WIADOMOŚCI

  • 20.05.2011
  • 4230
Obawy Boulliera wobec GP Bahrajnu
Obawy Boulliera wobec GP Bahrajnu
Dwa dni po zniesieniu w królestwie Bahrajnu stanu wyjątkowego, czyli 3 czerwca, FIA prawdopodobnie podejmie decyzję w sprawie tegorocznego Grand Prix na torze Sakhir.
baner_rbr_v3.jpg
O zdrowy rozsądek apeluje szef zespołu Lotus Renault – Eric Boullier. Jest on zdania, iż FIA nie powinna na siłę forsować wyścigu w Bahrajnie, ponieważ pod względem politycznym Bahrajn jest nieustabilizowany i wiele pytań wobec wyścigu pozostaje bez odpowiedzi.

Z kolei władze toru w Bahrajnie nie mają wątpliwości, co do tego, iż są w stanie zorganizować weekend Grand Prix bez jakichkolwiek zakłóceń i narażania zespołów na niebezpieczeństwo. Jedną z możliwych wersji rozwiązania tego problemu, jest przeniesienie GP Indii na koniec sezonu, a w jego miejsce zorganizowanie wyścigu w Bahrajnie.

„Jeżeli bezpieczeństwo będzie zagwarantowane, jeśli ministerstwo spraw zagranicznych Anglii pozwoli nam lecieć i jeśli członkowie zespołu nie będą mieli żadnych przeciwwskazań, pojedziemy tam z największą przyjemnością.” – mówi Francuz.

„Jednakże zadam pytanie z podtekstem politycznym. Czy musimy się tam ścigać? To jest kolejna kwestia do rozstrzygnięcia, a ja nie chcę wdawać się w debatę. F1 chcę tam wrócić zaraz po tych dramatycznych wydarzeniach. Możliwe, że za szybko. Oczywiście popieram pomysł ścigania się, lecz pozostaje kilka wątpliwych spraw niekoniecznie związanych z Grand Prix.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

6 KOMENTARZY
avatar
fanAlonso=pziom

20.05.2011 13:23

0

popieram erica proponuję poczekac do następnego sezonu az się tam naprawde uspokoi


avatar
GoQu

20.05.2011 15:29

0

Jestem tego samego zdania co kolega spod 1 ;)


avatar
jam992

20.05.2011 16:04

0

Problem w tym, że nasz kochany i wspaniały szef Berni, jak nie dostanie kasy z tego wyścigu to może się targnąć na własne życie.;p Oczywiście może trochę przesadzam, ale przecież jemu chodzi nie o bezpieczeństwo wyścigu, a jedynie o pieniądze jak z niego płyną. W sumie to mu się nie dziwie. 95% z nas też by nie chciała stracić takiej kasy. Pzdr!


avatar
kaaarol

20.05.2011 16:04

0

A zreszta i tak nie wierze ze to tak łatwo powiązać z całą logistyką. Np sprzedaż biletów oraz umowy ze sponsorami, służbami porządkowymi i inne takie. Przeciez wiele osób już kupiło bilety na gp indii i teraz chcą je przenosić na inny termin. Niby mamy ponad pół roku ale nie wierze w to że wszystko obyłoby się bez komplikacji. Mimo wszystko lubię to GP, tym bardziej po powrocie do starej sekcji.


avatar
hotshots

20.05.2011 16:35

0

Niech sie ścigają do stycznia gdziekolwiek ,byle nie było tej okrutnie długiej przerwy zimowej..... Boją sie sytuacji w Bahrajnie, wydźwięku politycznego......a jesli jacyś separatyści w Indiach wykorzystają swój wyścig dla jakieś akcji ? Przecież tam też sie dzieje czasami dużo dziwnych rzeczy i czy ich bezpieka da sobie radę /?


avatar
pablo3243

20.05.2011 17:02

0

Władze są w stanie zorganizować wyścig. Pewnie tak, ale co na to kibice? Frekwencja będzie prawdopodobnie bardzo mała. Wyścig F1 jest formą zabawy, rozrywki, a oni chyba nie tego teraz potrzebują.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu