Adrian Newey, który przez wielu uważany jest za ojca sukcesu zespołu Red Bull, pytany przez włoskich dziennikarzy o możliwość zmiany zespołu i zakończenia swojej kariery w Ferrari, nie chciał niczego wykluczać.
Osoba Adriana Neweya, który aktualnie jest głównym projektantem w Red Bullu, wzbudza sporo emocji w światku F1 za sprawą spektakularnych sukcesów ekip, dla których pracował, a media próbują na każdym kroku wyciągnąć z niego informację na temat jego przyszłości.Brytyjczyk cytowany przez włoski Tuttosport i Corriere dello Sport podkreśla, że jest zadowolony ze swojej aktualnej posady. Nie zaprzeczył jednak stanowczo ewentualnych zmian w przyszłości.
„Sądzę, że moja kariera różnie się układała z kilkoma zmianami zespołów, ale teraz jestem zadowolony w Red Bullu. Nie potrafię sobie teraz wyobrazić siebie w innym miejscu” mówił Newey.
„Nie wiem co będę robił w przyszłości, nie mam po prostu pojęcia. Jest kilka zespołów, które interesują się moją osobą i gdy zakończę już projekt w Red Bullu, przyjrzę się tym ofertom.”
Znany projektant zaznaczył także, że być jego przyszłość w ogóle nie będzie związana z F1. Adrian Newey znany jest z tego, że oprócz projektowania szybkich bolidów F1 jest także miłośnikiem żeglarstwa.
„Gdybym jednak chciał robić coś innego, sądzę że to byłoby coś zupełnie innego niż F1.”
05.07.2011 11:00
0
„Gdybym jednak chciał robić coś innego, sądzę że to byłoby coś zupełnie innego niż F1" Jedno z najbardziej inteligentnych stwierdzeń jakie słyszałem.W stylu "Zaproponowałem propozycję"
05.07.2011 12:01
0
moze ma jakiegoś syna ktorego wychował i nauczył paru trików i teraz przejmie jego pałeczkę :)
05.07.2011 12:23
0
jak przejdzie do HRT i zrobi z nich mistrzów w przeciągu 3 sezonów to cóż, sam założę "Kościół Adriana Newey'a" i będę się do niego modlił :P
05.07.2011 13:26
0
najlepszym jest to, że RBR zaprezentował nowy trend w pracy działu projektów i badań w F1. Poprzedni pracodawcy (bohatera) nie zawsze na to pozwalali. Obecnie Newey moim skromnym zdaniem burzy stary układ pracy. Puszczenie "luzem" geniusza owocuje niesamowitymi wynikami. Jedynie co go wnerwia, to oskarżenia o nieczystą grę. Być może coś zahacza o nielegalność, jednak bystre oczy sędziów FIA nie są w stanie tego dostrzec. Bardzo to się podoba obecnemu pracodawcy... inni też chcą mieć konstruktora pokroju Neweya - najlepiej w oryginale. Nie wierzę w oszukiwanie. Zbyt dużo można stracić. Pracując w branży nie związanej z F1 będzie mógł godzinami opowiadać o swoich dokonaniach właśnie w F1. Musi się jednak "wypalić". Tylko znowu powracają silniki turbo... nie dane jest Mu zaznać spokoju. Ponadto kiedyś (miał wtedy 28 lat) powiedział zdanie: kiedy zespołem zaczyna interesować sie księgowy, to znak że trzeba zmienić pracodawcę. No i słowa o odejściu z motosportu przed 60-tką...
05.07.2011 13:31
0
3. devious przy odpowiednim kapitale...i wtedy musiałbyś zostać księdzem.
05.07.2011 13:31
0
Mi się marzy sukces Neweya z Kubicą w zespole Ferrari! Och, byłoby pięknie! :))
05.07.2011 14:20
0
@ 1 to jest tak jak z naszym Jareczkiem "oczywista oczywistość"
05.07.2011 16:52
0
Moim zdaniem Mateschitz tak łatwo nie wypuści Newey'a, będzie ostro przebijał oferty innych zespołów :)
05.07.2011 19:34
0
@Marti Ja się mu nie dziwię Newey jest wart każdej kwoty ,wypuścić taki skarb to tak jakby strzelić sobie samobója
05.07.2011 23:42
0
1. Nie widzę mankamentu: można "robić coś innego niż projektowanie, ale nadal pracować w obszarze F1" ale można też "robić coś zupełnie innego niż zajmowanie się F1" . Dla mnie to ma 100% sensu. Gość ma po prostu na tyle szerokie zainteresowania i wiedzę że nie musi przez całe życie rysować bolidów. Niektórym, skazanym na jedną i tą samą posadę przez całe życie, ciężko to pojąć.
06.07.2011 11:36
0
Dobrze mówi, po co zamykać za sobą otwarte drzwi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się