WIADOMOŚCI

GP Chin: wielki finał F1 przeniesiony do Brazylii
GP Chin: wielki finał F1 przeniesiony do Brazylii
Grand Prix Chin tylko potwierdziła nieprzewidywalność Formuły 1. Lewis Hamilton, który miał sobie zapewnić tytuł mistrzowski właśnie na torze w Szanghaju nie ukończył po raz pierwszy w tym sezonie wyścigu. Jako pierwszy linię mety przekroczył Fin Kimi Raikkonen, dla którego było to 14 w karierze zwycięstwo w wyścigu GP. Fernando Alonso, który także walczy o mistrzostwo dojechał do mety na drugiej pozycji. Na trzecim miejscu uplasował się Felipe Massa.
baner_rbr_v3.jpg
Przedostatni wyścig sezonu tak jak zapowiadały prognozy pogody rozpoczął się przy padającym deszczu. Warunki na torze nie były tak dramatyczne jak w ubiegłym tygodniu na torze Fuji, ale wiadomo było, że w Chinach wszystko może się wydarzyć. I się wydarzyło...

Wszyscy kierowcy przystąpili do wyścigu na oponach przejściowych. Zaraz po starcie do przodu pewnie wystrzelił lider mistrzostw- Lewis Hamilton, który łatwo obronił swoją pozycję. Tuż za nim podążał Kimi Raikkonen. Dobry start zanotował także Fernando Alonso który w pierwszym zakręcie walczył z Felipe Massą. Hiszpan na chwilę awansował na trzecie miejsce, ale zaraz musiał z powrotem je oddać. Startujący z wysokiej, szóstej pozycji startowej Ralf Schumacher popełnił błąd na pierwszym wirażu i wypadł z toru spadając na tył stawki.

Obaj kierowcy BMW w tej fazie wyścigu podążali na swoich pozycjach startowych, ale już po 15 okrążeniach kiedy na swój pierwszy postój zjechał Lewis Hamilton wiadomo było, że w obu bolidach BMW jest znacznie więcej paliwa. Warunki na torze zmieniały się z minuty na minutę, tor przesychał i nie do końca było wiadomo, która strategia okaże się lepsza.

Tuż przed połową dystansu wyścigu zaczęły się pierwsze zjazdy zawodników mających więcej paliwa w swoich bolidach. Jako pierwszy na przesychający tor na oponach przeznaczonych na suchą nawierzchnię wyjechał Alex Wurz, który od razu wykręcił najszybsze okrążenie. Tuż po nim takie same opony założył Mark Webber. Gdy na 25 okrążeniu do boksu zjechał Robert Kubica, mechanicy założyli także i polskiemu kierowcy opony rowkowane, a zespół zmienił w locie strategię. Tym samym Robert znalazł się w bardzo komfortowej sytuacji, gdyż był w stanie wykręcać znacznie szybsze czasy okrążeń niż rywale, którzy wcześniej zjechali do boksów i jechali na oponach przejściowych.

Kilka okrążeń później na swój drugi zjazd do boksów wjeżdżał Lewis Hamilton, którego opony przejściowe były doszczętnie zniszczone. Brytyjczyk albo miał awarię, albo popełnił bardzo kosztowny błąd wypadając z alei prowadzącej do pit lane. Lider mistrzostw świata zakończył w ten sposób swój udział w wyścigu na 31 okrążeniu. W miarę jak pozostali zawodnicy zjeżdżali na pit lane na drugi pit stop, Robert Kubica wysunął się na prowadzenie ze znakomitą perspektywą ukończenia wyścigu na wysokiej pozycji. Niestety radość polskich kibiców, jak i samego kierowcy nie trwała długo. Na 34 okrążeniu posłuszeństwa w bolidzie Polaka odmówiła najprawdopodobniej skrzynia biegów, zmuszając Kubicę do wycofania się z wyścigu.

W tej sytuacji prowadzenie powróciło do Kimiego Raikkonena, który pewnie prowadził aż do samej mety. Fernando Alonso, który w pewnym momencie uzyskiwał czasy okrążeń o prawie sekundę lepsze od Raikkonena na 12 kółek przed meta zdał sobie sprawę, że dogonienie Fina i wyprzedzenie go byłoby w tym wyścigu niemożliwe więc oszczędzał swój silnik i linię mety przekroczył prawie 10 sekund po Raikkonenie.

