DO
GP Wielkiej Brytanii
04.07 - 06.07
ZOSTAŁO
0DNI
13GODZ
14MIN
33SEK
06.07
/NIE/
wyścig
/ 16:00
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Austrii
-
Norris wytrzymał presję ze strony Piastriego, Verstappen odpadł już na 1. okrążeniu
-
Ferrari podtrzymało mocną formę z kwalifikacji, ale strata do McLarena była zbyt duża
-
Racing Bulls pokonało Red Bulla na domowym torze
-
McLaren zadwolony z dubletu, czeka już na Silverstone
-
Red Bull po raz pierwszy bez punktów po 77. wyścigach
-
Bortoleto zdobył pierwsze punkty, Sauber opuszcza Austrię z podwójną zdobyczą
-
Mercedes bez tempa do walki o podium, duży błąd Antonellego
-
Alonso po raz trzeci z rzędu wywalczył punkty
-
Odmienna strategia Alpine nie opłaciła się
-
Albon z trzecim nieukończonym wyścigiem z rzędu, Sainz nawet nie wystartował
-
Ocon zdobył punkt mimo startu z odległej pozycji
Ostatnia aktywność
14.12.2006 21:13
0
A ja właśnie dzięki Kubicy wróciłem do F1. I bardzo mu za to dziękuję. Wiem, że takich osób jak ja jest wiele więcej. Formułą interesowałem się, można powiedzieć "od koyski". Mniej więcej w wieku 8 lat zacząłem się emocjonawać F1 i pamiętam jak ścigaliśmy się kapslami po butelkach z etykietkami w kolorach bolidów. I tak moja mania na punkcie formuły trwała 5 lat. Razem z moim ojcem oglądaliśmy w publicznej TV (wtedy innych nie było) niedzielne wyścigi i zawsze bardzo się emocjonowaliśmy. Tata zawsze kibicował Prost'owi a moim idolem był Ayrton Senna. I to idolem przez duże I. Aż do 1 maja 1994r. Wtedy, nie wiem czy przrez jakąś taką młodzieńczą (dziecinną) butność, tak jakby obraziłem się na F1 i przestałem oglądać Grand Prix. I tak było do momentu pojawienia się Roberta w tym najdroższym cyrku na świecie. Oczywiście dalej śledziłem wyniki. Doceniałem to co robił Schumi, ale cały czas miałem przeświadczenie, że gdyby nie wypadek na Imoli to Schumi wcale nie miałby tak łatwo. Generalnie chodzi mi o to, że Kubica pociągnął mnie z powrotem w wir tej karuzeli.... i chwała mu za to.
Przejdź do wpisu Kubicomania okiem czytelnika Formuła 1-Dziel Pasję