Lewis Hamilton jak robot zmierza po swój piąty tytuł mistrzowski, który po Grand Prix Japonii będzie mógł mu odebrać już tylko jakiś potężny kataklizm. Brytyjczyk wygrywając na Suzuce przed Bottasem i Verstappenem, po raz kolejny powiększył i tak już ogromną przewagę nad Sebastianem Vettelem.
Pogoda w niedzielne popołudnie na Suzuce zgodnie z prognozami synoptyków zdecydowanie różniła się od dwóch pierwszych dni weekendu wyścigowego w Japonii. Na niebie pojawiły się nieliczne chmury, było słonecznie i zdecydowanie cieplej. Temperatura powietrza osiągała 29 stopni Celsjusza a tor momentami rozgrzany był do 40 stopni.Kierowcy Mercedesa pewnie ruszyli ze swoich miejsc i obronili pozycje liderów. Nieco więcej pracy czekało Sebastiana Vettela, który po błędzie swojego zespołu w czasówce, przystępował do wyścigu z ósmego pola. Niemiec szybko rozprawił się z dwójką kierowców Toro Rosso i w ekspresowym tempie odrabiał straty na supermiękkich oponach.
Już na pierwszym okrążeniu wyprzedził również Romaina Grosjeana i w zasięgu wzroku miał swojego partnera zespołowego i Maksa Verstappena.
Raikkonen podjął próbę wyprzedzenia Holendra w szykanie kończącej okrążenie. Zawodnik Red Bulla najpierw przestrzelił zakręt a następnie brutalnie wypchnął rywala z toru. Za swoją jazdę otrzymał od sędziów karę 5 sekund, ale nie wyciągnął z tego żadnych wniosków.
Pojedynek Raikkonena z Verstappenem wykorzystał Vettel, który wyprzedził swojego partnera zespołowego bez większych kontrowersji związanych z poleceniami zespołowymi.
Szczęście Ferrari nie trwało jednak zbyt długo. Bolid Niemca był wyraźnie szybszy od Red Bulla, ale jeżdżący agresywnie Max Verstappen nie raz potwierdzał już, że ma wyjątkową zdolność do psucia wyścigów zwłaszcza Sebastianowi Vettelowi.
W Japonii nie było inaczej. Vettel zaatakował Verstappena w słynnym zakręcie Spoon po wewnętrznej, ale Holender nie zamierzał ułatwiać mu zadania i postanowił zamknąć drzwi. W efekcie doszło do kolizji, w ktorej Verstappen pojechał dalej, a Vettela obróciło i ten spadł na koniec stawki.
Sędziowie nie ukarali Holendra za ten manewr, ale kibice Ferrari z pewnością nie pozostawią na nim suchej nitki, gdyż po raz kolejny udowodnił, że nie ma dla niego znaczenia czy walczy z dublowanym kierowcą, czy z walczącym o tytuł mistrzowski rywalem.
Vettel spadł na koniec stawki i rozpoczął mozolne odrabianie strat, ale w tym momencie jego szanse na tytuł mistrzowski w zasadzie spadły do zera, a kibice wkrótce zaczną analizę możliwych scenariuszy zdobycia mistrzostwa przez Hamiltona, gdyż do końca sezonu pozostały już tylko cztery wyścigi.
Sebastian Vettel zmieniając opony supermiękkie na 27 okrążeniu do mety zdołał dojechać na miękkim ogumieniu z tylko jednym zjazdem na aleję serwisową. Niemiec na metę wjechał dopiero na szóstym miejscu, za swoim kolegą z zespołu Kimim Raikkonenem.
Lewis Hamilton nie miał problemu z wygraniem GP Japonii, mając za swoimi plecami Valtteriego Bottasa, który w końcówce twardo bronił się przed atakami ze strony Maksa Verstappena.
Holender mimo kary zdołał finiszować na najniższym stopniu podium, a tuż za nim na metę wjechał Daniel Ricciardo, który po problemach technicznych w kwalifikacjach, do wyścigu przystępował z 15 pola.
Tytuł best of the rest przypadł w udziale Sergio Perezowi, który na metę wjechał przed Romainem Grosjeanem, Estebanem Oconem i zamykającym czołową dziesiątkę Carlosem Sainzem.
