Mick Schumacher zostanie w piątek z miejsca rzucony na głęboką wodę. Wodę dosłownie i w przenośni. Synoptycy zapowiadają spore ulewy podczas piątkowych działań na Nurburgringu, więc praktykant będzie musiał okiełznać samochód Alfy Romeo. Członek Akademii Ferrari może cieszyć się jednakże sporym wsparciem kolegów ze stajni wierzgającego konia.
Zdaniem Charlesa Leclerca syn siedmiokrotnego mistrza świata swoimi wynikami osiąganymi w obecnym sezonie Formuły 2 już wystarczająco udowodnił, że zasługuje na miejsce w zespole Formuły 1.
"Patrząc na zapowiadane na ten weekend warunki pogodowe, prawdopodobnie nie będzie to najłatwiejszy debiut. Mówiąc jednak o nim samym, sądzę, że za każdym, gdy próbował nowego samochodu, zawsze miało to miejsce w deszczu, więc nie będzie to stanowiło dla niego sporej różnicy", uspokaja Monakijczyk.
"To będzie trudna sesja, ale on nie musi niczego udowadniać. Uważam, że wszystko mówią jego tegoroczne wyniki w F2. Jestem pewien, że jutro wykona świetną robotę".
Przekonany o umiejętnościach Niemca jest także jego rodak, Sebastian Vettel. Kierowca Ferrari zgadza się ze swoim zespołowym kolegą i nie ma wątpliwości, że Schumacher znajdzie angaż w przyszłym sezonie F1.
"Sądzę, że zasługuje na swoją szansę w ten weekend. Mam nadzieję, że zobaczymy go nie tylko jutro, ale również w jeszcze jeden piątek w tym roku, a potem już w wyścigach w nadchodzącym sezonie. Tego mu życzę. Oczywiście ma teraz wspaniały sezon, prowadzi w klasyfikacji generalnej F2 i tak jak wspomniałem, mam nadzieję, że dostanie miejsce [w F1] w przyszłym roku."
"A ponadto sądzę, że to świetny dzieciak. Naprawdę go lubię. Jestem pewien, że czeka go długa przygoda i poradzi sobie. Dla niego jest to więc tylko gwizdek rozpoczynający mecz."
Na koniec otuchy Schumacherowi przed trudnym dniem w pracy dodaje jego zespołowy partner w porannym treningu, Kimi Raikkonen. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że mistrz świata z 2007 roku będzie miał okazję spędzić z młodym talentem więcej niż tylko jedną sesję. Konkretnie cały kolejny sezon, jeśli wierzyć najświeższym doniesieniom mediów.
"Rozmawialiśmy już kilka lat temu. To świetny facet - kopia swojego ojca pod wieloma względami. Świetnie go widzieć. Fajnie będzie zobaczyć go jutro w samochodzie. Szkoda Antonio [Giovinazziego, który odda bolid Schumacherowi - przyp. red.], ale to tylko pierwszy trening."
"Mam nadzieję, że pogoda jednak jutro dopisze i będziemy mieli jakieś normalne przejazdy. Jeśli będzie tak nędznie jak dzisiaj, nie będzie chyba takiej zabawy, ale w każdym razie i tak dobrze zobaczyć jego pierwszy występ, szczególnie w naszym zespole."
08.10.2020 21:08
0
Mick będzie miał problem, bo o ile z jego nazwiskiem łatwiej mu wejść do F1, to z drugiej strony nie uchroni się przed porównaniami do ojca (a nie oszukujmy się, tak wielkim talentem jak Michael to on nie jest) i zapewne pojawią się głosy krytyki pod jego adresem, być może nieuzasadnione.
08.10.2020 22:03
0
Nie wiem ile było dokładnie ojców i synów ale jak na razie lepsi byli starszy: Hill, Villeneuve, Schumacher i Piquet. Jak się było ciulem jak Jos i wjeżdżało się w lidera wyścigu będąc dublowanym to syn nie miał żadnej presji.
09.10.2020 05:13
0
@2 No taki wybitny ekspert i nie wie, że takich nazwisk było w F1 już 10 (Schumacher będzie 11.). Jestem fszczonśnienty :o
09.10.2020 05:24
0
Poprawka, było 12 nazwisk: Graham i Damon Hill Keke i Nico Rosberg Jos i Max Verstappen Jan i Kevin Magnussen Jack, David i Gary Brabham Gilles i Jacques Villeneuve Jonathan i Jolyon Palmer Manfred i Markus Winkelhock Satoru i Kazuki Nakajima Wilson i Christian Fittipaldi Nelson Piquet i Nelson Piquet Jr. Mario i Michael Andretti
09.10.2020 05:47
0
No i co z tego, że będą go do ojca porównywać. On się pewnie bardziej stanem ojca przejmuje a nie takimi porównaniami. Kilka lat w f1 pojeździ. Jakieś miliony zarobi. Choć to pewnie w jego przypadku nie jest aż tak istotne. Ralfa też porównywali do brata i jakoś to przeżył..
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się