Na najniższym stopniu podium stanął w dzisiejszym wyścigu Felipe Massa, który nie ma żadnych szans na walkę o tytuł mistrzowski w tym roku. Wyścig przewidywalnie zakończył się tylko na pierwszych trzech pozycjach. Tuż za podium znaleźli się natomiast Sebastian Vettel, który słusznie po przekroczeniu linii mety na czwartej pozycji cieszył się jak dziecko. Za młodym Niemcem do mety dojechał Jenson Button oraz Vitantonio Liuzzi, który przez kilkanaście okrążeń skutecznie bronił pozycji przed Nickiem Heidfeldem. Jeden punkt za ósmą lokatę w GP Chin zdobył David Coulthard.

Wynik GP Chin, pomijając przykrą przygodę Roberta Kubicy, zakończył się bardzo interesująco w kwestii rozstrzygnięcia mistrzostwa. Wielki „showdown” nastąpi w Brazylii, gdzie trzej zawodnicy będą walczyć na równi o tytuł mistrzowski. A czy zespołowi BMW uda się przekroczyć magiczną liczbę 100 punktów w mistrzostwach konstruktorów okaże się 21 października na torze w Sao Paulo.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 fi Kimi Raikkonen Ferrari 1:37:58.395 10
2 es Fernando Alonso McLaren + 9.806 8
3 br Felipe Massa Ferrari + 12.8 6
4 de Sebastian Vettel + 53.5 5
5 gb Jenson Button Honda + 1:08.6 4
6 it Vitantonio Liuzzi + 1:13.6 3
7 de Nick Heidfeld BMW Sauber + 1:14.2 2
8 gb David Coulthard Red Bull + 1:20.7 1
9 fi Heikki Kovalainen Renault + 1:21.1
10 au Mark Webber Red Bull + 1:24.6
11 it Giancarlo Fisichella Renault + 1:26.6
12 at Alexander Wurz Williams + 1 okr.
13 it Jarno Trulli Toyota + 1 okr.
14 jp Takuma Sato Super Aguri + 1 okr.
15 br Rubens Barrichello Honda + 1 okr.
16 de Nico Rosberg Williams + 2 okr.
17 jp Sakon Yamamoto + 3 okr.
18 pl Robert Kubica BMW Sauber + 23 okr.
19 gb Lewis Hamilton McLaren + 26 okr.
20 de Ralf Schumacher Toyota + 31 okr.
21 de Adrian Sutil + 32 okr.
22 gb Anthony Davidson Super Aguri + 45 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

127 KOMENTARZY
avatar
prema

07.10.2007 10:58

0

panowie a oto możliwe scenariusze 1 lub 2 hamilto i tyle (jeśli 3 a alonso 1 to nie wiem co decyduje) scenariusz możliwy alonso 1 hamilton poza podium scenariusz ekscytujący 1 raikonen 2 alonso hamilton poza ósemką i spada na 3 miejsce w klasyfikacji scenariusz kosmiczny 1 raikonen 3 alonso 8 hamilton scenariusz niemożliwy 1 kubica 2 raikonen 3 alonso 9 hamilton ostatni scenariusz ma jedną wadę (ktoś musiał zbudować laleczkę woodoo z bolidu kubicy i wbija w niego igły, najczęściej w skrzynię biegów, czasem we wlew paliwa itd) najbardziej prawdopodobne, że hamilton wygra, bo chłopaki ale ile razy może być w alejce serwisowej piasek na dojeździe, już nigdy ten błąd się nie powtórzy, tam teraz zawszę będzie stał dźwig dla..., no na wszelki wypadek gwoli sprawiedliwości dziejowej raikonen powinien wygrać mistrzostwa, wtedy podejrzany samochód macka byłby drugi i ok a kubica powienin do zespołu zaprosić paru chińczyków nie mówiących po angielsku, to może wtedy będzie miał lepsze osiągi, co to za różnica właściwie kto jest jego inżynierem


avatar
slaw2fast

07.10.2007 11:02

0

sprawiedliwość dla Hamiltona jak najbardziej, ale awaria BMW Roberta to już przesada. prawdopodobnie byłby na 1st w wyścigu. WIELKA SZKODA.


avatar
el_diablo

07.10.2007 11:02

0

Czy Robert mówiąc w wywiadzie że "stracił więcej niz "miejsce" na podium" miał na mysli ze mial wystarczającą ilość paliwa by nie zjażdzać na 2-gi pit ?????


avatar
BaRTUZI

07.10.2007 11:02

0

Robert powiedział: "chyba każdy głupi wie sie sie stało" te słowa chyba mówią same za siebie :)Paliwa było wystarczająco wszytsko ułożyło sie pięknie.... i co??? i przyszli niemcy :P


avatar
wiktorf

07.10.2007 11:03

0

OLIWA ZAWSZE SPRAWIEDLIWA!!!!!


avatar
fezuj

07.10.2007 11:04

0

Słowa Roberta- " straciłem nie tylko podium " mam nadzieję że to się stało po raz ostatni.


avatar
BaRTUZI

07.10.2007 11:04

0

a Żwir zostanie ukarany przez FIA odsunieciem od pieciu nastepnych wyscigów na rzecz piasku


avatar
Supek

07.10.2007 11:04

0

No to dzisiaj konstruktor tej skrzyni BMW, czy tez zespol inzynierski ktory nad nia pracuje powini zostac minimum wychlostani....byla szansa na zwyciestwo...echhhhhh....i wez tu soboie potem nie wypij :P


avatar
mrd

07.10.2007 11:06

0

Bardzo wasz proszę, podajcie mi o której polskiego czasu będzie wyścig w Brazyli ? Z góry dziękuje.


avatar
BaRTUZI

07.10.2007 11:10

0

o 18


avatar
dracool

07.10.2007 11:10

0

Byc moze Kubica zjechał na pit stop głównie na zmiane opon, a paliwa miał jeszcze w ch#$, przykładem jest Vettel, który bez problemu przejechał na 1 pit.


avatar
maciotacio

07.10.2007 11:11

0

Kubica zjechał wczesniej na pit stop ponieważ opony byly juz calkowicie zużyte - paliwa miał do końca wyścigu. Szkoda bo mógłby stanąć na najwyższym stopniu podium :(


avatar
Naamah

07.10.2007 11:13

0

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka...


avatar
Naamah

07.10.2007 11:14

0

dracool pozwolisz że ja odpowiem na Twoje pytanie co do paliwa Kubicy. On sam to powiedział w wypowiedzi dla Borowczyka.


avatar
borgolot

07.10.2007 11:15

0

Brawa dla Raikonena i ferrari. Brawa dla Vettela i dla Roberta. Dawać tego inżynierka od bolidu KUB, chyba zacznę być wrogiem nidomytych.


avatar
Wirus

07.10.2007 11:16

0

sam kubica powiedzial ze moglo by mu wystarczyc paliwa na dojechanie a w momencie awarii, krecil najszybsze kolka raz on raz button i mial przewagi 3 sek nad RAI i ok 12-14 nad ALO takze jesli nie wygrana to podium murowane. Robert sie strasznie zdołował prawie mu sie plakac chcialo ale wcale sie nie dziwie.


avatar
pikolo

07.10.2007 11:18

0

a tak chciałem jeszcze zobaczyć minę taty FIAmiltona jak utkną w żwirze:) ale satysfakcja i tak jest......Liczę że Kimi wygra mistrzostwa!! Szkoda Roberta mogło być tak pięknie:(


avatar
bartek.s

07.10.2007 11:20

0

Szkoda Kubicy, byl liderem wyścigu i tradycyjnie dopadł go pech. To bez wątpienia pechowiec roku :( Trzymaj się Robert, w przyszły, rkou na pewno będzie lepiej!


avatar
BaRTUZI

07.10.2007 11:20

0

aha i jeszcze jedno FIA zadecydowało ze w kalendarzu na sezon 2008 nie będzie GP CHIN z wiadomych przyczyn:P


avatar
Żyleta

07.10.2007 11:20

0

no i stało się. Nareszcie murzynek nie dojechał.życzę mu też w Brazyli podobnego wyniku. A teraz do ADMINA - czy ty facecik potrafisz cos innego niż tylko blokować ludzi? i to za prawdę święty sie znalaz p... j.....


avatar
Tytussek

07.10.2007 11:20

0

Kubica w wywiadzie po wyścigu dał do zrozumienia, że miał paliwa do końca i że uciekło przez awarię coś więcej niż podium!!


avatar
Tytussek

07.10.2007 11:30

0

Myślę, że sezon 2008 będzie sozonem walki BMW o mistrza. Widać naprawdę jak szybko się uczą. I nie mówie tu o bolidzie bo jest jaki jest i nkt go już nie rozwija, ale mówie o strategii na wyścig. Po raz pierwszy BMW zmieniało strategię podczas wyścigu i w przypadku Roberta zrobiło to dobrze. Robert miał więcej paliwa od Nicka ale zjechał wtedy, kiedy trzeba było zmienić oponki na suchy tor. Dolali mu paliwa tak żeby dojechał już do końca i pewnie tak by sie stało gdyby nie hydraulika. Zauważcie, że nawet jak by zaczęło lać to do boksów zjeżdżali by wszyscy, więc Robert nie stacił by swojego miejsca.


avatar
bartek.s

07.10.2007 11:31

0

Tytussek: nie dobijaj mnie nawet, Robert mógł spokojnie wygrać to GP :( BMW popisało się strategia ale niestety mają bardzo zawodny bolid....


avatar
Tytussek

07.10.2007 11:39

0

Szkoda, że niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem! Pochwaliłem taktykę i nikt tego nie zaprzeczy. Doszukałeś się bartek.s czegoś więcej opróch nadziei na lepszy sezon??


avatar
mr.white

07.10.2007 11:43

0

Zgadzam się z tobą Tytussek


avatar
Tytussek

07.10.2007 11:51

0

P.S. Poza tym dobijają mnie pseudo fani F1 (pewnie odłam szalikowców stadionowych), którzy nie są ze swoim zawodnikiem i swoim teamem na dobre i na złe. Już nie mogę czytać tych komentarzy dotyczących złośliwości BMW wobec Roberta, o tym jak to nienawidzą Nicka chodziarz to jeden zespół. Niektórym się wydaje, że Robert ubiera dresik wsiada w swoją bmkę wystawia łokieć i jest mistrzem bo oni tak robią na A4. Nic nie przychodzi bez wysiłku, i Robert to wie. Wiedzą to również ci, którzy znają się na Formule 1, bo wiedzą że jest to walka o milisekundy, milibary, i setki innych czynników. Przykre jest również to, że opiniotwórczy na tym forum są nastolatkowie i dzieci, które w szkole do nauki się nie przykładają. Widać to po pisowni i poziomie ich wypowiedzi.


avatar
PiotrB__86

07.10.2007 11:52

0

jak Hamek muzynek na asfalcie to jest ok bo swoj swojemu sprzyja ale taki zwirek go zrobił w wała!!! Biedny Robert jestesmu z Toba!!! a swoja droga ciekawe jakie ceny osiagał by taki zwirek na aukcjach:)


avatar
pawełek

07.10.2007 11:52

0

Szkoda Roberta:(Niestety nie mogłem oglądać całego wyścigu,ale słyszałem później,że Hamilton nie dojechał do mety i bardzo dobrze mu tak!!!Niech mistrzem będą albo Raikkonen albo Alonso


avatar
Alakhai

07.10.2007 11:54

0

i niech ktoś powie że nasz rodak nie ma pecha , u mnie nawet mama zaczęła oglądać :) a tu taki pech :( szkoda szkoda ale on sie uodporni psychicznie będzie kiedyś wielki :)


avatar
shav

07.10.2007 11:55

0

Zdecydowanie jestem za ukraniem żwiru poprzez przesunięcie go za ogrodzenie. To skandal by żwir uniemożliwił walkę o zwycięstwo FIAmiltonowi! :)))


avatar
yantar

07.10.2007 12:15

0

Nie ogladalem tego wywiadu ale te slowa Kubicy "Dzis ucieklo cos wiecej niz podium" moze odnosza sie do jego zaufania w obsluge jego bolidu. Juz po GP Japonii jakos odnioslem wrazenie, ze miedzy wierszami pije do swojego inzyniera/mechanikow. W slowach jego ojca tez to tak brzmialo. Jakos to tak "robie co do mnie nalezy i najlepiej jak umiem ale w kazdej chwili moze byc to g... warte bo cos"


avatar
picom

07.10.2007 12:28

0

no ale obsługa się popisała, na wszelkie sposoby kombinowali jak tu nie wypchać Hama... ze żwiru, mam nadzieję że za karę nie odwołają w przyszłym roku wyścigów w Chinach. Ale moja radość niestety nie trwała za długo, to by było chyba za dużo szczęścia jak na jeden dzień jak by Kubica wskoczuł na pudło.


avatar
SpeedyGonzalez

07.10.2007 12:30

0

ciekawe co by zrobili sędziowie, gdyby porządkowi wypchnęli Hamiltona ze żwiru??? Przecież nie można korzystać z pomocy zewnętrznej, pewnie by przymknęli oko ;)


avatar
Tytussek

07.10.2007 12:33

0

Najlepszy był ten gość z obsługi, który pchał bolid Hamiltona w bok :) Pchał ile miał sił!


avatar
Reniu

07.10.2007 12:48

0

Ja się cieszę trafiłem podium Kimi powinien zostać mistrzem zobaczymy o Kubicy i Hamiltonie się nie wypowiadam po prostu pech dla obu kierowców jeszcze będą emocje w Brazylii


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu