Sebastian Vettel twierdzi, że jego zespół wyciągnął odpowiednią naukę po wyścigu w Chinach i w Bahrajnie dokonał kroku na przód jeżeli chodzi o ustawienia RB8. Mark Webber z kolei podkreśla także znaczenie poziomu degradacji opon, które w Bahrajnie ponownie dość szybko tracą swoje właściwości.
„Dzisiaj wykonaliśmy sporo przejazdów. Jeżeli chodzi o ustawienia, sądzę, że dostaliśmy odpowiedź, której szukaliśmy w Chinach i pomogła ona nam tutaj. Teraz musimy zobaczyć gdzie jesteśmy w porównaniu do reszty. Jest tu bardzo gorąco, więc opony mają trudne życie, ale każdy ma tak samo. Uważam, że inni są faworytami tego weekendu, ale koncentrujemy się i mocno naciskamy. Zrobiliśmy krok na przód, ale dopiero jutro zobaczymy gdzie się znajdujemy.”
Mark Webber
„Tor jest wymagający jeżeli chce się poskładać wszystko razem. Opony były dzisiaj dla wszystkich zaskoczeniem, jeżeli chodzi o ich zachowanie. Tracą przyczepność dość szybko, ale każdy ma tak samo. Jest tutaj trochę szybkich bolidów- oczywiście nie wiemy z jaką ilością paliwa jeździli, ale stawka wydaje się ponownie bardzo ciasna. Opony odegrają ważną rolę w niedzielnym wyścigu.”
20.04.2012 17:51
0
Jednym słowem Pirelli ma gówniane opony co nie pozwalają jechać kilkanaście dobrych okrążeń tylko wszystko zostaje na torze
20.04.2012 18:15
0
Zgadzam się, te opony to w tym sezonie przegięcie. Owszem miały uatrakcyjnić wyścigi, wprowadzić więcej niepewności i emocji dla kibiców, ale chyba przekroczona została cienka granica w tym co zrobiło Pirelli i wyszły opony które tak się kruszą, że każdy wyjazd poza linią wyścigową to jak jazda po wodzie.
20.04.2012 18:22
0
Szybka degradacja była w intencji Berniego i Pirelli. Najwyraźniej jednak przesadzili. Cóż, zobaczymy, jak to będzie w wyścigu. ;)
20.04.2012 18:28
0
1. mike 40 Wszyscy mają te same opony do dyspozycji.
20.04.2012 18:31
0
2. ozyrys88 Nie przypominam sobie żeby w Chinach bolidy jadące na 3 pitstopy miały z tym problemy. Z wyprzedzaniem po tej gumie. Ale przyznaje ten syf mogli ograniczyc. Pirelli ma tylko jeden bolid do testów, może dlatego to tak wyszło.
20.04.2012 18:45
0
5. Wiadomo, że nie jest to dosłownie, jak "jazda po wodzie", ale osobiście taka mała trwałość opon i syf na torze znacząco ograniczający przyczepność w szczególności jeśli jedzie się nie na świeżym komplecie opon, nie podoba mi się :) Szczególnie to przeszkadza jak ktoś chce wyprzedzić nietypowo, czyli nie na końcu długiej prostej przy użyciu DRS gdzie jedzie prawie prosto i utrata przyczepności nawet na tak brudnym torze jest mało prawdopodobna. A jak już się taki wylewny zrobiłem, to życzyłbym sobie jeszcze powrotu do tankowania w czasie wyścigu i wtedy nie potrzeba jakiś opon z super degradacją żeby uatrakcyjnić wyścig :)
20.04.2012 23:50
0
Po sezonie 2011 szefowie F1 drapali się po głowach co zrobic by wyścigi były bardziej nieprzewidywalne.Pierwsze to zmiana przepisów (przytemperowanie czerwonych byków), a drugie to zamieszanie z oponami.Producent ma większe zapotrzebowanie, zespoły kombinują z szybkim zużyciem opon ,a kierowca nie wie czy ma się ścigac czy dbac o opony i jechac o jeden zjazd mniej.
21.04.2012 01:08
0
W sumie jestem ciekawy, czy w tym sezonie w którymkolwiek będzie z 4 - 5 pitstopów, np. w Kanadzie, z tego co kojarzę jest do dosyć oponożerny tor. 5. RoyalFlesh F1. Nie sądzę, że to ze względu na jeden bolid do testów, wydaje się, że to celowa zagrywka, fakt mieli uatrakcyjnić widowisko, ale jak to trafnie chyba zauważył 2. ozyrys88, wydaje się, że w tym sezonie z oponami trochę przesadzili. Istnieje też taka ewentualność, że Pirelli chciało mieć możliwość sprzedaży większej ilości kompletów, w końcu jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.
21.04.2012 07:40
0
Ale bzdury piszecie. Przypuszczam że komentatorzy Polsatu ostatnio czepili się opon więc większość powtarza jak mantrę ''złe opony, złe opony...'' Jedna z najlepszych rzeczy w ostatnich latach w F1 to właśnie opony Pirelli. Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta nudne jak flaki z olejem procesje na oponach Bridgestone z legendarnymi kolejkami Trullego, czy BMW nie mogące się przez cały wyścig uporać z zawalidrogą jakim było ForceIndia. Nie mam zamiaru oglądać jak cały wyścig jechali na jednym komplecie opon a na drugą mieszankę zmieniali np. na ostatnim, albo na pierwszym kółku. Co mi przeszkadzają nawet 3-2 dodatkowe postoje? Niech sobie będą co 10 okrążeń, byle było ciekawie, byle nie dojeżdżali do mety zgodnie z kolejnością na starcie. Skąd wpadło wam do bani że jak leżą poza linią wyścigową farfocle z opon to się nie da wyprzedzać? Obejrzyjcie sobie chociażby ostatnie okrążenia z ostatniego GP kiedy tego syfu z opon leżało już naprawdę sporo. I co? Nie było mijanek? Nie było ciekawie? Większe emocje były na Bridgestonach? Pirelli nie przesadziło. W niczym mała trwałość opon nie przeszkadza. O kasę chodzi jak najbardziej, ale nie o sprzedaż za bezcen marnych kilkudziesięciu kompletów więcej do F1, lecz o sprzedanie tysięcy opon dla przeciętnego Kowalskiego. Dlatego Pirelli pokazuje że robią opony jakie chcą, opony na których są widowiska. Przy czym o ile pamiętam to Pirelli ma stały kontrakt na cały rok niezależnie ile kompletów opon zużyją zespoły.
21.04.2012 08:09
0
Ja jako kompletny nowicjusz na tym forum chciałem tylko Państwu przypomnieć, że ilość i specyfikacja kompletów opon dla danego zawodnika jest ściśle określona i niczego tu dodatkowo "sprzedać" się nie da. P.S. Pamiętacie jak kiedyś mechanicy (chyba Force India) pomylili koła i założyli je nie temu kierowcy, dla jakiego były przeznaczone? Była spora kara.
21.04.2012 12:27
0
@pz0 - zdecydowanie popieram! Pzdr :))
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się