WIADOMOŚCI

Albon również narzeka na niekonsekwencję w decyzjach sędziowskich
Albon również narzeka na niekonsekwencję w decyzjach sędziowskich
Tajsko-brytyjski zawodnik zabrał głos na temat sobotnich incydentów, które wywołały sporo dyspozycji po zakończeniu zmagań. W jego odczuciu sędziowie nie wyciągnęli wniosków z piątkowej odprawy kierowców i wciąż zmieniają wszelkie reguły dotyczące ścigania.
baner_rbr_v3.jpg

Po szalonej końcówce rundy na torze Silverstone powrócił temat niekonsekwencji w decyzjach sędziowskich. Szczególną uwagę zwrócił na to Fernando Alonso, który powołując się na wcześniejsze podobne sytuacje z jego udziałem takie jak opuszczenie toru czy zygzakowanie, nie rozumiał, dlaczego kierowcy walczący tak agresywnie w Wielkiej Brytanii nie otrzymali za to kary.

Na piątkowej odprawie kierowców w Austrii poruszono oczywiście ten wątek, natomiast zaledwie jeden dzień później znów pojawiły się pewne wątpliwości. Przynajmniej takimi podzielił się Alex Albon. Taj otrzymał 5-sekundową karę za wypchnięcie Lando Norrisa w zakręcie numer "3" i ma zastrzeżenia do pracy sędziów:

"Odbyliśmy długą rozmowę na odprawie kierowców na temat takich rzeczy. I widzieliście już, że kiedy ludzie otwarcie narzekają na te decyzje, kolejny wyścig jest naprawdę trudny pod tym względem - niezależnie od podjętej decyzji", mówił zawodnik Williamsa, cytowany przez Motorsport.

"Mówiliśmy o tym, że można ścigać się tak jak na Silverstone, a potem nie mogliśmy już tego robić w Austrii. To po prostu zmienianie zasad gry. Tak naprawdę nadal nie wiemy, czego nie można, a co można robić. To o tyle trudne, że widać, iż FIA wyciąga wnioski, aczkolwiek wciąż jest trochę niekonsekwencji. Jestem pewny, że nawet jak podyskutujemy o tym podczas następnej odprawy, to i tak zasady będą się zmieniać."

Oprócz incydentu z Norrisem Albon przeżył także chwile grozy podczas starcia z Sebastianem Vettelem. Po nim czterokrotny mistrz świata wylądował w żwirze. Taj doszukał się analogii w tych zdarzeniach w postaci utraty podsterowności spowodowanej chwilową utratą docisku:

"Jesteśmy dość wrażliwi w kwestii aerodynamiki, a już szczególnie z przodu bolidu. Z łatwością pokonałbym ten zakręt, gdybym był przed nim [Norrisem], ale przez to, że tak opóźnił hamowanie, złapałem trochę brudnego powietrza w połowie manewru. A dobrze przecież dzisiaj widzieliście, że walcząc, nie mieliśmy zbyt dużej przyczepności."

"Podsterowność wyniosła mnie szeroko, ale nie próbowałem nikogo wypychać. Takie mamy po prostu ograniczenia i ciężko nam walczyć z innymi autami. Dla mnie to niesprawiedliwa kara, bo nie jestem takim kierowcą. Nie próbuję nikogo zmusić do wyjazdu poza tor."

"Jeśli chodzi o ten drugi incydent, to ta sama sprawa. To trudne pod tym względem, że hamujesz tak późno jak możesz, a inny samochód i tak hamuje jeszcze później i to po zewnętrznej, gdyż kierowca ma zaufanie do niego. Myślę, że Seb to rozumie. Zawodnicy nie ścigają się bowiem identycznymi bolidami"

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

1 KOMENTARZ
avatar
Zirdiel

10.07.2022 14:54

0

To, że Perez nie dostał żadnej kary na Silverstone, było czystym żartem. Nawet średniorozgarniety widz widzial, ze jego obrona przed Hamiltonem i Leclerkiem była nieuczciwa. To nie pierwsza i pewnie nie ostatni decyzja pro Redbull. Czas coś z tym zmienić.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu