WIADOMOŚCI

Eddie Jordan: Alonso nie wygra mistrzostw w 2007
Eddie Jordan: Alonso nie wygra mistrzostw w 2007
Były szef zespołu F1- Eddie Jordan nie wierzy, że Fernando Alonso odniesie sukces w przyszłym roku za kierownicą McLarena.
baner_rbr_v3.jpg
„Mam przeczucie, że McLaren bardziej potrzebuje Alonso niż Alonso McLarena w tym momencie” powiedział dla The Times Jordan. „Ron Dennis nie wygrał wyścigu od przeszło roku, a to się czasem zdarza. Ale zdajemy sobie sprawę, że na to potrzeba czasu. Alonso będzie potrzebował dwóch sezonów, aby ułożyć się w zespole i zapoznać się z ludźmi dookoła niego.”

„Dokładnie tak samo było z Michaelem Schumacherem. Zajęło mu dwa sezony zanim wywarł jakiekolwiek wrażenie z Ferrari i tak samo widzę sytuację z Alonso.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
gomez

02.11.2006 14:23

0

To dlatego Alonso zaznaczał że po zdobyciu 3 tytułu zakończy karierę. Ma chłopak jeszcze w planie pojeżdzić kilka ładnych lat:)


avatar

02.11.2006 19:30

0

no tez mi to tak wyglada... i nie bardzo wierze by zdobyl 3 tytul w najblizszym czasie... przyszly sezon - jak dla mnie - bedzie nalezal do reikkonena


avatar

02.11.2006 19:30

0

no tez mi to tak wyglada... i nie bardzo wierze by zdobyl 3 tytul w najblizszym czasie... przyszly sezon - jak dla mnie - bedzie nalezal do reikkonena


avatar
golakr

02.11.2006 19:37

0

A bo ja wiem, maszyna może i gorsza ale ubył mu też najwiekszy konkurent.


avatar
Kpt Nelson

02.11.2006 20:07

0

kurde koles jest mocny powiedział że odejdzie po 3 sezonie to w grobie konsole beda mu musieli zamatować


avatar
Smola

02.11.2006 20:21

0

Sadze, ze odejscie Schumiego wcale nie ulatwi Alons zdobycia trzeciego tytulu mistrza swiata. Trzeba brac pod uwage kilka spraw: slaba predyspozycja McLarena, Raikonen w Ferrari, Massa, oraz uwagi Schumachera dotyczace rozwojow bolidu. Ferrari wcale nie stracilo na odejsciu Schumiego. Teraz Michael bedzie motorem napedowym wloskiej scuderi.


avatar
golakr

03.11.2006 00:08

0

"Teraz Michael bedzie motorem napedowym wloskiej scuderi" Będzie? To wcześniej nie był? Z tego co mi wiadomo (pewnie się mylę) to właśnie MS stanowił przez ostatnie lata co i jak (dzięki niemu ferrari osiągnęło więcej). A skoro mógł aktywnie uczestniczyć we wszystkim związanym ze swoim bolidem( mógł do niego jeszcze wsiąść i prztestować na bierząco). To teraz jego uwagi (o ile wogóle będą) miały by dać niesamowitą przewagę.


avatar
Smola

03.11.2006 08:09

0

Golakr, nie o to m chodzilo. To ja sie zle wyrazilem. Oczywiscie ze Michael BYL motorem napedowym Ferrari. Wyciagnal ich z dolka. Lecz nie odszedl. Caly czas bedzie egzystowal w swoim teamie, a biora pod uage przjscie Alonso do McLarena (slabszego zespolu od Ferrari, to i tak scuderia bedzie (moim zdaniem) najmocniejszym zespolem w roku 2007. Nie chcialem podwarza twojego zdania. Kazdy ma swoje poglady i rozwazania. pozdrowienia.


avatar
elebinw9

03.11.2006 17:08

0

PRzestance z tym McLarenem , za często sie psuje i tyle to jest szajs, Alonso zle zrobił ze odszedł z renowki


avatar
golakr

03.11.2006 19:02

0

Smola, zgadzam się z tobą, wątpię aby jakikolwiek team na tyle się rozwinąl aby przeszkodzić Ferrari, teoretycznie również i Ferrari ma najlepszych kierowców (nie najlepszego ale dwójkę najlepszych), także MS konstruktorów 100% dla nich. Ale wracając do MS osobiście wydaje mi się, że juz teraz nie będzie w teamie, chyba o to mu chodziło. Z wywiadów z MS wnioskowałem, że jego rezygnacja związana była między innymi z rodziną. Wątpie więc żeby znów miał skakać po całym świecie bo z tym to sie wiąże. Jego współpraca jest możliwa raczej w sensie np. marketingowym. Chyba, że o czymś nie wiem. Tak czy siak dziś nie obstawiłbym na mistrza nikogo. Również pozdrawiam.


avatar
Marti

03.11.2006 19:50

0

W F1 zaszło wiele zmian transferowych w top teamach, dlatego trudno jest na dzień dzisiejszy powiedziać, czy Alonso lub jakiś inny kierowca zdobędzie tytuł w przyszłym roku. Szanse na wygrywanie wyścigów ma zarówno Alonso, jak i Raikkonen, Massa, Fisichella i Kovalainen. Nie będzie kierowcy, który będzie dominował i nie ma jednoznacznego kandydata do tytułu 2007.


avatar
Marti

03.11.2006 19:50

0

W F1 zaszło wiele zmian transferowych w top teamach, dlatego trudno jest na dzień dzisiejszy powiedziać, czy Alonso lub jakiś inny kierowca zdobędzie tytuł w przyszłym roku. Szanse na wygrywanie wyścigów ma zarówno Alonso, jak i Raikkonen, Massa, Fisichella i Kovalainen. Nie będzie kierowcy, który będzie dominował i nie ma jednoznacznego kandydata do tytułu 2007.


avatar
golakr

03.11.2006 23:33

0

Kovalainen? Gruba przesada to za mało powiedziane!


avatar
Marti

04.11.2006 14:33

0

Dlaczego przesada? Przecież będzie miał taki sam sprzęt jak Fisichella. Chodzi mi o to, że moze wygrać wyścig (wyścigi), nie że może zostać MŚ.


avatar
golakr

04.11.2006 15:56

0

Jasne, że MOŻE wygrać. Ale stawiać debiutanta na równi z opisana przez ciebie resztą kierowców? Wymieniłeś 5 kierowców i przesadą dla mnie jest własnie wstawianie tam Kovalainena (mimo, że ma ten sam bolid jak GF). Widzę w stawce kilku o wiele lepszych i pewniejszych do wygrywania niz właśnie on.


avatar
Marti

04.11.2006 19:00

0

Golakr, w 1996 roku ówczesny debiutant w Williamsie, Jacques Villeneuve ponieważ miał bardzo dobry bolid, wygrywał wyścigi i był drugi w klasyfikacji końcowej. W swym pierwszym Grand Prix Villeneuve startował z pole position. Parę tygodni później wygrał swój pierwszy wyścig (GP Europy, jego czwarte Grand Prix). Łącznie w swym pierwszym sezonie wygrał 4 wyścigi. Debiutujący Kovalainen nie mógł lepiej trafić, niż do zespołu, który zdobył oba tytuły mistrzowskie, podobnie jak Villeneuve. Dlatego sądzę, że Fin może powtórzyć wyczyn Kanadyjczyka. Pytanie 1: Czy Ty w ogóle wiesz, co miało miejsce w Formule 1 w 1996 roku? Pytanie 2: Kto według Ciebie, oprócz tych 5. wymienionych już kierowców będzie wygrywał wyścigi w sezonie 2007? Pozdrawiam


avatar
golakr

05.11.2006 00:42

0

Marti masz rację, Jacques Villeneuve ponieważ miał bardzo dobry bolid, wygrywał wyścigi. Pytanie 1: Nie nie wiem Pytanie 2: Też nie wiem ( po chwili zastanowienia)


avatar
woytek

05.11.2006 12:39

0

byłem na Nurburgringu na imprezce u Ediego Jordana w 2004 roku fajny chłop ale tu sie nie zgodze nie jestem fanatykiem moim zdaniem Alonso łyknie mistrza swiata w szybkim i nareszcie niezawodnym Mercedesie chyba ze Kimi postara sie powalczyc co umie robic czasami doskonale co by niebylo nadchodzi nowe


avatar
Marti

05.11.2006 14:11

0

Golakr, sprecyzuj się bardziej. Najpierw piszesz, że oprócz wymienionych przeze mnie kierowców, są lepsi do wygrywania w 2007 roku, a później nie potrafisz ich wymienić. Zapraszam wszystkich na www.robertkubica.blog.onet.pl Pozdro dla fanów Schumiego i Roberta!!


avatar
golakr

06.11.2006 17:45

0

Ok Marti, przyznaję porównianie trafione, w historii tylko raz zdarzyło sie żeby debiutant wskoczył do wygrywającego teamu (właśnie Villeneuve) teraz ta sama sytuacja z Kovalainenem. Pewne jest też to, że Briatore nie jest idiotą więc wstawienie HK musi miec swoje podstawy. Sam Briatore mówi, że HK jest świetnym kierowcą (co miałby powiedzieć innego) ale jednocześnie też dodaje, że nie udało mu się zdobyć nikogo lepszego( gdy FA podpisał kontrakt, chcieli KR). Można sie więc spierać a że on będzie wygrywał albo że nie. Potwierdziłem wcześniej że może wygrywać. Ma dobry bolid, prowadzić go umie na pewno. Chodziło mi jedynie o to, że wrzuciłeś go od razu do czołówki, podeprę się tym, że nie jedynie ja wątpie w HK (myślę tu o dziennikarzach). Sezon 2007 jest sezonem dużych zmian więc mówiąc o innych kierowcachktórzy mają szansę na zwycięstwo w jakimś GP nie zapomniał bym Buttona, możliwe ze i Barichello. Hamilton też ma dobry bolid (jak HK) i możliwe że on będzie 2 do FA. A Kubica?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu