Właściciel Red Bulla, Dietrich Mateschitz, ponownie krytykuję wpływy jakie wypracowały sobie zespoły Ferrari i Mercedesa oraz ponownie grozi wycofaniem swoich zespołów z Formuły 1.
Obaj producenci zdominowali rywalizację w F1 w nowej erze silników V6 turbo, a kwestie związane z dostarczaniem układów napędowych za sprawą Red Bulla w ostatnim czasie były jednym z głównych punktów debaty dotyczącej przyszłości sportu.Mimo posiadania zasobnego budżetu ekipie Red Bulla nie udało się znaleźć dostawcy innego niż Renault chętnego zaopatrywać go w najnowszą specyfikację silnika. Ekipie Toro Rosso udało się jedynie wynegocjować umowę na dostawy ubiegłorocznego silnika Ferrari.
„Bernie ma absolutną rację” mówił Mateschitz w jednym z wywiadów. „Obecnie mamy sytuację kiedy to ogon macha psem.”
„Wpływy Mercedesa i Ferrari nie przysparzają dobrych rzeczy F1.”
Red Bull tymczasowo rozwiązał swój problem silnikowy, kontynuując współpracę z Renault i korzystając z ich silników pod nazwą TAG Heuer, sponsora produkującego luksusowe zegarki.
Mateschitz nie ukrywa, że jego zespoły mocno popierały ideę wdrożenia niezależnego silnika F1. Propozycja taka miała poparcie również Berniego Ecclestone’a oraz przewodniczącego FIA, Jeana Todta i była już szeroko dyskutowana w kuluarach. Ostatecznie czterej obecni producenci zrezygnowali z dalszego jej wdrażania w życie, obiecując obniżenie kosztów obecnych silników V6 turbo do 12 milionów euro ze sezon.
Przedstawiciele Red Bulla przez większość minionego roku straszyli wycofaniem się z F1 w przypadku braku możliwości uzyskania dostępu do konkurencyjnej jednostki napędowej i wiele wskazuje na to, że w tym roku również będą stosowali tę taktykę. Kontrakt Red Bulla z Renault wygaśnie po sezonie 2016.
„Obecnie wszystko jest otwarte” mówił właściciel. „Na pewno nie będziemy walczyli o piąte miejsce przez kolejne pięć lat. Jeżeli nie dostaniemy konkurencyjnego silnika po sezonie 2016, nie będziemy mieli wyboru i będziemy musieli rozważyć naszą przyszłość.
„F1 to nie Tour de France, a my z pewnością nie będziemy pełnili w niej roli wspierającej.”
14.03.2016 10:23
0
jak małe dzieci. Idzie po ich myśli - bawią się w najlepsze, a jak ktoś sie okaże mieć lepsze zabawki, to już natychmiast zbierają majdan i uciekają z piaskownicy. Te ich straszenie o odejsciu już się robi nudne.
14.03.2016 10:43
0
Nie znoszę tego zespołu, więc tym lepiej jeśli odejdą.
14.03.2016 10:59
0
Moim zdaniem mają rację otrzymując słabszy silnik nie mają szans na wyrównaną walkę ,a mercedes czy ferrari dając konkurencji taką samą jednostkę jaką mają zamontowaną w swoich bolidach mogliby stracić szansę na tytuł .Po prostu nie uczciwa walka w legalny sposób.
14.03.2016 11:33
0
@syloslaw Dlaczego uważasz, że Mercedes czy Ferrari muszą dzielić się swoją technologią? Wyjściem dla Red Bulla jest tylko zamówienie silnika od innego producenta tak jak to zrobił McLaren. W przeciwnym wypadku Red Bull nie będzie posiadał odpowiedniej pozycji do nacisku silniejszych od siebie producentów. Poza tym to jest wyścig samowystarczalnych fabryk a nie tych którym trzeba zagwarantować standardowe dla wszystkich części.
14.03.2016 11:40
0
Jeszcze się sezon nie zaczął a ci juz płaczą
14.03.2016 11:50
0
Redbull już widzi że ich maszynka nadaję się do muzeum :)
14.03.2016 11:53
0
Zgadzam się z Jaharem. Najlepiej jakby namówili jakiegoś fabrykanta na zrobienie dla nich silnika. Poza tym uważam, że więcej światowych marek zaangażowanych w F1 poprawiłoby jej atrakcyjność marketingową. Toro Rosso powino jeździć w tym roku na silnikach sygnowanych przez Alfę, Marchione chyba chciał przeforsować taki scenariusz, nie wiem czemu w STR na to nie poszli. Vw/Audi mogliby wejść z Lambo, Stefano już tam mają, chociaż o nim akurat ciężko powiedzieć, żeby miał know-how nt. prowadzenia zespołu F1.
14.03.2016 11:59
0
Idealny (aczkolwiek wiadomo, że nierealny) scenariusz byłby taki, że STR jeździ od sezonu 17 na motorach Alfa Romeo, a rok później staje się fabrycznym teamem AR, Aston Martin wchodzi w układ z FI, Lamborgini przejmuje Saubera, a RedBull dogaduje się jeszcze z kolejnym producentem, którego jeszcze nie było (np. Lexusem) lub namawia do powrotu BMW.
14.03.2016 12:01
0
Toyota angażuje się w Manora, Chevrolet z Haasem tworzy super american dream team w F1... Ech, pomarzyć zawsze można...
14.03.2016 12:19
0
@Jahar w pełni się z Tobą zgadzam najłatwiej jest mieć wszystko podane na tacy.Teraz bez silnika niewiele można zdziałać.pzdr
14.03.2016 14:18
0
@7 Ale popłynąłeś... Lambo w F1... Ten producent samochodów nie ma żadnych osiągnięć w niższych seriach wyścigowych. W ogóle to jak sam napisałeś byłby to kolejny zespół jeżdżący na nie swoich silnikach, a co najwyżej na motorach "vw". @8 Ja tam nie chcę mieć Formuły producentów.
14.03.2016 15:47
0
ale w czym jest problem? kto im zabrania znalezienia / kupienia niezależnego producenta silników, produkującego dla nich silnik zgodny z obecną specyfikacją?
14.03.2016 17:30
0
niezależny silnik od FIA - jak najbardziej tak, ale wg tych samych zasad co inni producenci.. jakby FIA znalazła firmę, która zbudowała by im taki silnik, PÓŹNIEJ sprzedawała wg proponowanych przez siebie stawek to czemu nie.. tylko jakoś nie widać kolejki firm chętnych do stworzenia takiego silnika ;-)
14.03.2016 20:25
0
Lepiej dla F1 jest jak wygrywa fabryczny zespol typu Merc, Ferrari niz jak wygrywa zespol ktory niema tradycji motoryzacyjnych..A RedBull przez swoje ''cwaniactwo'' ktore uprawiali w latach 2010-14 zasluzyl sobie na to..A startujac z silnikiem pod zmieniona nazwa TAG to moga byc pewni ze napewno nie dostana najlepszej specyfikacji , stad te zale i placze ze strony RedBull'a
14.03.2016 22:51
0
@up To masz nieaktualne info bo sam Renault twierdzi że będzie dostarczać jednostkę o takiej samej specyfikacji dla redbulla
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się