"Sezon ogórkowy" w Formule 1 z reguły nie obfituje w wielkie wydarzenia, a cała stawka F1 skupia się na regenerowaniu sił przed drugą częścią sezonu. Media jednak nie przestają spekulować a w przerwie wakacyjnej głównie skupiają się na przyszłości Lewisa Hamiltona w Ferrari.
Sam zawodnik po ostatnim wyścigu dał do tego powody, sugerując wprost ekipie zmianę kierowcy twierdząc przy tym, że jest "bezużyteczny".
Były kierowca F1 i sędzia FIA, a obecnie komentator Sky Sports Johnny Herbert posunął się nawet do sugestii, że 7-krotny mistrz świata może za porozumieniem stron przedwcześnie zakończyć kontrakt z zespołem, a na jego miejsce miałby trafić… Carlos Sainz.
Do dyskusji na temat sytuacji Brytyjczyka w Maranello włączył się również były kierowca Ferrari, Arturo Merzario, który twierdzi, że transfer Hamiltona z Mercedesa stanowił jedynie "komercyjną zagrywkę", której "90 procent personelu zespołu" nie popierało.
Po bogatej w triumfy karierze w barwach Mercedesa Lewis Hamilton po 12 latach i z siedmioma tytułami na koncie zrealizował w końcu marzenie o dołączeniu do zespołu Ferrari, z którym prawdopodobnie zakończy karierę.
Czy stanie się to wcześniej niż się spodziewano nie wiadomo. Brytyjczyk zmieniał barwy z nadzieją, że uda mu się powalczyć o rekordowy ósmy tytuł mistrzowski, ale jak do tej pory jego dyspozycja w czerwonym bolidzie bardziej rozczarowuje.
Dość powiedzieć, że po 14 wyścigach nie stanął jeszcze na podium głównego wyścigu i zajmuje dopiero szóste miejsce w klasyfikacji kierowców. Na osłodę pozostaje mu tylko zwycięstwo w sprincie w Chinach.
Mimo iż po zamykającym pierwszą część sezonu wyścigu pod Budapesztem Hamilton stwierdził, że "Ferrari powinno zmienić kierowcę", taki scenariusz na chwilę obecną wydaje się mało realny, gdyż wedle plotek utytułowany zawodnik zdołał wynegocjować sobie umowę, która pozwala na zakończenie kontraktu tylko z jego własnej woli.
Arturo Merzario przekonuje z kolei, że większość załogi zespołu nie popierała decyzji szefostwa o ściągnięciu do Maranello 7-krotnego mistrza świata.
"W mojej ocenie, przybycie Hamiltona do Maranello stanowi komercyjną operację" mówił cytowany przez Gazzetta dello Sport. "Z tego co wiem, 90 procent pracowników Ferrari, nie popierało tej decyzji."
"A gdy kierowca nie czuje się doceniony lub nie czuje się integralną częścią grupy, aby osiągnąć cel, traci motywację."
"Po co tracić zmysły, aby zyskać trzy dziesiąte sekundy skoro nadal pozostaje się w trzecim rzędzie?"
W przeciwieństwie do Herberta, były zawodnik Ferrari, uważa że przyszłość Hamiltona w Maranello nie jest jeszcze przekreślona. Trzeba jedynie znaleźć odpowiednią motywację.
"To nie koniec" przekonywał. "On czeka tylko na właściwą okazję. Będzie ryzykował, gdy będzie to konieczne, a nie w walce o ósmą pozycję."
"Także dlatego, że gdyby chciał opuścić ekipę, to znajdzie sobie inną. Hamilton już pokazał ile jest wart."
"To nie jest sytuacja Charlesa Leclerca. Charles cały czas musi jeszcze udowodnić, że jest mistrzem."
Merzario zapytany o głośny komentarz Hamilton dotyczący swojej "bezużyteczności" odpierał: "To zdanie było dla mnie ironiczne. Ale oczywiście taka pozycja nie jest akceptowalna dla siedmiokrotnego mistrza świata."
"Wygląda mi na to, że Lewis czuje się jak ktoś, kto został zniszczony przez Ferrari."
20.08.2025 11:57
0
Hamilton nie przychodził tu budować atmosferę i integrować się z grupą. On miał wnieść wartość marketingową i wyniki. Pierwsze owszem spełnia, natomiast drugie lepiej przemilczeć. Leclerc robi z nim to, co Rosberg z Schumacherem.
21.08.2025 06:44
0
@Vicente Nico z Michaelem, Daniel z Sebastianem. Charles z Sebastianem, Charles z Lewisem. Trzej weryfikatorzy, a tylko jeden z tytułem bez kontynuacji. Kompletnie bezwartościowe weryfikacje z perspektywy czasu. Niczego trwałego nie zbudowali. Jest takie przysłowie: "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć" i ono opisuje idealnie te sytuacje.
21.08.2025 09:18
0
@Malmedy19 dziękuję za tę garść historii, która potwierdza moje twierdzenie, że pesel odgrywa tu niebagatelną rolę. Trofea wygrane w przeszłości nie mają wpływu na aktualne wyniki, ale to chyba wiesz, bo opisywałem tu bezpośrednie pojedynki na przestrzeni sezonu, a nie porównywanie całościowych karier.
21.08.2025 09:54 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
21.08.2025 10:14
0
@Vicente Kimi nie miałby żadnego tytułu bez auta, które zrobił Michael, lub Michael miałby ich 8. Pewnie gdybam, a Kimi byl megatalentem i z niczego zrobił tytuł, tylko czemu w następnym roku już nie.
22.08.2025 12:44
1
0
@Malmedy19 Nie umniejszając zasług Schumachera w rozwój bolidu Ferrari, tak- Kimi był megatalentem. Przypomnij sobie kulisy jego wejścia do F1. Z pewnością zdobyłby więcej tytułów, gdyby przynajmniej w połowie był tak zmotywowany i nastawiony na rozwój i wyniki, jak Verstappen. Dla niego F1 nie było całym życiem. Oprócz tego, co robił zawodowo, znajdował radość w wielu innych aspektach życia, w wielu rozrywkach. Zdobył sobie jeden tytuł, podobnie jak jego idol James Hunt, i po co mu więcej. Mówisz "Kimi" i masz na myśli bardziej stan umysłu niż konkretną osobę. To właśnie za to, za luz, dystans do siebie, szczerość kochają go głównie fani F1, ale nie zaprzeczałbym jego talentowi czy szybkości.
22.08.2025 16:15
0
@bran W mojej ocenie aż tak nie był, że do dzisiejszego dnia uważam, że Nick bardziej zasługiwał na angaż w McLarenie. Tytuł mu się dostał jak ślepej kurze.
20.08.2025 12:49
0
Ja natomiast mam nadzieję, że Lewis ruszy Ferrari i coś się zmieni, choćby w aspekcie komunikacji, w której się gubią od wielu lat. Wiedział gdzie idzie, wiedział jak tam jest, to może się wydawać bardzo trudne z naszej perspektywy, ale ja sądzę, że Lewis jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
20.08.2025 18:24 zmodyfikowany
0
@Michael Schumi w tym sezonie na pewno powiedział bo nie radzi sobie z tymi bolidami . Co mnie napawa optymizmem to to że Leclerc już narzeka na nową generację samochodów. Zobaczymy , bo to będzie ostatnia szansa Lewisa na może nie tytuł ale porządny wynik
21.08.2025 06:49
0
@Michael Schumi Nie wiedzial gdzie idzie. Miał o Ferrari i sobie całkowicie błędną opinię. Jednak się otrząsnął z szoku poznawczego i stara się coś poprawić. Nie wiem, czy mu pozwolą i czy on sobie pozwoli, bo to wymaga specyficznej powściągliwości w wypowiedziach. To trzeba umieć zanim się przejdzie do Ferrari lub natychmiast nauczyć.
20.08.2025 18:22
0
Hamilton zajmuje 6te miejsce w generalce a Leclerc ? A czekaj chyba 5te .
20.08.2025 20:39
1
0
@Lulu Kubica zbierał baty od Russella w każdym GP, a skończył w generalce przed nim. Dziwne, że nie dostał angażu w Mercedesie, co nie?
Leclerc regularnie walczy o podia, Hamilton z kolei wypełnia próżnię pomiędzy pierwszą piątką, a resztą stawki. 151 vs 109 w punktach i 10 vs 4 w Q. Co najmniej śmieszne jest tłumaczyć, że klasyfikacja generalna nie zawsze prawidłowo oddaje rzeczywistość.
21.08.2025 10:07
1
0
@Vicente nie oddaje, bo tak małą różnicę w punktach ratuje hamiltonowi próżnia. Ostatnio brak drugiego w mercu, brak drugiego w RB. Leclerc jedzie wybinty wyścig, a hamilton bierze gwarantowaną 6 pozycje, a Leclerc i tak mu ucieka tylko w tym wyscigu, o jakieś punkciki. Gdyby Ferrari było w formie sprzed roku, to róznica juz by była dużo większa.
21.08.2025 14:43
1
0
Nie wiem czego co niektórzy się spodziewali? Przecież to było do przewidzenia. Lewis nie raz pokazał że potrafi być pokonany przez partnera a był dużo młodszy I lepszy. Większość tytułów zdobył w bezkonkurencyjnym bolidzie u boku mizernego Bottasa. On nie bez powodu blokował transfer Russela a ten przez niektórych nie jest uważany za najlepszego kierowcę.
Leclerk nie jest gorszy od Russela a jest w tym zespole kupę lat. Ferrari od dawna kuleje i nie jednego mistrza pogrzebało. Kolejny ambitny mistrz chciał to zmienić ale jak widać starzy mistrzowie nie dadzą rady tego dokonać,
Lewis swoją życiową formę ma za sobą i nie ma szans z młodymi. Tym bardziej że on potrafił być świetny tylko w super konstrukcjach. Nigdy nie był wybitnym kierowcą który wyciągał coś z niczego.
Nie zmienia to faktu że jest to super kierowca I na wszystkie tytuly a nawet jeden wiecej zasługuje ,ale nie jest nadczłowiekiem i z wiekiem nie wygra
22.08.2025 16:49
0
@Frytek Hamilton nie miał też za bardzo okazji by "wyciągnąć coś z niczego". On zawsze jeździł autami, które były zdolne do wygrywania albo zdobywania podiów
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się