"Będziemy walczyć aż do ostatniego wyścigu w Brazylii." - Michael Schumacher mówił przed Grand Prix Kanady. Nie kłamał - we wczorajszym wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych lider Ferrari zdołał odrobić sześć punktów w klasyfikacji kierowców, cały zespół z Maranello zaś zbliżył się do Renault o osiem oczek.
Wczorajsze zwycięstwo umocniło Schumachera w wierze, że tytuł mistrzowski jeszcze nie przepadł."Wszystko zadziałało, jak powinno - a w połączeniu z piątą pozycją Fernando to spory krok w kierunku tytułu. Przed nami długa droga - jednak wierzę, że jest to wykonalne. Myślę, że stać nas na odrobienie tych strat."
"To był naprawdę fantastyczny weekend - w piątek Niemcy i Włochy awansowały do półfinałów, w sobotę zdobyłem pole position, zaś w niedzielę odniosłem ważne zwycięstwo. Na oba wyścigi w Ameryce północnej byliśmy przygotowani naprawdę bardzo dobrze - jednak, z jakiegoś powodu, w Kanadzie nie byliśmy w stanie tego pokazać. Jednak w USA byliśmy mocni już od pierwszego, piątkowego przejazdu - po części dzięki znakomitemu ogumieniu Bridgestone."
"Odrobiliśmy sześć, niezwykle ważnych punktów i chcemy pozostać na tej drodze - pracować na maksimum możliwości i zawsze walczyć o zwycięstwa. Teraz wracamy do Europy, gdzie postaramy się kontynuować tą walkę. Dziękuję całemu zespołowi - za fenomenalną pracę!"
Jednak sam Alonso nie uważa, aby wczorajsza, doskonała dyspozycja Ferrari była powodem do zmartwień.
"Renault było czołowym partnerem Michelin i myślę, że wypadliśmy nieźle - a robiliśmy, co się dało. Nie dało się walczyć z Ferrari, jednak mieliśmy przewagę w dziewięciu wyścigach na dziesięć - a oni tylko w jednym."
"W ubiegłym sezonie, w Ameryce północnej zdobyłem zero punktów. W tym roku, Kanada i USA dały mi ich czternaście - mam sporą zaliczkę w klasyfikacji. Uważam więc, że wykonaliśmy dobrą pracę i możemy ze spokojem czekać na kolejne rundy w Europie."
"Myślę, że we Francji zwyczajowo pokażemy maksimum możliwości - w ostatnich dwóch latach byliśmy tu mocni. Poza tym, to domowe Grand Prix dla naszego zespołu."
03.07.2006 20:58
0
Ma rację Alonso, już dawno jest pozamiatane. Schumi nie ma szans.
13.07.2006 22:54
0
Szumi ma racje, niedawno minela połowa sezonu, a wszyscy juz uznali wyzszosc alonsa, chyba poza jedynym szumim, ktory chce walczyc i robi skutecznie! Im wiecej punktow odrobi tym bardziej emocjonujace beda ostatnie wyscigi rostrzygajace, przeciez o to chodzi w ef jedynce, by do ostatnich metrow nie bylo nic pewne!!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się