Lewis Hamilton wygrywając po raz piąty wyścig w Austin powiększył swoją przewagę w mistrzostwach nad drugim Vettelem do 66 punktów, a zespół Mercedesa mimo słabszego wyścigu Valtteriego Bottasa już dzisiaj cieszy się z kolejnego mistrzostwa świata w klasyfikacji konstruktorów.
Organizatorzy GP USA wraz z Liberty Media zapewnili świetną oprawę jedynego póki co w kalendarzu Formuły 1 wyścigu w USA.Oprócz koncertów największych gwiazd popu w padoku F1 nie zabrakło znanych hollywoodzkich aktorów, sportowców, a nawet 42. prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona.
Wyścig zieloną flagą wymachał sam Usain Bolt, a specjalnie zmieniona na ten weekend procedura prezentacji kierowców była prowadzona przez znanego konferansjera, Michela Buffera, który wyścig rozpoczął od tradycyjnych słów "Gentelmen, start your engines!" oraz opatentowanego przez niego zwrotu znanego z gali bokserskich: "Let's get ready to rumble!"
Początek wyścigu również zapowiadał świetne widowisko. Sebastian Vettel ruszył nieco lepiej niż Lewis Hamilton i po pierwszym zakręcie ku uciesze kibiców objął prowadzenie. Jego szczęście nie trwało jednak długo. Po 6 okrążeniach Hamilton przejął inicjatywę odzyskując pozycję i kontrolując wyścig z pozycji lidera.
Zespół Ferrari próbował strategicznie ograć Mercedesa, wcześniej ściągając Niemca po miękkie opony i sztuka ta prawie się udała. Hamilton po swoim pit stopie wyjechał na tor tuż przed Vettelem.
Ferrari nie poddawało się i w końcówce zdecydowało się skopiować strategię Maksa Verstappena, który założył świeży komplet super-miękkich opon. Vettel na 16 okrążeń przed metą spadł więc na 4 miejsce, ale w ekspresowym tempie dogonił Bottasa i bez większych problemów wyprzedził także Raikkonena, który w końcówce wyprzedził swojego rodaka.
Niemcowi zabrakło jednak prędkości i czasu na dogonienie Hamiltona, który w drugiej części mistrzostw po raz kolejny powiększył przewagę w mistrzostwach. Zespół Mercedesa, mimo gorszego występu Bottasa, w Austin sięgnął po tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów, a Lewis Hamilton na trzy wyścigi przed końcem mistrzostw zapewnił sobie 66 punktową przewagę nad Vettelem, który w Meksyku będzie mógł już tylko liczyć na awarię w bolidzie oznaczonym numerem 44, która uniemożliwi mu przedłużenie szans na tytuł w klasyfikacji kierowców w tym roku.
Wyścig w USA obfitował w wiele arcyciekawych pojedynków. Na początku rywalizacji świetną walkę stoczyli Daniel Ricciardo z Valtterim Bottasem. Australijczykowi nie udało się pokonać Fina i ostatecznie zmuszony został do wycofania się z walki na skutek awarii jednostki napędowej Renault.
Z podobną usterką z GP USA wycofywał się Nico Hulkenberg. Niemiec miał jednak w swoim aucie zupełnie nowy silnik Renault w najnowszej specyfikacji.
Carlos Sainz jadący w bolidzie Jolyona Palmera wczoraj nie miał problemów z awansem do Q3, a dzisiaj nie miał problemów ze zdobyciem punktów za 7 lokatę. Hiszpan na mecie przedzielił kierowców Force India- Ocona i Pereza, z którymi przez ostatnich kilkanaście okrążeń toczył zaciętą walkę.
Max Verstappen, który po karze za wymianę podzespołów silnika przystępował do wyścigu z 16 pola na metę wjechał na 3 pozycji, ale nie stanął na jego podium. W końcówce na super-miękkich oponach najpierw wyprzedził Bottasa, a na ostatnim okrążeniu w 17 zakręcie toru zdołał efektownie wyprzedzić także Kimiego Raikkonena.
Sędziowie uznali jednak, że Verstappen wykonując swój manewr wyjechał czterema kołami poza obręb toru i zyskał tym samym nieprzepisową przewagę nad Raikkonenem. Sędziowie szybko nałożyli na niego karę 5 sekund przez co w tabeli wyników Holender spadł na 4 miejsce ze stratą tylko 0,9 sekundy do Fina.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Felipe Massa (Williams) oraz Daniił Kwiat (Toro Rosso).
Tegoroczny debiutant Brendon Hartley nie zdołał w swoim pierwszym wyścigu zdobyć punktów na metę wjeżdżając na 13 miejscu.
Oprócz Hulkenberga i Ricciardo do mety wyścigu nie udało się dotrzeć także Pascalowi Wehrleinowi, który wycofał się po kilku kółkach być może na skutek uszkodzeń jakich doznał podczas kolizji na pierwszym okrążeniu z bolidem Kevina Magnussena oraz Fernando Alonso, którego silnik Hondy wyzionął ducha po 25 okrążeniach.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się