Argentyński kierowca dalej ma startować jako etatowy kierowca francuskiego zespołu. Tak przynajmniej wynika z ostatnich doniesień.
Franco Colapinto nie ma najlepszych notowań, odkąd powrócił do F1. Wydarzyło się to po 6. wyścigu tego sezonu, kiedy wskoczył w miejsce Jacka Doohana. Jego wyniki pozostawiają jednak wiele do życzenia, ponieważ nie wywalczył żadnego punktu, podczas gdy Pierre Gasly w tym czasie zdobył 13 oczek. Oprócz tego Argentyńczyk miał już dwukrotnie przyczynić się do awarii bolidu A525.
Nic zatem dziwnego, że - mimo pieniędzy wnoszonych przez sponsorów z Ameryki Południowej - Alpine zaczęło rozważać jego zastąpienie i szukać odpowiedniego na to kandydata. W tym celu Flavio Briatore skontaktował się nawet z obozem Valtteriego Bottasa, a plotki w tym temacie nasiliły się jeszcze po wypowiedzi Toto Wolffa.
Wydawało się, że gwoździem do trumny dla Colapinto mogła być jego środowa kraksa w czasie testów Pirelli na Hungaroringu. Dość zaskakująco zaczęły jednak pojawiać się zupełnie inne informacje. PlanetF1 doniosło m.in. 22-latek pozostanie kierowcą Alpine na drugą część sezonu 2025, mając zapewnienie, że nie zostanie zwolniony w krótkim odstępie czasu.
Co więcej, jeżeli odpowiednio poprawi swoją dyspozycję, ma posiadać duże szanse na pozostanie zespołowym partnerem Gasly'ego w 2026 roku. PlanetF1 podkreśliło jednak, że jeśli Colapinto będzie notował słabe rezultaty, pojawi się możliwość zamiany na ostatnie rundy zmagań. Wtedy do gry ma nie wejść jednak Bottas, a Paul Aron, który sporo testuje z Alpine i zaliczył nawet treningi z Sauberem.
Ciekawą opinią w kontekście przyszłości Colapinto podzielił się też były kierowca F1, Martin Brundle, który opierając się na tym, jak Briatore pracuje z kierowcami, nie dał mu dużych szans na utrzymanie miejsca na sezon 2026:
"Colapinto wciąż tutaj jeździ, a słyszy się różne historie o jego sponsorach i o tym, że odejdzie lub nie. Na pewno nie spisuje się najlepiej. Naprawdę spektakularnie spisywał się na początku przygody z Williamsem, a potem miał już sporo wypadków. Obecnie nie wygląda to zbyt dobrze pod kątem sezonu 2026", powiedział brytyjski ekspert na antenie Sky Sports.
"Problem z Flavio jest taki i sam o tym dobrze wiem [Brundle został zwolniony przez Briatore z Benettona po sezonie 1992], że dla niego kierowca wyścigowy to rzecz jednorazowego użytku. Taki był jego sposób funkcjonowania przez lata, bo to konkurencyjny biznes, a nie szkoła dla przyszłych pokoleń. Jeśli nie dowozisz wyników, to jesteś jak żarówka. Wyjmą ją i wsadzą nową."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się