WIADOMOŚCI

Bianchi zostaje w zespole Marussia
Bianchi zostaje w zespole Marussia
Zespół Marussia rano poinformował, że Jules Bianchi pozostanie w ekipie na sezon 2014.
baner_rbr_v3.jpg
Francuz w ostatniej chwili przed sezonem 2013 dostał szansę debiutu w F1 za kierownicą zespołu Marussia, po tym jak jego rozmowy z Force India zakończyły się niepowodzeniem.

Zespół Ferrari rozważał przeniesienie go do Saubera, jednak przejście zespołu Marussia na jednostki napędowe włoskiego producenta i postęp zespołu na torach F1 sprawił, że postanowiono utrzymać jego posadę w Marussi.

„Nie mogłem prosić o bardziej wspierające mnie środowisko, w którym zadebiutowałem w F1. Od samego początku czułem się w tym zespole jak w domu” mówił Bianchi.

„Rozpoczęliśmy sezon bardzo dobrze i podczas gdy wyzwanie rosło w trakcie sezonu, odebraliśmy ważne lekcje, które postawią nas w dużo mocniejszej sytuacji w przyszłym roku, gdy nastąpią spore zmiany w sporcie a zespół będzie musiał do nich przywyknąć.”

„Jestem bardzo podekscytowany, że jestem częścią zespołu, gdy wszyscy wchodzimy w tą nową erę F1. Liczę, że uda nam się wspólnie osiągnąć dobre wyniki.”

Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze czy pozycję w zespole utrzyma Max Chilton. Mimo wsparcia finansowego ze strony swojego ojca, coraz głośniej mówi się, że przed kluczowym dla Rosji sezonem 2014 także Witalij Pietrow zebrał fundusze, które mogą mu pomóc powrócić do F1.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

7 KOMENTARZY
avatar
Witek6935

03.10.2013 08:39

0

"... osiągnąć dobre osiągi"?! Czy tylko mi to stwierdzenie wydaje się dziwne? :)


avatar
silvestre1

03.10.2013 09:37

0

Raczej Bianchi, nie Binachi - wkradła się literówka :-)


avatar
Kalor666

03.10.2013 10:43

0

I się chłopak kolejny rok MARNUJE a Sirotkin za kasę będzie miał fotel w Sauberze! I niech mi ktoś powie, ze F1 nie schodzi na psy!?


avatar
Skoczek130

03.10.2013 16:31

0

Ferrari ma co do niego ambitne i dalekosiężne plany, więc nie uznawałbym tych startów za marnowanie się. Skoro zgadzają się na Marussię, znaczy to, iż ma duże szanse na starty w Scuderii po odejściu Alonso lub Raikkonena. Fin w 2016r. raczej jeździć nie będzie, więc wtedy Bianchi ma szanse tam trafić. :)


avatar
magic942

03.10.2013 17:18

0

Ej no spokojnie Ricciardo 2 lata temu jeździł w HRT a za rok w red bull więc poczekajmy jeszcze rok może 2.


avatar
Michael Schumi

03.10.2013 20:25

0

Obecna czołówka także zaczynała swoje kariery nie zawsze z przodu stawki: Alonso był kierowcą Minardi, potem rok nie jeździł. Kimi miał Saubera, później Maca, gdzie jego gorsze sezony to 2002, 2004, 2006. Button zdobył tytuł w swoim dziewiątym sezonie, a te najgorsze były w Hondzie 2005 - 2008. Massa zaczynał w Sauberze w 2002, a w 2008 walczył o tytuł. Webber zaczął w 2002, a także ma teraz wyniki. Kto wtedy mógł sądzić, że tak potoczy się ich historia? Obecnie w przyszłości Formuły 1 widzę Bianchiego, Hulka, Grosjeana, di Restę i Maldonado. W sumie to Vettel jest jeszcze młody, więc też może sobie jeszcze pojeździć. Na pewno nie będzie już wtedy Kimiego, Fernando, Felipe, Jensona.


avatar
devious

04.10.2013 11:56

0

@6 Michael Schumi Alonso ma 32 lata, spokojnie może jeszcze 8-9 sezonów w F1 "pociągnąć" :) W zasadzie mogę postawić kasę na to, że prędzej z F1 wyleci Maldonado (już 28 lat, słaba postawa w tym sezonie i wiele wpadek w poprzednich sezonach a do tego w każdej chwili możliwy wylot z F1 jak tylko rząd Wenezueli zakręci kurek z kasą) niż Alonso. Jeżeli ktoś chce się założyć, to jestem gotów założyć się :] W przyszłym sezonie Jenson i Kimi będą mieć po 34 lata - kiedyś był to normalny wiek dla kierowców F1, obecnie to niby bardzo dużo... Cóż, moim zdaniem obaj też mogą jeździć do 40stki jeżeli tylko będą mieć motywację (szczególnie u Kimiego moze być z tym problem) bo klasowy kierowca nie starzeje się tak szybko i zawsze jego doświadczenie i PRowy wizerunek Mistrza Świata będzie w cenie choćby dla słabszych ekip. Choć oczywiście Kimi może nie chcieć jazdy słabszym bolidem... Przypomnę tylko, że Mansell zdobył swoje mistrzostwo w wieku 39 lat, w wieku 40 lat został mistrzem Champ Car a w wieku 41 lat wygrał w F1 w GP Australii... Prost swój ostatni tytuł zdobyl w wieku 38 lat, Schumacher wrócił do F1 po 40stce i choć nie błyszczał - to w wieku 43 lat był w stanie osiągnąć najlepszy czas w kwalifikacjach do GP Monaco a Barrichello w wieku 37 lat wygrał 2 wyścigi dla Brawna i był brany pod uwagę w walce o tytuł. Tak więc organizm ludzki (dobrze prowadzony - co w przypadku Fernando czy Jensona jest pewne, w przypadku Kimiego już nie wiem ;p) jak najbardziej w wieku 40 lat jest w stanie być konkurencyjnym w stosunku do młodszych ogranizmów. To nie jest problem :) Na pewno 40-latek ma ciut niższą wydajność czy refleks ale może to kompensować doświadczeniem, siłą psychiczną na torze i poza nim. Na pewno może być konkurencyjny. Tak więc pisanie, że np. w 2018 czy 2019 "na pewno" nie będzie tego i tamtego w F1 jest bez sensu. Nie wiemy jak to się potoczy. Jest możliwe, że Jenson, Fernando, Felipe i Kimi "przetrwają" w komplecie do 2020 roku. Jest to mało realne (zwłaszcza Kimi i Felipe) ale w F1 wszystko jest możliwe. Nawet "liga emerytów" :) Wszak niedawno tj. w 2011 mieliśmy w F1 "dziadków" Schumachera (42), Barrichello (39) i de la Rosę (40) i jakoś nikt się temu nie dziwił :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu