WIADOMOŚCI

Rekordowy pit stop McLarena
Rekordowy pit stop McLarena
Mimo, że zespół McLarena w Walencji ustanowił nowy rekord w szybkości zmiany kół, jego wynik został ponownie przyćmiony przez problemy podczas drugiego postoju Lewisa Hamiltona, które skutecznie uniemożliwiły Brytyjczykowi walkę o zwycięstwo w GP Europy.
baner_rbr_v3.jpg
Sam Michael, który w tym roku przeszedł do McLarena z Williamsa, w ostatnich wyścigach jako dyrektor sportowy zespołu nie miał najłatwiejszego życia ze względu na presję mediów, które obwiniały go za kiepskie procedury w boksach.

Ekipa McLarena w tym roku miała w boksach kilka poważnych wpadek, które zdecydowały o losach wyścigów, jednak w ostatnim czasie zreorganizowano skład ludzi obsługujących bolidy oraz wdrożono nowe procedury.

Efekt można było zaobserwować już w Kanadzie, kiedy to zespół wykonał najszybszy próbny pit stop, a także w Walencji kiedy to pierwszy postój Lewisa Hamiltona trwał zaledwie 2,6 sekundy.

Radość zespołu z takiego wyniku nie trwała jednak długo, gdyż już podczas kolejnego pit stopu bolid Hamiltona spadł z podnośnika skutecznie rujnując mu wyścig.

McLaren za ten incydent obwinił sprzęt, który zwolnił mechanizm podtrzymujący bolid, po tym gdy uderzył w niego podczas wjeżdżania na postój. Ekipa zapowiedziała już poprawienie swoich podnośników.

„Chłopaki ignorują całą krytykę, ponieważ wiedzą, że są dobrzy a my mieliśmy już najszybszy, stacjonarny postój w Montrealu zanim pokazaliśmy formę w Walencji” mówił dla serwisu Autosport.com Sam Michael.

„Praca jaką wykonują w tym momencie jest idealna i czułem to już podczas ostatnich dwóch czy trzech wyścigów. Wykonaliśmy sporo pracy wewnątrz zespołu, przygotowując procedury i sprzęt.”

„Teraz żyjemy w świecie, w którym walczymy o milisekundy, a nie dziesiąte części sekundy. To jest równie konkurencyjna praca jak ta przy aerodynamice.”

Według doniesień, Lewis Hamilton w Walencji otrzymał zielone światło do odjazdu ze stanowiska serwisowego po upływie zaledwie 2,32 sekundy. Poprzedni rekord należał do ekipy Mercedesa, kiedy to w minionym roku podczas GP Korei obsłużyli bolid Michaela Schumachera o 0,11 sekundy wolniej.

Michael przyznaje, że jego celem nie jest osiąganie rekordowych czasów, a utrzymanie równego poziomu zmiany kół poniżej 3 sekund.

„Naszym celem nie jest wykonywanie postoju w 2,3 sekundy przed reakcją kierowcy- naszym celem jest wykonywanie postojów w średnim czasie poniżej 3 sekund. Gdy spojrzy się na obszary, przez które popełnialiśmy błędy w ostatnich wyścigach, nie ma ich już, gdyż staramy się na bieżąco je eliminować i poprawiać.”

Na torze Silverstone ekipa McLarena będzie musiała zmienić jednego członka ekipy zmieniającej koła, gdyż ten nabawił się kontuzji w Walencji.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
Reaglag

26.06.2012 14:35

0

Czyli to jest najlepszy pit stop jak do tej pory??? Wierzyłem, że mogą to zrobić. Ale ten rekordowy czas neutralizuje kalectwo w pit stopie. Coś mi się wydaje, że ktoś podkopuje ich zespół. Czyli mają kreta. A wy??


avatar
Reaglag

26.06.2012 14:35

0

O co chodzi z typowaniem???


avatar
kempa007

26.06.2012 14:50

0

2. Reaglag a co ma byc?


avatar
GrzeSzNY

26.06.2012 15:44

0

Zgadzam sie z Michaelem, lepiej miec stale ponizej 3 niz od czasu do czasu rekord .....


avatar
ULTR93

26.06.2012 15:53

0

Brawo panowie. Brak błędów i będzie super.


avatar
Quaresma07

26.06.2012 16:31

0

Hamilton to ma cięężkie życie ostatnio w McLarenie, tu mu co wyścig praktycznie w boksach coś spitolą, tu mu coś nie wyjdzie, szkoda chłopaka.


avatar
ripazha8

26.06.2012 17:21

0

Dużo błędów im się zdarza.


avatar
PanPikuś

26.06.2012 18:14

0

Głowy nie dam, bo podczas ujęc z kamer w Pitach Tor w Maelzji i Chinach wygląda podobnie, więc konkretnie który nie powiem. Tak czy siak gdzieś tam w tym roku Ferrari zrobło postój Massie w 2,4 s. To jest obecny rekord :) ( jest chyba nagranie na yt)


avatar
Orlo

26.06.2012 18:44

0

Dokładnie PaniePikuś, Ferrari zrobiło pita w 2,4 sek, też to pamiętam.


avatar
bartek1515

26.06.2012 19:02

0

@8,9 Chyba też w Kanadzie 2011 Massie zmienili koła w bodajże 2,3s. Polsat aż się zastanawiał czy pomiar czasu nie był błędny :) Tak czy siak McLaren musi faktycznie zająć się tymi pitami, bo to staje się irytujące zarówno dla fanów jak i dla samego kierowcy, któremu po dobrej jeździe na torze zawalają wszystko po błędzie ekipy. I pomyśleć, że w sezonach 2009/10 pit stop już poniżej 4s był dobry :)


avatar
kempa007

26.06.2012 19:33

0

8. PanPikuś sęk w tym, ze to sa dane zdradzone przez ekipe, a to co pokazuja podczas wyscigu to tylko pogladowa sytuacja, ktora moze miec spore odchylki od rzeczywistosci.


avatar
MarTum

26.06.2012 20:48

0

i tym razem gdyby mechanicy nie zawiedli to byl by na podium ,a tak jest zniszczony bolid


avatar
logel999

26.06.2012 22:13

0

Gdyby nie te pit stopy to Hamilton był by 1 w generalce ...A GP Europy by wygrał -_- ........


avatar
jenks

27.06.2012 08:14

0

13-jak miał niby wygrać jak mu się opony skończyły?


avatar
tommek7

27.06.2012 09:47

0

@14 a tak "znawco", że na tym pit stopie stracił kilka sekund i w końcowej fazie wyścigu byłby na prowadzeniu. Nie musiałbym wyprzedzać RAI oraz później się przed nim bronić. Do ALO tracił na końcu 3,5s i to było już nie do odrobienia. Przez pit stop stracił dużo więcej! Dalej mam ci tłumaczyć czy już to pojąłeś?


avatar
jenks

27.06.2012 10:10

0

15-głupoty piszesz,hamilton cały wyścig hamował innych,dltego vetel tak odjechał,nawet jakby miał dobry pit stop nie miał by szans z alonso.


avatar
Skoczek130

27.06.2012 11:41

0

@jenks - w pełni popieram kolegę. Pzdr :) @tommek7 - z ciebie to dopiero "znaffca"... ;] Walka z Kimim niewiele tu zmieniała. Hamilton miał słabe tempo, a potem zniszczona guma dopełniła dzieła. Dobry qual uratowałby wynik, gdyby nie kolizja z Pastorem.


avatar
legolego79

27.06.2012 14:43

0

Ja też uważam że nawet dobry pitstop nie pozwoliłby HAM na wygranie, ale prawdopodobnie załapałby sie na podium. Na ostatnich okrażeniach tył bolidu tańczył jak ukraińska prostytutka na rurze ....


avatar
FAster92

27.06.2012 15:31

0

."Efekt można było zaobserwować już w Kanadzie, kiedy to zespół wykonał najszybszy próbny pit stop, a także w Walencji, kiedy to pierwszy postój Lewisa Hamiltona trwał zaledwie 2,6 sekundy.”... „Według doniesień, Lewis Hamilton w Walencji otrzymał zielone światło do odjazdu ze stanowiska serwisowego po upływie zaledwie 2,32 sekundy” W Ferrari był pit stop 2,4 w Chinach. To, jaki czas musieli mieć, jeżeli podczas transmisji pomiary są troszkę zawyżane? Tak czy inaczej Ferrari jak na razie jest najszybsze w alei serwisowej


avatar
Skoczek130

27.06.2012 19:29

0

Nie ważne już jest, czy się zyska pół sekundy czy 0,8. Ważne, aby postój za każdym razem był szybki. Nie jest sztuką w tym fachu zrobic jeden pitstop świetnie, a drugi spaprac. Choc w Walencji akurat mechanicy mieli pecha z podnośnikiem. Zobaczymy, jak to będzie wyglądac w kolejnych rundach. Nie musi byc mega szybko, ale skutecznie i konsekwentnie - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu