WIADOMOŚCI

GP Chin: wielki finał F1 przeniesiony do Brazylii
GP Chin: wielki finał F1 przeniesiony do Brazylii
Grand Prix Chin tylko potwierdziła nieprzewidywalność Formuły 1. Lewis Hamilton, który miał sobie zapewnić tytuł mistrzowski właśnie na torze w Szanghaju nie ukończył po raz pierwszy w tym sezonie wyścigu. Jako pierwszy linię mety przekroczył Fin Kimi Raikkonen, dla którego było to 14 w karierze zwycięstwo w wyścigu GP. Fernando Alonso, który także walczy o mistrzostwo dojechał do mety na drugiej pozycji. Na trzecim miejscu uplasował się Felipe Massa.
baner_rbr_v3.jpg
Przedostatni wyścig sezonu tak jak zapowiadały prognozy pogody rozpoczął się przy padającym deszczu. Warunki na torze nie były tak dramatyczne jak w ubiegłym tygodniu na torze Fuji, ale wiadomo było, że w Chinach wszystko może się wydarzyć. I się wydarzyło...

Wszyscy kierowcy przystąpili do wyścigu na oponach przejściowych. Zaraz po starcie do przodu pewnie wystrzelił lider mistrzostw- Lewis Hamilton, który łatwo obronił swoją pozycję. Tuż za nim podążał Kimi Raikkonen. Dobry start zanotował także Fernando Alonso który w pierwszym zakręcie walczył z Felipe Massą. Hiszpan na chwilę awansował na trzecie miejsce, ale zaraz musiał z powrotem je oddać. Startujący z wysokiej, szóstej pozycji startowej Ralf Schumacher popełnił błąd na pierwszym wirażu i wypadł z toru spadając na tył stawki.

Obaj kierowcy BMW w tej fazie wyścigu podążali na swoich pozycjach startowych, ale już po 15 okrążeniach kiedy na swój pierwszy postój zjechał Lewis Hamilton wiadomo było, że w obu bolidach BMW jest znacznie więcej paliwa. Warunki na torze zmieniały się z minuty na minutę, tor przesychał i nie do końca było wiadomo, która strategia okaże się lepsza.

Tuż przed połową dystansu wyścigu zaczęły się pierwsze zjazdy zawodników mających więcej paliwa w swoich bolidach. Jako pierwszy na przesychający tor na oponach przeznaczonych na suchą nawierzchnię wyjechał Alex Wurz, który od razu wykręcił najszybsze okrążenie. Tuż po nim takie same opony założył Mark Webber. Gdy na 25 okrążeniu do boksu zjechał Robert Kubica, mechanicy założyli także i polskiemu kierowcy opony rowkowane, a zespół zmienił w locie strategię. Tym samym Robert znalazł się w bardzo komfortowej sytuacji, gdyż był w stanie wykręcać znacznie szybsze czasy okrążeń niż rywale, którzy wcześniej zjechali do boksów i jechali na oponach przejściowych.

Kilka okrążeń później na swój drugi zjazd do boksów wjeżdżał Lewis Hamilton, którego opony przejściowe były doszczętnie zniszczone. Brytyjczyk albo miał awarię, albo popełnił bardzo kosztowny błąd wypadając z alei prowadzącej do pit lane. Lider mistrzostw świata zakończył w ten sposób swój udział w wyścigu na 31 okrążeniu. W miarę jak pozostali zawodnicy zjeżdżali na pit lane na drugi pit stop, Robert Kubica wysunął się na prowadzenie ze znakomitą perspektywą ukończenia wyścigu na wysokiej pozycji. Niestety radość polskich kibiców, jak i samego kierowcy nie trwała długo. Na 34 okrążeniu posłuszeństwa w bolidzie Polaka odmówiła najprawdopodobniej skrzynia biegów, zmuszając Kubicę do wycofania się z wyścigu.

W tej sytuacji prowadzenie powróciło do Kimiego Raikkonena, który pewnie prowadził aż do samej mety. Fernando Alonso, który w pewnym momencie uzyskiwał czasy okrążeń o prawie sekundę lepsze od Raikkonena na 12 kółek przed meta zdał sobie sprawę, że dogonienie Fina i wyprzedzenie go byłoby w tym wyścigu niemożliwe więc oszczędzał swój silnik i linię mety przekroczył prawie 10 sekund po Raikkonenie.

Na najniższym stopniu podium stanął w dzisiejszym wyścigu Felipe Massa, który nie ma żadnych szans na walkę o tytuł mistrzowski w tym roku. Wyścig przewidywalnie zakończył się tylko na pierwszych trzech pozycjach. Tuż za podium znaleźli się natomiast Sebastian Vettel, który słusznie po przekroczeniu linii mety na czwartej pozycji cieszył się jak dziecko. Za młodym Niemcem do mety dojechał Jenson Button oraz Vitantonio Liuzzi, który przez kilkanaście okrążeń skutecznie bronił pozycji przed Nickiem Heidfeldem. Jeden punkt za ósmą lokatę w GP Chin zdobył David Coulthard.

Wynik GP Chin, pomijając przykrą przygodę Roberta Kubicy, zakończył się bardzo interesująco w kwestii rozstrzygnięcia mistrzostwa. Wielki „showdown” nastąpi w Brazylii, gdzie trzej zawodnicy będą walczyć na równi o tytuł mistrzowski. A czy zespołowi BMW uda się przekroczyć magiczną liczbę 100 punktów w mistrzostwach konstruktorów okaże się 21 października na torze w Sao Paulo.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 fi Kimi Raikkonen Ferrari 1:37:58.395 10
2 es Fernando Alonso McLaren + 9.806 8
3 br Felipe Massa Ferrari + 12.8 6
4 de Sebastian Vettel + 53.5 5
5 gb Jenson Button Honda + 1:08.6 4
6 it Vitantonio Liuzzi + 1:13.6 3
7 de Nick Heidfeld BMW Sauber + 1:14.2 2
8 gb David Coulthard Red Bull + 1:20.7 1
9 fi Heikki Kovalainen Renault + 1:21.1
10 au Mark Webber Red Bull + 1:24.6
11 it Giancarlo Fisichella Renault + 1:26.6
12 at Alexander Wurz Williams + 1 okr.
13 it Jarno Trulli Toyota + 1 okr.
14 jp Takuma Sato Super Aguri + 1 okr.
15 br Rubens Barrichello Honda + 1 okr.
16 de Nico Rosberg Williams + 2 okr.
17 jp Sakon Yamamoto + 3 okr.
18 pl Robert Kubica BMW Sauber + 23 okr.
19 gb Lewis Hamilton McLaren + 26 okr.
20 de Ralf Schumacher Toyota + 31 okr.
21 de Adrian Sutil + 32 okr.
22 gb Anthony Davidson Super Aguri + 45 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

127 KOMENTARZY
avatar
riddick22

07.10.2007 12:53

0

Są gdzieś filmiki, gdzie Kubica wyprzedza Heidfelda i Masse? Na onecie wyczytałem, że ich wziął, ale za cholerę nie zobaczyłem tego w wyścigu.


avatar
premier321

07.10.2007 12:56

0

będzie jazda w Brazyli. Szkoda że Robert miał pecha bo by miał podium. Ale najważniejsze że Hamilton dostał za swoje.


avatar
lukas248f1

07.10.2007 12:56

0

no normalnie wyscig byl ze jakjaciepierkurdedole!!!;D najlepsze ze niedoswiadczony HAMiltonek zdarl opony i nie dojechal :) moze to mu wtlucze do lba ze jednak jest mimo wszystko debiutantem :) brawa dla RAI i ALO!!! bedzie final mistrzostw wielkiego kalibru :) brawa dla Vettela :) najlepsze zostawiam na koniec :) BRAWA DLA ROBERTA!!!!!!!!!!!!!! ;D dlugo nie widzielismy czerwonej jedynki przy jego nazwisku :) gdyby nie ta BMka to kto wie... :) czekajmy cierpliwie te dwa tygodnie... OJ BEDZIE SIE DZIALO!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D


avatar
mcl

07.10.2007 13:01

0

TomaszQ34 Zgadzam się z tobą!!!!!!!!!!!!1 ALONSO MISTRZEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! HAM out


avatar
Kriss81

07.10.2007 13:04

0

Kurna, ale huśtawka nastrojów. Ekstaza na widok HAMa w piaskownicy(tam jego miejsce;) a po chwili totalny dół. Trudno mi nawet wyobrazić sobie, jak Robert musi być wk....ny. Choć ostatni wyścig w Brazylii, wierzę że Felipe pojedzie "zespołowo". Ale jeśli wygra Ferdek to też się nie obrażę. W ogóle ALO, RAI i MAS powinni gdzieś przy piwie omówić jak na Interlagos ostatecznie rozwiązać kwestię hamiltonowską. A potem niech wygra po prostu najlepszy z nich trzech;)


avatar
nela

07.10.2007 13:25

0

a ja już myślałam że Kubica bedzie w końcu na podium i co??? On ma największego pecha z tych wszystkich kierowców:(


avatar
KrzysR

07.10.2007 13:51

0

ROBERT JESTES NAJLEPSZY, WKONCU KIEDYS PECH SIE SKONCZY I BEDZIESZ MISTRZEM!!! CAŁA POLSKA TO WIE, come on ROBERT!!!!


avatar
Pietrzej

07.10.2007 14:13

0

Finał będzie ciekawy. Nie sądzę jednak, pomimo wielkiej nadziei że Fiamilton straci tytuł. Dla mnie, w sercu zawsze mistrzem będzie Iceman. Zasłużył na to najbardziej ze wszystkich kierowców w tym sezonie. A HAM za przyrównanie siebie do Senny do końca życia będzie dla mnie najzwyklejszym kretynem. Forza Ferrari!!!!


avatar
bartek.s

07.10.2007 15:10

0

Tytussek: ja skomentowałem twoją wypowiedź z 2007-10-07 11:20:45 :)


avatar
bartek.s

07.10.2007 15:12

0

Tytussek: 'chodziarz' i kto tu sie nie przykłada do nauki ;)


avatar
bigspider

07.10.2007 15:49

0

Może teraz kilka moich wrażeń. Co do typowania - miałem rację, nie uwzględniłem Hamiltona w pierwszej 8 i się sprawdziło! Co więcej, prawie ustrzeliłem Vettela (obstawiałem, że będzie 5). Roberta ustawiłem na 3 miejscu (tu nie wypaliło), a Heidfelda na 7 (udało się trafić :)). Widać, że im mniej optymistycznie podchodzą kibice wypowiadający się na stacji Orlen odnośnie pozycji Roberta tym większe ma on szanse na uzyskanie niezłego wyniki. Po dzisiejszym dniu ich wypowiedzi nie wydają mi się już tak śmieszne jak niedawno. Co do samego wyścigu, bardzo ucieszyłem się na widok Hamiltona w żwirze. Komentarz pana Mikołaja mnie rozłożył na łopatki: "No ciekawe czy zaraz się tutaj nie pojawi dźwig, żeby wyciągnąć Hamiltona ze żwiru" (czy jakoś tak :D). Szkoda, że moja radość trwała tak krótko, a sam Robert nie ukończył wyścigu. Ogólnie GP Chin było jednym z lepszych w tym sezonie. Dużo wyprzedzeń, akcji i emocji. Mam nadzieję, że mistrzem świata zostanie Alonso albo Kimi. Biorąc pod uwagę tą sytuację w sposób obiektywny, powiedziałbym że na mistrzostwo najbardziej zasługuje Kimi z tego względu, że Alonso jeździ "kradzionym" bolidem. Co więcej, wydaję mi się, że jeżeli Kimi i Alonso przycisną trochę w Brazylii to Hamilton może nie wytrzymać presji i popełnić kolejny błąd, czego mu bardzo życzę (oczywiście niech tylko nie utraci zdrowia i życia). Jeszcze odnośnie samego wyciągania Hama ze żwiru - wyglądało to żałośnie, zwłaszcza jak Ron i Ham wymachiwali rękoma, żeby ktoś przyszedł na pomoc. Co więcej, sam ojciec Hama pojawiający się na każdym GP sprawia, że Ham jest spostrzegany w moich oczach jako kierowca nieprofesjonalny i niesamodzielny. Wiem, że to dziecinne i durnowate, ale moim zdaniem ojcu HAMa źle patrzy z oczu, zwłaszcza jak się nie uśmiecha (w dodatku jest brzydki). Wybaczcie mi dzisiaj, ale targają mną nadal emocje, więc moje zachowanie może być dzisiaj wypaczone :-)


avatar
bigspider

07.10.2007 15:56

0

Jeszcze jedno... Bardzo ucieszyła mnie współpraca zespołowa Nicka przy wyprzedzaniu (chyba Webbera jeżeli dobrze pamiętam) przez Roberta. Widać, że Nick wcale taki zły nie jest jak niektórzy myślą. Co więcej, to dobry kierowca i mimo pyszałkowatości czasami potrafi się wspaniale zachować.


avatar
badzio

07.10.2007 15:59

0

jeżeli wygra hamilton to nie ma się z czego cieszyć będzie mistrzem sędziów i na dodatek tytuł zdobyty kradzionym autem nie zazdroszczę.


avatar
Xellos

07.10.2007 16:23

0

mam nadzieje chyba jak każdy, że HAM nie zostanie mistrzem ! Największe szanse na przeszkodzenie ma ALO, a widze to tak, że ALO by musiał być 1, RAI drugi, a HAM trzeci :P To jest bardzo realne. Ale wymaga od ALO super dyspozycji za 2 tyg. Chyba, że MAS jeszcze ich może przedzielić. Natomiast zwycięstwo RAI jest bardziej skomplikowane i by wymagało bardzo słabej jazdy Hamiltona albo jego wręcz wypadnięcie z toru :P Dlatego, że jak cała czwórka dojedzie do mety to w najgorszym razie HAM będzie 4-ty, i nawet jak RAI wygra to za mało odrobi punktów. A inne zespoły im nie przeszkodzą bo są za słabe.


avatar
fezuj

07.10.2007 16:54

0

bigspider- wspaniale to skomentowałeś ! :)


avatar
fezuj

07.10.2007 16:56

0

Xellos- ja wierzę że Ham wypadnie z trasy! wykrakałem jego dzisiejsze problemy to i wierzę że w Brazylii też będzie miał żwir w ząbkach :) OBY !!


avatar
kapselek

07.10.2007 17:13

0

Nikt nie pozwoli zeby Alonso dostał lepszy samochód niż HAM, nie wiem czy słyszeliście jak wypowiadał się ojciec Roberta. Gdyby beznadziejny Zientarski mu nie przeszkadzał to myślę, że dowiedzielibyśmy się czegoś więcej z kulisów F1. Czy macie może informacje do kiedy beznadziejny Polsat ma podpisaną umowę na transmisję F1???? Robert podczas wywiadu też trochę lekceważył redaktora a ten w ogóle go nie pociągnął za język bo mogliśmy się dowiedzieć czegoś więcej. Polsat najgorszą stacją w eterze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


avatar
fezuj

07.10.2007 17:32

0

kapselek- co Ty pindolisz!!? Gdyby nawet ojciec Roberta się "zapomniał" i zaczął coś mówić to wierz mi że w pół zdania by urwał i zmienił temat, Robert też mówi tylko zdawkowe teksty bo po prostu TO JEST TAJEMNICA!!!! "go nie pociągnął za język " Ty zapewne byś wypaplał nawet ile masz kredek w piórniku, ale po nich się tego nie spodziewaj. ps. o ile się nie mylę to Polsat ma umowę na 3 lata więc się jeszcze troszkę podenerwujesz :), ( ale i urośniesz!! )


avatar
bigspider

07.10.2007 17:42

0

Tak czy inaczej Zientarski troszkę dziwnie się czasami zachowuje. Pyta czasami o coś Artura Kubicę po czym zaczyna odpowiadać za niego :/. fezuj - cieszę się, że się ze mną zgadzasz :)


avatar
Chris_

07.10.2007 18:01

0

a teraz pewnie sędziowie i FIA kombinuja jak jednak przyznac jakies punkty swojemu ulubiencowi. niby nie ukonczył, ale skoro juz raz na jednych kwalifikacjach wybiórczo postawiono jego bolid na tor, to i tym tazem jakis sposób sie znajdzie


avatar
vitantonio

07.10.2007 18:18

0

Dla mnie to piękny dzień! 1. Mój ukochany kierowca - V. Liuzzi zdobył punkty!, 2. Wygrał Kimi , któremu życzę jak najlepiej. No i oczywiście Lewis nie ukończył wyścigu. Pięknie:)


avatar
bednarz

07.10.2007 18:25

0

Kolejny pech Kubicy a było by podium.


avatar
slamark

07.10.2007 18:48

0

Szczerze , ucieszyłem się jak dziecko gdy zobaczyłem Hama na żwirku .:)) Specjalnie rozsypałem tam grubszą warstwę . :)


avatar
Tytussek

07.10.2007 19:19

0

Mea culpa bartek.s, ale to tylko wypadek przy pracy wynikający z emocji. Natomiast duży plus dla ciebie, że przynajmniej czytasz posty w przeciwieństwie do tych, którzy tylko wyrażają swoje zdanie nie zadając sobie trudu czytania postów poprzedników.


avatar
MARJO

07.10.2007 19:24

0

jakies zespoly walcza o punkty w sadzie i jest mozliwe ze mimo oporu FIA odzyskaja punkty, ciekawe co bedzie kiedy ferari wygra z MClaren, w statucie FIA ma wladze nad przepisami F1, ale w sprawach cywilnych i karnych musi sie podporzadkowac


avatar
123tomek

07.10.2007 20:23

0

Dla mnie dzis Trulli byl kierowca ktory przypadkiem zadecydowal o losach wyscigu (oczywiscie skrotowe myslenie). Otoz osmielil sie walczyc z Hamem, malo tego, odzyskal pozycje i co najwazniejsze wywolal fale wscieklosci i piane na zebach HAMa przez co doprowadzil go do piaskownicy (znaczy sie zwirkownicy) (oczywiscie posrednio bo zawinil dzis team ze wczesniej hama nie sciagna i sam ham zdzierajac opony). Jak zobaczylem ze Hamilton pedzi do pitu bez wciskania gazu to mialem nadzieje ze nie wyrobi a juz jak wjechal i sie zatrzymal to byla euforia. Swoja droga ciekawe czy nie obwinia Trullego za wszystko. Jednak stare powiedzenie sie sprawdza - nie smiej sie dziadku z cudzego wypadku. No niestety sie smialem i za chwile Robert zakonczyl wyscig. Z tym ze w moim rozumowaniu tkwi blad - przeciez z tego ze HAM wylecial to sie caly swiat smial i cieszyl wiec powinni wszyscy kierowcy nagle zakonczyc wyscig a nie tylko KUB. Drugi raz typowalem i pierwsze 3 miejsca trafione w dziesiatke. Troche gorzej z pozostalymi. Ale co tam - ciekawe jak innym podeszly typowania.


avatar
Żyleta

07.10.2007 20:37

0

Już dawno mówiłem że Kubica powinien przenieść się do Renault. Niektórzy to chyba nie wiedzą o czym piszą, a naiwni są jak dzieci. Jak można mówić,że podobała się komuś współpraca Heidfelda z Robertem i że Niemiec nie jest taki zły - no ludzie śmiech na sali. Cały motyw polega na tym, że Kubica już nie zagraża w klasyfikacji punktowej niemcowi i o to im chodziło!!! Ktoś tam znowu pisze, że to skanadal że HAM nie dojechał przez żwirek. No kurde HAM powinien wiedzieć że wjazd z taką prędkością w pit lane może się tak zakończyć. No paranoja nagle biedny murzynek stał się ofiarą - no niech się wypłacze tatusiowi i kwita. Przecież szefostwo MClarena miało takie miny jakby im ktoś nasrał na głowy. a przepraszam a Alonzo to co ? w końcu facet to 2 krotny mistrz i ścierał się wcześniej z o wiele większym asem MC. No ludzie kurcze patrzcie obiektywnie. A co do Roberta to facet jest w złej drużynie i tyle.Mówienie o tym że pracuje się nad nowym bolidem to paranoja dla ludu. Jeśli faktycznie tak jest to jest to zespół który nigdy nie wypuści mistrza - całkowity brak profesjonalizmu do końca - niemiec już nie miał szans to Polaka olali. I taka jest prawda.Kubica do Renault to jest zespół który potrafi zapracować na mistrza i tyle. Niech niektórzy przestaną pisać głupoty i gdybać bo fakty mówią same za siebie.


avatar
yantar

07.10.2007 20:47

0

Nie podeszly :P Dzis w wyscigu wyszlo, ze przed Hamiltonem jeszcze dluga droga do nauki jazdy w F1. Nawet ryzykowac trzeba umiec z glowa. (Bo inaczej idziesz nomen omen do piachu). Hamilton zwyczajnie zarznal opony. Jechal jako pierwszy mogl zawsze wybierac optymalny tor jazdy, a zrobil z opon sieczke. Zobaczymy jak sobie poradza zespoly na tym szczegolnym torze jakim jest Interlagos. Tam wygra nie aero, a silniki (no moze troche przesadzam ale ..;P)


avatar
Tytussek

07.10.2007 21:05

0

No to fakty Żyleta tylko w odniesieniu do tych dwóch zespołów: BMW - 94 pky, Renault - 51 pkt, Kubica - 35 pkt, Kowalainen - 30, Fisichella - 21 pkt. Tak trudno jest zrozumieć, że każdy sezon jest inny!! Jak ocenić Renault skoro z poziomu dwukrotnego mistrza świata spada na 4(3) miejsce. Wydaje ci się, że Kubica powie - przenoszę się i już jest w Renault?? Przeszdł testy w Renault i go nie chcieli bo nie miał kasy i sponsorów, wybrali Kowalainena.


avatar
slamark

07.10.2007 21:09

0

Tytussek: Szalikowcy stadionowi nie wiedzą co to jest piłka nożna :) a Ty mówisz o F1 powagi . myslę podobnie jak Ty.Pozdrowienia


avatar
bigspider

07.10.2007 21:27

0

Żyleta - zanim znowu zaczniesz obrażać ludzi zastanów się dwa razy. Takie jest moje zdanie o Niemcu i go nie zmienię. Proszę tylko żebyś je uszanował, a także w kulturalny i stosowny sposób wyrażał swoje poglądy. Dzisiaj Nick zrobił w końcu coś dobrego dla Roberta. Poza tym, nie zapominajmy, że to nie Nick jest szefem zespołu i to nie on decyduje o tym jak traktowany jest Robert (bynajmniej tak przypuszczam). No właśnie, wiele rzeczy nam sugerowano, wielu możemy się domyślać, ale mimo wszystko nie twórzmy na siłę nowych teorii spiskowych. To co Ty napisałeś o miejscu w klasyfikacji generalnej odnośnie Roberta i Nicka to nic innego jak TYLKO I WYŁĄCZNIE przypuszczenia i w żaden sposób nie uprawniają Cię one to publicznego obrażania ludzi o odmiennym do Twojego zdaniu.


avatar
tomalal92

07.10.2007 21:28

0

Ile macie punktow w typowaniu?? Ja 27 !!!


avatar
walerus

07.10.2007 22:09

0

do tych co się cieszą z pecha HAMiltona....- ta też się kurna cieszę - bo to nie tylko cienka jazda i niszczenie opon ale też brak zimnej krwi przy zjeździe na pita - on w Brazylii narobi w gacie na torze i to jest piękne!!!!


avatar
zu7

07.10.2007 22:20

0

Popieram Żyletę. Niektórzy niestety nie przyjmują faktów do świadomości. Nick zrobił coś dla Roberta. Co zrobił? Pewnie przypadkiem a jeśli nawet to to z pozycji lepszego. Jak pokazała dalsza część wyścigu to jednak Heidfeld był szybszy na oponach przejściowych. Widzę że niektórzy mają krótką pamięć i zapomnieli jak Heidfeld wywoził Roberta z toru. bigspider człowieku to ty na siłę dorabiasz jakieś naiwne teorię przecząc faktom. Zadziwia mnie wiara takie teorie jak: szereg nieszczęśliwych zbiegów okoliczności czy też pach wynikający z jakiś działań siły wyższej. Albo kierujemy się logiką albo chodzimy do wróżek i czytamy horoskopy.


avatar
zu7

07.10.2007 22:21

0

sorry nie pach ale pech ....


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu