Zespół Mercedesa nie miał większego problemu, aby pod Szanghajem zdobyć trzecie w tym sezonie podwójne zwycięstwo. Na mecie tysięcznego wyścigu Formuły 1 pierwszy zameldował się Lewis Hamilton, który już na początku wyścigu wyprzedził Valtteriego Bottasa.
Wyścig w Chinach przez lata nie porwał serc fanów a jego tegoroczna edycja z pewnością nie zmieni tego stanu rzeczy.Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji wydawało się, że pierwsze okrążenia GP Chin mogą być bardzo emocjonujące za względu na opony. Już na okrążeniu formującym swój bolid obrócił Max Verstappen a chwilę później w jego ślady poszedł Robert Kubica.
Temperatura powietrza oscylowała w okolicy 19 stopni Celsjusza, ale podczas wyścigu tor był znacznie chłodniejszy niż w dwóch poprzednich dniach weekendu, a jego temperatura nie przekraczała 30 stopni Celsjusza.
Kierowcy mieli więc spore problemy z rozgrzewaniem ogumienia, w szczególności twardszych mieszanek.
Czołówka startowała do wyścigu na oponach pośrednich, a większość kierowców spoza czołowej dziesiątki również zdecydowała się na start na pośrednich oponach Pirelli. Czołówka dystans wyścigu pokonała jadąc na średnich, miękkich i średnich oponach.
Jeszcze przed pierwszym zakrętem Lewis Hamilton zaskoczył Valtteriego Bottasa świetnym startem i wyszedł na prowadzenie. Sebastian Vettel również dobrze wystartował i przymierzał się do zaatakowania Mercedesów, ostatecznie jednak musiał zejść na zewnętrzną część toru i został wyprzedzony przez Charlesa Leclerca.
Ekipa Ferrari nie dość, że w Chinach nie była w stanie sprostać oczekiwaniom co do swoich osiągów na szybkim torze, to po raz kolejny zrobiła wszystko co mogła, aby strategicznie zepsuć wyścig.
Przez pierwszą część rywalizacji realizator transmisji telewizyjnej skupiał się na walce kierowców Ferrari i tylko kwestą czasu było wydanie poleceń zespołowych mających zamienić ich pozycje. Do nieprzyjemnego incydentu doszło na 11. okrążeniu. Charles Leclerc najpierw został uprzedzony, że musi podkręcić tempo albo będzie musiał przepuścić Vettela, a następnie został poproszony o puszczenie partnera z zespołu.
Niemiec zjechał po twardy komplet opon na 19. okrążeniu, podczas gdy Charles Leclerc został przetrzymany przez zespół na torze znacznie dłużej, po swoim boksie spadając wyraźnie za Maksa Verstappena, który jak cień podążał za kierowcami Ferrari przez większą część wyścigu.
Ryzykowanie swój drugi pit stop zdecydował się wykonać zespół Mercedesa. Lewis Hamilton po pierwszym boksie dopytywał się ekipy dlaczego Bottas został pierwszy ściągnięty do boksu, a Mercedes drugą zmianę zaplanował jako podwójną, mimo iż jego kierowcy jechali w odstępie zaledwie kilku sekund. Valtteri Bottas nieznacznie, ale stracił na takim manewrze i do mety dojechał za Lewisem Hamiltonem.
Na najniższym stopniu podium znalazł się Sebastian Vettel, który na mecie był przed Maksem Verstappenem i Charlesem Leclerciem.
Szósty na mecie zameldował się drugi kierowca Red Bulla, Pierre Gasly, który na koniec zdobył dodatkowy punkt za najszybszej okrążenie w wyścigu. Do czołowej dziesiątki załapali się jeszcze Ricciardo, Perez, Raikkonen i Albon.
Wyścigu nie ukończyło trzech kierowców. Jako pierwszy z walki wycofał się na 17. okrążeniu Nico Hulkenberg. Na 43. kółku do boksów zjechał Daniił Kwiat, który na początku wyścigu narozrabiał w pierwszej sekwencji zakrętów. Rosjanin stracił panowanie nad swoim autem i uderzył w oba McLareny. Cała trójka mogła kontynuować jazdę, ale z dużymi uszkodzeniami ich auta nie prowadziły się dobrze.
Stawkę ze stratą dwóch okrążeń do lidera zamykali kierowcy Williamsa. George Russel był 16, a Robert Kubica 17. Polak na mecie zameldował się 16 sekund za Brytyjczykiem, przy czym Russell dwukrotnie zjeżdżał na zmianę opon, a Polak tylko raz.
14.04.2019 10:46
0
69. Jen - skoro Vettel był taki szybki to powinien był wyprzedzić Leclerca, Leclerc później jak chciał wyprzedzić Vet to zapytał co ma robić. Wszystko odbyło przez TO - jeżeli by się ścigali nikt by o nic nie miał pretensji.
14.04.2019 10:48
0
Nie ma mocnych na mercedesa. Wszyscy byli pod wrażeniem przed sezonowych treningów A nie zwrócili uwagi, że Mercedes ostatniego dnia miał taki sam czas jak najszybsze ferrari. Dodatkowo sporo kombinowali z silnikiem i od tego sezonu mają kompletnie nowy. Więc mogło im trochę zająć zrozumienie jego zachowania. Każda wypowiedź mercedesa to umniejszanie własnego tempa i zachwalanie osiągów przeciwników. Patrz Hamilton jak chwalił red bull i tego jak blisko są z silnikiem. Oraz ogromnej przewagi ferrari na prostych które dawały AŻ 0.5 sekundy.
14.04.2019 10:51
0
@70 Dołączam się do tego pytania. Zapewne za chwilę wymyśli, że Vettel to tak naprawdę jest już siedmiokrotny mistrz świata, tylko że w 2009 oszukali go na podwójnych dyfuzorach, a w 2017 i w 2018 na pewno by w cuglach wygrał z Mercedesami (które oczywiście były o klasę lepsze we wszystkich wyścigach), tylko że triumf uniemożliwiły mu decyzje strategiczne zespołu i ten przebrzydły Max Verstappen. Ciekawe co teraz nie gra, pewnie Mercedes jest już o trzy klasy lepszy, Red Bull również dysponuje szybszym bolidem, a Ferrari za kulisami nieoficjalnie wspiera Leclerca dostarczając mu lepsze części do samochodu i w ogóle to Vettel prowadzi bolid na poziomie Williamsa, kierownica skręca mu w drugą stronę, tylko że jest takim geniuszem, że bez problemu niweluje te cztery sekundy straty i dlatego dziś stanął na podium.
14.04.2019 10:54
0
Nie rozumiem ludzi tutaj. Kiedy wiekszosc cisnie po Ferrari ze jak mogli tak okrutnie skrzywdzic Lecrerca ktory nie byl szybszy od Vettela a nawet byl wolniejszy... to ja sie dziwie czemu Ferrari TO wydalo TAK POZNO... ten sam blad jak na hockenheim 2018... no ale moze nie jestem zaslepiony 'najpiękniejszym' jak wiekszosc tutaj...
14.04.2019 10:54
0
Ferrari niech sie cieszy ze w RBR jest Gasly bo by nawet wice nie zgarneli wsrod konstruktorow. Mam nadzieje, ze Lec wyciagnie wnioski, nastepnym razem bedac przed Vet uruchomi tryb kwalifikacyjny, odjedzie mu, tak by Mr Spin Vetter nie mogl korzystac z DRSu. Mysle ze w RBR niedlugo moze sie Albon pojawic i wtedy Ferrari bedzie mialo problem, bo o walce z Mercem to moga zapomniec, zwlaszcza gdy promuje sie wolniejszego kierowce przez TO.
14.04.2019 10:55
0
@ds 1976 No nie wiem czy Vet był szybszy od Lec. Nie wiem czy zauważyłeś że paluch po prostu otwierał skrzydło i nadrabiał to co tracił w zakrętach. Ferrari popełnia ogromny błąd. Maja w końcu kierowcę na miarę Alonso który już w tym sezonie może rzucić rękawicę Mercedesowi. Lec był po przepuszczeniu szybszy od Vet i bodajże nawet nie otwierał przez 2 okrążenia DRS na prostej bo nie mógł wyprzedzić palucha. Nie liczyłem że tytuł mistrza rozstrzygnie się tak szybko w tym sezonie. Ten cały Binotto to bałaganiarz jakich mało. Brak mu zdecydowania i zapatrzony w palucha nie widzi realiów. Myślę że Arrivabene by do takiego czegoś nie dopuścił. Przy okazji przypominam o naszym zakładziku. Na razie prowadzisz 2 : 1. Ale jak widać Sainz jest nieco szybszy więc o wynik jestem spokojny. Nie wiedziałem że ten ruski troll rbej który loguje się naszych stronach i pluje na Roberta jest prywatnie psychofanem palucha. Co za idiota jak to po ,,ichszemu'' durak się mówi chyba.
14.04.2019 10:56
0
Flaki na oleju. Zapowiada się kolejna nudna i przewidywalna reszta sezonu. To co robi Mercedes jak do tej pory to kosmos. Jak tak dalej pójdzie można śmaiło obstawiać zwyciestwo już teraz u bukmacherów.
14.04.2019 11:02
0
Janusze... ?eby walczy? o tytuł, to trzeba mieć czym. Póki co nie wygląda na to, że Ferrari ma jakiekolwiek szanse ze swoją furmanką. Kiedy mają jakieś szanse, to wtedy dochodzą albo błędy zespołu lub kierowcy, albo awarie. Merc wyprzedza ich o lata świetlne pod każdym względem - i bez błędów Vettel nie miał szans z Hamiltonem w dwóch poprzednich sezonach. Zespół z Brackley i Stuttgartu góruje nad ekipą z Maranello nie tylko większym potencjałem pojazdu, ale także szybszą pracą rozwojową, zmysłem taktycznym oraz większym panowaniem nad awaryjnością. Chapeau bau dla Merca - wprawdzie ich sukcesy to przede wszystkim efekt chybionej rewolucji technicznej w 2014 roku, ale po 2016 utrzymali się na szczycie. A Ferrari? Sok z grejpfruta i wysokie prędkości na prostych nic nie dadzą, jeżeli bolid jest kiepski w zakrętach. Aerodynamicznie "czerwony bolid" zawsze miał problemy i nic się nie zmieniło... ;) Ich problemy pogłębiają się szczególnie w deszczu... :P
14.04.2019 11:10
0
@Skoczek Niestety smutna prawda, nawet gdyby w tym momencie Lewis poszedłby do Ferrari nie wiem czy byłby w stanie coś więcej ugrać niż Sebastian oraz Charles. Gdyby udało się wygrać jeden wyścig w następnym Mercedes wróciłby silniejszy. Szkoda, że Nico postanowił odejść po mistrzostwie, tak to byśmy mieli więcej emocji bo chyba każdy wie, że pozwolenie się ścigać Bottasowi jest tylko umowne i jak będzie trzeba to podkuli ogon i będzie robił co każe Toto dla dobra Lewisa.
14.04.2019 11:16
0
Oczywiście niczego innego się tutaj nie można spodziewać jak kolejnych płaczów i żali odnośnie marnowania talentu Leclerca. Jest to w waszym wykonaniu tak żałosne, że aż ciężko się do tego odnieść. Młody kierowca na początku swojej drogi i kariery, w swoim drugim sezonie (!) dostaje szansę ścigania się na najwyższym poziomie, w jakby nie patrzeć legendarnym zespole, który jest marzeniem wielu kierowców. Dostaje już teraz do dyspozycji jeden z najlepszych samochodów i szansę udowodnienia swojej wartości, szansę pokazania się, walki o podia, walki o zwycięstwa ale także czerpania z wiedzy i doświadczenia kolegi - mistrza świata. Jest na samym początku swojej drogi a już dostał coś o czym większość może tylko pomarzyć. I ktoś tutaj ma czelność po trzech wyścigach osądzać i mówić o marnowaniu talentu? Nie wiem, może to taki sposób na odreagowanie dramatu Williamsa i tego co się dzieje z Kubicą. Leclrec nie jest pierwszym i nie ostatnim któremu zespół komplikuje wyścig strategią. Będzie musiał przejść przez to jeszcze wiele razy, a zwłaszcza w Ferrari, bo jak wiadomo nie są to eksperci w tej dziedzinie. Dzisiejszy wyścig niczym nie zaskoczył, jest to coś co się zdarzało i będzie zdarzać. Czasem padnie na Leclreca, czasem na Sebastiana. Gorszy chyba jest fakt że Mercedes i tak był dla nich poza zasięgiem.
14.04.2019 11:18
0
Liczba wygranych wyścigów i kwalifikacji: 1. Lewis Hamilton 159 2. Michael Schumacher 159 Lewis osiągnął to w 232 wyścigi, a Schumi pomijając jego powrót do Merca w 250 wyścigów.
14.04.2019 11:19
0
@ 61. Drogi Husario :-), niestety w tym przypadku, prawda - bardzo smutne. Nie wiem po co w ogóle ściągali Charlesa do Ferrari, skoro dla zespołu liczy się tylko jeden kierowca...
14.04.2019 11:27
0
@80 "Dostaje już teraz do dyspozycji jeden z najlepszych samochodów i szansę udowodnienia swojej wartości, szansę pokazania się, walki o podia, walki o zwycięstwa" Twoja hipokryzja nie zna granic, dzisiejszy wyscig dobitnie pokazal, ze nie - nie dostaje takiej szansy. Traktuja go jak Rai, problem w tym ze trzeci wyscig i trzecie TO na rzecz wolniejszego Mr Spin Vettela. Efekt - zamiast 3-4 maja 3 i 5 i kolejne punkty w plecy. Ten zespol jest zalosny, ich decyzje sa zalosne i zalosnie od 11 lat sa z zerem, a w sumie mozna juz mowic ze od 12, bo konstruktorow w ten sposob nie zdobeda, a Vet szans na indywidualny tytul tez nie ma, bo nie da sie ich zdobywac krecac baczki na poboczu.
14.04.2019 11:28
0
@svenDD - ugrałby najwyżej trzecie miejsce... ;)
14.04.2019 11:33
0
#76 No właśnie zespół prosił przez radio Charlesa by przyspieszył. Minęły dwa okrążenia i ciągle blokował Sebastiana. Czemu wtedy nie "włączył trybu kwalifikacje" tylko blokował szybszego zawodnika? Więc nie dziw się, że postawili na zmianę co uratowało im podium bo Maks był bardzo szybki. I dodatkowo miał lepsza taktykę. No, ale skoro nie oglądałeś wyścigu to nie wiesz, że zespół prosił Leclercka by przyspieszył. I zwlekał z podjęciem decyzji o zastosowaniu TO by szybszy kierowca był z przodu. Jedynie czemu Vettel szybciej nie uciekł Charlesowi to błędy na dohamowaniach. I blokowane opony (co przydarzyło się Charlesowi też później).
14.04.2019 11:34
0
Myślcie sobie co chcecie ale kierowcy maja podpisane kontrakty, z których na pewno jasno wynika kiedy Leclerc musi przepuścić Vettela, a kiedy tylko może to zrobić. Pomyślcie trochę,a nie wypisujecie takie bzdury.
14.04.2019 11:35
0
Czytając komentarze zauważyłem że wielu fanów Ferrari jest niedoinformowanych odnośnie polityki ich ulubionego teamu - przecież były informacje, np. w BBC w których szef Ferrari Mattia Binotto mówił otwarcie że w TYM SEZONIE Vettel jest priorytetem nad Leclerciem w sytuacjach 50-50 i jeszcze przed wyścigiem w Chinach to potwierdził. Rage fanów Ferrari musi wynikać z braku podstawowej wydawałoby się wiedzy na ten temat. Szkoda że Robert przegrywa z Russelem 0:6 bo tylko nieliczni fani wiedzą że jeździ gorszym bolidem a statystyki pozostają w historii F1 i o tym że tak było tylko nieliczni będą pamiętać.
14.04.2019 11:35
0
83. TomPo a Ty dzisiaj pierwszy raz zobaczyłeś jak jakiś zespół prosi kierowcę o puszczenie drugiego, bo ten go blokuje i nie ma tempa żeby odjechać?
14.04.2019 11:39
0
80. Ilona wyciągasz jakieś dziwne analogie - ale skoro już wrzucasz wątek wiliamsa przy okazji ferrari - no to ciekawa sprawa - najwięksi trole i hejterzy, którzy prowokują i wypisują bzdury na temat Kubicy (mam ich w ignorowanych) są obrońcami Vettela ... A jeżeli chodzi o Ferrari i Leclerca to trzeci wyścig i trzecie TO na niekorzyść Charlsa - trochę słabo. A ponieważ Leclerc to młody, sympatyczny i utalentowany kierowca - ludzie chcą żeby walka między kierowcami odbyła się na torze a nie poprzez polecenia zespołowe, zwłaszcza, gdy jest to początek sezonu.
14.04.2019 11:40
0
@88 Lec blokowal Vet? hahaha? w ktorym miejscu? Ja widzialem ze Vet otwierajac DRS nadrabial to, co stracil podczas okrazenia, by jakos sie Lec trzymac. Pozniej widzialem jak Lec nie otwiera DRSu (bo go nie potrzebowal) by byc wystarczajaco wolnym, by jechac z Vet. bardziej moze obrazowo 1 wyscig - Lec dostaje TO i konczy 5 (Ferrari za RBR) 2 wyscig - Lec ignoruje TO i by wygral, gdyby nie awaria, jest 3 3 wyscig - Lec dostaje TO i konczy 5 (Ferrari za RBR) No jak zaslepionym trzeba byc czlowiekiem, by nie widziec oczywistych faktow?
14.04.2019 11:48
0
#90 No jesteś zaślepiony I głuchy bo zespół prosił przez radio leclercka by przyspieszył. A bajeczki, że nie włączał drs to opowiadaj wnukom. Był ponad sekundę za vettelem i nie mógł to włączyć bo różnica dzieląca kierowców była zbyt duża. 1.3. Sekundy i 1.4 na kolejnym kółku. Dodatkowo Max był 2 sekundy za leclerckiem więc jakby mógł to by to użył by dojechać i nabrać dystansu przed red bullem.
14.04.2019 11:50
0
Bardzo nudny wyścig. Wielką krzywdę Ferrari wyrządziło Leclercowi karząc mu oddać swoją pozycję mimo, że był szybszy od Vettela.
14.04.2019 11:50
0
Usunięty
14.04.2019 11:59
0
@91 mnie tam z jednej strony taki stan rzeczy cieszy. - po tym co napisalem w @90 widac, ze przy takiej strategii znowu niczego nie wygraja w 2019 - tifosi ich zjedza zywcem - media (zwlaszcza wloskie) zjedza ich zywcem - Ferrari i ich stratedzy znowu sa posmiewiskiem F1 - smetny usmiech Vet po wyscigu tez pokazue, ze wie ze nie powinien na tym podium byc - rozwalaja psychike Vet, zamiast ja budowac Tak wiec... suma sumarum, niech tak robia dalej... to ich RBR przeskoczy :)
14.04.2019 12:05
0
#94 Tak tempo mercedesa jest mega mocne i jeszcze mają niezawodny samochód. A red bull jest blisko co pokazał Max. Jedynie co to Gasly się odnaleźć nie może. Ferrari piekielnie mocne na prostych. Cóż w chinach są dwie długie proste A zostali pozamiatani. To zły prognostyk na resztę sezonu i sugeruje jedyną walkę o to kto będzie na najniższym stopniu podium...
