Kimi Raikkonen przed pierwszym wyścigiem sezonu zdradził, że ma już problemy z nadążeniem za swoim 5-letnim synem, Robinem, gdy ściga się z nim na zwykłych, wynajmowanych gokartach.

Fin w pełni cieszył się wydłużoną przez pandemię kornawirusa przerwą od ścigania i mógł poświęcić swój czas z rodzinie.

Dwa tygodnie temu jego żona, Minttu, zamieściła na Instagramie nagarnie wideo pokazujące Kimiego Raikkonena i Robina ścigającego się na gokartach. Materiał opatrzyła podpisem: "Nie jestem pewna, ale Robin chyba wydaje się szybszy."

Raikkonen zapytany na Red Bull Ringu o to jak szybki wydaje się Robin w gokartach zdradził, że na zwykłych wynajmowanych pojazdach ma już problemy z dogonieniem syna, ale przyznaje, że obecnie jego pojedynki są jedynie formą zabawy dla pociechy.

It's Iceman v Iceman Jr on the karting track as Kimi takes on son Robin ???? ?????????????

???? Minttu Raikkonen (Instagram Stories)#F1 pic.twitter.com/oLC5mM1nUW

— Formula 1 (@F1) June 24, 2020

"Nie wiem jak mam go porównywać- to tylko zabawa" mówił Raikkonen. "Jednego dnia robimy więcej okrążeń, innego mniej, ale to normalne przy dzieciach. Jednego dnia lubią robić jedną rzecz, drugiego inną. Tak długo jak sprawia mu to przyjemność, jest to dla mnie najważniejsze."

"Staje się coraz szybszy. Gdy siedzimy w wynajmowanych kartach, nie mogę już za nim nadążyć. Potrzebuję więcej mocy. Poza tym, jest w porządku."

Alfa Romeo zakończyło zeszły sezon na ósmym miejscu w klasyfikacji konstruktorów, ale zdaniem Raikkonena jest jeszcze zbyt wcześnie na wyciągnie wniosków co do konkurencyjności zespołu w tym roku.

"Po testach, co roku nie można przewidzieć gdzie się znajdujemy. Panuje tutaj dużo spekulacji" mówił Fin. "W pierwszym wyścigu poznajemy całą historię. Nie mieliśmy jeszcze pierwszego wyścigu, a kilka miesięcy później dopiero mamy go rozegrać i wtedy zobaczymy na czym stoimy."

"Potem jednak pojawia się kolejna kwestia. Ludzie zaczynają przywozić poprawki. Kto wie. W trakcie weekendu zobaczymy gdzie się znajdujemy i gdzie są nasi rywale."