mikusmax
Ostatnia aktywność
avatar
mikusmax

09.10.2022 14:13

0

Powiedzcie mi czy się ze mną zgadzacie czy nie, a ja z Wami chętnie podyskutuję. Myślę jednak, że podałem logiczne powody, dla których tak myślę, więc nie będzie problemu z przekonaniem Was :)

avatar
mikusmax

09.10.2022 14:11

0

Dlaczego? Bo scenariusz drugi mimo faktu, że wyścig skończył się wcześniej traktowany jest jakbyś pokonał pełen dystans wyścigu, kiedy tak się nie stało

avatar
mikusmax

09.10.2022 14:10

0

Powinny istnieć dwa rodzaje zapisów biorące pod uwagę dwa konkretne przypadki. Pierwszy - jeżeli wyścig został rozpoczęty, po czym przerwany i nie został wznowiony, to w zależności od tego jaki dystans pokonali kierowcy, przyznajesz im punkty według określonego klucza -> 2 okr. do 1/4 dystansu -> 1/4 dystansu do 1/2 dystansu -> 1/2 dystansu do 3/4 dystansu -> i jeżeli pokonano ponad 75% dystansu dostajesz pełną pulę. Drugi - jeżeli wyścig został rozpoczęty, po czym przerwany i został wznowiony, ale z powodu ograniczenia czasowego 3h został ukończony wcześniej, to rozdajesz punkty według wspomnianego powyżej klucza. No i trzeci scenariusz, ale on już jest najbardziej oczywisty - wyścig został rozpoczęty i ukończono pełen dystans. Zapis 6.5 Reg. Sport. F1 kompletnie wypacza klucz dla drugiego scenariusza.

avatar
mikusmax

09.10.2022 14:03

0

Sorry, zero.nero, ale tutaj akurat zgadzam się z Michael Schumim. Ten zapis nie ma absolutnie żadnego sensu. Dlaczego? No bo po pierwsze - wyścig został wznowiony i przejechano jakiś tam dystans, który z kolei określony został przez ograniczenie czasowe (w tym przypadku limit 3h). Po drugie - zapis 6.5 Reg. Sport. F1 kompletnie wypacza sens istnienia widełek dystansowych w kluczach wprowadzonych, żeby zapobiec sytuacjom jak w Belgii. W myśl punktu 6.5 w Belgii 2021 powinni przyznać pełną pulę, no bo przecież pokonali dwa albo trzy okrążenia. Jeden pies jaki dystans pokonali, czyli się fakt, że wznowili wyścig, żeby przepisom "stało się zadość". Rozumiesz ten paradoks? Najpierw określasz widełki punktowe dla konkretnych dystansów, żeby zaraz mieć zapis, który informuje, że jak wyścig zostanie wznowiony to nieważne jaki dystans przejechali kierowcy, czy dwa okrążenia, czy 1/4 do połowy dystansu, czy połowa do 3/4 dystansu, rozdajesz im pełną pulę. No z całym szacunkiem. Albo jedno, albo drugie!

avatar
mikusmax

09.10.2022 11:36

0

Drobna poprawka do poprzedniego komentarza. Miała być "prefektura Mie" a nie Yokohama. Przepraszam za wprowadzenie nieumyślnego błędu w treść komentarza

avatar
mikusmax

09.10.2022 11:33

0

@37. Markok Chyba znalazłem rozmówcę do wymian krytycznych uwag i normalnej rozmowy. W każdym razie co chciałem powiedzieć - oglądam F1 z drobnymi przerwami od 2005 roku. Kiedyś nieważne jak było mokro kierowcy jechali i nie płakali, że "nic nie widać". Owszem, były komunikaty, że słaba widoczność, ale to co dzieje się teraz to istny koniował z przepisów i nadmierne, wręcz usilne głaskanie się z kierowcami. Kiedyś kierowcy się ścigali dopóki na pełnych wetach bolidy nie zaczynały pływać po torze jak kaczki w stawie. Teraz? "Zerowa widoczność" i już mamy czerwoną flagę. Przepisy w żadnym wypadku, a jedynie w ekstremalnych przypadkach, nie zabraniają ścigania się na mokrej nawierzchni. Po coś przecież są wety i intermediaty, tak? Natomiast dzisiaj odniosłem wrażenie, że oni na siłę próbowali wznowić wyścig na intermediatach, kiedy to nawet nie była jakaś potężna ulewa tylko zwykły, normalny deszcz jaki można spotkać w naszych polskich warunkach. OK - macie rację, bezpieczeństwo kierowców jest ważne, ale zadajcie sobie pytanie w tej dyrekcji wyścigów ile z dzisiejszych "wypadków" było z winy kierowcy? Jeden i tylko jeden był DNF, gdzie Sainz, prawdopodobnie na własne życzenie się wpakował w barierę na łuku bodaj 12-stego zakrętu. Musiałbym zerknąć w telemetrię, to pewnie zrozumiem więcej: czy to błąd ludzki czy doszło do czegoś więcej po stronie elektroniki. Vettel? Puknął się z Alonso, ot durny incydent wyścigowy jakich wiele. Zaliczył spina na poboczu i pojechał dalej. Zhou? Obrócił się w jedenastce, ot błąd kierowcy w wyczuciu bolidu lub zwyczajnie przeszarżował. Pojechał dalej? Pojechał! Drugi DNF? Albon - awaria. Więc warunki, poza widocznością, wcale nie były jakieś arcytrudne w porównaniu do zeszłorocznego wręcz kuriozalnego wyścigu na Spa, na którym notabene byłem prywatnie i zmokłem jak szczur, a wyścig skończył się za samochodem bezpieczeństwa. O ile akurat w Belgii 2021 warunki były, podkreślam, faktycznie były trudne, o tyle dzisiaj na Suzuce to był absolutny pikuś. Prefektura Yokohama to nie deszcze formatu monsunowego jak w Malezji chyba w 2008 albo 2009, co przerwali wyścig czerwoną flagą i wygrał wtedy Jenson Button. Wtedy przyznali połowę punktów, bo dystans wyścigu nie przekroczył połowy. Wilk syty i owca cała. Prefektura Mie, bo w tym regionie położony jest tor Suzuka, nie jest strefą zagrożoną ulewami monsunowymi. Jedyne co tutaj może grozić to tajfun, ewentualnie tsunami i deszcze tsunami-pochodne. Tylko że tor Suzuka położony jest w najgłębszej części zatoki Ise, co w pewnym stopniu niweluje niebezpieczeństwa związane z tymi kataklizmami. Zabij mnie, ale nie kupuje mnie ta dyrekcja wyścigu i ich usilne przeczekiwanie pogody, żeby było bezpieczniej. Tak jak powiedziałem, ten deszcz w Japonii, który dzisiaj widzieliśmy to ten sam deszczyk, który można spotkać w Polsce.

avatar
mikusmax

09.10.2022 10:40

0

Nie wiem, który przepis tam zastosowali, żeby przyznać pełną pulę nagród. Nawet p. Mikołaj Sokół był mocno zdziwiony wynikami. Był przekonany, że kierowcom nie należy się pełna pula punktów. Padły nawet takie słowa: "[...], wyścig zostaje wstrzymany, przejeżdżamy dwa okrążenia i rozdajemy pełną pulę punktów." Mniej więcej w tej kolejności to p. Sokół powiedział i będąc szczerym nie mam kompletnie pojęcia jak FIA to policzyła, i będąc szczerym, jeśli taka osoba z olbrzymim doświadczeniem i wiedzą z F1 jak właśnie p. Sokół, który komentuje przecież wydarzenia na żywo, jest skołowany takim obrotem wydarzeń, to ja tym bardziej nie wiem gdzie szukać punktu zaczepienia.

avatar
mikusmax

24.04.2022 11:50

0

A ja to mam zgoła inne pytanie. To nie jest tak, że mają "zepsutą" część podwozia? Tegoroczne bolidy wróciły do koncepcji zasysania powietrza pod podłogę, więc wydaje mi się, że to kwestia uszczelnienia tej podłogi, bo w którymś momencie dochodzi do dekompresji i fizyka powietrza pod bolidem zaczyna wariować. Chyba, że ktoś ma lepszą świadomość tego o co tu chodzi?

avatar
mikusmax

21.03.2022 10:45

0

@5 Tedesinio w krajach azjatyckich przedstawiasz się od nazwiska

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu