Gunther Steiner nie kryje, że jego ekipa jest mocno zainteresowana zaangażowaniem amerykańskiego kierowcy, ale jednocześnie przyznaje, że musi on mieć doświadczenie i wsparcie, którego obecnie brakuje np. Loganowi Sargeantowi.
Sargeant po udanej kampanii w Formule 2 ostatecznie zyskał prawo do ubiegania się o superlicencję FIA i w tym roku zadebiutuje w Formule 1. Będzie to pierwszy amerykański kierowca F1 od czasu Alexandra Rossiego i pierwszy zaangażowany na pełny etat zawodnik zza oceanu od czasu Scotta Speeda w 2006 roku.
Wśród potencjalnych nowych gwiazd Formuły 1 z amerykańskim rodowodem pod koniec zeszłego sezonu mocno spekulowało się także o Coltonie Hercie. Gwiazdor IndyCar nie uzbierał jednak wymaganej liczby punktów, aby ubiegać się o superlicencję i w najbliższym czasie nie otrzyma szansy zadebiutowania w królewskiej serii.
Gunther Steiner w wywiadzie dla telewizji KVUE został zapytany o to jakie warunki musiałyby zostać spełnione, aby Haas w przyszłości zaangażował amerykańskiego zawodnika.
"Z pewnością chcielibyśmy to uczynić, ale odpowiedź nie sprowadza się do prostego stwierdzenia co byłoby potrzebne?" mówił szef Haasa. "To co byłoby potrzebne, jest już pochodną. Myślę, że musimy zobaczyć rozwój amerykańskiego kierowcy, który jest dość trudnym zadaniem."
"Przez ostatnie dwa lata ścigaliśmy się z debiutantami, w zeszłym roku mieliśmy jednego [niedoświadczonego kierowcę]. Jako zespół nadal jesteśmy bardzo młodzi. Cały czas jesteśmy najmłodszym zespołem F1. Obecnie łatwiej jest nam wyciskać osiągi z poprawy zespołu zespołu i poprawy go, gdyż obecnie nie mamy żadnego amerykańskiego kierowcy z doświadczeniem w F1."
"Z tego powodu nie zdecydowaliśmy się na ponowne jego poszukiwanie. Czego potrzeba? Potrzebujemy Amerykanina z doświadczeniem, a takiego obecnie nie ma."
Zakładając, że debiutujący w barwach Williamsa Sargeant przejeździ cały sezon, pod koniec roku będzie miał na swoim koncie występy w 23 Grand Prix i sześciu wyścigach sprinterskich.
Steiner przyznaje, że pojawienie się w F1 Sargeanta "to bardzo dobry sygnał", ale jednocześnie dodaje, że chciałby "widzieć większe wsparcie" młodego zawodnika.
"Amerykanin wchodzi do F1 i nikt nie robi z tego wielkiego zamieszania. Brakuje mi tego trochę, gdyż każdy mówi, że potrzebujemy Amerykanina i że chcemy go wykreować. Okay, Haas nie zatrudnia amerykańskiego kierowcy, ale i tak wspieram Sargeanta w tym co robi, gdyż wchodzi do bardzo zimnej wody. Nie ma jednak za nim wielkiego szumu."
"Powiedziałbym, że nie ma Amerykanina z doświadczeniem w F1. Ale jest jeden, który zamierza je zdobyć, a obecnie potrzebuje pełnego wsparcie jakie tylko może zdobyć. Obecnie tego nie widzę."
"Miejmy nadzieję, że ono pojawi się, ponieważ chciałbym, żeby zdobył doświadczenie a jak je już będzie miał, może do nas przyjść, do amerykańskiego zespołu. I co o tym myślicie?"
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się