14.04.2019 12:08
0
Ten wyścig jak narazie najnudniejszy w tym sezonie ...
14.04.2019 12:13
0
Usunięty
14.04.2019 12:20
0
@76 Bleki40 - tak, ale Paluch" by otworzyć DRS musiał być nie więcej niż 1 sek za LEC - i był! Leclerc nie był w stanie uciec VET poza zasięg DRS - był zwyczajnie wolniejszy. Z kolei VET po poleceniu zespołowym oddalił się od Monakijczyka poza zasięg DRS bardzo szybko - zrobił to bez problemu mimo blokowania kół - był zwyczajnie szybszy. Błędem Ferrari było to, że nakazali LEC tak późno ustąpić pola i na tym najwięcej stracili - również LEC - ostatecznie lądując za VER. Generalnie sympatia fanów i nadmierne kreowanie przez media gwiazdy (?) Leclerca powodują zaburzone postrzeganie rzeczywistości - nawet wśród komentatorów E11, ale przede wszystkim zwykłych fanów. A nienawiść do VET, która towarzyszy mu od czasów dominacji w RBR, kiedy to niemiłosiernie ogrywał smutnego psiaka z Australii, będzie mu towarzyszem do końca kariery. SAI / NOR - tak, oczywiście, że pamiętam o naszym zakładzie :)) Norris jest debiutantem, Sainz legitymuje się już mianem "doświadczonego" zawodnika. Ale... nie widać tej teoretycznej różnicy między nimi na torze! Sainz mocno przed sezonem kreował się na lidera mającego ciągnąć zespół do przodu. Chyba z tego zadania nie najlepiej się wywiązuje. Do końca sezonu jednak mnóstwo wyścigów i zapewne szala zwycięstwa będzie się przechylać raz na jedną, raz na drugą stronę - z końcową korzyścią dla mnie :-)))
14.04.2019 12:20
0
Wyścig z serii Ferrari jest szybkie,a i tak wygrywa Mercedes.Bardzo na + TR,RBR chyba musi się pogodzić ze swoim miejscem w stawce,natomiast Haas,o co tam chodzi to najstarsi górale nie wiedzą.Szkoda McL,uszkodzenia w obu bolidach zatarły obraz ich prawdziwego tempa.Co do Willego,to na więcej nie liczyłem,ale PR jaki zrobili GR,tego im nie zapomnę.Nie ma co liczyć na równouprawnienie dla Roberta.Wielka szkoda,bo to wspaniały i szybki kierowca,który zasługuje na równie szybki bolid.
14.04.2019 12:29
0
@ 63 StalkerStrielok, nie ma o czym gadać, nad Gaslym w ubiegłym roku też bito pianę a ja notorycznie powtarzałem, że jest przeciętny - zobacz jak radzi sobie na tle VER - ile sekund za Holendrem dotarł do mety? A co do Albona dzisiaj, ruszał z alei serwisowej, zobaczmy czego dokonał, kogo "pokonał" na torze swoją prędkością: - Hulkenberga pokonał własny bolid, Albon nie miał tu nic do rzeczy - Kvyat pokonał sam siebie na pierwszym okrążeniu, znów Albon nie dołozył cegiełki - Norris - pokonany przez Kvyata, zero udziału Taja - Kubica - hm... z bolidami Williams nawet Hartley by sobie poradził, żaden to wyczyn, kiedy są wolniejsi na okrążeniu o 2-3 sek od STR - Russell - jak wyżej - Giovinazzi - pierwszy patałach, którego rzeczywiście Albon pokonał - Sainz - ofiara incydentu z Kvyatem na pierwszym okrążeniu - Magnussen - tak, pokonany tempem na torze - Stroll - jak wyżej - Grosjean - jak wyżej In fact Albon pokonał 4 kierowców (naprawdę Kubicy i Russella nie można wliczyć jako kolejnych), pozostali załatwili się sami. Czterech wyeliminowały kolizje lub usterki, dwóch kierowców jeździ w innej, niższej lidze. Czy to naprawdę taki wyczyn? Nadal będę się upierał, że zaangażowany na siłę Albon nic nie pokaże i powinien wylecieć po 2019. A że Red Bull trzyma się na siłę swojego programu juniorów...
14.04.2019 12:52
0
Dzisiejszy wyścig przynajmniej częściowo stanowi obecną F1 w pigułce. - dominacja Mercedesa ze zwycięstwem Hamiltona - awaria u Renault - team orders w Ferrari - kolizja z udziałem Kvyata - Williams ponownie ostatni (mogą podziękować Norrisowi z powodu wycofania) - Stroll przeszedł obok wyścigu - mało emocji w wyścigu bez deszczu Można by rzec - dzień jak co dzień w obecnej F1. Zabrakło może kolizji z udziałem Verstappena lub Grosjeana, zajechania komuś drogi przez Magnussena i eksplozji któregoś z silników Hondy.
14.04.2019 13:20
0
I poraz kolejny Ferrari musiało przypomnieć jakby ktoś zapomniał kto jest u nich numerem 1 kosztem 3 i 4 pozycji
14.04.2019 13:20
0
@80 Ilona Ciekawe co byś napisała, gdyby to Vettel został poproszony o przepuszczenie Leclerca? Przypuszczam, że wyrazów oburzenia po twojej stronie nie byłoby końca. Po drugie: wielka schizofrenia bije z twojej oceny pozycji Leckerca. Piszesz, że Ferrari dało mu szansę walki o zwycięstwa czy podia i piszesz to właśnie w odniesieniu do sytuacji, gdzie Ferrari swoją decyzją pozbawiło Leclerca szansy na podium. Vettel jest tej klasy zawodnikiem, który nie potrzebuje TO aby wygrywać. Jeśli był tak dużo szybszy jak mówił to powinien Leclerca wyprzedzić na torze a akurat tor w Chinach idealnie się do tego nadaje. Jesteś kompletnie nie obiektywna w ocenie sytuacji ale jak zawsze stajesz murem w obronie swojego idola tak jak to ribiłaś za czasów jego jazdy RBR gdzie jego partnerzy zespołowi byli sprowadzani do roli służących w oczyszczaniu przed nim toru, szczególnie Webber.
14.04.2019 13:23
0
Robert musi zrobić jedną rzecz, rozpierdzielić ten bolid w strzępy, tylko wtenczas dowiemy się czy faktycznie jest tak wolny że GR go objeżdża jak dziecko. Jest też opcja, jak rozdu....czy to ,,coś'' że parę weekendów nie będzie jeździł bo nie będzie czym, ale w sumie to i tak bez znaczenia.
14.04.2019 13:27
0
@103 nie do konca poczytaj posty ds1976. Lecrerc tutaj byl wolniejszy od Vettela. jak chcial miec podium to mogl jechac szybciej, nie byl w stanie nie umial. w skrocie. w australi i w chinach vettel byl wolniejszy. w bahrainie lecrerc szybszy. to sie bedzie zmienialo w zaleznosci od toru tutaj TO bylo potrzebne, szkoda ze tak pozno... A co do wyprzedzania. serio? od wczoraj ogladasz F1? wyprzedzanie wiaze sie z wiekszym zuzyciem silnika, hamulcow, zwiekszeniem temperatury silnika i ogolnie ryzykiem. a to sie w teamie maxymalnie ogranicza. mysli sie globalnie a nie lokalnie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się