Kierowcy Toro Rosso do wyścigu przystępowali z bardzo wysokiej 6 i 7 lokaty, a ich zespół ostrzył sobie nadzieję na pierwszy w tym roku podwójny finisz w punktach. Ostatecznie z tych planów niewiele wyszło, gdyż Gasly zakończył rywalizację na 11 miejscu, a Hartley był dopiero 13.
Stawkę zamykali tradycyjnie kierowcy McLarena i Williamsa, a do mety wyścigu nie dojechali Leclerc, Hulkenberg i Magnussen, który na początku wyścigu przyczynił się do wypuszczenia na tor samochodu bezpieczeństwa, gdy na prostej startowej bezpardonowo zajechał drogę Charlesowi Leclercowi.
07.10.2018 09:46
0
Podstawowe pytanie na najbliższym spotkaniu zarządu Ferrari: kiedy z zespołu wywalić Sebastiana ? i Mauricio również......... oby jak najszybciej
07.10.2018 09:48
0
Widzę masę adwokatów Vettela w komentarzach :D Seb w ten weekend zrobił tyle błędów, co Hamilton przez ostatnie pół roku. Takim sposobem nie wygra Mistrzostw. Ferrari jest mniej awaryjne i jest szybsze niż rok temu, a walka o mistrzostwo może się skończyć 3 wyścigi przed końcem.
07.10.2018 09:49
0
5 sekund dla Maxa to jakiś żart. Powinien dostać conajmniej dwa razy tyle, a najlepiej stop & go. Wypchnął Kimiego z toru i popsuł mu bolid i wyścig
07.10.2018 09:57
0
@29 Rosberg,Ric,Alo
07.10.2018 10:00
0
Seb w tym sezonie uderzyl w valteriego lewisa i maxa i dostał za to w sumie taką samą karę jak max za niebezpieczny powrót na tor. Nie sądzisz że to jest absurd żeby karać zawodnika za to że jego jazda może doprowadzić do czegoś niebezpiecznego a nie karać kogoś kto regularnie wbija się swoim bolidem w inne?
07.10.2018 10:04
0
Jak czlowiek napisze ze szef, stratedzy i Vettel to przepis na porazke Ferrari, to cie fan(atycy) hejtem zaleja. Ale jak kolejny wyscig i kolejny tytul jest przegrywany przez wlasne durne bledy, to wtedy klapki na oczy i zaczyna sie tlumaczenie. Niech Seba idzie na nauki do Ricardo - niech obejrzy sobie dzisiejszy wyscig w TV i zobaczy jak sie wyprzedza z glowa. Prawda taka, ze gosc sie spalil - nie po raz pierwszy ani po raz dziesiaty w swojej karierze. A stratedzy Ferrari sprawiaja, ze gosc musi czesto jezdzic pod wieksza presja niz by musial. Dodajac jedno do drugiego, dostaniemy efekt w postaci kompromitacji.
07.10.2018 10:05
0
Verstappen... Crashstappen chyba do wegier co wyścig/trening w kogoś walił. Temu kretynowi powinni przywalić jakąś solidną karę (nie jakieś 5s tylko ban na wyścig) to może by sie nauczył jeździć. W pierwszym sezonie jego agresja i świeżość mi się podobały ale teraz to dramat. Crashstappen nie dość że jest burakiem i wieśniakiem to dosłownie cofa sie w rozwoju. Przepaść jaka jest między nim a LeClerckem jest tak olbrzymia że już się nie mogę doczekać przyszłego sezonu jak Charles co wyścig będzie wygrywał z tym burakiem cebulakiem.
07.10.2018 10:20
0
Gdyby Seb miał chodź polowe rozwagi Daniela to może byłaby jakaś walka z Mercami
07.10.2018 10:24
0
@40 Uhm szkoda tylko że Holender tylko w tym roku zniszczył wyścig następującym kierowcom: 1. Lewis Hamilton (Bahrajn) 2. Sebastian Vettel (Chiny) 3. Daniel Riccardo (Azerbejdżan) 4.Sebastian Vettel/Kimmi Raikonnen (Japonia) a to wszystko w ciągu jednego sezonu . . . chłopak naprawdę z całych sił stara się przebić fatalne występy Maldonado
07.10.2018 10:27
0
Wywalić Vettela? A kogo oni mają posadzić na 1?? Jak był Daniel na rynku to trzeba było brać. Teraz nikogo więcej nie ma zdolnego. SF miało przez ostatnie lata problem z obsadzeniem 2 i trzymali cały czas Kimiego który każdemu zdecydowanie ustępował. Tam brakuje twardej ręki do rządzenia i decydowania, brakuje normalnych strategów i brakuje dwóch RÓWNORZĘDNYCH kierowców.
07.10.2018 10:28
0
@ 41 "Ale jak kolejny wyscig i kolejny tytul jest przegrywany przez wlasne durne bledy, to wtedy klapki na oczy i zaczyna sie tlumaczenie." Tylko idiota Twojego pokroju może napisać że Vettel wygrałby ten wyścig, gdyby nie kolizja z Maxem. Tak samo jakbyś umiał liczyć, to byś wiedział że nawet bez błędów Vettela, to Hamilton miałby mistrza.
07.10.2018 10:28
0
@40 Do punktów 2 i 3 się zgodzę. A co do 1 to niby jak zniszczył wyścig Hamiltonowi, skoro nic mu się wtedy nie stało? Samemu sobie Max tam zniszczył wyścig. A co do punktu 4 to wina Vettela a nie Verstappena.
07.10.2018 10:29
0
6 zwycięstwo w ostatnich 7 wyścigach (ok. liczmy 5 zwycięstwo bo jedno oddał mu Bottas) to mówi samo za siebie. Nie trzeba tu nic dodawać. Inna sprawą jest to, że oglądałam wywiad z Kubicą przed wyścigiem. Tutaj mamy dopiero buraka. Przeprowadzający wywiad się pyta czy coś sie zmieniło w kwestii przyszłego roku i jazdy w jakimś teamie. Tamten odpowiada (nie zacytuje, ale chodzi o sens), że nie rozumie dlaczego ludzie się tak nim interesują, bo on sie innymi ludźmi nie interesuje. No żesz kurła, facet chce ciągnąć kasę od sponsorów, którzy w tej chwili nie idą za jego sprawnością czy wiekiem tylko za medialnością jego powrotu, a ten z takim tekstem odpala! Ludzie się tym interesują, bo mu życzą aby na ten tor powrócił, a ten się zachowuje jak jakiś burak!
07.10.2018 10:30
0
Im bardziej Vettel z Ferrari się napala i ma za zadanie cisnąć tym gorzej to wychodzi. Mam wrażenie, że te ich dokonania historyczne i presja ich po prostu zżera. Brawo Merc!
07.10.2018 10:31
0
Miało być @44 a nie @40
07.10.2018 10:34
0
@50 Jednak Hamilton stracił czas przez głupotę Holendra, gdyby był to przypadek to nie wymieniłbym go ale na powtórce widać jak Max celowo wypycha z toru Hamiltona.
07.10.2018 10:35
0
Prawda jest też taka że Mercedes cały sezon miał lepsze auto tyle tylko że kierowcy nie mogli się z nim zgrać odrazu. Każdemu było na rękę umniejszanie ich maszynie a wywyższanie SF bo to dodawało tylko emocji do sezonu. Glupotą ze strony SF było wygadywać IE jak to będą ciosy wyprowadza. Zamiast się w ten sposób błaźnić lepiej zabrać się do roboty i myśleć o tym co ma się robić. Mam przed oczami start do GP w którym Kimi i Seb startowali z 1 i 2 miejsca. Jak w tedy zespół nie potrafił wydać poleceń i zaplanować startu tak żeby Seb poszedł do przodu a Kimi blokował jak to robią w Mercedesie. W głowie mi się do dziś nie mieści jak tamten start spartololi. Gdybym ja był kierownikiem zespołu po czymś takim osoba odpowiedzialna za strategię już by była wypier... Mam dość dominacji czy to puszek czy Meroli. Chce walki do końca sezonu.
07.10.2018 10:40
0
Mercedes absolutny nokaut i Hamilton pewnie zmierza po tytuł. Najśmieszniejszy jest fakt, że Ferrari tylko im pomaga szybciej przypieczętować majstry. Jak dla mnie ten sezon jest jeszcze gorszy dla Vettela i jego zespołu - potencjał był większy. Nie wykorzystali problemów Merca, a kiedy Ci się ogarnęli, nie ma co zbierać. Mam nadzieje, że w przyszłym roku Leclerc pokaże klasę i przede wszystkim... Ferrari jako zespół się ogarnie. Włosi nie nadają się do roboty, dlatego też potrzebni są tam Brytole i Niemcy - jakie sukin.... są, takie są, ale biją na głowę Makaroniarzy i Żabojadów profesjonalizmem...
07.10.2018 10:42
0
Zgadzam się z częścią komentatorów, że kara dla Maxa była niewspółmierna do jego wyczynu. Wracając na tor spowodował kolizję z Kimim która na szczęście nie skończyła się dużo poważniejszym wypadkiem. W drugiej sytuacji winy Maxa nie ma. Vetel coraz częściej popełnia błędy które dyskwalifikują go jako pretendenta do tytułu. Jeszcze kilka takich wyścigów i nie zajmie nawet drugiego miejsca. Bottas pod koniec wyścigu postanowił pożartować z Maxa, pozwalając mu dojeżdżać na odległość 1 sekundy, a później szybko powiększając przewagę.
07.10.2018 10:54
0
Fanatycy znów w natarciu. Ten rbej1977 to powinien wystąpić o jakieś orzeczenie o niepełnosprawności umysłowej, może akurat jakiś socjal wpadnie. W sumie to nawet cieszy mnie przebieg tego sezonu, mimo pecha Bottasa, mimo że nie przepadam za Hamiltonem, mimo że z Ricciardo i jego bolidu robią jakiegoś królika doświadczalnego. Cieszy mnie, że w końcu wychodzi na wierzch, jak przereklamowanym kierowcą jest Vettel. Zawsze uważałem, że ten gość nie zasługuje na cztery tytuły mistrza świata, ani tym bardziej na to, by być na równi z Hamiltonem, od którego jest znacznie słabszy. Incydent z tego wyścigu jest jego błędem, a nie Verstappena. A jeszcze bardziej ucieszyć mnie może przyszły sezon, o ile oczywiście Leclerc spełni moje nadzieje i objedzie tego specjalistę.
07.10.2018 11:32
0
Oprócz porannej #BekizFerrrari musze powiedzieć, że porażka z 2 redbullami, w tym Danielem startującym z P15 to już blamaż obu kierowców. Raikonen to jakieś nieporozumienie totalne bo Vettel "przynajmniej" spadł po kolizji (z własnej głupoty) na koniec stawki a ten wozidło po prostu pojechał cienko jak zwykle xD
07.10.2018 11:42
0
Z kolei MadMax zyskuje kolejnego fana. Coż za przeobrażenie mojej jakże skromnej osoby z hejtera w kibica xD Nie bez znaczenia jest schowanie do szafy jego głupiego ojczulka.
07.10.2018 11:57
0
Prawda jest taka że Mercedes z Hamiltonem sięgną po mistrzostwo, bo popełnili mniej błędów. Kibicuję Ferrari, ale liczba wpadek którą zaliczyli w tym sezonie mocno wskazuje że powinni coś zmienić. Nie widzę szans na wygraną z Mercem, nie tylko ze względu na kierowców (nie przepadam za Hamiltonem, ale trzeba mu przyznać że druga część sezonu w jego wykonaniu jest obłędna), ale też ze względu na dziwne strategie wyścigowe. Merc miał kilka wpadek na początku sezonu, ale się ogarnęli, natomiast Ferrari niestety dalej wykonuje dziwne rzeczy i przez to stracili sporo punktów (2 punktu tu, 3 tam itd.) - może nie byliby przez Mercem, ale zdecydowanie bliżej i mieliby spore szanse na walkę o mistrzostwo (w obu kategoriach), a tak? Szkoda, naprawdę liczyłem że Ferrari w tym roku pokona Merca, ale zmarnowane szanse na lepsze wyniki nie wrócą.
07.10.2018 12:32
0
Gdyby w Ferrari jeździł Lewis to chyba by dostał zawału przedtem mając włączone cały czas radio i zasypując pytaniami czy na pewno stratedzy wiedzą co robią i czemu jeszcze jego partner go nie przepuścił. Gdy wyjeżdża Lewis za kimś z Pitu od razu jest pretensja, jak to się mogło stać? Toto tak to poukładał, że tam wszystko gra jak z zegarku pod Lewisa i nie ma takich ceregieli i wymian słów jak z Kimim, powiedzcie co mam wprost zrobić, start z pierwszych pól powinien wyglądać jak tutaj a nie kierowcy w Ferrari walczą od razu po starcie. Bottas szybko został wyjaśniony jak chciał atakować Lewisa a Sebastian jadąc za Kimim mówił przez radio iż jest szybszy od niego a Włosi nic. Niemiecki zespół ma po prostu jaja, wie jak wykorzystać sytuację i kto ma wygrywać.
07.10.2018 12:38
0
56. mafico Co do jazdy Kimiego, to nie jestem pewien, czy wskutek kolizji z Maxem nie został uszkodzony jego bolid i czy nie miało to wpływu na dalszą jazdę. Bo dystans zaczął tracić zaraz po kolizji, a przed nią trzymał się cały czas za holendrem.
07.10.2018 12:53
0
HAM - jak dla mnie najlepiej skalkulowany i bezbłędny kierowca potrafiący w pełni wykorzystać świetny bolid (nie lubię go ale doceniam jako świetnego kierowcę) VET - mistrzostwo w RBR tylko dlatego ze bolid znacząco dominował. Brak psychiki wyklucza go z mistrzostw . VER - stylem jazdy przypomina młodego Schumachera , i Senne , którzy walczyli na torze a nie tylko czekali by włączyć drs na prostej. Formuła jest nudna bo najczęściej po wyścigu słyszy się o nie zostawieniu miejsca przy wyprzedzaniu bądź w zakręcie , zamiast o tym ze ktoś walczył do końca. Zawziętość i chęć walki jaką ma VER sprawiła ze z hejteta zostałem jego fanem. Widać ze chłopak umie walczyć zawzięcie jak najwięksi w latach 90tych a nie jak piz#y które po wyścigu maja pretensje ze ktoś się nie dał wyprzedzić . F1 to niby królowa motorsportu a praktycznie wszystkie przepisy dotyczą tego jak masz się zachować gdy ktoś ciebie wyprzedza. F1 kiedyś za czasów Senny Prosta , Schumiego to była wojna na torze , a chłopaki dziś są Ikonami tego sportu. Dziś , no jakoś tak cip@&ato, Dużo płaczu i pretensji. Pooglądajcie wywiady z Senną kiedyś , Bardziej przypominał VER niż VET czy HAM
07.10.2018 13:36
0
Jak czytam to śmieszy mnie tylko jedno ... Gdzie tu jest administracja ? W obecnej F1 jak jest szansa na atak to trzeba próbować bo może być to ostatnia bo taka jest F1 ... Vettel od wew wcisnął się, Max nie spodziewał się i już skręcał a mógł pojechać szerzej bo co to jakaś zasada, że atakujemy tylko na DRS albo na dojazdach do wolnych zakrętów ? Zwykły incydent i Vettel sam się ukarał ... To jest człowiek który wie, że jeśli chce wygrać to musi jak najszybciej być przed Maxem i cóż pech ... i jeszcze jedno ... Hamilton wcale nie wygrał Mistrzostw mając 2 razy dominujący bolid i raz znacznie lepszy ... wcale ... dobra dzieci piszcie dalej, napiszę jak spam ucichnie ...
07.10.2018 13:39
0
@61 VER - teraz tak jeździ bo o nic nie walczy. Gdyby miał topowy bolid, to takie zachowanie może go szybko wyeliminować z walki o mistrzostwo. VET - zgadzam się w 100%. Zdobył 4 tytuły mając zdecydowanie najlepszy bolid w stawce i będąc kierowcą nr 1. Co ciekawe 2 tytuły wygrał ledwo co :) HAM - jako młody kierowca popełniał dużo błędów. Jeden tytuł stracił przez własną głupotę, jeden wygrał praktycznie dzięki fartowi na ostatnim okrążeniu, jeden przegrał przez większą awaryjność bolidu. Gdyby mu szczęście dopisało to właśnie by wyrównywał rekord MSC. Z drugiej strony czasy czasom nie równe i dla mnie osiągnięcia HAM znaczą więcej niż MSC.
07.10.2018 13:44
0
@62 mistrzostwa 2017 i 2018 to nie Lewis wygral, tylko Seba przegral, przez swoje kretynskie bledy i spalanie sie pod presja. Gosc potrafi swietnie jezdzic, ale jak jego przewaga wynosi 2s na kolku. Wtedy kiedy trzeba powalczyc, wykazac sie sprytem, czasem chlodna kalkulacja, kiedy jest presja i cisnienie - wtedy Vettel przegrywa wszystko jak leci. Stratedzy Ferrari sprawiaja tylko, ze to cisnienie jest czesciej niz by byc musialo. Rozumiem, ze Ferrari dzis (i nie tylko) mialo gorszy bolid od RBR ze z nimi tez przegrali? Moze Ferrari tak na prawde jest na poziomie Williamsa, tylko geniusz Vettela robi roznice? Przegrywaja, bo Seba robi bledy, cala mase bledow, ktorych zaden 4-krotny mistrz swiata nie powinien robic w takich ilosciach i chyba nigdy w histroii nie robil. Nie liczac moze Schumiego ktory powrocil do F1, nie bedac juz do konca soba.
07.10.2018 13:55
0
@64 gdzie idioto Vettel miał 2 sek przewagi ?>??? To Hamilton je miał w 2014 i 2015 i tylko jakiś Rosberg był ??? co ty pierdolisz ??? gdzie on miał 2 sek przewagi ? gdzie w 2015 Vettel miał przewagę aby pokonywać Merce ? 2010 i 2012 to co ? a nie bo się nie oglądało ?
07.10.2018 13:58
0
Ty masz jakiś problem z tym 2017 ? Merc znacznie lepszy bolid na 3/4 torów a męczyli się do Singapuru gdzie Kimi przez przypadek dał im tytuł nie oficjalnie. Bahrain byli 0,5 wolniejsi od Merców a dali się ograć jak dzieci ... inne tory to same wolne czyli Ferrari a reszta to Ferrari podejścia nie miało ... Więc jakie błędy w 2017 ? co ty pierdolisz
07.10.2018 14:20
0
@66 I przestan z tymi osobistymi wycieczkami do innych uzytkownikow portalu, bo pokazujesz wlasnie kto tu jest cebulakiem. Juz pomijam fakt, problemow z logicznym mysleniem, bo skoro Polacy to cebulaki a sam jestes Polakiem, to z logiki jesli a=b i b=c wychodzi ze a=c. Tak wiec wez wyzuluj bo ci zylka pojdzie. Rozumiem rozgoryczenie, bo kolejny rok Ferrari odchodzi z niczym, a co gorsza w tym roku juz nie mozna tylko na bolic zwalac, ze byl kiepski, bo nie byl i tylko bledy Vettela i stragetow sprawily, ze znowu okragle zero od dekady. Rozumiem to rozgoryczenie ale personalnymi wycieczkami to sam stawiasz sie w swietle cebuli. I tak, leci "ignoruj" bo szkoda mi czasu na czytanie tego, jak jakas cebula wyzywa innych na forum.
07.10.2018 14:37
0
Kolejny wyścig i kolejny błąd. Pierwsze byłem przekonany, że to wina VER. Może dlatego, że Kapica jak zwykle wyciąga błędne opinie. Powtórka pokazała, że nie było miejsca. Nie chciałem mistrzostwa dla Vettela. Teraz mam nadzieję na rewolucję techniczną za rok. Może ktoś wystrzeli.
07.10.2018 14:40
0
Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie jednak Renault włączy się do walki o czołowe lokaty. Ciekawe czy Hamiltona nie nudzi już taka ciągła jazda z przodu :)
07.10.2018 14:42
0
56. Raikkonen prawie cały wyścig jechał ze zniszczoną lewą częścią podłogi. Nie jest winny temu, że niedołęga w niego wjechał. Załącz mózg zanim coś napiszesz.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się