Kierowca McLarena - Pedro de la Rosa - ukończył dzisiejszy, trudny wyścig na piątej pozycji, na ostatnim okrążeniu tracąc pozycje na korzyść Jensona Buttona, a następnie - wykorzystując zamieszanie na ostatnim zakręcie - wyprzedził Rubensa Barichello oraz Nicka Heidfelda.
Kolega z zespołu, Kimi Raikkonen wycofał się z wyścigu na 19 okrążeniu, z powodu problemów z silnikiem. Raikkonen zaczął wyścig bardzo agresywnie, pokonując dwóch kierowców Hondy. Przed awarią znajdował się już na drugiej pozycji.
Zapytany o przebieg wyścigu Kimi Raikkonen nie ukrywał swojego rozczarowania:
"To wielka szkoda, gdyż wszystko wyglądało na to, że mogliśmy dziś tu wygrać. Nie wiem dokładnie co się stało, ale nagle gaz nie reagował poprawnie a silnik wszedł w tryb chroniony, wrzucając luz. Mój start był bardzo dobry, zdobyłem kilka pozycji jadąc po zewnętrznej stronie zakrętu, było jednak zbyt ciasno by wyprzedzić Fisichellę. Po paru okrążeniach udało mi się go wyprzedzić i nadrabiałem powoli stratę do Alonso przed moim pierwszym planowym pitstopem. Jestem rozczarowany, ale przynajmniej pokazaliśmy, że jesteśmy konkurencyjni, czekam z niecierpliwością na wyścig w Japonii."
Pedro de la Rosa, komentując dzisiejszy wyścig:
"Ciężki wyścig dla wszystkich. Popełniłem błąd podczas pierwszego pit stopu, prosząc inżynierów o inny zestaw intermediatów. Powinienem zostać na starych oponach, tor wysychał, a ja traciłem na czasie z powodu nowych opon. To spowolniło mnie dość mocno, ale poza tym wyścig był całkiem udany. Nie widziałem całego zajścia na ostatnim okrążeniu. Zaczęło znów padać, a wszyscy kierowcy byli już na slickach wkraczająć w strefę ostrego hamowania. Na szczęście byłem w stanie ominąć całe zamieszenie zyskując dwie pozycje. Nasz bolid wydaje się być konkurencyjny - jestem pewny, że jeszcze coś wygramy do końca tego roku."
Ron Dennis dodał:
"Grand Prix pełne emocji. Strategia Kimiego, oraz ustawienia bolidu były wystarczające do wygrania tego wyścigu. Niestety, awaria silnika zmusiła Kimiego do wycofania się z wyścigu. Pedro miał drobne problemy z utrzymaniem się na torze, obracając się zaraz po swoim pitstopie. Pomimo tych kłopotów zdołał przyjechać na piątym miejscu. Cały zespół z niecierpliwoscią oczekuje kolejnego Grand Prix w Japonii."
Norbert Haug:
"Wyścig pełen wydarzeń, z bardzo obiecującym startem Kimiego. Jednakże problem z silnikiem zmusił Kimiego do wycofania się z wyścigu. Inżynierowie pracują nad poznaniem powodu awarii. Czasy okrążen Kimiego były szybkie - na tyle, by wygrać wyścig. Pedro bardzo konsekwentnie jadący przez cały wyścig miał drobne problemy, obracając się po zmianie opon, jednakże dowiózł bolid na piątej pozycji. Przed dwoma pozostałymi wyścigami chcemy zwyciężyć, nadrabiając dzisiejsze, stracone zwycięstwo."
01.10.2006 16:57
0
Wszyscy powtarzają wciąż: "czasy były wystarczające aby wygrać", "ustawienia były wystarczające do wygrania". Hemmm... zastanawiam się, czy oni tak tylko gadają i nic więcej oprócz tego nie robią... Kolejny raz Kimi kończy wyścig na poboczu. Już straciłem rachubę, ile razy Kimi odpadł z wyscigu poprzez defekt nie spowodowanym przez niego. Strasznie mi go żal. Życzę mu większego szcześcia w Ferrari w przyszłym roku.
01.10.2006 17:02
0
On pasuje do Mclarena,no i szkoda tych defektów w tym sezonie i w 2005.W ferrari moze zdobedzie dla siebie wrescie ten tytuł...Pozdrowienia dla fanów Kimiego
01.10.2006 17:56
0
Nie tylko defekty W tamtym sezonie 7 wygranych a terza ani jednego.
01.10.2006 19:13
0
Tak, Kimi zaczyna rywalizować z Yamamoto na dokończone wyścigi, sytuacja patologiczna, totalna sezonowa klapa tak znakomitego kierowcy i duże ryzyko Todta angażującego go Ferrari, bo jakaś koszmarna aura pecha się za Finem ciągnie, a bez fuksa w F1 nic się nie osiągnie.
01.10.2006 19:51
0
Niedawno zaczęłem się interesować F1 i odkąd oglądałem wyścigi,Iceman tylko raz ukończył wyścig.(Ten wyścig był we Włoszech.)
01.10.2006 21:24
0
Szkoda mi Raikonena, bo to wysmienity kierowca. Jeden z najszybszych kierowcow F1. Jest to kierowca o zadatkach na wielkiego mistrza swiata, lecz fakt... przesladuje gop jakis przewlekla fala pecha. Ale wydaje mi sie ze to Mclaren troche zle przygotowuje bolidy. Kimmi bedzie pasowal do Ferrari... bo to team dla bardzo szybkich kierowcow :). Pozdrowienia.
02.10.2006 15:15
0
Smola też mi szkoda Raikkonena,bo patrz-gdyby nie te awarie w zeszłym roku,to właśnie on,a nie Alonso zdobył by mistrzostwo.W sumie to też dobrze że będzie jeździł w przyszłym sezonie w ferrari,bo ferrari nie są takie awaryjne jak McLareny!!! Pozdrowienia
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się