DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
29.09.2011 21:44
0
27.GrzeSzNY - gdyby sprawa miała się, jak z Hakkinenem, byłoby wyśmienicie. On po owym wypadku zdobył podwójnego majstra i w ogóle zaczął odnosić największe sukcesy. Rzecz w tym, że mimo przeżycia śmierci klinicznej, jego obrażenia nie wiązały się z ograniczeniami ruchowymi, a i przerwa była o wiele krótsza. Co do plotek wiążących Roberta z Ferrari - nie wierzę w ani jedno słowo! Jak już ktoś to sprawdził, w ostatnich dziesięciu latach Ferrari nie skorzystało z usług trzeciego kierowcy w piątkowych testach. Nie wiem, dlaczego mieliby to teraz zmienić. Moim zdaniem te wszystkie ploty generuje sam management Kubicy, żeby podnieść jego wartość na rynku F1. Nie ma to, jak dobra pozycja przetargowa:). Ultimatum Boulliera uważam za całkowicie na miejscu. Kiepsko byłoby zakontraktować zawodnika, którego później będzie trzeba zastępować. Strategicznie to jest zazwyczaj zgubne, choć są wyjątki (Villeneuve-Kubica). Nadal mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, ale wszystko zaczyna być coraz bardziej zastanawiające. Np. co miał na celu wyciek tych ostatnich zdjęć? Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby Kubica ze stabilizatorami na ręce i nodze przypadkowo robił sobie zdjęcia z fanami na ulicy. Wygląda to, na jakże ulubioną przez RK, partyjkę pokera między nim, a władzami LR. Osobiście sądzę, że Robert wróci do sportów motorowych, ale dziś już sobie głowy uciąć nie dam, że będzie to F1 i to od początku następnego sezonu, choć bardzo bym tego chciał.
Przejdź do wpisu Morelli: w ciągu sześciu tygodni Kubica da odpowiedź
31.07.2011 20:53
0
Piękny wyścig Buttona, chociaż Hamilton był również rewelacyjny. Mógł być dublet McL. Szkoda... Ale wygląda na to, że skuteczne doganiają RBR i nie zdziwię się, jak po wakacjach skopią im tyłki. Co do Polsatu - hitem był Borowczyk, który po przerwie w transmisji usłyszał team radio Webbera wysnuwając wniosek, że Hamilton odbył karę przejazdu i zapewniając o błędności timingów. Dobrą chwilę prędzej na BBC komentator mówił, że bolid nr 3 zostanie ukarany przejazdem przez pitstop. Wniosek z tego taki, że panowie z Polsatu nie dość, że merytorycznie bywają żenujący, to jeszcze w razie awarii nie mają żadnego alternatywnego źródła informacji. Wystarczyło przecież skorzystać z live timingów na stronie F1, czy też z konkurencyjnych przekazów, żeby być na bieżąco, ale to ich przerasta.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
31.07.2011 17:04
0
179. - Nawet nie licząc widać, że hipotetycznie szanse istnieją, ale przecież wiadomo, że z wyścigu na wyścig Vettel też nie przestanie zdobywać punktów, tym bardziej, że nie ma jakiegoś faworyta w stawce, co jest dla niego korzystne.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
31.07.2011 16:33
0
120.Igor - to nie astra, to eurobird, ale pozycja ta sama. Całość leci niekodowana, teraz akurat gadają z Boullierem.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
31.07.2011 16:31
0
fanka1103 - pamiętasz rok startów BrawnGP? Bardzo podobna sytuacja. W tym sezonie Button wygrał zaledwie 2 GP, w tym Kanadę niejako fuksem. Czy to znaczy, że zdziadział? Vettel niezaprzeczalnie ma potencjał, ale spokojnie lepsi są Alonso i Hamilton. Jego dominacja, to przede wszystkim dominacja RBR.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
31.07.2011 16:24
0
106 @Igor- brytyjskiego BBC znajdziesz na 28,8 E 12441v.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
31.07.2011 16:16
0
Witam. Nie wiem, skąd ten zasrany polsat ma dosył, ale na BBC również transmisja szła bez jakichkolwiek przerw. Gdy na polsacie było po wszystkim, tam leciał wywiad z Witmarshem, i Hamiltonem, teraz właśnie skończyła się konferencja prasowa. Normalnie porażka.
Przejdź do wpisu Button wygrywa w swoim 200 występie w F1
09.07.2011 14:03
0
50.Jacu- na żywo np. tu: http:// freetvall.com/video/1MD7S8SUGS1N/ Versus-Channel Ale zauważyłem też sporo niekodowanych dosyłów dla SKY na pozycji orbitalnej 28,2E i myślę, że tam się może trafić. Przynajmniej będę próbował.
Przejdź do wpisu FIA zezwala na wyjątki w kwestii nadmuchu...
09.07.2011 11:35
0
Jacu, Devius, beltzaboob - jest nas czterech, też czekam na Honda Indy Toronto. Jacu - Bourdais w tym roku już nic nie zdziała. Sytuacja jest delikatnie podobna do tej w F1, właściwie już teraz można śmiało powiedzieć, że sezon wygra Power, albo Franchitti. Ja osobiście kibicuję Wheldonowi, ale, jak wiadomo on nie ma stałego kontraktu, jest wolnym strzelcem. Pewnie pojedzie na koniec w Las Vegas. Tak, czy owak, przez brak Kubicy, przewagę Vettela i coraz bardziej porąbane pomysły FIA, IZOD w tym roku zdecydowanie stoi u mnie przed F1. Ciekaw jestem, jak Kubica by sobie w Indy radził. Jest mnóstwo kierowców, którzy obskoczyli obydwie serie (Andretti, Montoya, Bourdais, Villeneuve, Sato, Zanardi itd.). Montoya zresztą trafił do Indy za sprawą... transferu za Zanardiego, między Ganassim a Williamsem. Jeśli więc Robert wyzdrowieje w miarę szybko, ciekawie byłoby Go zobaczyć np. na Twin Ring Motegi. Przy okazji oglądalność IZOD w Polsce bardzo by podskoczyła i pewnie jakaś stacja tv by to wzięła. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu FIA zezwala na wyjątki w kwestii nadmuchu...
13.06.2011 17:28
0
@zelik76 - cieszę się, że ktoś tu wykazuje analityczne myślenie, odnośnie przyszłości Kubicy. Bawią mnie te wszystkie spekulacje, wg. których Robert miałby przejść do którejś z czterech najwyżej notowanych ekip. Kompletne bzdury i nie raz próbowałem to tłumaczyć właśnie tak, jak Ty. Szczególnie Ferrari ma namacalny przykład takiego postępowania w osobie Massy, choć to był ich zawodnik również przed wypadkiem. Teoretycznie przed Robertem otwarte są drzwi do każdego teamu, ale nie w tym, ani nawet przyszłym sezonie (może w trakcie). Najlepszą opcją na obecną chwilę jest jazda w LRGP. Chyba, że przypadkiem któryś z pozostałych teamów zgotuje niespodziankę. Po takiej przerwie lepiej błyszczeć w Renówce (prawdopodobne), niż cieniować u boku Alonso (pewne). Przesiadka Roberta do Ferrari, czy McL nie ma żadnego sensu ani dla tych teamów, ani dla Niego samego. Amen.
Przejdź do wpisu Hamilton odwiedził Red Bulla...
11.06.2011 00:34
0
I jeszcze jedno - właśnie Ferrari szczególnie coś wie na ten temat, gdyż nie spisujący się dobrze Massa jest przykładem kierowcy, który w wyniku przebytego wypadku, z wicemistrza świata stał się przeciętnym zawodnikiem. Nie przyjmuję do wiadomości, że tak samo mogłoby się stać z Kubicą, ale dla teamu to dosyć znamienny przypadek. LRGP w ostatnim czasie stacza się ku środkowi stawki, więc dobra jazda Roberta mogła by mu pomóc ponownie usadowić się wśród najlepiej ocenianych kierowców. Gdyby hipotetycznie trafił do Ferrari, wizerunkowo mógłby tylko stracić. Chyba nikt poważnie myślący nie bierze pod uwagę możliwości, w której po wielu miesiącach rekonwalescencji mógłby choćby nawiązać do Fernando, a co dopiero być od niego lepszym. Tym bardziej, że za Alonso stoi Santander, więc jest ich oczkiem w głowie. Sam prestiż Ferrari w tym sezonie oprócz kasy nic by Robertowi nie dał, a wręcz odwrotnie - mógłby Mu poważnie zaszkodzić. Czasem lepsze jest wrogiem dobrego i lepiej być gwiazdą w LRGP, niż maruderem w Ferrari.
Przejdź do wpisu Red Bull chce zatrzymać Webbera
11.06.2011 00:13
0
21. 6q47 - lecz, chciałoby się dodać, że w F1 raczej kosztuje się owoce z cudzych drzew, nim się swoje zasadzi. Mimo wiary kibiców, dla biznesu, jakim jest Ferrari i całe F1, Robert jest w tej chwili wielką niewiadomą i właśnie Williams i Sauber, oraz wszyscy w dół od nich pewnie mogliby zaryzykować krótki angaż z możliwością przedłużenia, lecz czterech wielkich (RBR, McL, Ferrari i Mercedes) nie da szansy żadnym owocom, póki nie pozna ich smaku. Stąd moja opinia, że dotychczasowy pracodawca na razie jest najlepszą opcją. W dłuższej perspektywie, o ile wszystko pójdzie jak należy (w co wierzę), otworzą się drzwi najlepszych. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Red Bull chce zatrzymać Webbera
10.06.2011 19:19
0
3 jack22 - mimo oczywistej sympatii do Roberta, jak można myśleć, że legendarny team, nie będąc w szczytowej formie i zabiegając o jej odzyskanie, zaryzykuje zatrudnienie pauzującego rekonwalescenta. Jeżeli w zeszłym sezonie, po całorocznej obserwacji wspaniałej jazdy, Ferrari nie wymieniło Felipe na Roberta (Kubica ponoć mógł rozwiązać kontrakt z Renault po roku), to teraz zwyczajnie nie ma o czym marzyć. Zresztą już raz Robert miał jeździć za Massę, ale odmówił, bo kontrakt opiewał na bodaj cztery wyścigi. Myślę, że choćby z tego względu również Ferrari nie bierze Kubicy pod uwagę i przestańcie się ekscytować takimi "newsami", bo słychać je prawie nieprzerwanie co najmniej od 2008 roku i kompletnie nic z nich nie wynika. Mam nadzieję, że Robert zachowa posadę w LRGP i to na dzień dzisiejszy jest najlepsza opcja, jaka istnieje. Jestem pewien, że nikt z początku stawki nie da Mu roboty, dopóki się nie przekona, co do formy, a to nie następuje po kilku wyścigach (?), czy w związku z tym, że kiedyś było dobrze. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Red Bull chce zatrzymać Webbera
03.06.2011 01:49
0
Panie i Panowie, spójrzcie tu: h ttp:// www.autokrata.pl/artykul /proton-sprzeda-lotusa-11239. Daje do myślenia. Ciekawe, jak w 2012 będzie się nazywać LRGP i w czyje ręce wpadnie, bo Lopez pewnie nie zdzierży. Czuję, że szykują się zmiany...
Przejdź do wpisu Boullier dementuje plotki o kłopotach finansowych
01.06.2011 03:40
0
25.elin - chwilę po moim pierwszym wpisie o LR (21), na nowej stronie Sokoła J.Kasprzyk również sobie po nich pojechał. Widzę, że coraz więcej ludzi zaczyna się do nich zrażać, a taka tendencja pewnie panuje również wśród sponsorów, jak i samego zespołu. To z kolei przekłada się na wyniki i spirala się nakręca. Jeśli chodzi o chęć Lopeza do uczynienia LR topowym zespołem - nie ma tu różnicy między nami, zgadzam się z Tobą w stu procentach, tylko obawiam się, że właśnie te zachwiane priorytety (1.wyrachowanie, 2.pasja, a nie odwrotnie) na pewno mu w tym nie pomogą. Z topowych zespołów chyba tylko RedBull nie jest teamem fabrycznym, lub własnością ex kierowcy wyścigowego, któremu się powiodło. Ale - Mateschitz jest obrzydliwie bogaty i stać go było na Newaya. Jego priorytetem jest bardziej chęć zwycięstwa, niż korzyści finansowe, bo to stanowi ledwie kroplę w morzu jego majątku. Lopez tak dobrze nie ma. Dlatego też przypuszczam, że jeśli tak dalej pójdzie, w niedługiej perspektywie zaczną się nieporozumienia między nim a Boullierem (już nie są tak zgodni, jak w 2010, choćby w sprawie Kubicy), a finalnie Lopez pozbędzie się teamu. Na co dzień raczej nie lubię się mylić, ale tym razem chętnie zrobię wyjątek i szczerze się ucieszę, jeśli LRGP stanie na nogi i poprowadzi Roberta na top. Pożyjemy - zobaczymy, ale gdyby to była ruletka, postawiłbym na taki właśnie scenariusz.
Przejdź do wpisu Pietrow: wolałem zostać w środku
31.05.2011 13:18
0
Eric dementuje... a świstak siedzi i zawija w te sreberka;).
Przejdź do wpisu Boullier dementuje plotki o kłopotach finansowych
31.05.2011 02:41
0
23.elin - masz moją dozgonną wdzięczność za post scriptum ;-). Sam na to nie wpadłem. Mały tam ruch w dziale o indy, ale na bezrybiu i rak ryba, zresztą popularność tej serii jest nieproporcjonalna w stosunku do jej atrakcyjności. I znowu kluczowy wpływ mają tu media. Jak wszędzie. Co do kierowców rezerwowych, oczywiście znałem ich skład, ale Tung zainteresował mnie szczególnie, gdyż zobowiązania pozostałych nie kolidują raczej z F1, natomiast w tym sezonie tylko raz wyścig F1 (GP Hiszpanii) nie pokrył się z wyścigiem IndyCarów. Więc jak on może wykonywać swoje obowiązki w obu seriach? Ewidentny przekręt. Przykład Kubicy na pierwszy rzut oka wydaje się być odstępstwem od obranej "biznesowej" drogi Lopeza, bo, jak piszesz - za Robertem nie stoją sponsorzy, lecz umiejętności. Tylko, że w tym przypadku jedno przekłada się na drugie. Robert nie ma bezpośrednich sponsorów, jak np. Pietrow, ale jego jazda wzmaga zainteresowanie teamem, który tym sposobem jest chętniej sponsorowany. Pewnie nie da się dokładnie oszacować, ile Lopez zarobił na zatrudnieniu Kubicy, ale mam wrażenie, że wcale nie są to mniejsze pieniądze, niż te za Witalija. Zapewne boss uświadamia to sobie właśnie teraz, podczas absencji Roberta. Niewątpliwie chciałby mieć topowy zespół i jednocześnie doskonały biznes, ale myślę, że w F1 nie zawsze 2x2=4, a jemu zwyczajnie brakuje do tego serca. Może się uprzedziłem do gościa po słowach o braku możliwości startu Roberta w tym sezonie i obym się mylił, ale jakoś nie widzę LR na topie. 22.hotshots - ja również śmiem wątpić. Tak to, niestety wygląda.... Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Pietrow: wolałem zostać w środku
30.05.2011 19:42
0
Dziękuję Ci elin za informację. Szczerze mówiąc tak mi to wyglądało. Wnioski narzucają się same. Tung nie został wykorzystany w F1 a jeśli mu się udało chociaż raz stanąć na starcie Indy, ja tego nie zauważyłem i szczerze w to wątpię. Lopez przypuszczalnie ze względu na jakichś chińskich, lub holenderskich kooperantów Genii zatrudnia gościa, z którego pożytku w bolidzie mieć nie będzie. Załatwia firmowe interesy używając do tego LRGP. Czyli pay-driverzy zawitali nawet wśród rezerwowych. Uważam, że LRGP nigdy nie będzie topowym teamem pod rządami łysego, bo choć jest rasowym biznesmenem, to właśnie biznes jest dla niego priorytetem, a sport tylko narzędziem.
Przejdź do wpisu Pietrow: wolałem zostać w środku
30.05.2011 12:05
0
Mam pytanie, może ktoś mi to wytłumaczy. Na jakiej zasadzie Renault zatrudnia jako kierowcę rezerwowego Ho Pin Tunga, skoro gość jest zakontraktowany w ekipie FAZZT Racing Team na występy w IndyCar Racing? Czyżby facet bilokował będąc na dwóch kontynentach na raz;)? Nawiasem mówiac strasznie mnie wnerwia, że w polskim necie nie ma gdzie podyskutować o tej serii. Wystarczy powiedzieć, że wczorajszy wyścig Indianapolis 500 miles, mimo owalnego toru był... ciekawszy od świetnego zresztą GP Monako. A taki finał to chyba jeszcze w żadnej serii się jeszcze nie zdarzył. J.R. Hildebrand totalnie skasował przy pełnej prędkości bolid na ostatnim zakręcie i siłą pędu finiszował na... drugim miejscu. G. Rahal startował z 29 pozycji, dojechał trzeci. W tej serii naprawdę się dzieje.
Przejdź do wpisu Pietrow: wolałem zostać w środku
29.05.2011 22:27
0
5.- To już nie jest ten Sauber, co na początku sezonu. Na chwilę obecną to chyba zespół, który uzyskał największy progres w stawce. Jeśli tendencja się utrzyma, to LR będzie patrzeć na zamykający się DRS Saubera co wyścig. Ich budżet wzrósł znacznie i już widać pierwsze efekty. Życzę im powodzenia.
Przejdź do wpisu Fantastyczny wyścig Kobayashiego
28.05.2011 16:00
0
30.Jaro75 - też mnie to wnerwia, widzę to dokładnie tak, oprócz jednego szczegółu- nie musi to być jedna z wymienionych przez Ciebie stajni. BrawnGP np. wystrzelił znikąd, choć to w sumie Honda była, ale w poprzednich sezonach kijowo to wyglądało. W tym roku widać, że Sauber robi bardzo dobrą robotę. Kto wie, czy taki powrót do przeszłości by się nie sprawdził. Poza tym w czasach, gdy Matesitch kupował Jaguara, nikt by ich nie śmiał porównywać, z jakże zacną stajnią z Maranello. Teraz szanowne Ferrari od kilku sezonów najczęściej wącha smród z wydechu RedBulla. Może się tylko tak pocieszam, ale myślę, że wszystko jest możliwe, łącznie z cudem w Lotus Renault, choć to chyba najmniej prawdopodobne. 36.robsch - o ile to się potwierdzi, to tylko patrzeć jak łysy jegomość z Luksemburga będzie skamlał przepraszając za słowa dotyczące Kubicy i jego jazdy w tym sezonie.Nawiasem mówiąc Pietrow zrobił większy postęp od swojego teamu, poza tym jest rozwojowy, więc stawiam, że jednak to Nick jest do odstrzału.
Przejdź do wpisu Q2: Renault kończy udział w kwalifikacjach
28.05.2011 15:00
0
Myślę, że cała ekipa Lotus Renault mimo pozornego zaangażowania po wypadku Kubka straciła motywację, wiedząc, kogo mają do dyspozycji. Zdają sobie sprawę, że nie mają odpowiedniego człowieka za kierownicą i podświadomie to się przekłada na całokształt. Właśnie przydzwonił Perez. Poważna sprawa.
Przejdź do wpisu Q2: Renault kończy udział w kwalifikacjach
28.05.2011 14:55
0
Kubica z pewnością wcisnąłby się do Q3, co nie zmienia faktu, że forma LRGP to równia pochyła. Coraz gorzej... Dobrze, że Robert u nich teraz nie jeździ, żal, że w takich okolicznościach.
Przejdź do wpisu Q2: Renault kończy udział w kwalifikacjach
28.05.2011 14:51
0
No to się LRGP w kwalifikacjach popisał;). Z Cosworthem w takiej kondycji i z tymi kierowcami to pewnie o 107% będzie ciężko.
Przejdź do wpisu Kłopoty zespołu Lotus Renault?
28.05.2011 14:28
0
Właśnie kończy się Q1, ze słów Borowczyka można coś wywnioskować, a mówi, że Vettel w trzeciej sesji na tej supermiękikej mieszance przejechał 22 okrążenia i nie czuł szczególnych objawów zużycia. Potwierdza to tylko, ze miękkość się ma nijak do degradacji, a trwałość opon z wyścigu na wyścig wydaje się zwiększać. Więc dlaczego tak się dzieje, skoro niska trwałość była zamierzona?
Przejdź do wpisu FOTA napisała list do fanów F1
28.05.2011 13:01
0
Też sądzę, że Robert w LRGP nie pojeździ i to wcale nie dlatego, że Lopez to wyklucza w tym roku (teraz chyba wiadomo z jakiego powodu - Heidfeld jest tańszy). Morelli stoi murem za Kubicą, z doniesień wynika, że jego zainteresowanie znacznie przekracza jego obowiązkowe działania. Ma z Nim kontakt od wypadku i prosty wniosek - jest pewny wartości swojego klienta. Z kolei podobno umowa Kubicy posiada klauzulę umożliwiającą zerwanie w przypadku, gdy bolid nie umożliwi walki o czołowe lokaty. Za to Lotus-Renault coraz bardziej udowadnia regres, więc zbierając te wszystkie czynniki przypuszczam, że o ile którykolwiek z zespołów od środka stawki wzwyż zainteresuje się Robertem, jest duża szansa na zmianę barw. Sam Robert z pewnością woli jechać wyścig np. w Toro Rosso, niż siedzieć w LRGP na ławce rezerwowych. 11.@saint77 - też mam słabość do Williamsa, szczególnie z lat 90'tych, czasów Hilla, Villeneuve'a, życzę im jak najlepiej (może powrót do konfiguracji Williams-Renault, do czego podobno się przymierzają), a majster dla Roberta w tej stajni to dla mnie marzenie.
Przejdź do wpisu Kłopoty zespołu Lotus Renault?
28.05.2011 12:24
0
19@dryndol - nigdy nie twierdziłem, że mam monopol na prawdę, więc liczę się z tym, że mogę być w błędzie, nie kwalifikuj mnie od razu do Polaków, którym nigdy nie dogodzi, bo mam, delikatnie mówiąc, bardzo elastyczne podejście do tego zagadnienia. To jest moje, zupełnie subiektywne podejście do sprawy opon. Ale: 1.stopień twardości (miękkości )mieszanki to nie to samo, co jej wytrzymałość na degradację, więc miękką oponę też można wykonać w różnej jakości, to nie żaden dowód na którąkolwiek z tez. 2. Tak, jak już pisałem - Firestone w 1971 też miało mistrzostwo (a było trzech dostawców opon w tym sezonie, w tym Goodyear i Dunlop), a po przerwie w 1997, już jako Bridgestone nie dorastali Goodyearowi do pięt. Czy to świadczy o tym, że nie umieli zrobić opon dla F1. Oczywiście nie, ale są pewne niuanse, które rzutują na efekt finalny i trzeba trochę czasu, żeby to w praktyce opanować, a Pirelli zostało wytypowane jakby na ostatnią chwilę. Testy Heidfelda pewnie wiele wniosły, ale nie da się zasymulować pełnego sezonu puszczając jeden bolid na jednym torze prowadzony przez tego samego kierowcę. Jak piszesz - F1 to sport drużynowy i cały team pracuje na sukces, więc po cholerę ograniczać opony tylko do Pirelli? Gdyby iść dalej tą drogą, można by zunifikować cały bolid, tylko po co? Co do wyprzedzań - jestem za, ale problem z tym zaczął się w momencie zakazu międzytankowań, bo pitstopy zaczął regulować w zasadzie tylko jeden czynnik, jakim są opony. FOTA bredziła coś o niebezpieczeństwie, choć nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek doznał uszczerbku na zdrowiu z powodu tankowania w pitstopach, choć zapłony się zdarzały. Więcej niebezpiecznych sytuacji pojawiło się później z racji byle jak przykręcanych kół, bo czas pitstopu z 7-10 sekund spadł do 3-5. Poza tym można użyć różnych sztucznych zabiegów dla uatrakcyjnienia widowiska, tylko dla mnie to ślepa uliczka. Na duperele przepada lwia część budżetu, zespoły typu MarussiaVirgin, HRT itd. nie mają szans rywalizować, stopień komplikacji prowadzenia bolidu powoduje, że kierowca zamiast koncentrować się na rzeczywistych umiejętnościach, ma do obsługi coraz bardziej skomplikowaną klawiaturę. Wiem, że bolid to nie traktor, ale też i nie rakieta. Są inne serie, które jasno wskazują, że nie jest to ścieżka, którą trzeba podążać, aby wyścigi były atrakcyjne, choć mimo to, właśnie F1 była, jest i , mam nadzieję, będzie dla mnie numerem 1 wśród motosportów. Dzisiaj, dosłownie 200 metrów od mojego miejsca zamieszkania startuje jeden z lepszych offroadów w kraju - Magam Trophy. Do tego jeszcze PP w Monaco. Niezły dzień się szykuje. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu FOTA napisała list do fanów F1
28.05.2011 00:02
0
16. frg1pl - biję się w pierś i cytuję Vettela - jak mogłem być tak głupi;). Oczywiście masz rację nie jestem lingwistą, ale angielski mam na tyle opanowany, że sam nie rozumiem, jak mogłem popełnić takiego babola. Jeszcze ta "Metallica":). Myślałem dobrze, napisałem bzdurę. Pozdro.
Przejdź do wpisu Grupa Lotus wygrywa, ale Team Lotus zostaje
27.05.2011 23:52
0
14@RapidVawe - napisałem o "ekologii" nie w nawiązaniu do tego newsa, tylko do komentarzy pod nim, ale wprowadzenie KERS tłumaczyli właśnie ukłonowi w kierunku natury, co jest totalną hipokryzją. Oczywiste jest, że system odzyskiwania energii kinetycznej nie jest tym samym, co napęd hybrydowy, choć różnica tkwi tylko w sposobie ładowania akumulatora - alternator sprzężony jest z silnikiem, a kers ładuje się w trakcie hamowania, natomiast analogie są oczywiste, a różnice niezrozumiałe dla przeciętnego szofera. Więc śmiało można uznać, że kers ma za zadanie promocję napędów hybrydowych, chociażby z tego względu, że większość właśnie tak go postrzega. 16@sliwa007 - zgadzam się w całej rozciągłości, co do opon od początku miałem wrażenie, że Pirelli umoczyło temat i znalazło sobie super wymówkę, że niby tak to miało być. FOTA tego nie wyprostuje, bo byłoby to równoznaczne z przyznaniem się do dania ciała, więc lepiej sklecić bajeczkę, że to na ich prośbę. Zresztą gdzieś już o tym pisałem. Bo jak inaczej rozumieć obecny trend do zwiększenia wytrzymałości? Owszem, Pirelli jakiś czas temu robiło już całkiem niezłe gumy dla F1, ale nic nie stoi w miejscu. Wystarczy przeanalizować sytuację dostawców opon dla F1 od samego początku. I co widać? Dłuższy czas triumfy święcił Firestone, które jest po prostu jedną z marek Bridgestone. Potem na 20 lat odeszli, żeby wrócić bodaj w 97 roku. W pierwszym sezonie, ci doświadczeni weterani wypadali bladziutko na tle Goodyeara, który czas jakiś w tym sporcie siedział. Teraz jest dokładna powtórka z dobrym "uzasadnieniem", jakim ma być celowe zwiększenie degradacji. Stąd moja opinia, że w F1 nigdy nie powinno się dopuszczać do sytuacji, w której jedna firma ma monopol na cokolwiek, a szczególnie do takiej, w której nowy gracz z sezonu na sezon usiłuje zastąpić starych wyjadaczy. I nie ważne, że to jeden z najważniejszych koncernów w swoim sektorze. FOTA i Bernie dobrze wiedzieli, kiedy kończy się umowa z Japońcami, więc co najmniej rok wcześniej powinni ogłosić konkurs na drugiego dostawcę.
Przejdź do wpisu FOTA napisała list do fanów F1
27.05.2011 20:41
0
Jaka ekologia? Ciekawe, jak wygląda bilans między energią włożoną w produkcję tych eko-badziewi, a zyskiem energetycznym z nich wydobytym. Oczywiście mówię tylko o F1. To samo odnosi się do zanieczyszczeń. Zawsze byłem za klasycznym systemem boost na bazie podtlenku azotu, lub coś w tym stylu, zamiast wciąż zawodnego KERS-u. Do tego budżet teamu w dużej mierze idzie w gwizdek (czyt. KERS). Kierowca zamiast się skupić na precyzyjnej i szybkiej jeździe jest uzależniony od mega-klawiatury na kierownicy, stanu baterii, sprawności DRS-u, nadmiernie rozbudowanej aero itd. Jak już są tacy proekologiczni, niech przejdą na etanol. Mały nakład, a duży efekt w postaci redukcji zanieczyszczeń. KERS jest sposobem na promocję tej technologii w autach cywilnych, tylko, że F1 jest, a przynajmniej powinna być sportem wyczynowym, nie salonem w Genewie. Mam wielką nadzieję, że ta ankieta to nie jakaś tania podpucha, lecz rzeczywiście wskazówka dla FOTA. To chyba jedyna szansa na to, żeby do F1 wróciła normalność. Moim zdaniem - zlikwidować KERS i DRS, wpuścić jeszcze ze dwóch alternatywnych dostawców ogumienia, zezwolić na turbo i efekt przyziemienia, ale nie ograniczać jednostek napędowych do R4 1500. No i jeszcze odsunąć Tilkego od budowy torów. To ma być widowisko, nie pokaz mody. Dlaczego w INDY, czy A10 (dopiero zadebiutuje) nikt takich rzeczy nie wymyśla? Komercha, panowie i panie, komercha. I mogę to zrozumieć, ale trzeba zachować, jakieś zdrowe proporcje, bo można stracić, a nie o to chyba chodzi.
Przejdź do wpisu FOTA napisała list do fanów F1
27.05.2011 20:17
0
Mając takie imię jest się niejako skazanym na ten zawód;). Nawiasem mówiąc do głowy mi nie przyszło, że sędzia ma na imię... sędzia. Uznałem to za błąd autora. Ale jaja:).
Przejdź do wpisu Grupa Lotus wygrywa, ale Team Lotus zostaje
25.05.2011 14:45
0
103.@rzadki. Mam PVR więc z tym nie byłoby większego problemu. Bardziej boję się jednak o to, że wyniki i tak do mnie dotrą przed obejrzeniem, a wtedy sprawa spalona. Do tego z Indianapolis sprawa nie przejdzie, bo IZOD oglądam z neta. Że też wyścigi na dwóch kultowych torach musiały się zbiec w czasie i to jeszcze akurat tego dnia. 102.@mariann - pewnie napisałeś to z przymrużeniem oka, ale jest to jakieś wyjście i kto wie, czy w tym kierunku nie pójdę;). Tym bardziej, że już abstrahując od GP, sama ta komunia jest mi nie na rękę. Dzięki.
Przejdź do wpisu Lopez: Kubica nie wystąpi w GP w tym roku
25.05.2011 03:11
0
Szkoda,ze nie można edytować, ale chciałbym uprzedzić ewentualne opinie odnośnie braku możliwości przejścia Kubicy do innego teamu w trakcie sezonu. Nie znam warunków jego kontraktu, ale jest wysoce prawdopodobne, że blokowanie możliwości startu w wyścigu w przypadku spełnienia wszystkich warunków może być podstawą do jego zerwania, z orzeczeniem winy teamu. Natomiast jeśli Robert miał wolną rękę co do startów w rajdach, team nie może obarczyć go stratami wynikającymi z jego wypadku. Więc po mojemu to Lopez jest teraz na straconej pozycji. Mam też na uwadze to, że rzeczywiście stan zdrowia Kubicy nie pozwala mu na start w tym sezonie, a stajnia nie ma złych zamiarów. W tym przypadku całe te moje wywody można o kant kuli rozbić. Pożyjemy - zobaczymy. Teraz najbardziej boli mnie to, jak wyłgać się z wyjazdu na Komunię Świętą, coby mi GP Monako nie przepadło. A do tego jeszcze Indianapolis. Normalnie żal. Może macie jakieś pomysły?
Przejdź do wpisu Lopez: Kubica nie wystąpi w GP w tym roku
25.05.2011 02:48
0
Mam wrażenie, że sprawy potoczą się jeszcze inaczej, niż większość tu zakłada. Na pewno wielu z Was niejednokrotnie przerabiało taką sytuację, gdy wziąwszy pod uwagę, ze swojego punktu widzenia, wszelkie możliwe rozwiązania jakiegoś zdarzenia, doczekał się efektu zupełnie odmiennego od jakichkolwiek przewidywań. Może się mylę, ale logika podpowiada, że: 1.Jeśli Rosjanie pompowali w zeszłym roku kasę zupełnie niewspółmierną do osiągnięć Witalija, a w tym roku wreszcie coś mu zaczyna wychodzić (przynajmniej nie jest już top-crasherem;), to z pewnością z tego biznesu nie zamierzają się wycofać. 2.Jak każdemu sponsorowi, zależy im na wynikach, bo to się przekłada na efekt ekonomiczny, a w świetle Nicka Witalij wypada bezsprzecznie lepiej, niż na tle Roberta. 3.Za Robertem kasa nie idzie, niestety, do tego Heidfeld jest tańszy jako kierowca. 4.Boulier i Lopez nie są idiotami i dobrze wiedzą, że tegoroczny bolid co najwyżej może wąchać smród RedBulli, McLarenów i jeszcze kilku innych stajni, i żaden magik, nawet Robert o mistrzostwo nim nie powalczy, więc po co przepłacać? Reasumując - nie sądzę, żebyśmy jeszcze kiedykolwiek zobaczyli Roberta za kierownicą LRGP, i bardzo dobrze. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że ten team brnie w ślepą uliczkę (przecież tak naprawdę to ani Lotus ani Renault), a Lopez, jako wytrawny biznesmen wyciśnie z tego zdroju, ile się da, a potem się go pozbędzie. Może Putin będzie chętny. Ja już na nich czas jakiś temu krzyżyk postawiłem, mało tego - nigdy, nawet za czasów Benettona, czy fabrycznych nie byłem ich fanem i tylko Robert spowodował, że przez rok im kibicowałem, choć tak właściwie Kubicy, nie im. Teraz dla Roberta lepszym posunięciem byłaby pewnie jazda dla np. Toro Rosso, niż powrót do Renówki, choć coś mi mówi, że może trafić znacznie lepiej. Zresztą - życie obfituje w niespodzianki. Heidfeld w pierwszej dekadzie lutego był właściwie sportowym emerytem, kilka dni później stał się liderem teamu. Cholera wie, jak to jest z tym jego kontraktem i z całym szacunkiem dla Pana Mikołaja Sokoła - oficjalną wersję zna tylko on sam (Nick) i władze teamu, wszystkie przecieki mogą być celowe i niekoniecznie prawdziwe. Każdy z Was, kto kręci jakiś w miarę normalny biznes, wie dobrze, jakie zagrywki się stosuje. A F1 to głównie marketing. Pamiętacie, jak zakończyły się występy Villeneuva, Piqueta juniora, Groesjana i wielu, wielu innych? Nie wszyscy w F1 to pay-driverzy, a talentów na miarę Roberta jest dosłownie kilka. Nie wierzę więc w to, że gdy Robert będzie na tyle sprawny, żeby móc jeździć, nie znajdzie się ekipa, która z chęcią nie zamieni jakiegoś cieniasa na kierowcę ze ścisłej czołówki. I nie mówię tu wcale o HRT, czy Marussii. Nie wierzę też w to, że Robert stojąc w obliczu niepewnej przyszłości w Renault, nie przyjmie takiej oferty. Z pewnością skorzysta z każdej szansy udziału w wyścigu, zamiast siedzenia w boksie. W tej sytuacji jeszcze go będzie Lopez po d... całował, mam nadzieję że bezowocnie. A przy dobrych wiatrach w 2012 wiele drzwi stanie przed Nim otworem. Trochę przynudziłem, ale takie są moje odczucia. Pozdro.
Przejdź do wpisu Lopez: Kubica nie wystąpi w GP w tym roku
19.05.2011 10:26
0
Cały problem bierze się właśnie z "zamrożenia" silników i braku możliwości wyboru dostawcy opon. Pozostaje tylko grzebanie w aero, lub kombinacje z mapowaniem silnika. Widzę dwa wyjścia - albo standaryzacja bolidów, jak w niektórych innych seriach (co dla mnie byłoby dla F1 zabójcze), albo pozwolenie na rozwój wszystkich elementów bolidu, z narzuceniem jedynie jakichś progowych, nieprzekraczalnych wartości. Na razie nie widać, żeby miało to pójść w tym kierunku w naturalny sposób, dlatego cały czas przeczuwam, że po sezonie będzie ostra jazda.
Przejdź do wpisu FIA wycofuje pomysł ograniczenia dyfuzorów
18.05.2011 01:30
0
Mam dziwne wrażenie, że ta niby wymuszona, przyspieszona degradacja nie była wcale taka wymuszona. Po prostu nie podołali, a pretekst z podniesieniem widowiskowości był dobrą przykrywką. Gdy w 1997 do F1 wszedł Bridgestone, na tle Goodyeara wypadał gorzej, niż blado, pomimo, że dawniej Firestone (jedna z marek Bridgestone) przez długi czas święciła triumfy. Pirelli też już kiedyś zaopatrywała F1 w ogumienie, ale widać, że takie powroty po przerwie nieszczególne wyglądają. Zobaczymy, czy w kolejnych wyścigach wrócą do tych słabszych mieszanek, ale sądzę, że ich opony będą coraz bardziej wytrzymałe. W ogóle jestem zwolennikiem przywrócenia kilku producentów opon i tankowania na pitstopach, zamiast jakichś sztucznych zabiegów. Po odejściu Michelina i wprowadzeniu zakazu tankowania zaczęła się seria najnudniejszych sezonów w F1. W tym roku jest o niebo lepiej, ale cała ta widowiskowość jest nienaturalnie generowana, co jakoś nie przystoi do królowej sportów samochodowych.
Przejdź do wpisu Pirelli potwierdza nową twardą oponę
15.05.2011 16:25
0
29. @Jacu - właśnie gdyby nazwa była dla mnie kluczowa poszedłbym w IRL z racji słowa Indy, przecież CART przed rozłamem to była właśnie IndyCar Series. Tu zadecydowała tylko i wyłącznie specyfika torów. 31.@Termik - pewności na większe zyski mieć nie mogą, ale o ile te zamiary to nie blef, na pewno jest jakaś konkretna strategia, są prowadzone symulacje, nieoficjalne rozmowy przedwstępne etc. Więc zakładam, że dysponują materiałami do analizy, na podstawie których są w stanie przewidzieć, ile da się z tego "wykręcić". Rupert Murdoch jest wytrawnym biznesmenem i na plewy by się nie napalał.
Przejdź do wpisu Zespoły ponownie rozważają rozłam w F1?
15.05.2011 11:48
0
I jeszcze jedno - w razie podziału, fani przypuszczalnie kibicować będą ciekawszej serii nie wnikając w te wszystkie historyczne turbulencje. Nie każdy się tym pasjonuje. A pasjonaci historii i tak doskonale ją znają, więc się nie pogubią. Dokładnie z tego powodu pomieszałem z tymi CART-ami. IRL zwyczajnie dla mnie nie istniała, tzn. wiedziałem, że jest taki twór i że jeżdżą po owalach. Nawet gdyby to IRL był tą historyczną serią, nie zmieniłoby to faktu, że i tak kibicowałbym CART-om, bo bardziej mi odpowiadały. Tak, że nie wierzę w sytuację, w której ktoś oglądałby F1 z Williamsem na czele nie zdając sobie sprawy, że reszta stawki jeździ gdzie indziej. Poza tym obawiam się, że same media by to ograniczyły, kierując się tam, gdzie można więcej zarobić. No i jeszcze dochodzi syndrom zainteresowania nowością. Reasumując - nie jestem ani zagorzałym zwolennikiem jakichkolwiek podziałów (widać, jak to się sprawdza na każdym kroku, niekoniecznie w sporcie), ani też jakimś złym prorokiem. Biorę tylko taką sytuację pod uwagę i dywaguję, co by było, gdyby...
Przejdź do wpisu Zespoły ponownie rozważają rozłam w F1?
15.05.2011 11:17
0
26.@Jacu - zgoda, zgoda, to IRL było wynikiem odłamu. Z ciekawści, aby sobie to i owo wyklarować zanużyłem się lekturę Wikipedii. Co do MotoGP zaznaczyłem, że to inna sytuacja mając na uwadze właśnie brak jakichkolwiek podziałów, lecz modernizację formy. Co do porównania z tortem - tak oczywiście jest, tylko nie wiadomo, który z panów (Ecclestone, czy Murdoch) większy kawałek zaoferuje.
Przejdź do wpisu Zespoły ponownie rozważają rozłam w F1?
15.05.2011 02:17
0
24.@pjc - pamiętam nie aż tak dawną sytuację, kiedy sprawy miały się podobnie i rzeczywiście skończyło się na przepychankach. Wiele razy tak bywało, ale trzeba mieć na uwadze to, że kiedyś rzeczywiście możemy się nieźle zdziwić. 23.@Jacu - a nie bierzesz pod uwagę możliwości, w której obecni włodarze zostają tylko z prawem do nazwy? Jeżeli ten nowy twór byłby nową -starą F1 pod innym szyldem, myślę, że straty byłyby niewielkie, lub wręcz żadne. Trochę ciężko to sobie wyobrazić, ale w nawiązaniu do poprzedniej dyskusji, sam stwierdziłeś, że w amerykańskim Open Wheel najlepszą serią była CART, a powstała ona właśnie w wyniku rozłamu w Indy. Gdy wchodziło MotoGP zamiast pięćsetek, również większość się bała, co z tego wyniknie i nic złego się nie stało, choć to trochę inna sytuacja. Nie ma więc co przesądzać. Odnośnie dziedzictwa historycznego F1 - sam szyld niczego nie dzierży, co najwyżej wzbudza skojarzenia. W takiej sytuacji każdy fan tego sportu dobrze by wiedział, która z serii naprawdę dziedziczy. Myślę, że do rozłamu jest najbliżej w całej historii F1, a sprawa jak zwykle stoi twardo na gruncie ekonomii. Istotnym elementem jest tu pojawienie się nowego gracza - News Corporation. Nie na darmo zacierali sobie ręce na F1. Podczas poprzedniej szopki z rozłamem praktycznie nie było alternatywy , teraz jest inaczej. Poza tym tamta sprawa nie rozpoczęła się chyba w środku sezonu. Skoro Ecclestone postawił sprawę jasno, Murdoch chce to załatwić po swojemu. Stać go na to, fundusze ma niemal nieograniczone. A Montezemolo przypuszczalnie ma być zapalnikiem. Wszystko jest teraz zależne od tego, z czyjego kranu bardziej poleci. Osobiście nie zajmuję żadnego stanowiska, nie mam pojęcia, co z tego może wyjść, lecz myślę, że z pesymizmem zawsze możemy poczekać.
Przejdź do wpisu Zespoły ponownie rozważają rozłam w F1?
14.05.2011 18:28
0
Nie dalej, niż 3 dni temu wyraziłem swoje przypuszczenia , co do takiego rozwoju spraw. Porównałem obecną F1 do "panny na wybiegu", która tworzy trend strojąc się w szmatki, których przeciętny człowiek i tak nigdy nie założy. Już widzę te KERSY w cywilnych autach, a DRS to już szczyt marzeń przeciętnego kierowcy;). Widać, nie jestem w tym odosobniony i niezmiernie mnie to cieszy. Również chcę powrotu do klasyki, wyzbycia się nikomu nic nie dających bajerów, zakazów, nakazów, a postawienia na proste, niezawodne rozwiązania, dające możliwość prawdziwej rywalizacji. Ważne ma być, kto jest lepszy, a nie kto ma największy budżet, lub jest przydupasem Berniego. Pozdro.
Przejdź do wpisu Zespoły ponownie rozważają rozłam w F1?
14.05.2011 18:16
0
46.beltzaboob - Platforma N nie ma tu nic do rzeczy, tak samo, jak i cała reszta platform:(. Napisałem ESPN, ale chodzi o ESPN America z platformy ABC, a tego żadna polska platforma tego nie ma w ofercie. Tylko streamy. Ale nie jest to aż taki problem. Podpinasz lapka/kompa do TV, odpalasz stream w przeglądarce, maksymalizujesz okno i tyle. Przynajmniej ja to tak robię. Panowie - w komencie nr.29 pisałem o moich przypuszczeniach odnośnie rychłego rozłamu w F1. Dziś wchodzę na stronę, a tu - ni mniej ni więcej - wpis , który je niejako potwierdza. Sam już nie wiem, czy się nie zatrudnić w roli wróżki w TV:). Żarty, żartami, ale coś jest na rzeczy i zaczyna wydzielać coraz bardziej nieprzyjemną woń. Mam tylko nadzieję, że my, jako fani zyskamy na tym. Przypuszczam jednak, że o ile rzeczywiście powstanie konkurencyjna seria, pójdzie w kierunku klasyki, a nie R4, KERS, DRS etc. Pożyjemy, zobaczymy. Czołem.
Przejdź do wpisu Nie będzie "efektu uziemienia" w F1?
13.05.2011 03:34
0
Jacu - wiem, że chyba 7 sezonów był i CART i IRL, zaś do 1996 CART istniał jako IndyCar. Potem nazwali się ChampCar. Od niedawna to IZOD IndyCar, bo w 2008 IRL wykupiło ChampCar, czyli dawne CART. Jednym słowem zakręt maksymalny. Ale trzeba przyznać, że nazwiska tasowały się między tymi seriami i w zasadzie znaczącą różnicą były właśnie tory. Ja siedziałem w tym bardzo za czasów Vassera, DeFerrana Andrettiego. I to był wtedy CART. Potem jakoś emocje opadły i przez ładnych kilka sezonów w ogóle do tego nie wracałem bazując na F1 i MotoGP, choć tu też z nostalgią wspominam czasy dominacji Doohana (500ccm) i Biaggiego (250ccm) . Moje zainteresowanie amerykańskim Open Wheel wróciło jakby trochę za sprawą nudnego sezonu F1 2010. Widać jednak, że prestiż Indy w Europie drastycznie spadł, transmisji, jak na lekarstwo, informacji jeszcze mniej. A szkoda. Ci sami sponsorzy (np. bolid Sato wygląda identycznie, jak Lotusy od Fernandeza), ten sam target - nie rozumiem, czemu obydwie serie traktowane są po macoszemu na drugim brzegu "wielkiej wody". Teraz rzeczywiście będą cztery serie na owalach - pierwszy 29 maja Indianapolis500 ale transmisja dla odmiany nie na Versus a bodaj na ESPN. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Nie będzie "efektu uziemienia" w F1?
11.05.2011 22:00
0
33 beltzaboob - dzisiejszy CART, czyli IRL większość rund rozgrywa na klasycznych torach, nie na owalach i naprawdę jest na co popatrzeć (abstrahując od trzech panien tam jeżdżących, choć Danica Patrick jest niczego sobie:). Jedyny mankament to brak transmisji w polskiej tv, choć takiego wysypu kanałów sportowych jeszcze nigdy nie było. Co do tego mojego przykładu z Renault - nie chodzi mi o wybuchające silniki, lecz o problemy z wdrożeniem jakichkolwiek innowacji (przykład KERS), tym bardziej, jeśli są odgórnie narzucone. Pocieszające jest tylko to, że wszyscy sprawiedliwie będą się z tym męczyć. Jednak w pewnym stopniu przekonaliście mnie, że wcale nie musi być aż tak źle. Co do szopki z ekologią - absolutnie rozumiem, że cała F1 w dzisiejszych czasach to jedna wielka reklama, więc intencje są tu zupełnie jasne. Natomiast wg mnie, tu właśnie jest pies pogrzebany - albo mamy do czynienia ze sportem, albo z zakamuflowanym (?) marketingiem. I tu określenie "za mało sportu w sporcie" jest właściwie esencją tego, co i ja chciałem powiedzieć. Zresztą robienie wody z mózgu to chyba przypadłość współczesnego świata, wszystko musi "wyglądać". A dla mnie F1 nie powinna być "wybiegiem dla modelek", lecz nieskrępowaną rywalizacją teamów i zawodników. O ile mogę się zgodzić, że przeciętny użytkownik auta widząc mały silnik z wielkim kopem, może celować w coś podobnego, o tyle chyba DRS, lub szybko degradujące opony mają się nijak do kwestii wyznaczania trendu. Również cieszę się z naszej wymiany poglądów mimo pewnych różnic - bez tego nie byłoby przecież dyskusji. Pamiętacie tematy z lutego? Zalew "fanów" Roberta, głupie przepychanki słowne, wzajemne obrzucanie się błotem. Robertowi życzę jak najlepiej i cieszę się, że to już minęło. Dziękuję i pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Nie będzie "efektu uziemienia" w F1?
11.05.2011 12:51
0
30 devious - skoro jesteś "prostym inżynierem", to nie traktuj innych z góry (chodzi mi o to bredzenie), bo wykształcenie zobowiązuje, a negację czyjegoś zdania można określić w bardziej przyjaznej formie. Poza tym dobrze prawisz - technologia turbo szybko rozwinęła skrzydła i rządziła w F1. Natomiast to, co napisałem o RS01 to nie żadne bzdury, lecz próba uświadomienia, jak wyglądało przejście na taką technologię. Teraz będzie wyglądało podobnie, gdyż co prawda, turbo już okrzepło, ale technologia wolnossących od wtedy też wykonała wielki skok. Poza tym śmieszy mnie ta proekologiczna argumentacja FIA, gdyż idąc tą drogą najbardziej ekologiczna byłaby likwidacja F1. W skali globalnej zanieczyszczenia generowane przez F1 pewnie są w granicach błędu statystycznego nawet po uwzględnieniu wszystkich źródeł energii związanych z całym tym biznesem. Do tego nikt nie bierze pod uwagę prostego bilansu - energii zużytej np. do produkcji KERS w porównaniu do energii wygenerowanej przez to urządzenie. Wyjdzie na to, że z ekologią nie ma to nic wspólnego, do tego jeszcze bywa zawodne, choć to już drugi sezon z hybrydą. Prostszym rozwiązaniem byłoby tu zastosowanie N2O i po kłopocie. Slogan, że F1 jest królową sportów motorowych zdaje się być coraz bardziej nie na miejscu. Do tego jeszcze plany z R4 1500. Nie w tym rzecz, żeby jeździły tam jakieś dziesięciolitrowe V16, ale nie popadajmy w skrajności.
Przejdź do wpisu Nie będzie "efektu uziemienia" w F1?
11.05.2011 03:24
0
I jeszcze jedno - w 1972 roku w serii Can-Am jeździło Porsche z 1100 konnym pięciolitrowym silnikiem turbo. V-max przekraczała 400km/h. Po czterdziestu latach żaden bolid w żadnej z serii nawet do tego się nie zbliża, za to ciągle wprowadzane są jakieś restrykcje, wymuszenia. Wcale się nie zdziwię, jak w niedalekiej przyszłości w F1 nastąpi jakiś rozłam i powstanie alternatywna seria, która rozłoży F1 na łopatki. W tym roku kończy się Concorde Agreement, a już poprzednio były takie próby. Do tego jeszcze chyba jesienią startuje A10 World Series z 600 konnymi V10-tkami na pokładzie. Jednym słowem, niech się Bernie i FIA wreszcie obudzą, bo może być za późno.
Przejdź do wpisu Nie będzie "efektu uziemienia" w F1?
11.05.2011 03:01
0
Cholernie się cieszę z poruszenia tematu serii Cart/ChampCar/Indy/IRL/IZOD i diabli wiedzą, jak to się jeszcze nazywało, bo uważam, że to zacna seria i oglądam ją na równi z formułą. Chętni znajdą transmisje live na stacji Versus (u nas przez net) i FoxSports 3. Zgadzam się, że F1 z tą całą popeliną dąży wprost do metaforycznej dupy, choć mam nadzieję, że zawróci, zanim tam dotrze. IRL jest na dzień dzisiejszy o wiele bardziej naturalna, jest wprawdzie boost, ale nie jakaś hybryda i nikt oprócz kierowcy nie decyduje gdzie można tego użyć. Nie ma jakichś DRS-ów, są tankowania w trakcie wyścigu, właściwie wszystko, jak w starej, dobrej F1. Śmieszy trochę ceremonialne odśpiewywanie amerykańskiego hymnu przez np.gwiazdy "idola", fajerwerki, czy też Grand Marshall (np. kucharz Ramsay), ale to taki typowy amerykański blichtr. 27.Jacu - do zawodników, którzy wygrali obie serie trzeba dorzucić Jacquesa Villeneuve'a, natomiast w tym sezonie jeździ tam Takuma Sato i Sebastian Burdais (czterokrotny mistrz świata zresztą - a w F1 szło mu tak cienko). W F1 z kolei swój zespół wystawił kiedyś Roger Penske, bardzo utytułowany w IRL. Co do torów - na 17 wyścigów jest 8 owali, w tym roku były cztery wyścigi, ale jeszcze ani jednego owalu. Zastanawiam się tylko, po kiego grzyba konus Bernie chce im tam jeszcze GP F1 wcisnąć. Kilkukrotnie się to już nie udało i tym razem lepiej nie będzie. Co do Formuły 1 - uważam, że jak najbardziej powinni pozwolić na korzystanie z efektu przyziemienia, lecz bez stosowania dodatkowych źródeł nawiewu, jak np. w Brabhamie 46 "fancar". Jeśli chodzi o opony, wystarczy skończyć z monopolem i jak kiedyś wpuścić kilku producentów ,a nie sztucznie zmniejszać żywotność mieszanek. Dobrze, że chociaż jeszcze producentów silników można sobie wybierać. Z całego syfu typu KERS, DRS nie powinno się korzystać, bo tworzy tylko iluzję ścigania i bajzel na torze, który ze współzawodnictwem ma mało wspólnego, choć może się wydawać widowiskowe. Co do turbodoładowywanych czterocylindrowych jednostek 1500ccm, myślę, że to kolejna wtopa. Nie zapominajmy o tym, że w 1997 Renault RS01 używał właśnie takich jednostek, mimo, że miał do wyboru trzylitrowe bez turbo. I osiągnęli... zero punktów i 19 miejsce w klasyfikacji konstruktorów! W momencie, kiedy gruchnęła plotka o przejęciu praw do F1 przez Murdocha, przeszło mi przez głowę, że mogłoby to pójść lepszą drogą (choć niekoniecznie) i nie martwi mnie perspektywa braku możliwości oglądania F1 na Polsacie HD. Wolę męczyć się z internetowymi streamami i oglądać prawdziwą rywalizację, niż zastanawiać się np. czy panu x łaskawie dadzą pozwolenie na aktywację DRS, lub czemu kierowcy RB nie używają KERS, choć jeżdżą cały wyścig z pełną bateryjką. Paranoja.
Przejdź do wpisu Nie będzie "efektu uziemienia" w F1?
29.04.2011 00:14
0
38. elin - Oczywiście Jacques Villeneuve zdobył dwa tytuły w dwóch sportach motorowych. 1995 - CART (teraz to jest IZOD), 1997 - F1. Co do Roberta, obstawiam, że właśnie CART/INDY/IZOD najabardziej by mu pasowała po zakończeniu kariery w F1. Zresztą wielu kierowców F1 tam trafia. S.Burdais był cztery razy majstrem INDY, zanim trafił do F1, teraz znowu tam jeździ. Również Takuma Sato. Z kolei do F1 trafili z INDY np. Zanardi, Villeneuve, Montoya, Andretti. W tym sezonie ścigają się tam trzy kobiety, dwie z nich (D.Patrick i S. DeSilvestro) swoją jazdą często zawstydzają panów. NASCAR przy tym to pikuś. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Wywiad z lekarzem opiekującym się Kubicą
26.03.2011 03:58
0
Pamiętacie, jak po testach, pod ciężarem zarzutów o zbyt wielką degradację Pirelli tłumaczyło się "zamierzonym działaniem"? Byłem wtedy święcie przekonany, że po prostu coś spieprzyli i tak się tłumaczą. No i wygląda na to, że rzeczywiście przedobrzyli, skoro coraz więcej teamów mówi o zwiększeniu trwałości, mimo wyższej temperatury, niż np w lutym w Hiszpanii. Zgadzam się, że zbytnia trwałość ogumienia obniża widowiskowość, ale z drugiej strony 4-5 pitstopów na wyścig generowałoby niezły burdel na torze. Może Berniego to rajcuje, ja wolę ściganie. W ogóle sytuacja, w której jest jeden dostawca opon o narzuconej "prośbami" specyfikacji wydaje się być co najmniej chora. Przepisy przepisami, ale co to za rywalizacja, kiedy narzuca się elementy bolidu, rozwiązania techniczne, parametry auta itd. Pozostają kombinacje typu f-duct, podwójne dyfuzory, które już w następnym sezonie nie dostają błogosławieństwa Ecclestona. Przykłady można mnożyć. Od lat jestem fanem F1, ale od jakiegoś czasu wszystko idzie w złym kierunku. Kiedy dziad Bernie w końcu da sobie spokój?
Przejdź do wpisu Pirelli: nasze opony spisują się lepiej
24.02.2011 16:32
0
Niezaprzeczalnie najładniejsze malowanie w stawce! Silne nawiązanie do czasów świetności (Rothmans Williams Renault), lat 1995-1996, takich barw się spodziewałem i czekałem na nie od dawna. 4. Vysogota - też się obawiam o Coswortha, ale trzeba pamiętać, że w latach 1980 i 1981 mieli majstra właśnie na silnikach tego producenta. Zawsze byłem fanem tego teamu, później pojawił się Robert. Teraz, z powodu braku Kubicy w stawce trzymam kciuki za Williamsa.
Przejdź do wpisu Pierwsze zdjęcie nowego malowania FW33