Niemiecki premier chce się spotkać z Ecclestonem
Premier landu Badenia-Wirtembergia, Gunther Oettinger na konferencji prasowej w Stuttgarcie zapowiedział, że pragnie się spotkać z szefem Formuły 1, Bernie Ecclestonem.Do 31 marca ma się rozstrzygnąć przyszłość Grand Prix na tym torze. Właściciele toru borykają się z kłopotami finansowymi, a lokalne władze nie chcą już dopłacać do tego biznesu.
Organizację Grand Prix od Hockenheim chce przejąć tor w Nuerburgring, który odkąd GP Europy trafiło do Walencji, organizuje z Hockenheim na zmianę GP Niemiec.
Właściciel tamtejszego toru - Walter Kafitz jest w nieco lepszej sytuacji, ponieważ zapewnia, że może liczyć na lokalnych biznesmenów. W ten sposób może przejąć organizację wyścigu od Hockenheim już od 2010 roku i później prowadzić Grand Prix regularnie przez kolejne lata.
Problem jednak w tym, że prawo do nazwy Grand Prix Niemiec ma zastrzeżony tor w Hockenheim i pomiędzy właścicielami tego obiektu a właścicielami Nuerburgring toczy się spór o zapłacenie za możliwość jej wykorzystania. Może się zatem zdarzyć, że w przyszłości nie będzie w ogóle używana ta nazwa. Ta sprawa również wymaga wyjaśnienia.
komentarze
1. matwit
dziwna sytuacja. W Niemcach powinien chyba obudzić się jakiś patriotyzm... - tylko bez przesady :) Jak można organizować jedyny wyścig w Niemczech bez nazwy GP Niemiec?
2. matwit
tzn. wiem,ze to możlliwe, tylko nie mogę uwierzyć, że Niemcy są w stanie na to pozwolić.
3. sivshy
zwykle takie rzeczy dzieją się w Polsce, kompromitując nas na świecie. Na pocieszenie Niemcy nie są gorsi :)
4. conrad30
matwit-już kiedyś się w Niemcach obudził(dość skrajny) patriotyzm.RAZ WYSTARCZY!!!
5. conrad30
sivishy-Chyba chciałeś powiedzieć Niemcy nie są lepsi!!!Cóż to dla mnie za pocieszenie że nie są gorsi???
6. pjc
Potrzebują drugiego kierowcy pokroju Schumachera i sytuacja powinna się zmienić.
Może Vettel w przyszłości przyciągnie tłumy?
7. Skoczek130
Niech dojdą wreszcie do ugody. Przecież po co kucić się o to, gdzie ma odbywać się GP. Chyba nie wierzą, że zdołają zorganizować dwie eliminacje. Teraz F1 bardziej ciągnie do Azji, nić do Europy, od której prawdę mówiąc się odsuwa. Mogliby odsprzedać nazwę Walencji,a oni na zmianę organizować GP Niemiec i czerpać z tego korzyści.
8. darecky3
dla mnie to paranoja! Walka o tor niczym gra o pietruszke. Borykaja sie skur...le z problemami czy zorganizowanie GP jest mozliwe to jeszcze beda sie klocic debile o sama nazwe zyczac sobie pieniedzy bo taki inny "ostatnio" debil, pan B nazwal sobie ten wyscig GP Niemiec przed laty a inni beda teraz z gardla sobie wyrywac jakies prawa autorskie! PARANOJA DO POTEGI NIEWIADOMEJ! Wielkie smierdzace gowno. Lubilem oba te tory, ale jak to ma tak sie rozwiklac to powinni zamknac tory na zawsze, zrownac z ziemia, zaorac albo Bog wie co jeszcze!
9. baworak
czuje ze przez te spory bedzie d..a z GP Niemiec czy jak oni to chca nazwac.oby tak dalej panowie szefowie f1.
10. walerus
łapówa musi być!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz