Kierowcy McLarena w ostatnim treningu przed sesją kwalifikacyjną na torze Hiungaroring dalej dyktują tempo, ale tym razem w odwróconej kolejności. Nieco szybszy bowiem okazał się Oscar Piastri. Za ich plecami znaleźli się kierowcy Ferrari- Leclerc przed Hamiltonem.
Trzecia sesja treningowa na torze Hungaroring rozpoczęła się zgodnie z planem, ale kierowcy nie spieszyli się zbytnio z wyjazdem na rozgrzany promieniami słońca tor.
Warunki pogodowe pod Budapesztem w sobotę sprzyjały kierowcom i zespołom. Rano niebo było jedynie lekko zachmurzone, a temperatura powietrza wynosiła 27 stopni Celsjusza, podczas, gdy tor rozgrzany był do blisko 50 stopni.
Warto jednak nadmienić, że na niedzielę synoptycy od początku weekendu prognozują opady deszczu w okolicy toru i dzisiaj są one cały czas podtrzymywane.
Pierwsi na torze, aby wykonać przejazdy instalacyjne zameldowali się kierowcy McLarena, a za nimi poszli w ślad zawodnicy największej niespodzianki piątkowych zmagań na Hungaroringu, czyli Fernando Alonso i Lance Stroll z Astona Martina.
Wspomniana czwórka opuściła swoje garaże na twardych oponach i szybko powróciła do boksów. Pierwszy czas po blisko 10 minutach odnotował Franco Colapinto, który na tor od razu wyjechał na miękkiej mieszance.
Po 15 minutach czasami dysponowało tylko czterech kierowców. Franco Colapinto, Nico Hulkenberga i Pierre'a Gasly'ego, którzy korzystali z miękkiego ogumienia, na szczycie tabeli pogodził Lance Stroll, który pewnie z półsekundową przewaga wyprzedzał ich na średniej mieszance.
Chwilę później kolejne pół sekundy na żółtej oponie urwał Yuki Tsunoda. Japończyk zbliżył się jednak dopiero do granicy 1 minuty i 17 sekund, więc było jeszcze sporo miejsca do poprawy przez czołówkę.
Dopiero po 18 minutach wyjechali Lewis Hamilton, Max Verstappen i Lando Norris, a na torze zaczęły się poważniejsze próby uzyskania czasu.
Holender w swoim pierwszym podejściu nie miał problemu, aby awansować na czoło tabeli wyników, tym bardziej, że korzystał z miękkich opon, podobnie jak Hamilton, który stracił do niego 0,2 sekundy.
Chwilę później pierwsze szybkie kółka wykręcili Russell i Leclerc, awansując przed Verstappena. Wszystkich pogodził jednak Oscar Piastri, który z niewielkim marginesem jeszcze przed półmetkiem sesji wskoczył na pierwsze miejsce.
Co ciekawe problemy na swojej pierwszej próbie miał Norris, którzy przerwał szybkie kółko, a na kolejnym uzyskał czas o przeszło 0,4 sekundy słabszy niż kolega z zespołu, co pozwoliło mu zająć dopiero piąte miejsce, przed Lewisem Hamiltonem.
W kolejnych minutach walkę o najlepszy czas toczyli Piastri, Verstappen i Leclerc. Ten ostatni na swoim szybkim okrążeniu notował dwa najlepsze czasy w pierwszych dwóch sektorach, aby w końcówce kółka nieco za szeroko wyjechać. Ostatecznie jednak udało się zbliżyć do granicy 1 minuty i 16 sekund i wyjść na pierwsze miejsce.
Wyraźnie widać było, że zawodnicy zaczynają szukać limitów osiągów swoich aut. Wielu z nich miało problemy na dohamowaniu przed pierwszym zakrętem. Zbyt późno czynili to tam między innymi Lewis Hamilton i Ollie Bearman, co automatycznie skutkowało przerwaniem próby poprawy czasu.
Za każdym razem, gdy któryś z rywali poprawiał się, sytuację pewnie kontrolował Oscar Piastri, który jako pierwszy zszedł z czasem poniżej 1 minuty i 15 sekund. Lando Norris po nie najlepszym początku sesji, nie potrafił znaleźć sposób na Piastriego także w późniejszej fazie treningu.
Na 15 minut przed końcem sesji Australijczyk zapoczątkował prawdziwe przejazdy kwalifikacyjne na świeżym komplecie miękkich opon.
Już w pierwszej próbie poprawił czas najszybszego do tego momentu Hamiltona o blisko 1,1 sekundy, od razu schodząc poniżej 1 minuty i 15 sekund.
Nie był mu dłużny Norris, którzy na swoim szybkim kółku stracił do niego tylko 0,032 sekundy. Sytuacja w obozie McLarena odwróciła się jednak względem piątku kiedy to lepsze czasy uzyskiwał Brytyjczyk. Norris na torze Hungaroring do tej pory ani razu nie przegrał czasówki ze swoim zespołowym partnerem tak więc rywalizacja po południu zapowiada się wyjątkowo ciekawie.
Jeszcze przed końcem sesji Yuki Tsunoda dołączył do kierowców mających problemy z hamowaniem do "jedynki", a Isack Hadjar obrócił auto zmuszając sędziów do wywieszenia żółtych flag.
Nie miały one jednak większego wpływu na przejazdy rywali. Na 10 minut przed końcem sesji na czele znajdowali się dwaj kierowcy McLarena, za którymi znaleźli się dwaj zawodnicy Ferrari i Kimi Antonelli.
Do końca sesji nie było już lepszych czasów, a za czołową piątką ponownie nieźle, znaleźli się kierowcy Astona Martina. Czołową dziesiątkę zamykali Russell, Bortoleto i Hulkenberg. Max Verstappen był dopiero 12.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się