Mattia Binotto uważa, że rola szefa Ferrari jest lepsza, niż przypuszczał, gdy ją obejmował.
Na początku stycznia Mattia Binotto rozpoczął pracę jako szef Scuderii Ferrari. Zastąpił Maurizio Arrivabene, który był na stanowisku od 2014 roku.Były dyrektor techniczny stanął przed dużym wyzwaniem, ponieważ oczekiwano, że w sezonie 2019 włoska ekipa będzie zaciekle walczyła o oba tytuły, a po testach spodziewano się powrotu na 1. miejsce. Stało się jednak inaczej, a koncepcja SF90 okazała się nietrafiona.
Rola szefa Ferrari jest jedną z najtrudniejszych ogólnie w sporcie. We Włoszech, szczególnie w sytuacjach, gdy coś nie idzie, nie ma litości. Prasa i kibice nakładają wielką presję na swój ulubiony zespół.
Binotto został zapytany o to, jak minęły pierwsze miesiące na niełatwym stanowisku.
"Powiedziałbym, że jest bardziej przyjemnie, niż zakładałem, a nie trudniej. Jest tak, bo mamy świetny zespół i ducha w nim. To daje szefowi odpowiednią pewność i pcha do przodu. Są też nasi tifosi."
"Pierwsza część sezonu była trudna, ale udało się jakoś opanować sytuację, co nie było proste. To tyczy się fanów, mediów i zespołu. Jednak te wydarzenia w jakiś sposób wzmocnią nas w przyszłości, bo byliśmy w stanie poradzić sobie z początkiem tego sezonu."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się