Bardzo ciekawe informacje napłynęły odnośnie wydarzeń, jakie miały miejsce po hiszpańskich kwalifikacjach w obozie Lance'a Strolla. Kanadyjczyk miał bowiem stracić panowanie nad sobą.
Lance Stroll nie wziął udziału w tegorocznym wyścigu na Circuit de Barcelona-Catalunya. Taka decyzja została ogłoszona przez Astona Martina po zakończeniu sobotniej czasówki i wywołała oczywiście niemałe zaskoczenie w padoku. Nic bowiem nie wskazywało na to, że u Kanadyjczyka pojawiły się powikłania po kontuzji z 2023 roku.
Media zaczęły doszukiwać się w całej sprawie drugiego dna, tym bardziej że jego start w kwalifikacjach zablokował możliwość wprowadzenia zastępstwa. BBC przeprowadziło własne śledztwo i przekazało, że po zakończeniu sobotnich zmagań 26-latek stracił panowanie nad sobą w garażu.
W związku z tym miał uszkodzić znajdujący się tam sprzęt i rzucać przekleństwami w kierunku swoich mechaników. Co ciekawe, rzecznik prasowy Astona Martina wprost nie zaprzeczył tym doniesieniom, podkreślając jedynie, że Stroll faktycznie był zdenerwowany. Zaprzeczył też powiązaniu kontuzji z rzekomym incydentem w garażu.
Inny interesujący wątek związany z tymi wydarzeniami dotyczył braku zameldowania się na ważeniu od razu po kwalifikacjach, czego wymagają przepisy. Kanadyjski obóz wytłumaczył to koniecznością pilnej pomocy lekarskiej, a sędziowie ograniczyli się tylko do udzielenia mu formalnego ostrzeżenia.
Warto dodać, że nie po raz pierwszy Stroll mógł stracić panowanie nad sobą po nieudanej czasówce. Tak samo było bowiem po kwalifikacjach do GP Kataru 2023, gdy zamiast udać się na obowiązkowe ważenie odepchnął z tyłu garażu swojego trenera personalnego.
Wracając do odniesionej kontuzji, należy pamiętać, że Stroll przejdzie kolejną operację. Stawia to oczywiście pod znakiem zapytania jego występ w domowej rundzie zaplanowanej na 13-15 czerwca. Nie wiadomo natomiast, kto mógłby ewentualnie go zastąpić, ponieważ rezerwowi Astona Martina, Felipe Drugovich i Stoffel Vandoorne, mają wówczas ścigać się w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
01.06.2025 23:23
2
0
Ciekawi mnie czy to sam Lance uznał po tym rzekomym napadzie złości, że nie weźmie udziału w wyścigu, czy to team podjął taką decyzję. Inna sprawa, że to jest komedia, że ten gość nadal się ściga w tym sporcie, gdzie zupełnie nie ma do tego serca, głowy ani talentu. Jeździ już dziewiąty sezon, a jego wyniki mówią same za siebie.
02.06.2025 00:06
8
0
@Michael Schumi podobno aston chciał, żeby pojechał, ale nie mógł się zmiescic w aucie w kaftanie
02.06.2025 00:03 zmodyfikowany
2
0
czyli jest już jasna odpowiedź. Rzucał przedmiotami, uderzył w bolida, wybił szybę, nie zdązyli wstawić i nie miał czym wystartować.
02.06.2025 10:32
1
0
Ten gosc nie nadaje sie do Fi. A to co mowi o nim ALO czy Newey... a co maja mowic, skoro to ojciec Strolla wypisuje im czeki z wyplata?
Wkurzyl sie (znowu), zaczal rzucac przedmiotami (znowu) i albo walnal focha ze nie bedzie jezdzil, bo przegrywa z emerytem ALO 21:0, albo zespol postanowil, ze miarka sie przebrala.
Nikt chyba nie kupuje tej bajeczki o nadgarstakach, ktore mialyby sie nagle odezwac po tylu latach. No chyba ze zaczal walic piesciami po scianach i je sobie znowu rozwalil.
Tak czy owak, mam nadzieje ze stary Stroll zrozumie, ze nie ma sensu tego ciagnac i da szanse innym kierowcom. Zal byloby patrzec, gdyby Stroll mial dostac dobry bolid przygotowany przez Newey-a.
02.06.2025 14:05
0
1
Kiedyś jakiś komentator telewizyjny był sprawcą afery jak zaczął mówić o Strollu z pełnym przekonaniem, że jest on klinicznym przykładem człowieka z zespołem Aspergera i wydaję mi się że... mógł mieć rację. Tacy ludzie faktycznie mają najogólniej mówiąc inne postrzeganie rzeczywistości i bywają nadpobudliwi np. w określonych fazach księżyca. Przy łagodniejszych formach Aspergera to w zasadzie tylko tyle, więc nie należy ich utożsamiać z osobami całkowicie dysfunkcyjnymi.
Przyjmując taki punkt widzenia to wszystko mi się tutaj zgadza, bo odmienność Lance'a jest aż nadto widoczna. Jednocześnie nie są to ludzie ani niebezpieczni, ani też wrogo nastawieni do świata, są po prostu specyficzni, a wiem o tym bo miałem okazję takie osoby poznać a nawet z nimi współpracować. Tym samym nie dziwię się że papa Stroll nie próbuje oswajać opinii publicznej z taką ewentualnością, bo nie dość że byłaby to misja samobójcza to jeszcze takiego brzemienia nie udźwignąłby sam Lance. Zamiast tego w sposób przemyślany i przy wykorzystaniu autorytetów takich jak Alonso czy Newey próbuje się w zespole ocieplać jego wizerunek przedstawiając go jako osobę z odpowiednią ilością talentu i zdolną do normalnych relacji międzyludzkich.
02.06.2025 16:46
0
@alfaholik166 młody stroll to dramat człowieka. Robi coś, czego nie chce robić. Koleś sr.a kasą, ale nie może w życuy zająć się czymś czym by chciał. Spełnia ambicje tatusia. Jemu pewnie już się ta f1 znudziła po pierwszym roku z alonso
02.06.2025 19:09
0
1
@jan5a czy faktycznie robi coś czego nie chce robić? To możliwe. Wydaję mi się jednak, że większym nieszczęściem młodego Strolla mogą być jego problemy z odnalezieniem się w życiu tak w ogóle, co może dotyczyć także umiejętności samodzielnego i odpowiedzialnego dokonywania wyborów. Takie osoby bardzo często potrzebują wyjątkowego wsparcia i wręcz przewodnika przez życie, który trochę będzie prowadził ich za za rękę, gdyż to co normalnym ludziom przychodzi z łatwością u aspergerowców może budzić lęk, niepewność, albo zwyczajny brak przekonania, że to jest faktycznie to czemu chcieliby się poświęcić.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się