Patrząc po osiągach poszczególnych ekip w Miami, można z całą pewnością stwierdzić, że francuski zespół nie jest już czerwoną latarnią stawki. W sprincie Pierre Gasly był nawet o włos od wywalczenia punktu, a w kwalifikacjach obaj kierowcy pewnie przebrnęli przez Q1. W drugim segmencie potrafili pokonać nawet Fernando Alonso.
Esteban Ocon, P15 (w sprincie)/P13 (w kwalifikacjach) "To nie był najspokojniejszy dzień. Przed sprintem doszło do nieporozumienia, które okazało się dużym i kosztownym błędem. Będziemy ciężko pracować, by poprawić się w tego typu sytuacjach. Potem dużo działo się w samych zmaganiach, ale z powodu kary nie liczyliśmy się w walce o punkty. Wiedzieliśmy, że czekają na nas trudne kwalifikacje. Ponownie awansowaliśmy do Q2, ale zabrakło nam czegoś do Q3. Stawka jest naprawdę zbita, więc musimy pracować nad rzeczami, które zaowocują poprawą. Cel to walka i przesunięcie się do przodu w wyścigu. Zrobimy wszystko, by wycisnąć z bolidu jak najwięcej, mając nadzieję, że da to jakieś punkty."Pierre Gasly, P9/P12 "Jest sporo pozytywnych wniosków, które możemy wyciągnąć jako zespół. Wprowadzone poprawki wyraźnie spełniają nasze oczekiwania. Sprint zakończyliśmy na 9. miejscu, więc byliśmy najbliżej zdobycia punktów w tym sezonie. W czasówce zaś zabrakło nam tylko 0,1 sekundy do awansu do Q3. Wiemy, gdzie mamy pewne deficyty i jak je poprawić. Różnice wokół pierwszej dziesiątki są bowiem naprawdę małe. Dobrze czułem się w bolidzie podczas mojego okrążenia w Q1, jednakże w Q2 było już inaczej. Mamy zatem wiele rzeczy do zrozumienia i przeanalizowania. Widać ten progres i cel na jutrzejszy wyścig to wywalczenie pierwszych w tym roku punktów."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się