Lewis Hamilton po czterech wyścigach sezonu 2010 pochwalił dotychczasowe decyzje sędziów.
Mimo otwartej krytyki ze strony innych kierowców po incydencie w Malezji, Lewis Hamilton w Chinach po raz kolejny jechał na granicy regulaminu, jednak Zespół Sędziów Sportowych, w skład którego w tym roku wchodzi także doświadczony były kierowca F1, udzielił jedynie reprymendy Brytyjczykowi.„Stewardom ciężko jest w Formule 1; wszyscy jesteśmy tutaj, żeby się ścigać, spędzić mile czas; nie jesteśmy tu żeby robić bałagan” mówił podczas imprezy promocyjnej Vodafone na torze w Kyalami Lewis Hamilton. „Sądzę, że FIA i byli kierowcy w rolach stewardów w tym roku byli najlepszymi sędziami jakich poznałem w dotychczasowej karierze w Formule 1.”
„Oczywiście będziemy naciskać do granic, a zasady są zasadami, ale sądzę, że w tym roku było zdecydowanie więcej sprawiedliwości i zdecydowanie więcej konsekwencji, co zaowocowało lepszym ściganiem.”
„My kierowcy nie musimy się już obawiać walki z kimś, ryzykując karą i sądzę, że to fantastyczne.”
„Sędziowie robią świetną robotę i uważam, że to także przykłada się do tak świetnych wyścigów w tym sezonie” podsumował Hamilton.
21.04.2010 09:36
0
Sędziowie powinni go ukarać dla przykładu zwłaszcza jak zajeżdżał droge Pietrowowi teraz inni kierowcy będą łamać przepisy i liczyć na to że dostaną karę wzrokową mi się to osobiście bardzo nie podoba. My kibice nie powinniśmy się martwić tym jak zareagują sędziowie na wyczyny danego kierowcy jednego karają drugiego opierdzielą .Jak Hamilton może się dobrze czuć na mecie po wyścigu. Do celu po trupach.
21.04.2010 10:20
0
Jeśli w F1 ma się liczyć BEZPIECZEŃSTWO, jeśli woła się sam. bez. z powodu paru części na torze, jeśli dostaje się słone kary za niedokręcenie śrubki, za przekroczenie prędkości w PL, itd to tym bardziej powinien być bardziej ukarany. Obawiam się jednego, że jak tak dalej pójdzie to inni kierowcy będą go przepuszczać kalkulując że bardziej opłacać im się będzie przepuszczać szaleńca i dowieź parę punktów niż prawdopodobne zepchnięcie z toru (oczywiście bez konsekwencji dla HAM), ba myślę że to już się dzieje.
21.04.2010 10:22
0
Swego czasu, kiedy "darłem łacha" z pilota, któremu odpadły dwa przednie koła, a ten w dalszym ciągu próbował wejść w zakręt "styrano" mnie- że co ja bym zrobił na jego miejscu; czy jako będącym kierowcą i siedzącym na miejscu pasażera przy hamowaniu nie wciskam nogą (?) przegrody silnikowej do komory silnika, i że łochchocho, itd, itd. Na "bohatera" tegoż artykułu też przyszło opamiętanie po chwili- zauważył, iż nie "zmieści się" przy wyjeździe z boksów jadąc "koło w koło" z rywalem. Takież ludzkie niedoskonałości.
21.04.2010 10:43
0
Scenariusz może być taki: Charlie będzie Hamowi i Scumiemu puszczać płazem coraz więcej wykroczeń do momentu, kiedy nie zrobi się jikiś większy wypadek (np. z udziałem mechanika) i wtedy ruszy kolejna fala obostrzeń regulaminu dla poprawienia bezpieczeństwa. A to tak jak w życiu, trzeba tylko dokładnie przestrzegać tych przepisów, które już są, nie tworząc nowych, które tylko gmatwają coś, co już jest poukładane.
21.04.2010 10:45
0
... byki: Scumiemu/Schumiemu; jikiś/jakiś ;-)
21.04.2010 10:55
0
Ta wypowiedź HAMa to już totalna bezczelność W Malezji - ostrzeżenie, następnym razem będzie "nununu", w Chinach kolejne ostrzeżenie. Ciekawe co on jeszcze wykombinuje, co musi zrobić, by dostał chociaż karę pieniężną? Ja proponuje przejechać przez PitLane z pełną prędkością, widowiskowe to przecież będzie, szybciej wróci na tor a pan Charlie W. nic i tak mu nie zrobi :). Chwal dalej drogi FIAmiltonie sędziów, może w przyszłych wyścigach będą Tobie dalej pomagać! Ale pewnie trochę kaski przez ostatnie 4 tygodnie poszło nie? FIA ma pewnie wygórowane ceny ...
21.04.2010 11:30
0
nie no, nie wierze! toż to jawne kółeczko wzajemnej adoracji wlazenia sobie w dupska! to są jawne kpiny z kibiców, reguł, przepisów i historii F1!
21.04.2010 11:48
0
Jeszcze raz sie powtórzę. Niewiem o co ten spór, przecież sprawa jest jasna;) 1.Hamilton: wjazd do pit-lane-przekroczenie lini wjazdu do pit-lane (zrobił to dwa razy poprostu jaja) powinna być kara przejazd przez pit-lane. ad.1. W zeszłym sezonie Rosberg w GP Singapuru najeżdzając na linie wyjazdu z pit lane dostał karę przejazdu przez pit-lane, przez co stracił podium. 2.Kara dla Vettela za spychanie Hamiltona, kara fakt mogła być słowna ale tylko dla Vettela. ad.2. Sezon 2008 GP Kanady, Kubica i Raikkonen ten sam przypadek i nikt nie dostał kary, ale i też nikt nikogo nie spychał. 3. Alonso przekroczenie lini wjazdu do pit-lane (że o spyzhaniu Massy nie wspomnę), również kara przejazdu przez pit-lane. ad.3. Tłumaczenie jak w ad.1. 4. Zepchnięcie Webbera poza tor incydent wyścigowy. ad.4. Takich momentów w F1 można wyliczać setkami, ferwor walki. Pozdrawiam wszystkich którzy lubią komplikować życie sobie i innym;)
21.04.2010 12:06
0
Jak tetryk chce wolnej amerykanki to niech to powie otwarcie, żeby wszyscy kierowcy wiedzieli o co chodzi, albo niech przestanie robić z nas i wielu ludzi durniów!
21.04.2010 12:27
0
113 . mozna wyliczac setki ale hamowi wszystko uchodzi na sucho co wielu doprowadza do szału ile ja bym dał żeby go nie było w F1........
21.04.2010 12:32
0
hamilton to rasowy burak bez mózgu... zero logiki, wszyscy zjeżdzają do boksu to on też na własne życzenie... gdyby wszyscy skakali z wieżowca nie mam wątpliwości ze on poszedł by na pierwszy ogień jak o przedskoczek... Niestety ten burak ma zwykle najlepszy bolid a ponadto sędziów i Berniego za swoimi plecami (w sezonie 2007,2008 było to szczególnie widoczne) w 2009 na go trochę przystopowało ale od połowy sezonu znów miał jeden z najlepszych bolidów w stawce... w f1 zawsze rządziła kasa ( Schumacher wygrywał tylko dlatego że był wartościowy medialnie (podobnie jak Hamilton) w buracki sposób niszczył rywali mając najlepszy bolid w stawce... i kolegę z zespołu który zawsze ustąpił mu miejsca... w f1 liczy się tylko bolid i kasa... każdy z nich wsiadając do hrt lub lotusa, bmw, Torro Rosso lub Virgin Racing grzałby ogon stawki... kto ma kasę i znajomości dostaje się do najlepszego zespoły (hamilton,) niektórzy muszą ciężko pracować na swoją reputację ale nie zostają zauważeni i do końca kariery będą grzać ogon stawki... w f1 liczy się bolid nie kierowca... przydałaby się np mała zamiana np: kierowców z hrt z kierowcami McLarena RED BULL na Virgin racing ferrari na lotusa i renault na bmw ;] ciekawe czy "mistrzowie" i super kierowcy pokazaliby swoja klasę ;p stawka odwróciłaby się do góry nogami i wszyscy zapomnieliby o Hamiltonie, Buttonie, Alonso, Vettelu, Kubicy... ;]
21.04.2010 12:43
0
Dziwne , dlaczego nikt z obrońców Hamiltona nie ustosunkował się do opinii Martina Brundle .... ? Może dlatego że nie da się w tym przypadku zwalić winy , na komentatora stacji BBC i byłego kierowcę McLarena jednocześnie , że pała nienawiścią do Hamiltona i że jest nieobiektywny ? A odnośnie jego stylu jazdy ; to uważam że przy obowiązujących przepisać nie da się cały wyścig jechać na full i jednocześnie niszczyć opony . Doceniam wolę walki Lewisa , ale niestety przepisy są takie że trzeba dbać o wszystko , o opony , silniki itd i niestety ale oprócz jazdy na przód ... trzeba jeszcze myśleć , a z tym u Hamiltona jest nie najlepiej . Button także pokazał ( gdy go Lewis dochodził ) ze potrafi jechać tempem takim samym jak Hamilton ... a skończyło się na tym że obaj ledwo obaj dojechali do mety na całkowicie zdartych gumach ...
21.04.2010 12:46
0
przytoczę komentarz jednego urzytkownika z innego forum: "To jest właśnie zawiść - największa przywara Polaków - jak mój faworyt nie wygrał to zabrać zwyciestwo temu co wygrał, bo na pewno oszukiwał."
21.04.2010 13:11
0
Ciekawa sprawa z tymi tłumaczeniami, że ma być show. O ile wiem, to show jest wtedy, gdy wszystkim się podoba, a nie kiedy kibice są podzieleni, a prasa drukuje artykuły o stronniczości sędziów. Show nie może być oparty o kontrowersje dotyczące interpretacji przepisów, tym bardziej jeśli tylko uprzywilejowanym wolno odstawiać ten "show".
21.04.2010 13:30
0
119. Vinc święte słowa, gdyby w Malezji hamilton grał fair to pewnie Petrow by go wyprzedził a show trwałoby dalej. Kibice byliby zachwyceni pojedynkiem na torze a ten temat nawet by nie istniał na tym forum. W Chinach należy także obwinić mechaników hamiltona bo to oni go wypuścili Każdy mówi o tym że hamilton robi wyścigi ciekawsze ale niech to robi zgodnie z przepisami
21.04.2010 13:32
0
118 zawiść jest domeną narodó zróżnicowanych /finansowo, narodowo i takie tam / mówimy o poszanowaniu dla przepisów o niczym innym . niktt nie mówi tu o oszustwie .jesteś ,bez obrazy, ...........ą
21.04.2010 13:53
0
113. robtusiek zgadzam się z Tobą, jeśli HAM dostał by karę to kilku innych kierowców też powinno być ukaranych. 119. Vinc Ilu kibiców i dziennikarzy choć raz w życiu przeczytało regulamin żeby się móc ocenić decyzję sędziów rzetelnie na podstawie swojego widzimisię? HAM miał bardzo szybki samochód, był na dalekiej pozycji i musiał naciskać. Udało się dojechał na 2 pozycji. Jeśli jakiś kierowca wyścigowy nie chcę walczyć o pozycji z ryzykując rozbicie bolidu nich zmieni pracę.
21.04.2010 14:05
0
Witam wszystkich komentujących. To mój pierwszy post na tym forum i przepraszam że tak z grubej rury zacznę, ale zarejestrowałem się, aby wyjaśnić co niektórym pewną nieścisłość :). Otóż w całej tej krytyce poczynań Hamiltona nie chodzi o to, że ktoś krytykuje go za to, że jest waleczny, jeździ agresywnie, wyprzedza. Nikt tu nie krytykuje go za walkę z Schumacherem, za to że objechał Sutila i Vettela, nawet za wyprzedzenie Kubicy. Jeżeli w ten sposób HAM będzie przyczyniał się do poprawy efektowności widowiska to nikt nie będzie go krytykował. Natomiast ścinaniu zakrętów wedle własnego widzi mi się tylko dlatego, że wielmożnemu panu Lewisowi przypomniało się, iż należy zjechać do pit stopu mówimy stanowcze NIE. Nie chcę wracać do sytuacji z Webberem, gdyż widziałem ją tylko raz podczas wyścigu i z tego zamieszania niewiele pamiętam. Natomiast za takie przewinienia jak wyjazd z pit stopu trudno karać, ponieważ to nie zawodnik decyduje kiedy wyjechać, na dodatek zdarzeń tego typu było już sporo i nie widziałem, aby ktokolwiek był za to ukarany (tak jak np. na Monzy w 2006 ALO vs. KUB). Natomiast sytuacja HAM vd. VET przy wjeździe zdenerwowała mnie i pokazała, iż temu panu sędziowie chyba na zbyt wiele pozwalają. Jak tu ktoś zauważył, dobrze że nie przypomniało mu się o konieczności zmiany opon na końcu prostej startowej, bo chyba by zawrócił aby dostać się do pitu (za co i tak pewnie nie zostałby ukarany). Co do kwestii znajomości przepisów czy ich braku - myślę że nie trzeba czytać liczącego dziesiątki stron regulaminu (zresztą kto ma na to czas), aby wiedzieć za co można karać a za co nie. Wystarczy uważna obserwacja F1 i analiza, za co kary przyznawano w niedalekiej przeszłości. I tak za przekroczenie linii oddzielającej wyjazd z pit lane od toru w Singapurze 2009 ROS otrzymał bodaj karę przejazdu przez aleję serwisową. Ktoś co prawda zauważył, iż jeżeli takowej (linii) nie ma, to nie powinno się karać, ale kto oglądał (a kto nie - odsyłam do powtórek na YT) widział, iż wjazd do pit lane był wyraźnie wyznaczony dwiema liniami. A nawet gdyby ktoś się uparł, iż przepis ten przy wjeździe nie obowiązuje to należy pamiętać, iż zjazd do alei serwisowej jest w Chinach jak gdyby zakrętem, który Lewis ewidentnie ściął. A takie przewinienie jest karane (chociażby właśnie HAM GP Francji 2008 gdy ścinając szykanę wyprzedził jeden z STR-ów). Poza tym co do tych pytań, dlaczego taka krytyka HAM a brak krytyki ALO to proszę o przeczytanie tytułu artykułu oraz jego treści. Tam macie wyjaśnienie dlaczego akurat o tym kierowcy jest mowa w komentarzach :) Na razie to tyle. Przepraszam za tak długi komentarz. Postaram się, aby kolejne były krótsze :)
21.04.2010 14:18
0
hamilton jest nietykalny tak jak kiedyś schumacher. jemu wolno wszystko innym nic- tu orzypomne incydent z kubica w ub. roku.. żeby zostac mistrzem w formule one trzeba oprócz kasy miec za sobą stetryczałych dziadów z fia plus strasznego kurdupla B,E. wolę prawdziwe wyscigi np. indy car series,
21.04.2010 14:20
0
Pamiętacie GP Włoch 2006? 2 pit-stop Kubicy i Alonso. Identyczna sytuacja jak z Hamiltonem i Vettelem. A kar wtedy nie było, nikt się nie rzucał, że Kubica swoim wyjazdem stworzył zagrożenie w boksach. http ://www. youtube. com/ watch? v=737_oVwhjH4. Obejrzyjcie sobie filmik z tego zdarzenia, ciekawe co powiecie
21.04.2010 14:47
0
125. iceman09: nic dodać nic ująć! Hamilton nauczył się tego od Kubicy :o) Jedyna różnica to zachowanie Alonso, który, w przeciwieństwie do Vettela, nie spychał Roberta. Pozdrawiam.
21.04.2010 14:53
0
chwali bo nie dostał kary :))
21.04.2010 15:15
0
125. iceman09 Powiem Ci tylko tyle ,że w takiej sytuacji jest to zawsze wina lizakowego a nie kierowcy. Przepisy w tym temacie są jasne. A kierowca w momencie wyjazdu z pit stopu nie widzi w ogóle czy ktoś jedzie po torze czy nie.
21.04.2010 15:17
0
Nie wiem czy Ty tak wcześniej pisałeś. Ale do innych. Czy teraz jak wiemy, że Kubica też tak zrobił to wszyscy będą mówić, że to wina lizakowego? a wcześniej Hamiltona? oczywiście i trzeba było go karać
21.04.2010 15:18
0
To jest po prostu dozwolone, ale niektórym trzeba pokazać na przykładzie Kubicy bo nie uwierzą
21.04.2010 15:23
0
tyle ze kubica nie spychał alonso a ham tak a to robi różnicę i o to chodzi ale to nie byl jedyny wybryk hama w chinach
21.04.2010 15:27
0
Aha to jednak Hamilton spychał Vettela, nie odwrotnie? muszę jeszcze raz wyścig obejrzeć chyba
21.04.2010 15:34
0
132. iceman09 - rozumiem, że gigantyczna różnica w szerokości fast lane nie ma znaczenia?
21.04.2010 15:40
0
ŚMIESZNE TO WSZYSTKO BRAK SŁÓW! Czyli faworyzowanie HAMiltona trwa nadal...
21.04.2010 15:43
0
iceman09 - różnice: 1. Kubica po wyjeździe ze stanowiska był przed Alonso 2. niestety jeszcze przed wyjazdem na tor przepuścił hiszpana ...i że to niby Hamilton kopiował wyczyn Kubicy?
21.04.2010 15:56
0
129. iceman09 dobijasz mnie. Kłócisz się zawzięcie na tym forum , a jak się okazuje nie masz pojęcia o czym jest mowa. TU CHODZI O WJAZD DO PITLANE , A NIE O WYJAZD. Zwłaszcza, że gdybyś uważnie oglądał wyścig to przy wyjeździe to Vettel spychał Hama , notabene słusznie bo powinien wyjechać jako pierwszy . Mimo, że słusznie to jednak Vettel powinien dostać upomnienie i dostał .
21.04.2010 16:02
0
136. marioblondi - tylko że iceman09 nigdzie nie twierdził, że to HAM spychał :/
21.04.2010 16:06
0
137. szerter No wiem , że nie. On uważa, iż Ham jest niewinny jak łza i należy go uwielbiać i wszytko odpuszczać. Przeczytaj sobie jego komentarz nr 129. Wynika z niego to co napisałem, że nie orientuje sie w temacie dyskusji za to bardzo licznie udziela sie na forum . Tylko nie wiem po co skoro nie wie o co chodzi.
21.04.2010 16:23
0
nie blondi. Ja uważam, że jak wszyscy jadą na Hamiltona to ja też powinienem. Bo przykro jest być wytykanym palcami. Szerokość tej lini w Chinach była wystarczająca by zmieściły się dwa bolidy, przy wyjeździe nie, ale w chwil gdy Vettel spychał Hamiltona była ona wystarczająco szeroka by się obaj mieścili. Wiem dokładnie, że spojrzenie na pewne sprawy na tym forum, nie zależy od tego jak było na prawdę, tylko kim był ten "winowajca"
21.04.2010 16:31
0
139. iceman09 Jeśli czytałeś uważnie komentarze to większość czepiała się Hama dlatego, że łamie przepisy i uchodzi mu to bez kary. Owszem nie znoszę go - przyznaję to otwarcie, ale krytykuję go tylko wtedy kiedy coś zmaluje. Alonso też moim zdaniem spychał Masse i również moim zdaniem zasłużył na karę ( być może jednak było to zgodnie z przepisami bo za dobrze się temu nie przyjrzałem ), ale to jest artykuł o Hamie i dlatego wszyscy piszą tu nim.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się