WIADOMOŚCI

Norris przyznał, że zbłaźnił się spowodowaniem kolizji z Piastrim
Norris przyznał, że zbłaźnił się spowodowaniem kolizji z Piastrim © McLaren

Kierowcy McLarena skomentowali swoją kolizję z toru im. Gillesa Villeneuve'a. Pełną odpowiedzialność za nią wziął Lando Norris, który przeprosił zarówno Oscara Piastriego, jak i cały team.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

W Kanadzie doszło do tego, czego już od dłuższego czasu spodziewali się liczni obserwatorzy i co zresztą poniekąd sugerował Zak Brown. Lando Norris i Oscar Piastri zetknęli się na prostej startowej, co doprowadziło do wycofania się tego pierwszego. Australijczyk był w stanie dojechać do mety, a dzięki wywalczeniu 4. miejsca powiększył przewagę w mistrzostwach nad swoim partnerem do 22 punktów.


Już przed radio zawodnik z Bristolu wziął odpowiedzialność za ten incydent, a po wejściu do zagrody medialnej przeprosił swojego młodszego kolegę. Gest ten został doceniony przez Australijczyk, o czym nie omieszkał poinformować dziennikarzom:

"Lando to bardzo dobry gość i jego charakter oraz osobowość są takie, że mówi dokładnie to, co myśli. Jeśli nawet jest to dla niego szkodliwe, nie ma to znaczenia i to świetna cecha Lando. To dobre dla całego teamu pod kątem przyszłości, że prowadzimy takie rozmowy i ścigamy się w ten sposób, a gdy sprawy nie układają się po naszej myśli, potrafimy sobie z tym poradzić", przekazał Oscar, cytowany przez The Race.

Norris oczywiście wyraził swoje przeprosiny podczas rozmów z mediami:

"Cieszę się, że tak powiedział. Naturalnie nie będzie zadowolony z tego, co się wydarzyło i ja w odwrotnej sytuacji też bym nie był. Jestem po prostu winny mu przeprosiny za podjęcie takiego ryzyka. Do tego momentu ścigał się ze mną fair i blisko, a o to właśnie chodzi. Nikt tutaj nie zrobił niczego złego z wyjątkiem mnie", powiedział 25-latek.
"McLaren to moja rodzina i ścigam się dla nich podczas każdego weekendu. Staram się robić wszystko dobrze dla nich, częściej nawet niż dla samego siebie. Kiedy zatem zawiodę ich i zbłaźnię się tak jak dzisiaj, bardzo tego żałuję. Nie jestem z tego dumny, czuję się źle, bo zawiodłem team. To dla mnie najgorsze uczucie. Naprawdę muszę ich wszystkich przeprosić, włączając w to Oscara."

Taka kolizja mogłaby sugerować, że McLaren zmieni podejście do zarządzania swoimi kierowcami w trakcie wyścigów, aczkolwiek wypowiedzi Piastriego i Norrisa na to nie wskazywały:

"Wszystko pozostanie takie samo. Gdyby była to kraksa w pierwszym zakręcie, przy której popełniliśmy wyraźny błąd i bylibyśmy zbyt agresywni, to inna sprawa, a to był nieszczęśliwy wypadek na prostej. Nie sądzę, by to coś zmieniło. Zresztą tak też powinno być, gdyż obaj walczymy o mistrzostwo świata", podkreślił Piastri.
"Zawiodłem zespół i o tym będę pamiętał przez jakiś czas. Z drugiej strony składową tego, aby iść dalej jest zostawienie tego za sobą i wzięcie się do pracy podczas kolejnego weekendu. Wracamy jednak do fabryki, gdzie będziemy witać się ze wszystkimi i to nie będzie dla mnie miły moment. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że Oscarowi nic się nie stało. To najlepsza część tego wszystkiego", dodał Lando.

Jako główny mankament swojej sportowej postawy Norris ponownie z kolei wskazał kwalifikacje. W Kanadzie bowiem kolejny błąd spowodował, że startował dopiero z 7. pola:

"Naszą słabością jako zespołu są kwalifikacje, włączając w to mnie. Tego jesteśmy dość pewni. Zawsze bardziej zmagamy się w czasówkach niż wyścigach w tym sezonie i ten weekend potwierdził to po raz kolejny."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

2 KOMENTARZE
avatar
mcjs

16.06.2025 06:51

1

0

Cieszę się, że tak do tego podchodzą, to daje nadzieję, że walka będzie twarda, ale sportowa. Już był duet w McLarenie, gdzie kierowcy niezbyt chętnie współpracowali, efektem czego tytuł (ostatni dla Ferrari!) zgarnął Kimi Raikkonen. Podoba mi się postawa Norrisa, ale chłop musi się wziąć w garść. To był głupi błąd, zupełnie niepotrzebny. Jest szybki i umie się ścigać, ale w kwalifikacjach musi zacząć dowozić, to nie będzie miał takich problemów w wyścigach. Może i dobrze, że tak się stało teraz. Już 10 wyścigów za nami, z każdym kolejnym presją będzie rosła. 


avatar
Malmedy19

16.06.2025 11:56

0

@mcjs  Nie popierałem jego ataków na Oscara podczas startów w poprzednim roku, ale widzę, że Oscar to nie naiwniak i umie dyskretnie podłożyć nogę koledze.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.