Szef Mercedesa udzielił nieco dłuższego komentarza odnośnie odejścia swojego wielkiego rywala, Christiana Hornera, z Red Bulla. Austriak nie ukrywał, że Brytyjczyk kierował się zupełnie innymi wartościami, aczkolwiek był prawdziwą osobowością w F1.
Niespodziewane zwolnienie Christiana Hornera z Red Bulla było jednym z głównych wydarzeń pierwszej części sezonu 2025. Brytyjczyk przez przeszło 20 latach zarządzał byczą ekipą w F1, będąc przy tym bardzo charyzmatyczną osobą w padoku.
Obserwatorzy zwłaszcza pamiętają o jego tarciach z Toto Wolffem, których apogeum przypadł na sezon 2021 i walki duetu Max Verstappen-Lewis Hamilton o mistrzostwo świata. Austriak do tej pory stronił od odważnych opinii w temacie odejścia swojego rywala - z wyjątkiem obaw o kolejny jego ruch - ale w wywiadzie dla Formula.hu nieco bardziej się otworzył, oceniając w chwytliwy sposób zachowanie Hornera:
"Na przestrzeni ostatnich 12-15 lat często zachowywał się jak dupek. Funkcjonował z zupełnie innymi wartościami, natomiast nawet największy wróg ma najlepszego przyjaciela. Z drugiej strony odniósł też sukces w tym, co robił. Teraz - gdy odszedł przynajmniej na jakiś czas - sport opuściła prawdziwa osobowość", powiedział szef Mercedesa.
"Był kontrowersyjny i wzbudzał podziały, będąc jednak jedną z głównych postaci. Możemy śmiało pokusić się o stwierdzenie, że był tak samo ważny jak świetny kierowca. Spoglądając na to czysto ze strony F1, nie zostało w niej za dużo starych dinozaurów szefów ekip. Być może tylko ja i może jeszcze Fred [Vasseur] jest jeszcze dinozaurem."
Dopytany o to, czy fakt, iż kibice tak dobrze pamiętają sezon 2021 nie tylko ze względu na walkę Verstappena z Hamiltonem, lecz także przepychanek obu ich szefów, ma dla niego znaczenie, Wolff odpowiedział:
"Tak. Patrząc na to z szerszej perspektywy, to zawsze jest ciekawa historia. W tych sezonach, a zwłaszcza w 2021 nie chodziło tylko o Maxa i Lewisa, lecz także Christiana oraz mnie. Czasami było naprawdę gorąco i w każdej książce będzie tak to opisane. Zresztą [Christian] zawsze mówił, że uwielbiam go nienawidzić [więcej TUTAJ]. Kogo zatem teraz nienawidzę? Będę musiał kogoś takiego znaleźć."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się