Aktualny mistrz świata jako pierwszy miał okazję przejechać się po odświeżonej nitce belgijskiego obiektu. Holender swój test odbył na początku roku, mając dyspozycji maszynę RB7.
Spa-Francorchamps przeszło minionej zimy jedną z największych renowacji w ostatnich latach. Sam układ toru pozostał niezmieniony, natomiast modyfikacje dotknęły obszarów poza jego nitką, a w niektórych miejscach pojawiły się nowe trybuny (m.in. obok Raidillon). Całkowity koszt tych prac wynosił około 80 milionów euro.
Zmiany polegały głównie na poszerzeniu niektórych poboczy i dodaniu tam pułapek żwirowych. Znalazły się one obok zakrętów takich jak "La Source" (1) czy "Bruxelles" (10). Zmodyfikowano też ścieżki ewakuacyjne w pobliżu legendarnej sekcji Eau Rouge-Raidillon.
Do tej pory wszystko wskazywało na to, że dopiero podczas najbliższego weekendu kibice będą mogli się przekonać o zmianach na belgijskim owalu. Uprzedził ich jednak Red Bull wraz z Maxem Verstappenem.
Holender miał okazję wypróbować odświeżoną nitkę, jeżdżąc konstrukcją z 2011 roku - RB7, która została przemalowana w obecne barwy. Ekipa z Milton Keynes udostępniła parę materiałów z tego testu i można z nich wywnioskować, że miał on miejsce na początku roku.
A new look Spa-Francorchamps 🇧🇪 Time for a test drive 🔎 #F1 pic.twitter.com/PioaD2r9Ds
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) August 22, 2022
24.08.2022 09:31
0
Wychodzi na to że albo kierowcy trochę zwolnią na starcie i zachowają czujność ( co jest wątpliwe ) albo będą DNFy w 1 zakręcie .
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się