WIADOMOŚCI

Leclerc wywalczył swojego pierwszego wielkiego szlema w F1
Leclerc wywalczył swojego pierwszego wielkiego szlema w F1
Nie było mocnych na Charlesa Leclerca w Melbourne. Monakijczyk od pierwszego wyjazdu na tor spisywał się znakomicie i nie inaczej było w niedzielnych zmaganiach. Prowadził od startu do mety, a dodatkowo ustanowił najszybsze okrążenie. Dzięki pokaźnej zdobyczy punktowej nad drugim w klasyfikacji generalnej, George'em Russellem, ma przewagę 34 "oczek". Dla odmiany o australijskim weekendzie jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Carlos Sainz, który dzisiaj odpadł już na 3. "kółku".
baner_rbr_v3.jpg
Charles Leclerc, P1
"Co to było za zwycięstwo! Świetnie zarządzaliśmy tempem i byliśmy niezwykle konkurencyjni. Nie mieliśmy problemów z degradacją ogumienia, kiedy nawet mocniej naciskaliśmy. Bolid był niesamowity i jestem bardzo zadowolony z przebiegu mojego wyścigu. Na papierze wyglądało na to, że ten tor będzie dla nas trudny, natomiast w rzeczywistości byliśmy piekielnie mocni. Musimy więc jeszcze raz spojrzeć na dane. Świetnie rozpoczęliśmy ten sezon, ale trzeba pamiętać, że za nami dopiero trzy rundy, a sezon jest przecież bardzo długi. Nie możemy pozwolić sobie na chwilę odprężenia i musimy być na bieżąco, szczególnie na froncie rozwoju. Gratulacje dla każdego w zespole. Co za niesamowita robota! Jestem bardzo dumny z tego, gdzie już zaszliśmy i nie mogę się doczekać dalszej rywalizacji. Forza Ferrari!"

Carlos Sainz, DNF
"To zdecydowanie trudny weekend. Po tym, co wydarzyło się wczoraj, nie mogłem doczekać się wyścigu. Natomiast już przed startem napotkaliśmy pewne problemy. Na okrążeniach "rozgrzewkowych" mieliśmy kłopot z niektórymi przełącznikami na kierownicy i musieliśmy ją zmienić minutę przed samym startem. Niestety, na wspomnianym starcie włączył się tryb zapobiegający zgaśnięciu silnika. Próbowałem nadrobić stracone pozycje i wyprzedzać. I wtedy też popełniłem błąd, gdyż zacząłem naciskać jeszcze wtedy, gdy opony nie były do tego przygotowane. Do wczorajszego Q2 wszystko szło dobrze i od tamtej pory wszystko się posypało. Dokładnie to przeanalizujemy, wyciągniemy wnioski i jedziemy dalej. Sam samochód był znakomity, więc gratulacje dla całej ekipy oraz Charlesa. Wrócimy jeszcze mocniejsi."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

14 KOMENTARZY
avatar
seba1b

10.04.2022 14:59

0

Forza Ferrari


avatar
devious

10.04.2022 15:07

0

Przed sezonem był kurs na MŚ dla Leclercka 8:1. Kusiło mnie postawić 1000 PLN. Teraz żałuję, że jednak nie jestem hazardzistą, ładna kasa by wpadła... Na ten moment ciężko uwierzyć, by Charles nie zdostał mistrzem, ale z drugiej strony to Ferrari - z Alonso już nie takie przewagi trwonili, a potem w czasach Vettela też zawsze na koniec przegrywali bitwy "rozwojowe".


avatar
sliwa007

10.04.2022 15:23

0

Leclerc na razie imponuje swoją formą, gratulacje i oby tak dalej. Na punkty w tabeli na razie nie ma co patrzeć, przewaga szybko urosła i równie szybko może wyparować, oby Ferrari utrzymało tempo rozwoju bolidu i będzie pięknie.


avatar
jack22

10.04.2022 16:02

0

Trochę za szybko w wywiadzie po wyścigu przyznawał tytuły mistrzowskie. Oby to się nie zemściło na nim.


avatar
Davien 78

10.04.2022 16:37

0

2@ Całe 125 zeta minus podadek od wygranej.


avatar
GP2Engine

10.04.2022 16:53

0

@2 Też mam dziwne przeczucia, że sytuacja może się powtórzyć jak w 2012. Wówczas przed letnią przerwą Alonso miał solidną przewagę: 40 ptk przed drugim wtedy Webberem i 42 ptk przed Vettelem, a potem wiesz co się okazało... :


avatar
hubos21

10.04.2022 17:22

0

W nowym materiale EP mówi, że FIA przygląda się Ferrari, mocno ugina się przednie skrzydło między innymi


avatar
hubos21

10.04.2022 17:27

0

@4 VER w zeszłym roku też miał sporą przewagę, raz go puknął HAM raz BOT i prawie 50 punktów poszło


avatar
ceiwold

10.04.2022 19:00

0

ta przed sezonem tez wszyscy skreślali ferrari bo to ferrari i to tylko włoskie gadanie jak zawsze cała masa czeka aż merc się poprawi i przestanie skakać i spodziewa się ,że da im to kopa i powrócą do walki ale przecież ferrari też strasznie skacze i co bedzie jak uporają sie z tym ?? czy tylko merc traci na skakaniu a dla ferrari to bez znaczenia ? @6 a ja powiem tak a może to nie ferrari było winne tylko ferynand bo jak tak popatrzeć to gdzie się nie pojawił po opuszczeniu renault to zawsze zespół szedł równo do dołu


avatar
Aeromis

10.04.2022 19:25

0

W gruncie rzeczy, gdyby nie SC w drugim wyścigu, to Leclerc też by to wygrał. Ferrari w tempie wyścigowym jest poza zasięgiem a Leclerc niczym czy to Hamilton czy to Vettel dość dobrze wykorzystuje czyste powietrze i właściwie jego jedynym przeciwnikiem są safety cary. Szykuje się niestety nudny sezon bez emocji. Swoją drogą Leclec przypomina mi serialowego detektywa Monka. :]


avatar
hubos21

10.04.2022 19:33

0

@9 Mówił o tym wczoraj Toto i było widać na treningach i w czasówce, w Mercedesie problem jest taki, że mają podbijanie też w zakrętach. Potrafili jechać pierwszy sektor nawet na fioletowo a wszystko tracili w ostatnim sektorze, kilka zakrętów i prawie sekunda straty.


avatar
Aeromis

10.04.2022 20:44

0

Swoją drogą, to było chyba najgorsze możliwe podium, smutne do bólu. Leclerc - który nie umie się cieszyć, Russel który nie umie się ciszyć i Perez, który nie wiedział czy może się cieszyć.


avatar
hubos21

10.04.2022 21:37

0

@12 Coś tam się cieszyli, bez wielkiego gwiazdorzenia, zawsze lepiej niż Kimi


avatar
NapewnoNieTroll

11.04.2022 17:43

0

Fajnie to wygląda, ale akurat jak wybiorę go jako "Mega driver" w fantasy to pewnie zespinuje, czy pojedzie akurat gorszy wyścig i skończy "tylko" w top5 i punkty będą stracone haha.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu