Dyskusja nad przyszłością Formuły 1 i wdrożonymi nie tak dawno radykalnymi zmianami technicznymi, które zaowocowały pojawieniem się na torach hybrydowych konstrukcji 1,6 V6 turbo, cały czas nie ma końca, a przeciwników nowinek technicznych znowu przybywa.
Flavio Briatore, były szef zespołu Renault, który świętował sukcesy m.in. z Fernando Alonso, publicznie stwierdził niedawno, że tylko okazjonalnie śledzi zawody Formuły 1.„W niedzielę oglądałem wyścig w Bahrajnie tylko przez 10 minut, a później zająłem się czymś innym” mówił Włoch w wywiadzie dla Radio Rai.
„Zespoły wydają po 300 milionów euro, a potem muszą ograniczać swoich kierowców podczas wyścigów.”
Briatore cały czas podkreśla, że niedzielne zmagania kierowców F1 powinny wyglądać jak „60 okrążeń kwalifikacyjnych”, a nie zamartwianie się o stan opon czy zużycie paliwa.
„W Formule 1 mamy teraz sporo technologii, ale ludzie zauważyli, że nie chodzi w niej już tylko o prawdziwe ściganie się.”
Były prezes Ferrari, Luca di Montezemolo, po fakcie również przyznał, że nie wykorzystanie prawa do zablokowania wdrożenia silników V6 w F1 stanowiło z perspektywy czasu poważny błąd.
„Silniki hybrydowe są przyszłością, ale po fakcie, tak, lepiej było zablokować tę zmianę. Teraz widzę, że F1 mimo niepowtarzalnego spektaklu, traci udziały w rynku.”
Były kierowca F1, Pedro de la Rosa, również dostrzega zły wpływ zmian na Formułę 1: „Prowadzona przez inżynierów, F1 stworzyła tak skomplikowane przepisy, że kibice ani ich nie rozumieją, ani nie doceniają.”
„Widzą tylko bolidy, które są wolniejsze w zakrętach i kierowców, którzy przełączają przyciski na kierownicy, gdy poproszą ich o to inżynierowie.”
„Przykład Maxa Verstappena pokazał to, że mimo jego ogromnego talentu, przesiadka z F3 do F1 nie stanowi już żadnego problemu.”
„Patrząc na to jak on, a nawet Carlos Sainz, szybko przywykli do bolidów nie jest dobre, gdyż oznacza, że F1 zbyt mocno zbliżyła się do niższych kategorii, a różnica osiągów, która do tej pory była wyjątkowa już taka nie jest.”
06.05.2015 12:31
0
Jest sposób na naprawe F1. 1. Przy podejściu Briatore do F1 napewno nie naprawi sie F1 bo jeśli coś sie psuje a przez to odwraca sie tyłem to napewno sie naprawi. Trzeba być odwócony przodem I naprawiać. 2. Zakaz team orderów. 3. Kara finansowa ekip powinna wygladać w ten sposób jak podatek. Im wiecej zarabiasz, im wiekszy masz budżet tym wieksza masz kare I Ferrari nie odważy sie na taki krok jak GP Niemiec 2010 lub GP Austrii 2002. 3. Powrót do silników v8 albo robić coś w kierunku by silniki były głośniejsze 4. Wiecej ekip. Minimum 13 zespołów w stawce czyli jak wiadomo 26 kierowców. 5. Ograniczyć koszty narazie niech bedzie ten zakaz tankowania I odpowiednim momencie znieść ten zakaz albo tak jak było w 2005 roku ale bez wojny oponiarskiej. 6. Wiecej ekip z głównymi sponsorami np. Scuderia Marlboro Ferrari, West McLaren Mercedes, Panasonic Toyota, ING Renault. Jak Lotus (dawniej Renault) z głównym sponsorem nie miał żadnych problemów finansowych a potem mieli duże problemy. Tak samo w przypadku Sauber. Z firma Petronas nie mieli żadnych problemów finansowych a w 2013, 2014 bez głównego sponsora mieli. Kto z was uważa że mam racje a kto uważa że sie myle I dlaczego?
06.05.2015 12:53
0
Berni to ,,polityk,, , jest globalny downsizing i koniec:(. Gdyby Ekler nie podporzadkowal sie ,,politykom,, to w koncu trafilby do pierdla za przewaly:) Tutaj nie chodzi o zielonych, choc moze w jakims malym procencie?. downsizing to wielka kasa dla koncernow motoryzacyjnych, trzeba tak skompikowac jednostke napedowa samochodu zeby na niej zarobic, . Podam jeden przyklad, Mercedes zamowil przeplywomierze do Smartow u simensa z wylacznoscia na sprzedaz tylko dla nich. Cena takiego g0wna to dobra pralka automatyczna! 1300zl. podebne przeplywomierze od simensa dla innych firm to koszt 200 -300zl. Jesli nie wierzycie, prosze sprobowac znalezsc przeplywomierz powietrza do smarta NOWY! w jakimkolwiek e-sklepie ktore posiadaja oryginaly niemal do kazdej fury:) Berni jest miliarderem bo robi to co mu ,,kaza koncerny - politycy,, Pan Briatore za ta kase robilby to samo, ja tez i Wy wszyscy tez:) pozdrawiam:)
06.05.2015 14:10
0
F1 obecnie jeździ około 10s wolniej na okrążeniu podczas wyścigu niż miało to miejsce 10 lat temu. Mówił niedawno o tym Alonso. Guttierez jako członek Ferrari otrzymał możliwość przejechania się Ferrari z 2002 roku i jednoznacznie stwierdził, że tamten samochód był conajmniej o klasę szybszy od obecnych konstrukcji. Nowe technologie powinny w F1 mieć miejsce ale w tej chwili kierowcy są zbyt uzależnieni od inżynierów, którzy nie pozwalają się ścigać ze względu na swoje wyliczenia i inne bzdety, które aż tak mocno nie były eksponowane te 10 lat temu. Nadal trzeba być najszybszym jednak nie jest to ta szybkość co kiedyś i to jest bardzo słaby punkt w obecnej F1, która ciągle jest kastrowana przez politykę równości i poprawności politycznej.
06.05.2015 15:43
0
Kiedyś czekałem na każdy wyścig z wypiekami na twarzy. Dziś nie raz zdarza mi się zapomnieć, że zbliża się taki weekend. Kwalifikacji już nie oglądam, bo są po prostu nudne. Na wyścigach ostatnio dosłownie zasypiam, a nawet jeśli nie, to nie mogę się skupić i robię w międzyczasie coś innego. F1 stała się nudna jak flaki z olejem i nie pojęte jest dla mnie, że tego nie widzą. Powinni przywrócić głośne silniki V8, tankowania etc. etc, bo jeszcze trochę a ten sport umrze śmiercią naturalną. Druga kwestia to komentatorzy, którzy są debilami, bo inaczej ich określić się nie da. Jak można pitolić przez pół godziny o tym, co by były gdyby Hamilton był w takim a takim zespole, w trakcie 2-3 wyścigu sezonu? Leją wodę, rzadko coś konkretnego i ciekawego. Ten młody co chwilę się podnieca "niesamowitą walką" na torze, podczas gdy komentuje w ten sposób 2 bolidy jadące za sobą. Niesamowitej walki to on chyba na oczy nie widział i to dobitnie pokazuje gdzie obecnie jest F1. Proponuję wszystkim obejrzeć sobie wyścigi MotoGP, aby zobaczyć jak wysoki może być poziom komentowania oraz przede wszystkim jak emocjonujące mogą być wyścigi. Przy pierwszym i trzecim tego sezonu prawie krzyczałem z nerwów podczas oglądania... MotoGP i F1 to jak niebo a ziemia obecnie i nie jest to tylko moje zdanie. Od F1 zdecydowanie bardziej zajmujący jest teraz nawet Snooker. Przykro patrzeć na to, co zrobili z tym sportem.
06.05.2015 15:58
0
fanFelipeMassa3 Mylisz sie i to bardzo. Gdybym musial kazdy Twoj punkt dokladnie przeanalizowac z pewnoscia moglbym Ci pewne rzeczy wytlumaczyc. Ale tutaj by mi chyba miejsca zabraklo i mojego czasu - oczywiscie w pozytywnym tego zdania znaczeniu. Takze, nie obraz sie ze nie bede komentowal. Pozdr.
06.05.2015 16:26
0
Wystarczy pozwolić z powrotem na reklamowanie papierosów! I wszystko stanie się piękne :)
06.05.2015 19:36
0
Faktem jest... robi sie kwas, a i kibicow ubywa. Piekna dziedzina sporu umiera.Szkoda tylko ze kosztem rozwoju i adrenaliny.Liczy sie tylko kasa wielkich tej dyscypliny, zas kibice sa w czarnej .... . Ide pogrzebac w ziemi w ogrodku :(
06.05.2015 21:44
0
@FanFelipe Nie masz człowieku żadnego pojęcia o F1 - to jest tylko i wyłącznie biznes, a Kierowcy mają tu coraz mniej do gadania. Liczą się sponsorzy... bez tego F1 nie ma, nieprawdaż... no i tyle w temacie
07.05.2015 01:08
0
Dziwnie się czyta wypowiedzi człowieka który oszukał ludzi i zrobił przekręt. Podkreśla walory sportowe które sam złamał dla własnego zysku.
07.05.2015 09:27
0
F1 teraz to porażka. Mają rację. Uważaj na opony, uważaj na paliwo, uważaj na silnik, na skrzynię, na hamulce i naciskaj 10 przycisków na sekundę, a spod podłogi debilne iskry jak z taniego filmu. Wszystko po to, by jeździć coraz wolniej. Gdy jakiś zespół wymyśli coś genialnego, zaraz powstają przepisy by tego zabronić, by walka była 'wyrównana', zamiast odwrotnie - dać to innym. Jeszcze trochę to w przepisach ujmą maksymalny rozmiar buta kierowcy 'w limicie'.
07.05.2015 10:09
0
@4 masz racje też chciałem powiedzieć ze na tegorocznym motogp prawie poobgryzałem wszystkie palce natomiast w f1 oprócz malezji nic sie nie dzieje
07.05.2015 10:26
0
Cały czas mamy gadkę o "cięciach kosztów", a potentaci wydają niemoralnie duże kwoty. To jest dopiero obłuda... ;)
08.05.2015 07:21
0
@4. Vendeur - Owszem MotoGP jest teraz o niebo ciekawsza od F1 ale trzeba jednak dopowiedzieć, że ta formuła wyścigowa, dogorywała przed 4 sezonami. Gdyby nie zasady jakie ustaliła DORNA w ograniczaniu dopuszczalnych warunków dla zespołów fabrycznych oraz większego luzu dla pozostałych zespołów czy fabrycznych ale zaczynających udział w wyścigach (a wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane niż w F1), to pewnie nie byłoby po tem cyklu ale byłby słabiutki i kto wie czy na niższym poziomie niż seria SBK. Co do ograniczeń, to jest taki trend w samej FIA, więc to co mamy w F1 jest tylko przełożeniem tych ograniczeń. Oczywiście coś się nie zazębia, bo w tej chwili klasa WEC jest zdaje się chyba lepiej ukierunkowaną i to jest spore zmartwienie, że wytyczony szlak F1 zmierza na rafy. Nie chodzi o ograniczenia konstrukcyjne a o to, że wprowadzono "zamrożenia" tego ci już zrobiono. Tu w pełni zgoda, jest na pewno źle.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się