Kierowcy Scuderii w najlepszy możliwy sposób rozpoczęli święto Tifosich. Lewis Hamilton i Charles Leclerc uplasowali się na dwóch pierwszych miejscach pierwszej sesji treningowej. Czołową trójkę uzupełnił Carlos Sainza. Wśród godnych odnotowania wydarzeń należy uwypuklić bezbarwną formę McLarena oraz awarię George'a Russella w samej końcówce.
Zgodnie z oczekiwaniami, Świątynia Prędkości przywitała F1 gorącymi warunkami. Temperatura powietrza wynosiła 26 stopni Celsjusza, zaś nawierzchni 42. Szanse na opady deszczu były praktycznie zerowe i podobne warunki mają utrzymać się w kolejnych dniach włoskiego święta.
W składzie 1. treningu doszło do dwóch nadzwyczajnych zmian związanych z piątkowymi występami młodych kierowców. W kokpicie lidera mistrzostw świata, Oscara Piastriego, znalazł się Alex Dunne, natomiast Franco Colapinto tymczasowo zastępował Paul Aron.
Zawodnicy nie zwlekali z wyjazdami na arenę zmagań, choć w początkowych sekundach widniał jeszcze komunikat o wirtualnej neutralizacji. Do użytku weszły naturalnie twardsze mieszanki, przy czym zdecydowana większość stawki pojawiła się na pośredniej gumie.
Pierwsze minuty stały pod znakiem sprawdzania - w większości nowych - pakietów aerodynamicznych z niskim dociskiem. Nie brakowało jednak klasycznych obrazków dla włoskiego owalu, czyli "holowania się" za innymi bolidami, niemałego tłoku oraz problemów z trzymaniem się w nitce toru. W szykanie del Rettifilo przekonali się o tym m.in. Lando Norris, Charles Leclerc czy Nico Hulkenberg.
Sporo zamieszania pojawiało się zwłaszcza w pierwszej strefie DRS. Tam kierowcy dość niedbale przepuszczali się nawzajem, a wśród tych manewrów doszło do zgrzytu między Pierre'em Gasly'm a Carlosem Sainzem. Do tego Liam Lawson zawadził o żwir na wyjściu z 2. Lesmo.
Trochę trudności mieli także - zwłaszcza ci młodsi – zawodnicy w szykanie della Roggia. W tym miejscu najpierw obrócił się Aron, wywołując tym samym pierwszą żółtą flagę. Później w obrębie toru nie zmieścił się Isack Hadjar, a ponieważ nie wrócił na niego zgodnie z wytycznymi dyrektora wyścigu, otrzymał ostrzeżenie.
W międzyczasie Gabriel Bortoleto poinformował o leżącym sprzęcie Williamsa na drodze do swojego
stanowiska serwisowego. Jeśli chodzi o najlepsze rezultaty przed przesiadkami na miękkie opony, to na 1. miejscu znajdował się Max Verstappen, wyprzedzający Sainza oraz Leclerca. Norris znajdował się dopiero na 9. lokacie, a Dunne zamykał stawkę.
Na ogumieniu z czerwonym paseczkiem kierowcy nie byli jednak w stanie początkowo za bardzo się poprawiać, choć pojawiały się pojedyncze fioletowe sektory. Takowy ustanowił m.in. Leclerc, który nie mógł skończyć swojego okrążenia wskutek wywieszenia czerwonej flagi.
Była ona spowodowana koniecznością posprzątania żwiru w zakrętach 2. Lesmo i szykanie Ascariego. Za nieporządek w tym pierwszym miejscu odpowiadali Norris oraz Kimi Antonelli, natomiast w drugim Hadjar. Po przygodzie Francuza jego mechanicy musieli zająć się naprawą podłogi.
Po wznowieniu zajęć w końcu doszło do zmiany lidera, bo dzięki dwóm fioletowym sektorom Verstappena, i to o 0,406 sekundy, przeskoczył Leclerc. Holendra zdołał jeszcze wyprzedzić Sainz. Na szybkich kółkach kierowcy również nie stronili od zawadzania o żwir. Taka przygoda nie ominęła np. Fernando Alonso. Z kolei George Russell otrzymał ostrzeżenie za niewłaściwy powrót na tor w Variante della Roggia.
W samej końcówce humor kibicom Ferrari jeszcze bardziej poprawił Lewis Hamilton, który wskoczył na czoło tabeli z czasami. Wynik Monakijczyka poprawił o 0,169 sekundy. Kierowcy nieco wcześniej zakończyli naciskanie w tej sesji. Wszystko przez wirtualną neutralizację, jaka pojawiła się tuż przed flagą w szachownicę na skutek awarii Russella. Brytyjczyk zatrzymał swoje auto przed zakrętem nr 4.
05.09.2025 14:55
0
Zapomnieliście o Verstappenie na P4.
05.09.2025 18:39
0
@frycoll
dzięki za zwrócenie uwagi. Poprawione.
05.09.2025 15:24 zmodyfikowany
0
Komentarz nie oczekuje akceptacji moderatora.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się