Srebrne Strzały nieco odrodziły się podczas weekendu w Kanadzie, walcząc w końcu o czołowe lokaty. George Russell wywalczył pierwsze dla nich w tym sezonie podium, a Lewis Hamilton wjechał na metę tuż za nim. Mimo to obaj kierowcy nie są zadowoleni z zaprezentowanej przez siebie formy, mając świadomość, że gdyby nie ich błędy, był potencjał na walkę nawet o coś większego.
George Russell, P3 "Jestem rozczarowany sobą. Zrobiłem za dużo błędów, które kosztowały nas zwycięstwo, ale naprawdę jechałem na granicy. Miło być jednak rozczarowanym 3. miejscem. W ostatnich rundach poczyniliśmy małe kroki do przodu, a wywalczenie pole position i podium w Kanadzie jest naprawdę zachęcające. W ten weekend mieliśmy jeden z najszybszych bolidów, więc można wyciągnąć wiele pozytywów. Warunki były niesamowitym wyzwaniem. Wystarczyło o milimetr wyjechać poza linię wyścigową i już pojawiały się problemy. Popełnione przeze mnie błędy wpłynęły na to, że inne auta nas wyprzedziły. Inni również je robili, jednakże nie kosztowały ich tak dużo. Byliśmy w stanie rywalizować na torze pod względem czystego tempa i dzięki temu wróciliśmy na podium. Będziemy ciężko pracować w kwestii rozwoju bolidu i nie mogę się doczekać Barcelony."Lewis Hamilton, P4 "Zdobyliśmy dobre punkty dla zespołu. Zrobiliśmy krok w stronę czołówki, a to naprawdę zachęcające. Wielkie podziękowania należą się każdemu zarówno w Brackley, jak i Brixworth, którzy ciężko pracowali pod kątem ostatnich poprawek. Dzięki nim poszliśmy w odpowiednim kierunku i będziemy robić wszystko, by to kontynuować. Jeśli chodzi o mnie, nie był to najlepszy weekend. Mieliśmy tempo na rywalizację o coś wyższego, a finalnie zakończyliśmy zmagania na 4. miejscu. Przeanalizuję, co trzeba zrobić, aby być mocniejszym. Popełniłem za dużo błędów, ale pozytywem są na pewno osiągi bolidu."
10.06.2024 08:00
0
Gdyby w tym sezonie Mercedes tak bardzo nie skupiał się na Georgu mieliby więcej punktów, bo Lewis czystym tempem bije Russela na głowę.
10.06.2024 08:12
0
Mercedes zaprzepaścił szansę na wygraną, kolejnej może nie być
10.06.2024 08:33
0
2. Że kto miał wygrać Georg ? No proszę Cię. Z Hamiltonem wygrał tylko dzięki temu że dostał szybsze opony a tak to cały wyścig kompletnie brak tempa . Odejdzie Lewis skończy się zdobywanie większych punktów bo z Russela żaden lider zespołu.
10.06.2024 10:17
0
Pamiętam jak Hamilton miał wyprzedzić Buttona 2011, Russell ładne zrobił :-)
10.06.2024 13:20
0
Gdyby Russell nie spartolil to P2 i p3 mogło być dla merca , ale lepiej robić błędy i bić się z zespołowymi partnerem ( drugi Ocon ) .Max był trochę za mocny
10.06.2024 14:32
0
@Dreszcz - nie przesadzaj. Wy fani Lewisa na siłę doszukujecie się spisków. Śmieszne to jest.
10.06.2024 14:49
0
@6 skąd ten wniosek że jestem fanem Lewisa? Jak już to bliżej mi do samego Mercedesa, a mój komentarz jest wynikiem moich obserwacji od początku sezonu a tam widać wyraźnie że Russell jest numer jeden i grają pod niego(pierwszy w zespole dostaje nowe części) ale to zrozumiałe bo Lewis po sezonie odchodzi. Ale to nie zmienia faktu że w tempie wyścigowym Georgowi brakuje dużo do Hamiltona, a jak on będzie numer jeden w drużynie to nie życzę im sukcesów
10.06.2024 14:50
0
Nie wróżę sukcesów*
10.06.2024 18:49
0
@Dreszcz Kto tak powiedzial, Lewis? Lewis wiele mowi do kamer telewizyjnych ostatnio. Co Hamilton ma na mysli: poniewaz opuszcza Srebrne Strzaly pod koniec roku po dwunastu sezonach i bedzie scigal sie w Ferrari od 2025 roku, Mercedes jest bardziej zainteresowany sukcesem Russella. Rekordowy champion ma wrazenie, ze jego rodak jest coraz bardziej uprzywilejowany, jesli chodzi o nowe czesci do auta i strategie. No coz ... Lewis Hamilton dokladnie wie jakie reakcje wywoluja jego slowa. Brytyjczyk jest absolutnym profesjonalista w dziedzinie mediow. Mercedes zaprzecza, ze preferuje bardziej Russella. Obaj kierowcy otrzymuja te same dane i zalozenia dotyczace wyscigu. Hamilton nie moze jedynie brac udzialu w meetingach na sezon 2025 - logicznie rzecz biorac! To samo dotyczy inzynierow, ktorzy zmieniaja pracodawce w sportach motorowych: niektorzy musza pozostac w domu nawet przez 6-12 miesiecy i w tym okresie nie moga pracowac. Ale jedno jest rowniez jasne: Mercedes jest zainteresowany rozwojem i ugruntowaniem pozycji George'a jako przyszlego kierowcy numer jeden. To szpagat. Poniewaz: jednoczesnie Mercedes musi uszczesliwiac Hamiltona (utrzymywac przy humorze) - i to pomimo dlawiacego sie ukladu napedowego (po tym jak niemiecki zespol zdominowal F1 od 2014 do 2021 roku, zdobywajac siedem tytulow dla kierowcy i osiem tytulow konstruktorow). Od czasu wprowadzenia nowych wytycznych budzetowych i aerodynamicznych, Mercedesowi udalo sie odniesc tylko jedno zwyciestwo. Hamilton nie wygral od grudnia 2021 roku - to kolejny powod jego frustracji. W koncu b. chcialby zdobyc ten osmy tytul. I radzenie sobie z supergwiazda F1 nie jest latwe dla Mercedesa. Pod dwoma wzgledami. Pod wzgledem sportowym zespol chetnie skorzysta z ekspertyzy Brytyjczyka. Mercedes zajmuje obecnie dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorow. Ale Hamilton nie jest niezastapiony podczas szukania wiekszej mocy i predkosci w bolidzie Mercedesa. Poza torem sprawa jest zupelnie innna. Supergwiazda jest sila napedowa Mercedesa - nie tylko twarza zespolu Formuly 1, ale takze grupy Daimler. To Lewis Hamilton sprzedaje samochody uliczne Mercedesa na calym swiecie (szczegolnie mlodym i dynamicznym ludziom). Taka marka klasy premium jak Mercedes nie chce i nie moze sobie pozwolic na publiczna bojke w blocie z Lewisem. Szkoda bylaby znacznie wieksza niz tylko problemy z wizerunkiem zespolu F1.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się