WIADOMOŚCI

Hamilton: ciężko patrzeć na problemy McLarena
Hamilton: ciężko patrzeć na problemy McLarena
Lewis Hamilton przyznał, że ciężko jest mu patrzeć na obecne problemy McLarena. Brytyjski kierowca od samego początku swojej kariery był prowadzony przez McLarena.
baner_rbr_v3.jpg
To Ron Dennis wspierał Hamiltona, gdy ten ścigał się jeszcze w kartingu i to on dał mu szansę zadebiutowania w swoim zespole w sezonie 2007. Niewiele brakowało, a Hamilton zostałby mistrzem świata F1 w swoim debiucie, jednak na sukces ten przyszło mu poczekać do sezonu 2008.

Brytyjczyk opuścił McLarena po sezonie 2012 i dołączył do Mercedesa. Od tamtej pory ekipa z Woking nie wygrała ani jednego wyścigu a w tym roku zaliczyła poważną wpadkę z powracającą do F1 Hondą.

„Wszyscy wiemy, że w tym roku jest im ciężko a mi osobiście ciężko jest przyglądać się temu” mówił Hamilton. „To wspaniały i ogromny zespół, który ma wspaniałą historię sukcesów. Sam byłego jego częścią przez wiele lat.”

„To coś nienormalnego widzieć ich w sytuacji w jakiej się teraz znajdują.”

Hamilton, który w tym roku ma szansę na drugi z rzędu i trzeci w karierze tytuł w klasyfikacji mistrzostw świata kierowców wierzy, że jego byłej ekipie uda się odwrócić losy.

„Jest tam świetny Ron Dennis, wielu wspaniałych inżynierów oraz duch zespołowy, który wierzę, że ostatecznie pomoże im przezwyciężyć te trudy.”

„Obecnie to ciemne miejsce dla nich, ale być może widać już światło na końcu tunelu.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

13 KOMENTARZY
avatar
Kalor666

07.07.2015 17:46

0

Prawda jest taka że żaden zespół nie dominuje na zawsze. Kiedyś rządziło Ferrari, potem Redbull a teraz Merc. Kto będzie następny? Znowu Ferrari? A może właśnie MCL? Czas pokaże. Zobaczymy który kierowca będzie miał nosa co do wyboru ekipy która da mu mistrza


avatar
FanFERRARI1

07.07.2015 19:03

0

Liczę w następnym sezonie na FERRARI że zdobędzie majstra.


avatar
fanAlonso=pziom

07.07.2015 21:02

0

to niech się zamieni z ALO jak mu tak cięzko


avatar
ewerti

07.07.2015 21:38

0

@3 Ehh...głupota aż razi z twojego komentarza. Lewis nic nie mówi o Fernando ale cebulak musiał swoje dodać. Bo jakby to było bez durnego wtrącenia nie na temat.


avatar
fanAlonso=pziom

07.07.2015 22:37

0

3 ehh to była ironia "mistrzu"


avatar
dexx

08.07.2015 07:14

0

5. fanAlonso=pziom Ja zrozumiałem ironię.


avatar
Skoczek130

08.07.2015 08:30

0

Obecnie McLaren jest w testach - dla nich ten sezon to jeden wielki test. W 2017 roku mogą być równie dobrze na czele stawki. Można im życzyć tylko powodzenia.


avatar
ewerti

08.07.2015 19:01

0

@5 Chyba nie wiesz czym jest ironia i jak się ją wyraża. Poza tym zestawiłeś dwie sytuacje. Lewis mówi, że ciężko mu patrzeć na wyniki swojego byłego zespołu, a Alonso jest ciężko gdyż jazda w takim zespole do przyjemnych nie należy gdyż chciałby wygrywać. Prędzej pasowałoby określenie "sarkazm". Ale uwierz mi musiałbyś je rozróżniać "mistrzu".


avatar
ewerti

08.07.2015 19:04

0

@7 Jakich testach? Postawmy ich na równi z zeszłorocznymi zespołami. Nie są nawet w połowie tego co miało najsłabsze Renault. Życzmy mu powodzenia, ale nie usprawiedliwiajmy jego słabej dyspozycji. Nie wykonali swojej roboty w Hondzie.


avatar
Skoczek130

09.07.2015 08:05

0

@ewerti - to prawda - Honda bardzo zawiodła. Widziano ich w roli "czarnego konia", a okazali się zdechlakiem, który ledwie dociera do mety i to z okrążeniem straty... Mówię jednak o McL. W obecnej sytuacji ten sezon to jeden wielki test, a nie rywalizacja z innymi. Nie usprawiedliwiam Hondy - ale szkoda mi McLarena, który z taką jednostką nawet najlepszym pakietem nic by nie wskórało.


avatar
mazur81

09.07.2015 12:37

0

Dwa pytania: Kiedy Honda zdeklarowała powrót do F1? Od kiedy Merc wiedział o nowych silnikach i kiedy zaczął nad nimi pracę? Honda, chyba po prostu, przeceniła swoje możliwości. Zapomnieli, że stworzenie wolnossącego silnika to trochę inna bajka niż te "agregaty" (za Borówą :D )


avatar
Skoczek130

09.07.2015 20:43

0

Zapewne, gdyby to był "czysty" silnik V6, to daliby radę. Ale to agregat z ERS-em i skomplikowaną elektroniką. TO fakt - przecenili swoje możliwości - byli zbyt pewni siebie.


avatar
fanAlonso=pziom

14.07.2015 18:21

0

8. dzięki za wykład panie czepialski ale jak hamowi jest ciężko patrzeć zawsze moze wrócić przecież nie ma nic na siłę


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu