WIADOMOŚCI

Wolff obawiał się w 2013 roku, że walka o wiele tytułów to przesadny cel
Wolff obawiał się w 2013 roku, że walka o wiele tytułów to przesadny cel
Szef Mercedesa nadal nie może uwierzyć w to, jak wiele sukcesów osiągnął jego zespół.
baner_rbr_v3.jpg
W środę w fabrykach w Brixworth i w Brackley świętowano szóste z rzędu podwójne mistrzostwo świata Mercedesa.

Na uroczystościach pojawili się najważniejsi przedstawiciele ekipy, w tym szef ekipy i kierowcy, którzy w swojej klasyfikacji także znajdą się na samym szczycie.

W ich trakcie nie mogło zabraknąć podziękowań i podkreślania sukcesów zespołu. Valtteri Bottas przerobił swój słynny komunikat z GP Australii, zamieniając wulgarną końcówkę na "thank you". Ciekawą historię przytoczył też Toto Wolff, któremu kilka lat wcześniej nie śniło się nawet tyle tytułów.

"Pamiętam pierwsze spotkanie zarządu z 2013 roku, na którym zawiesiliśmy cele na ścianie - to był pierwszy raz, gdy napisaliśmy "chcemy walczyć o mistrzostwo". Aldo Costa powiedział wtedy, że powinniśmy być bardziej ambitni i użyć liczby mnogiej, czyli "o mistrzostwa". Moją pierwszą myślą było, że to zbyt daleko idące, ale ostatecznie ta wersja trafiła na ścianę. I teraz jesteśmy tu, prawie siedem lat później, po sześciu podwójnych mistrzostwach."

"Nadal czasem muszę się uszczypnąć, bo trudno w to uwierzyć. Wszystko to zasługa ekstremalnie ciężkiej pracy tego fantastycznego zespołu z Brixworth i Brackley. Czuję się trochę jakbym przywłaszczał sobie wszystko, bo jedziemy na wyścigi i zbieramy zasługi za wszystkie osiągnięcia, ale to wy to zrobiliście. Bardzo, naprawdę bardzo wam dziękuję. Osiągnęliśmy coś, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej i zrobiliśmy to dla Mercedesa, jednej z najlepszych marek na świecie - każdy z was może być z tego niesamowicie dumny."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

17 KOMENTARZY
avatar
FanHamilton

07.11.2019 21:56

0

Fajne Chłopaki kiedyś tez miałem zdjęcie kolegami logo Mercedesa


avatar
XandrasPL

07.11.2019 22:19

0

Taaaa jasne. Dobrze wiedzieli, że od 2014 roku będą na szczycie. Na pewno nie spodziewali się, że tak mocno ale czego można było spodziewać od Renault i Ferrari skoro były zajęte walką o tytuł i rozwijaniem swojego silnika. I Hamilton tak po prostu nie poszedłby do Merca. Tam były jasne argumenty. Nagle McLaren zaczął tracić na Mercu. I to dlatego szukali niezależnego dostawcy.


avatar
FanHamilton

08.11.2019 00:03

0

Czasu się nie cofnie


avatar
sliwa007

08.11.2019 07:34

0

Sezony 2014-2016 wygrywali na luzie, bazując na przewadze silnika. Natomiast od 2017 do dziś nie mają już najmocniejszego silnika, bazują na tym, że mają kompletny bolid i kompletny zespół. Perfekcyjna machina do wygrywania, praktycznie brak słabych punktów co w połączeniu z nieudolnością Ferrari i Red Bulla prowadzi do tego, że ich dominacja trwa dalej. Jakby nie patrzeć dokonali czegoś niesamowitego.


avatar
seybr

08.11.2019 09:18

0

@4 masz racje. Jest to solidny zespół, który trzyma wysoki poziom. Tam w zasadzie wszystko gra w przeciwieństwie do Ferrari, którzy sami sobie strzelają w stopę. Prawdopodobnie będę dominować w 2020. Jeżeli Ferrari będzie nadal tak działać jak dział to może zapomnieć o tytule majstra. Red Bull, jak Honda poprawi silnik i będzie na poziomie Mercedesa, mogą sporo ugrać. Pozostaje kwestia Verstappena, czy będzie na tyle przytomny.


