Zespół Toyoty mimo udanych kwalifikacji i wysokich pozycji startowych opuszcza Belgię z zerowym dorobkiem punktowym. Jarno Trulli po pechu na starcie, ostatecznie wycofał się z wyścigu z powodu problemów z hamulcami, a Timo Glock podczas swojego pit stopu miał problemy z maszyną tankującą.
Timo Glock„Wykonałem całkiem dobry start i jechałem na czwartej pozycji, gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa, więc mieliśmy dobrą okazję na punkty. Niestety podczas mojego pierwszego pit stopu, mieliśmy problemy z wężem paliwowym, co kosztowało mnie czas i pozycje. Załoga szybko zareagowała i wymieniła maszynę na zapasową, ale mimo to straciliśmy czas. Oczywiście był to problem z wężem paliwowym i musimy przeanalizować co się stało, aby ten problem się nie powtórzył. Dałem z siebie wszystko, a bolid był całkiem szybki, ale nic to nie dało.”
Jarno Trulli
„Nie potrafię wyrazić jak rozczarowany jestem tym wyścigiem. Naprawdę liczyłem na dobry wynik, ponieważ byliśmy we wspaniałej formie po kwalifikacjach. Niestety na pierwszym zakręcie byłem zaraz za Heidfeldem i na wyjściu myślałem, że odjedzie szybciej. Nie jestem pewien, czy miał problem, ale lekko go dotknąłem i uszkodziłem przednie skrzydło. Wibrowało mocno, więc nie miałem wyboru i musiałem zjechać do boksu. Potem nie mogłem już nic zrobić, a ostatecznie zespół zauważył problem ze zużyciem hamulców i zdecydował, że bezpieczniej będzie zatrzymać się.”
Tadashi Yamashina, szef zespołu
„Niestety dzisiaj nie mogliśmy w pełni wykorzystać bolidu, mimo tak obiecujących pozycji startowych. Współczuję naszym fanom, ponieważ wszyscy oczekiwaliśmy lepszego wyniku. Na wyścig Jarno wpłynęło pierwsze okrążenie, a Timo miał problem z ramieniem tankującym, co uniemożliwiło mu zdobycie punktów. Był to więc bardzo frustrujący dzień dla nas, zwłaszcza, że bolid jest bardzo konkurencyjny i osiągnęliśmy nasz cel znaczącej poprawy w kwalifikacjach. Będziemy pracowali w fabryce, aby rozwiązać problem ramienia tankującego i więcej wycisnąć z bolidu podczas GP Włoch.”
30.08.2009 17:02
0
I znowu zje........ ali wyscig. Trulli tak jak myslałem nie wytrzyma psychicznie i zmaści start a Glock miał pecha gdyby nie to miałby przynajmniej jakieś punkty. Przyszłość Toyoty coraz czarniejsza....
30.08.2009 17:52
0
truli miał wygrać
30.08.2009 20:44
0
To już wiem dlaczego Williamsowi nic nie wychodzi w wyścigach. Przeszło na nich razem z silnikami Toyoty ;)
30.08.2009 21:50
0
Japończykom w przyszłym roku już dziękujemy - zarówno zespołom, jak i kierowcy... Szkoda zespołu, może jeszcze na Monzy się odbiją i nie trafi ich znowu pech...
30.08.2009 22:30
0
Szkoda, mam nadzieje ze Toyota wygra wreszcie wyścig ;)
31.08.2009 09:51
0
p o r a ż k a . . .
01.09.2009 07:43
0
3. Piotre_k> całkiem prawdopodobne , Lubię ich ale ratunku dla nich nie widzę i niedługo przegnają się z tym sportem
03.09.2009 16:02
0
No i znowu pecha Toyoty nie ma końca!!! ;| No cóż, życie idzie do przodu - trzeba wierazyc w to, że jeszcze pokażą się z dobrej strony! :))
08.05.2010 11:30
0
Pietrow znowu na dobre zapoznał się z poboczem, sprawdził stan jego nażwirowania i zaliczył pojedynek z bandą "na byka";):). Pietrow po raz kolejny może rzucić komendę do mechaników Renault: "Chłopcy do pracy, bo kwalifikacje tuż tuż";):).
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się