Stosunkowo niewielki motor bolidu Formuły 1 to prawdziwa fabryka mocy. Osiągnięcie ponad 700 koni mechanicznych mocy z silnika o pojemności 2.4 litra nie byłoby możliwe bez zastosowania odpowiedniego płynu. Nie wspomagany turbiną ani doładowaniem mechanicznym układ napędowy zużywa nawet 70 litrów benzyny na 100 kilometrów!
Każdy liczący się zespół współpracuje na wyłączność z dużym koncernem paliwowym. Jeszcze na początku lat 90-tych rocznie testowano ponad 300 rodzajów mieszanek, poszukując optymalnej formuły. W sezonie 1993 weszło jednak nowe zarządzenie. Międzynarodowa Federacja Samochodowa uznała, że benzyna napędzająca wyścigowe bolidy F1 musi spełniać surowe normy Unii Europejskiej.Nadal w Formule 1 prowadzi się zaawansowane prace w poszukiwaniu najlepszej mieszanki na dany tor uwzględniając panujące na nim warunki atmosferyczne. Na badania, testy oraz wyścigi zużywa się rocznie około 200 000 litrów paliwa. Nowoczesne technologie pozwalają jednak na znacznie oszczędniejsze i bardziej wydajne testy wirtualne – bez produkcji oraz zużywania prawdziwej benzyny. Nawet silniki, które mają zużywać nowe mieszanki, czasem bywają… wirtualne!
Wymagania dotyczące jakości wyścigowego paliwem są wyjątkowo wysokie. Powinno ono zapewnić silnikowi maksymalną możliwą moc przy najniższym możliwym poziomie spalania, a ponadto musi być jak najlżejsze tak, aby przez cały czas masa samochodu była możliwie najniższa. Ważne jest również skrócenie czasu tankowania. Perfekcyjnie opracowana mieszanka może dać nad konkurencją dużą przewagę. Sama możliwość przejechania na tej samej ilości paliwa większej liczby okrążeń niż konkurenci może zadecydować o zwycięstwie w wyścigu, a w dłuższej perspektywie nawet zdobyciu mistrzostwa świata.
Walka o cenne ułamki sekund to także skrócenie do minimum procesu tankowania podczas wyścigu. Do zbiornika samochodu Formuły 1 pompuje się około dwunastu litrów benzyny na sekundę. Wszystko za sprawą specjalnego systemu, który pod wysokim ciśnieniem wprowadza płyn do baku, równocześnie odsysając powietrze. Zbiornik znajduje się tuż za fotelem kierowcy i obudowany jest deformowalnym Kevlarem, który w razie wypadku chroni zawodnika przed pożarem. Dozwolona jest wyłącznie benzyna bezołowiowa „super”, zgodna z normami Unii Europejskiej – podobna do tej, jaką zatankować można na stacji benzynowej do normalnego samochodu.
Nie zawsze tak było. Kiedyś chemicy tworzyli paliwo metodą prób i błędów. Uzyskiwali „agresywne” mieszanki z takimi składnikami, jak benzen, metanol, aceton czy nitrobenzen. Niektóre związki usuwano z silnika tuż po zakończeniu jazdy, bowiem w innym wypadku motor nie przetrwałby jednej nocy. Do późnych lat 60. stosowano też karosen, ale w końcu FIA opracowała listę niedozwolonych związków chemicznych, aby chronić kierowców i mechaników przed toksynami. Teraz każdy team musi przed sezonem dostarczyć próbkę paliwa, jakie planuje stosować. Podczas weekendów Grand Prix technicy FIA losowo pobierają z bolidów odrobinę paliwa, analizują je i porównują z dostarczonymi wcześniej wzorcami. Wykrycie nieprawidłowości wiąże się z karą, a w skrajnych wypadkach nawet wykluczeniem z jednego lub większej liczby wyścigów.
Zużycie paliwa to – podobnie jak pojemność zbiorników - jeden z najpilniej strzeżonych sekretów w Formule 1. Teamy nie chwalą się danymi na ten temat, ponieważ jest to jeden z najważniejszych czynników decydujących o wyborze strategii tankowania. Eksperci szacują poziom spalania na poziomie około 60-70litrów na 100 kilometrów. Podobnie jak w normalnym ruchu drogowym, w dużym stopniu zależy ono od stylu jazdy kierowcy wyścigowego. Najwięcej paliwa silnik zużywa podczas przyspieszania.
13.06.2007 23:06
0
Ciekawy artykuł. Jak już będe miał bolid w garażu to nie będę miał problemu z dostępnością paliwa. Problemem będzie zdobycie hajsu na taką ilość paliwa. Jedna wycieczka o długości 100 km równa się ok 300 zł. Pozdrawiam i jestem ciekawy czy dożyje czasów kiedy bolidy będą jeździć na alkohol lub prąd (w końcu ropa kiedyś się skończy)
13.06.2007 23:17
0
W sumie to co napisze nie dotyczy tego artykulu, ale chcialbym sie podzielic z fanami f1 pewna refleksja. Ciagle slyszy sie, ze w tym zespole faworyzuje sie tego zawodnika, w innym zespole. Albo ze ten kierowca jest dobry, ale ma slaby bolid. Proponuje wiec nastepujace rozwiazanie, ktore chyba wielu osobom przypadnie do gustu. A jednoczesnie pokaze, kto zasluguje na miano mistrza swiata. Niech polowe sezonu zawodnicy jezdza w swoich "firmowych" bolidach - Renault, Ferrari, BMW itd. a na druga polowe niech wszyscy dostana jednakowe maszyny. Wtedy bedziemy mieli rywalizacje konstruktorow, i duzo ciekawsza rywalizacje kierowcow. Sposob liczenia punktow to juz oddzielna sprawa, ale mysle ze znalazlby sie jakis zloty srodek. FIA tez pewnie bylaby zadowolona, bo ciagle slyszy sie o ograniczaniu kosztow. A starty w jednakowych bolidach pewnie mialy by na to spory wplyw. No, ale to tylko takie mrzonki, bo pewnie i tak nigdy do tego nie dojdzie. pozdrawiam
13.06.2007 23:24
0
cayman - zapraszamy na forum ;-)
13.06.2007 23:49
0
cougar,sorry ale powiedz mi dlaczego na forum F1 (które oczywiście czytam) też tak często dochodzi do "potyczek słownych".A ja sądziłem pierwotnie,że tam będzie "wyższy poziom". (no i dlatego boję się "podłączyć")
13.06.2007 23:58
0
Kazik, mnie się wydaje, że na forum (które też czytam) jest jeszcze więcej tych potyczek niż tutaj, zresztą jak na wielu innych forach. Poza tym już się kiedyś zastanawiałam, dlaczego Ciebie tam nie ma. Teraz już wiem dlaczego. Potwierdziłeś moje przypuszczenia.
13.06.2007 23:58
0
*się zastanawiałam
14.06.2007 00:06
0
Marti, czyli "no forum" ? Cha.
14.06.2007 00:21
0
:) Twoja sprawa Kazik, Twój wybór. Możesz mi proszę podać tego linka z tego wywiadu z Nikim Laudą, który był na rtl-u. Prosiłeś, abym streściła co on mówił. Nie mogę znaleźć to wideo ani tego linka w komentarzach (albo przeoczyłam po prostu, bo sporo tego było).
14.06.2007 01:16
0
youtube.com/watch?v=EpsSo9Uy5jE Tutaj.Oczywiście ogólne streszczenie..Z góry dzięki Marti.
14.06.2007 08:26
0
Witam wszystkich... i cholernie wam zazdroszcze bo ja nie moge wejść na "YOU TUBE"... POMOCY !!!
14.06.2007 08:28
0
Czemu może mi "TO" nie działać ???
14.06.2007 08:30
0
Ciekawe jakby jeździła zwykła bryka po zatankowaniu takiego cudeńka - ach sprawdziłoby się!!! ;-)
14.06.2007 08:30
0
Wrzucem linki które tu wpisujecie ... a PeCet do mnie ze nie moze znaleźć strony... ??? RATUNKU !!!
14.06.2007 09:21
0
zet075, a www. wpisujesz? U mnie działa.
14.06.2007 09:30
0
WWW JEST KLUCZOWE W TYM PRZYPADKU...;-)
14.06.2007 12:40
0
No Starzy... aż takim laikiem nie jestem... Mimo wszystko mi nie działa... wchodziłem też przez Google Video... ale tam też ciągną z youtube... i nic nie wchidzi... pewnie czegoś mi brakuje albo musze coś odblokować... TYLKO CO ???
14.06.2007 14:27
0
mnie też nie chodzi - dużo zależy od ustawień kompa, firewallów i antyvirów......
14.06.2007 15:17
0
A nie brakuje ci flasha? Albo czy nie blokujesz wtyczki w przeglądarce lub firewallu? A w temacie - to już niedługo powiniśmy widzieć F1 z silnikami elektrycznymi - w końcu już są bateryjki 10x pojemniejsze od tych z przed kilku lat, a przy tym zrobione z nie toksycznych materiałów.
14.06.2007 17:04
0
Polecał bym baterie duracell !! mają osiągi 10 razy większe od konkurencji !! i nie toksyczne ;)
14.06.2007 19:04
0
Durnecele jeszcze mają w sobie to i owo niedobrego, a to o czym czytałem dwa lata temu są te 10x pojemniejsze właśnie od tych obecnie sprzedawanych najsilniejszych akumulatorków i w mniej niż minutę łąduje się 80% pojemności. Ciekawie wyglądałby taki pit stop z doładowamiem :))) Chyba jednak szybciej by było wymienić cały zestaw, tak jak koła :)))
14.06.2007 22:57
0
Kazik, nie wiem dlaczego mam problemy z tym linkiem (tym z Laudą). Stona mi się otwiera, jednak nie mam dostępu do tego wideo. Nie jestem za bardzo wytrawna w informatyce, więc przyznaję, że nie wiem co jest nie tak. Z tego co pamiętam to Lauda mówił, że Robert miał ogromne szczęście, że przeżył. Przede wszystkim dzięki nowoczesnej technologii. Powiedział, że za jego czasów nie było by możliwości przeżyć taki wypadek - kierowca "zginął by dwa razy". Przyznał też że był to jeden z najgorszych wypadków od wielu lat. W wywiadzie udzielonemu jednemu z niemieckich serwisów sportowych powtórzył w zasadzie swoje słowa. Jego zdaniem tylko monocoques uratował życie Roberta. Za jego czasów kierowca zginął by już w momencie pierwszego takiego uderzenia w mur i złamał by kręgosłup. Zaznacza, że dzięki dzisiejszym przepisom bezpieczeństwa (HANS) dzięki Bogu jest to niemożliwe. To, że Robert przeżył i nie odniósł poważnych obrażeń określa jako "niewiarygodne. Dzięki Bogu nic się nie stało". Pozdrawiam.
15.06.2007 00:56
0
Dzięki Marti,dlatego Cię prosiłem bo mi się wydawało,że Lauda mówi coś więcej na temat przyczyny tego wypadku .Do momentu wyjaśnień Roberta (też lakonicznych) nie do końca było wiadomo jak do tego doszło.Lauda mimo wszystko jest specjalistą i ma doświadczenie.Cenię Go.Pozdrawiam.
15.06.2007 01:10
0
Nie ma za co ;). A odnośnie przyczyny to mówił że po dotknięciu Trullego, Robert stracił panowanie nad bolidem i go wybiło. Mówił, że skoro nie ma ujęć z samochodów kierowców, nie możemy nic więcej powiedzieć. Nie przypominam sobie aby mówił coś innego.
15.06.2007 01:12
0
Ciekawe kiedy w polskiej telewizji będzie ekspert na miarę Niki Laudy :). Chyba do końca życia pozostanę już na rtl-u ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się