Szokująca wiadomość napłynęła z byczego obozu środowego przedpołudnia. Dotychczasowy szef Red Bulla, Christian Horner, został zwolniony po 20 latach dowodzenia całym zespołem. Jego obowiązki ze skutkiem natychmiastowym przejmie Laurent Mekies, a nowym dowodzącym Racing Bulls został Alan Permane.

Nie będzie żadnym nadużyciem stwierdzenie, że jest to prawdziwa bomba w świecie F1. Christian Horner kierował Red Bullem przecież od samego początku startów w mistrzowskiej serii, czyli 2005 roku. Przewodził też dominującym erom w historii tego zespołu z Sebastianem Vettelem w latach 2010-2013 i Maxem Verstappenem 2021-2024.

W ostatnim czasie jego pozycja znacznie się osłabiła. Z padoku dochodziły informacje o wewnętrznych tarciach z udziałem Brytyjczyka, które były związane z familią Verstappenów czy Helmutem Marko, a kolejne istotne persony opuszczały Milton Keynes. Do tego doszła zeszłoroczna afera z jego udziałem, która była przedmiotem śledztwa ze strony byczego koncernu.

Wtedy utrzymał się jednak na swoim stanowisku, ale teraz już tak się nie stało. Nie jest jasne, co spowodowało taki szokujący ruch, natomiast można przypuszczać, że może mieć to związek z ostatnimi doniesieniami nt. przyszłości Verstappena i chęci wprowadzenia wewnętrznych przetasowań.

Pracownicy Red Bulla dowiedzieli się o tej decyzji środowego poranka, o czym jako pierwszy poinformował Erik van Haren z De Telegraaf. Chwilę później Byki przekazały komunikat prasowy ze wzmianką, że Horner został zwolniony z operacyjnych działań nad zespołem. Pojawiły się też podziękowania ze strony dyrektora zarządzającego całego koncernu, Olivera Mintzlaffa.

Od rana poinformowano również, kto przejmie obowiązki Brytyjczyka. Tą osobą okazał się Laurent Mekies, który dotychczas odpowiadał za Racing Bulls, a wcześniej pracował w Ferrari i FIA. W Faenzy z kolei awansu doczekał się Alan Permane. Były inżynier Alpine zajmował do tej pory stanowisko dyrektora wyścigowego.