avatar
giovanni paolo

08.11.2019 09:41

0

4. czyli już nie od roku 2018 to Ferrari posiada najlepszy silnik ale od 2017? pójdźmy dalej, Ferrari od 2015 roku posiada najlepszy układ napędowy, awansowali z czwartego miejsca (w 2014 roku) na drugie w klasyfikacji konstruktorów, ale że jeździł ten faworyzowany niedojda Vettel to nie wygrali mistrzostwa, bo to niemożliwe by Vettel był najlepszym kierowcą spośród tych, którzy nie jeździli w bolidzie Mercedesa, musieli mieć wtedy najlepszy silnik, nie ma innej możliwości


avatar
LuckyFindet

08.11.2019 11:08

0

@6 Ale o co tobie chodzi?


avatar
FanHamilton

08.11.2019 11:18

0

Lewis Hamilton miał prawo iść do mercedesa A zespół nie jest darmowy.


avatar
Skoczek130

08.11.2019 13:05

0

Otóż to - największe brawa należą się inżynierom i mechanikom w fabryce. Zarząd i kierowcy spijają śmietankę, ale właśnie to Ci ludzie, których nie widzimy w telewizji, są największymi bohaterami. W sumie to tak, jak z żołnierzami na bitwie. To oni oddają życie za zwycięstwo, natomiast śmietankę spija król i generał. Dobre zarządzanie to podstawa, ale dalsza praca już w rękach podwładnych.


avatar
Skoczek130

08.11.2019 13:08

0

@sliwa007 - Ferrari znalazło trik ze spalaniem oleju i przeprogramowaniem silnika na kwalifikacje. W wyścigu jednak ich tempo zawsze było sporo gorsze od Merca. I przez to tak na prawdę nigdy nie rzucili im prawdziwego wyzwania.


avatar
sliwa007

08.11.2019 14:02

0

10. Skoczek130 Tempo wyścigowe nie zależy tylko od mocy silnika. To, że Ferrari ma równie mocny albo i mocniejszy silnik niż Mercedes nie oznacza, że będą równie mocni w tempie wyścigowym. Ludzie w dalszym ciągu dominację Mercedesa łączą z niesamowitym silnikiem a to jest tylko część prawdy. Prawdziwe wyzwanie rzucili chociażby w 2018. Mieli wszystko co potrzeba do pokonania Mercedesa, zabrakło odpowiedniego kierowcy.


avatar
XandrasPL

08.11.2019 20:25

0

@11 Nawet gdyby w Ferrari z 18 był Hamilton i w Mercu był Hamilton z taką samą formą to kto by wygrał? Który Hamilton? Więc jeśli Vettel jest u was 50 klas niżej to jak chłop miał wygrać? I co w 2017 to jeszcze bardziej wina Vettela. Ferrari nawet w 2015 roku było szybsze skoro w okolicach GP USA drugi w klasyfikacji był Vettel a nie Rosberg.


avatar
Skoczek130

09.11.2019 23:00

0

@sliwa007 - ja nie uważam, że Merc dominuje dzięki silnikowi. Oni po prostu mają znakomity pakiet ogólnie. W tym roku opony pasują im lepiej, niż w latach 2017-2018 - stąd dominują. Ferrari wyraźnie na tym polu się poprawiło - brakuje im jednak do tego pakietu lepszego pakietu aero oraz dopasowania do opon. Co do roku 2018... musieliby mieć perfekcyjny sezon. Merc mógł pozwolić sobie na błędy. Właściwie w latach 2017-2018 to nie Ferrari było tak mocne, co (nie)korzystało na kłopotach Merca z ogumieniem. Vettel zawalił pod koniec, ale w ogólnym rozrachunku i tak nie miał szans. Merc miał problemy z oponami (zmora ciągnąca się tak na prawdę od 2013 roku), ale kiedy ich nie mieli, Ferrari nie miało szans. W tym roku mamy świetny obraz tego, na co stać Merca, kiedy opony im nie przeszkadzają. Miażdżą, kiedy chcą, tempem wyścigowym. Wicemistrzostwo świata przeciętnego Bottasa wiele w tej kwestii mówi.


avatar
sliwa007

10.11.2019 08:51

0

13. Skoczek130 Vettel popełniał błędy przez cały sezon a nie tylko w końcówce. Są w internecie nawet całe listy błędów jakie popełnił, nie ma problemu by to odszukać a wypisywać tutaj kolejnej listy nie mam ochoty. Cały światek F1 dość jasno wypowiadał się o formie Vettela i zmarnowanej szansie na tytuł. Vettela broniło tylko... Ferrari i to chyba tylko dlatego, że sami również popełniali koszmarne błędy. Sezon 2018 pod względem osiągów bolidów Ferrari i Mercedesa był wyrównany. Nikt i nic tego nie zmieni. Vettel zmarnował ogromną szansę.


avatar
Skoczek130

10.11.2019 11:12

0

@sliwa007 - pierwszy błąd Vettela, jaki pamiętam, to... kolizja z Bottasem podczas GP Francji. Tam jednak Merc był nie do tknięcia, podobnie jak podczas GP Hiszpanii. Korzystali wtedy z opon z cieńszym bieżnikiem ze względu na nową nawierzchnię toru. W tym roku z niej korzystają i widzimy, na co stać Merca. ;) Miażdżą tempem Ferrari. Gdyby nie problemy z oponami Merca, wówczas nie byłoby o czym mówić tak na prawdę. ;) Sezon 2017 w wykonaniu Vettela był znakomity. Jeżeli chodzi o sezon 2018, załamanie nastąpiło po wypadku w Niemczech. Wtedy Vettel podłamał się psychicznie. W Chinach i Abu Zabi stracił szansę na zwycięstwo przez SC. W Baku przeciął punkt hamowania, ale musiał zaryzykować, aby nie stracić swojej pozycji... niestety dla niego wypadł poza podium. W Chinach został wprawiony w poślizg przez Verstappena. Nie da się ukryć... nie wykorzystał swojej szansy, ale nie zmienia to faktu, że Merc i tak było za mocny, szczególnie w drugiej połowie sezonu. ;)


avatar
sliwa007

10.11.2019 13:12

0

15. Skoczek130 Pierwszy błąd to było właśnie Baku, czyli początek sezonu. Później Francja, Niemcy. W Austrii też coś nawywijał. Generalnie mniejsze czy większe błędy robił przez cały sezon a zespół też od czasu do czasu "dorzucał coś" po swojemu. Generalnie początek tego sezonu, to był czas gdy Mercedes nie miał dobrego tempa a Hamilton jeździł na 90% swoich możliwości. To był czas na budowanie przewagi. Vettel tego nie zrobił a miał wiele okazji. Jeśli liczysz na błędy przeciwnika, czy to w pojedynczym wyścigu czy w całym sezonie to trzeba naciskać. Nie można jechać 5s za liderem i liczyć na to, że wypadnie z toru, trzeba jechać sekundę za nim i szukać okazji. Vettel robił coś zupełnie odwrotnego - rozdawał punkty i budował przewagę Hamiltona. I to nie tylko tą punktową ale również w pewności siebie. Nie wiemy jakby się zachowywał Hamilton, gdyby był naciskany przez Vettela, ale bardzo możliwe, że jakieś błędy by popełnił.


avatar
Skoczek130

11.11.2019 12:06

0

To prawda i tego nie neguję. Vettel i Ferrari zawalili ten sezon. 2017 rok był z kolei dla nich bardzo udany - ostatecznie pogoń za niedoścignionym została przypłacona kilkoma awariami. Ale w 2018 faktycznie nie wykorzystali swojej szansy. Od tamtej pory notowania Vettela w mojej ocenie bardzo spadły. To tak jak w 2012 roku McLaren - nie wykorzystał "zadyszki" RBR i ostatecznie przegrali. W każdym razie Merc pokazał w tamtym roku, że ich bolid był kosmiczny, lecz przez opony nie potrafili go w pełni wykorzystać. W tym roku widzimy ich prawdziwą siłę.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu