego samego teamu. Podsumowując sezon 2019 który nie był wcale taki nudny jak jego początek, to Ferrari już na samym początku sezonu zrobiło przedwczesny prezent gwiazdkowy Mercedesowi przez to, że nie potrafili się określić co jest ich prawdziwym priorytetem. Zatrudniając Sainza chyba zrozumieli na czym polegał ich błąd przez który nie zdobyli przez ostatnie lata mistrzostwa. Nigdy ale to przenigdy nie można mieć w jednym zespole (jeśli się walczy o mistrzostwo) dwóch kierowców na takim samym poziomie. Jak widać, jest to wyjaśnienie dlaczego w jednym zespole Schumi nie jeździł z Alonso a także Max, który nigdy nie dołączy do Charlesa. Cała relacja między Vettelem a Hamiltonem jest mega dobra. Obaj darzą się ogromnym szacunkiem do siebie i zrobienie z nich jednego zespołu nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Przejdź do wpisu Alonso podpisał już wstępną umowę z Renault?