Wczorajsze pole position Michaela Schumachera może być znakiem, że team Ferrari jest na dobrej drodze do powrotu do zwycięskiej formy - o czym zresztą zespół z Maranello usilnie przekonuje. W paddocku u części osób panuje jednak przekonanie, iż Schumacher wywalczył wczoraj pierwsze miejsce startowe, jadąc na oparach paliwa.
"Pożyjemy, zobaczymy" - mówił współwłaściciel teamu Toro Rosso, Gerhard Berger, który także twierdzi, że dobre wyniki Ferrari wzięły się z małych ilości paliwa w bolidach.Na torze Imola strategia jednego, dwóch bądź trzech pit-stopów gra kluczową rolę. W teorii, dwa tankowania są najlepsze, jednak szybkie wypracowanie przewagi jest równie ważne.
Kolega Roberta Kubicy z zespołu BMW, Nick Heidfeld, przekonuje jednak: "Michael w dwóch pierwszych częściach kwalifikacji także był bardzo szybki - a wtedy wszyscy jeździmy bardzo lekkimi samochodami."
Część niedowiarków ma także teorię, iż Ferrari jeździ na innym, bardziej miękkim ogumieniu - w przeciwieństwie do Toyoty czy Williamsa, które to zespoły korzystają z twardszych Bridgestone'ów.
Kto ma rację - przekonamy się już niebawem, faktem jest natomiast, że Michael Schumacher ma dziś nieco łatwiejsze zadanie dzięki piątemu miejscu startowemu Fernando Alonso. Sam Flavio Briatore powiedział krótko: "Jeśli Ferrari dziś wygra, będzie to z pożytkiem dla F1."
23.04.2006 12:56
0
juz sie czepiają bo ferrari było 1 było widać od piątku że będa mocni przez weekend mi sie wydaje ze jak schumi ruszy do przody to tylko wypadek lub uszkodzenie bolidu przeszkodzi mu w odniesieniu zwyciestwa oby tak było;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się