Michael Schumacher po przepięknej walce z Fernando Alonso wygrał Grand Prix San Marino. Dwaj wielcy mistrzowie zaserwowali kibicom wyborny spektakl. Fernando Alonso mimo olbrzymiej przewagi nad niemieckim kierowcą nie był w stanie na ostatnich okrążeniach wyprzedzić Schumachera.
Wyścig rozpoczął się od groźnie wyglądającego wypadku do jakiego doszło zaraz po starcie między Ide i Albersem, w wyniku, którego holenderski kierowca dachował na poboczu. Po tym incydencie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.Po pierwszym okrążeniu sytuacja wydawała się sprzyjać Ferrari. Do wyścigu pewnie wystartował Schumacher i obronił swoją pierwszą pozycję. Za Niemcem uplasowali się Button, Massa oraz Alonso. Już po kilku okrążeniach Michael Schumacher wypracował sobie bezpieczną przewagę nad Fernando Alonso, który musiał jechać za wolniejszym Felipe Massą. Właśnie ten okres wyścigu zadecydował o wygranej 7- krotnego Mistrza Świata.
W chwili, w której Massa zjechał do boksu, Hiszpan znacząco przyspieszył. Przewaga jaką wypracował sobie, samotnie podróżując przez 6 okrążeń do swojego pit stopu, wystarczyła aby wyprzedzić w boksach aż dwóch kierowców, Massę i Buttona.
Po pierwszym zjeździe na pit lane Hiszpan zaczął kręcić czasy lepsze od Schumachera o 1,5 sekundy na okrążeniu i w ciągu 4 kółek udało mu się dogonić niemieckiego kierowcę, który przed swoim zjazdem do boksu miał aż 11 sekund przewagi nad Hiszpanem. Tor Imola nie należy do obiektów sprzyjających wyprzedzaniu i wydawało się, że to podczas pit stopów nastąpi pewna zmiana lidera wyścigu. Stało się inaczej. Alonso, który zjechał na pierwszy postój 5 okrążeń po Schumacherze został zaproszony przez swoich mechaników na drugi pit-stop przed zjazdem na pit lane Niemca. Nie wiadomo, czy podczas pierwszego tankowania, zabrał tak mało paliwa, czy po prostu strategia Renault została źle dobrana. Nie zmieniało to faktu, że gdy Michael Schumacher wyjeżdżał na tor po swoim drugim stopie, pewnie znalazł się na pierwszej pozycji. Od tego momentu zaczęła się nieustanna presja ze strony Alonso, który bardzo chciał wyprzedzić Niemca. Niestety nie udało się to, a na domiar złego niewiele brakowało, aby hiszpański kierowca nie ukończył wyścigu z powodu własnego błędu, który przytrafił mu się na kilka okrążeń przed metą na jednym z krawężników.
Jenson Button z Hondy po raz kolejny rozczarował się. Startował z drugiego pola startowego, miał pewne szanse na podium, ale błąd mechanika, który trzymał lizak podczas drugiego pit-stopu przekreślił szansę Brytyjczyka. Odjeżdżając ze swojego stanowiska Button wyrwał ramię wlewu paliwa. Udało mu się powrócić na tor i ukończyć wyścig na skromnym 7 miejscu.
Kierowcy zespołu McLaren odnotowali dobry występ, zwłaszcza Juan Pablo Montoya, który startując z 7 pola dojechał na trzecim miejscu i dołączył na podium do Schumachera i Alonso. Czwarty ukończył wyścig Felipe Massa, za którego plecami przyjechał Kimi Raikkonen. Kolejne punkty za 6 pozycję zdobył dla swojego zespołu Mark Webber, który wykorzystał problemy Buttona podczas tankowania paliwa. Ostatni punkt w GP San Marino przypadł w udziale Giancarlo Fisichelli, który mając na uwadze nowy silnik Renault zainstalowany w jego bolidzie, wypadł bardzo słabo. Nie wiadomo czy taka postawa była spadkiem formy Włocha, który bardzo chciał dobrze wypaść w swoim domowym wyścigu, czy też nowa jednostka napędowa nie spisała się najlepiej.
Kierowcy Toyoty po dobrym występie w GP Australii tym razem znowu wypadli poniżej oczekiwań. Jarno Trulli zakończył wyścig już na samym początku z powodu awarii technicznej, a Ralf Schumacher dojechał do mety na 9 miejscu, przed Rubensem Barrichello z Hondy, który mimo dobrego tempa narzuconego w kwalifikacjach ponownie słabo pojechał w wyścigu nie mogąc dorównać Jensonowi Buttonowi. Kierowcy zespołu BMW, Jacques Villeneuve i Nick Heidfeld ukończyli wyścig na odpowiednio 12 i 13 pozycji.
23.04.2006 16:43
0
Michael i Fernando zafundowali kibicom pełne napięcia widowisko i gdyby tor bardziej sprzyjał manewrom wyprzedzania pewnie zamieniliby się miejscami. warto było popatrzeć na dwójkę swietnych kierowców.
23.04.2006 17:00
0
To bylo niesamowite gran prix podobne troche do tego z 2005 roku tylko ze tym razem to Schumi byl pierwszy .Zwiekszona dawka arenaliny. Wspaniale sportowe widowisko i stalowe nerwy Michaela. BRAVO.
23.04.2006 17:13
0
Świetny wyścig:D OPONY Bridgestone coś nie lubią dłuższych dystansów... :P
23.04.2006 17:36
0
Gdy by tor nie był taki ciasny napewno Alonzo wyprzedziłby Szumiego, ale walka piekna. Szkoda tylko ze Villeneuve i Heidfeld niezbyt sie popisali :(
23.04.2006 17:36
0
Gdy by tor nie był taki ciasny napewno Alonzo wyprzedziłby Szumiego, ale walka piekna. Szkoda tylko ze Villeneuve i Heidfeld niezbyt sie popisali :(
23.04.2006 17:37
0
Gdy by tor nie był taki ciasny napewno Alonzo wyprzedziłby Szumiego, ale walka piekna. Szkoda tylko ze Villeneuve i Heidfeld niezbyt sie popisali :(
23.04.2006 20:11
0
Zastanawiam się tylko jak bedzie wyglądał przyszły sezon bez Michalinów, kierowcy będą się musieli bardziej skupić na prowadzeniu bolidu niż nad rywalizacją.
23.04.2006 20:31
0
Szkoda, że nie mogłem obejrzeć! :(
24.04.2006 14:53
0
Oglądałem ten wyścig-SUPER.Czekam na następny w niedziele
24.04.2006 17:29
0
Nie ma co gdybać że gdyby tor sprzyjał wyprzedzaniu Alonso by wygrał z Schumacherem. Najważniejsze że wreszcie ferrari wygrało wyścig po tak długim zastoju. Troszkę zawiodły mnie mclareny i bardzo zespół bmw. Dobrze że nic nie stało się Albersowi po tym koziołkowaniu. Ogólnie bardzo dobry wyścig.
24.04.2006 22:34
0
www.realan.bloog.pl wejdz i skomentuj wyscig, Schummi najlepszy jedzie po tytuł
25.04.2006 00:30
0
po prostu rewanż za zeszły rok i już wiadomo czemu wtedy Schumi nie dał rady przez kilka okrążen skoro teraz Alonso pół wyścigu się męczył.. i że jemu puściły nerwy to świadczy o tym, który mistrz ma większą klasę.Ale później liczę na mercedesy...
25.04.2006 10:07
0
Cze.Ferrari bedzie ostro walczyc o mistrzostwo w tym sezonie.Strata Schumachera to az 15 punktow,ale jest to odrobienia a to zwyciestwo zmobilizuje Ferrari podwojnie bo bylo im to bardzo potrzebne.Pozdrawiam.
25.04.2006 13:47
0
Schumacher i Alonso to dwak czołowi kierowcy formuły pierwszej. Prezentują mistrzowski poziom jazdy. Alonso cechuje sie jazda szybka i zrywną, Schumacher zaś jeżdzi tak jak na siedmiokrotnego mistrza przystało... spokojnie, płynnie, jego jazda maskuje moc Ferrari (którego jestem fanem). Alonso musi sie jeszcze poduczyć kunsztu F1 abyśmy mogli powiedziec że jest tak samo dobry jak Schumacher. Wydaje mi sie że Ferrari jest w stanie odrobic stratę do Renault ale w zespole tym musi zapanować pełna mobilizacja i duch zwycięstwa. Pozdrawiam
28.04.2006 08:29
0
Ferrari jest dobre bo ma lewe spojlery Jak beda mieli takie same to wtedy zobaczymy Mistrzuniu....
03.05.2006 12:10
0
Michael Schumacher zdaje sie odzyskiwać formę. Wygrana w Imolii to chyba punkt zwrotny w jego nieudanej od 2005 roku jezdzie. GP Europy odbywa się w Niemczech, czyli Schumi będzie się ścigać w "domu" i na pewno da z siebie wszystko, by wygrać przed własną publicznością. Powodzenia Schumi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się