Wolff przyznał, że chwilę wcześniej wyczuł transfer Hamiltona do Ferrari
Toto Wolff rzucił więcej światła na okoliczności w jakich dowiedział się o decyzji Lewisa Hamiltona dotyczącej zakończenia współpracy z Mercedesem i przejścia do Ferrari. Austriak przyznał, że sytuację wyczuł zanim oficjalnie został o tym poinformowany przez 7-krotnego mistrza świata F1.Szef Mercedesa zdradził, że podejrzeń co do przyszłości Lewisa Hamiltona nabrał jakieś dwa tygodnie przed oficjalnym komunikatem, gdy otrzymał telefon od ojca Carlosa Sainza, a następnie kilku innych ojców zawodników próbowało się z nim kontaktować.
Hamilton osobiście przekazał nowinę Wolffowi podczas swojej wizyty w jego domu pod koniec stycznia. Ekipa szybko i sprawnie zaczęła działać, ale znalazła się w dość niezręcznej sytuacji ze względu na okres w jakim podjęta została tak kluczowa decyzja. Chwilę wcześniej bowiem McLaren i Ferrari przedłużyli umowy z Lando Norrisem i Charlesem Leclerkiem.
"Z całą pewnością miałem na radarze to, że Lewis może odejść" wyznawał Wolff w podcaście Inside Mercedes F1: Life in the Fast Lane. "Nie mogłem jedynie zrozumieć czemu miałby zmieniać zespół nie widząc nawet czy będziemy konkurencyjni."
"Nie dało mi to też szansy na reakcję. Musiałem w trybie awaryjnym poinformować naszych partnerów i pewnie straciłem możliwość negocjacji z innymi kierowcami, którzy kilka tygodni wcześniej podpisali umowy, jak Charles Leclerc czy Lando Norris."
"To postawiało nas w złej sytuacji i miało wpływ na nasze sprawy komercyjne. Ale czy odbieram to jakoś osobiście? To była biznesowa decyzja."
Z kolei w podcaście High Performance Wolff zdradził jak zaczął podejrzewać, że coś dzieje się na rynku transferowym.
"Usłyszałem sygnały ostrzegawcze dwa tygodnie wcześniej" mówił Wolff. "Tak, staruszek Sainz zadzwonił do mnie i powiedział, że to się dzieje."
"Potem kilku ojców kierowców, którzy wcześniej do mnie nie dzwonili, nagle zadzwoniło. Pomyślałem więc: okay... coś tu się dzieje."
"Potem wysłałem wiadomość do Freda Vasseura [szefa Ferrari]: zabieracie nam kierowcę? Nie dostałem odpowiedzi. To dość niespotykane zachowanie ze strony Freda. To dobry kumpel. Tak więc domyślałem się, że ta chwila się zbliża."
Wolff przyznał również, że zamierzał nieco podpuścić Lewisa Hamiltona, gdy ten zapowiedział się z wizyta w jego domu pod koniec stycznia. Wiedząc, że jego mistrz zamierza poinformować go o przejściu do Ferrari, rzucił niespodziewanie, że Mercedes podkupił usługi głównego projektanta Scuderii- Simone Resta.
"Gdy Lewis przybył do mojego domu, jak robił to przez wiele lat wcześniej. Trochę sobie porozmawialiśmy jak zawsze o świętach Bożego Narodzenia i tego typu sprawach" wyjaśniał Wolff. "Potem powiedziałem mu, że rekrutujemy ludzi z Ferrari i że mamy tego faceta [Simone Resta]. A Lewis stwierdził wtedy, że musi mi coś powiedzieć. Gdy mi to mówił w pierwszej chwili zastanawiałem się czy to naprawdę się dzieje?"
Informacja o zakończeniu współpracy Lewisa Hamiltona z Mercedesem mimo iż od wielu lat spodziewana wywołała niemałe poruszenie w mediach, ale Wolff przyznaje, że podszedł do niej dość spokojnie.
"Miałem w życiu o wiele gorsze rzeczy, prawdziwy dramat i traumę" mówił. "Tu nawet nie drgnęła mi powieka."
"To po prostu nowa sytuacja. Ma swoje ryzyka i możliwości, ryzyka w sensie, jak najszybciej poinformować sponsorów? Bo wszystko zaczęło wyciekać do prasy... Z drugiej strony, co robimy w przyszłym roku?"
Wolff przyznał, że nie próbował nawet przekonywać Hamiltona do zmiany swojej decyzji.
"Myślę, że jeśli ktoś decyduje się odejść, trzeba mu na to pozwolić" tłumaczył. "Dawno temu rozmawiałem z Pepem Guardiolą, który jest moim przyjacielem. Zapytałem go: co robisz, jeśli ten czy tamten zawodnik chce odejść? A on odpowiedział: co masz na myśli, co robię? Zapytałem: no cóż, próbujesz ich przekonać, żeby zostali?"
"Odpowiedział: nie, jeśli ktoś uważa, że może grać gdzieś indziej lepiej lub może więcej zarobić - po prostu pozwalasz mu odejść. I tutaj podchodzę do tego w ten sam sposób. Ktoś chce odejść - zróbmy więc tak, żeby każda ze stron wyszła na tym jak najlepiej."
komentarze
1. kawabandos
Stawiam, że Hamilton nie ma szans z Leclerckiem. Już w zeszłym roku Ham nie miał szybkości, w tym roku jest gorzej, a za rok będzie jeszcze gorzej. Russel w tym roku dyskwalifikacja, dużo błędów, a i tak prowadzi z nim w MS. W zeszłym roku, te dużo błędów wystarczyło jeszcze, żeby pokonać młodzika. Leclerc to moim zdaniem najszybszy kierowca w stawce (najszybszy nie znaczy najlepszy) i różnica między nimi może być wyraźna. Obstawiam połowę punktów Leclerca i zakończenie kariery, po wypełnieniu kontraktu z ferrari. Też najprawdopodobniej Sainz pokażę, za rok że Williams nie jest taki słaby jak się wydaje.
2. Claudiusz
Kompletnie nie rozumiem decyzji Lewisa, o przejściu do Ferrari. Ani to szybkie - no może incydentalnie, ani nie daje szans na mistrza. Może po prostu zakończenie kariery z legendarnym teamem? Nie wiem.
Natomiast wydaje mi się, że Wolf jednak bredzi że nie drgnęła mu powieka. Traci mistrza, przyjaciela, doskonałego kierowcę. I chyba w tej swojej złości, celowo komplikują Lewisowi wyścigi - auto jak taczka :/ . Wiedząc oczywiście że już nie walczą o najwyższe laury. Bo napewno bolidy Russela i Hamiltona, znacznie się różnią.
3. TomPo
@2
Jest pewnie tak jak napisales. HAM ma tyle tytulow, ze jako kierowca jest spelniony. Jedyne czego jeszcze nie osiagnal, to by ubrac czerwony kombinezon i wygrac np Monze. I Merc i Ferrari obecnie daja mniej wiecej takie same szanse na wywalczenie tytulu. Pojezdzi pewnie sezon, moze gora dwa i odejdzie spelniony na emeryture.
4. B_O_N_K
Przecież w przeszłości HAM nie raz wypowiadał się, że jego marzeniem jest zakończyć karierę w Ferrari. Zapewne jest świadomy, że wiecznie jeździć nie będzie, do tego słaba forma Mercedesa i decyzja zapadła.
5. kiwiknick
@1 chyba jednak Max jest szybszy i leposzy :)
6. Lulu
@1 Zapamiętam co powiedziałeś i zgłoszę się mniej więcej po piecu GP żebyś to powtórzył . Jeżeli ktoś tu myśli że Hamilton zapomniał jak się jeździ to bynajmniej powinien to dobrze przemyśleć.
Widziałeś jak prowadziły się oba samochody ? Na prawdę nie daje Ci do myślenia że w każdym ale to dosłownie każdym wyścigu Lewis bije Georga na głowę i nagle pod koniec sezonu Hamiltoniwi W DESZCZOWYCH WARUNKACH nie udaje się wyjść z Q1 kiedy Russel kończy Q3 na P2 ??? Litości.
Wiedziałeś o tym że w 80% bolid Russela korzysta z ustawień sugerowanych przez Hamiltona ? Georg sam o tym mówił.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie , nie mniej jednak będzie to bardzo ciekawy pojedynek do oglądania
7. kawabandos
@6 A Perez też nie wszedł. Miał gorszy bolid od VER? A czyli Hamilton miał też gorszy bolid w 2022, w pierwszym roku startów? Na podstawie jakich faktów i liczb mówisz, że Lewis bije Georga? Tego, że jest 16 do 5 w kwalifkacjach? Czy że gdyby nie frajerski wypadek w Australii, awaria silnika w potencjalnym podium na silverstoone oraz dyskwalifikacji na spa, byłoby teraz 50 punktów przewagi? A wiesz ze Hamilton już w australii nie wyszedł z q2? a w chinach nie wyszedł z q1? Powiedz konkretnie jakie liczby świadczą o tym szwindlu, który wykryłes?
8. Fan Russell
Warto dodać że Nico Rosberg jest Monako Lewis o tym wie. Tak samo będzie Ferrari.
@1 Lewis już widział Monako Rosberga? myślę że znim nie będzie problemów.
9. Fan Russell
@5 Ver i Alo jeślijuż :D? Przy okazji rok 2007 oraz 2021 był najlepszy w sezon Historii.
10. kawabandos
@5 moim zdaniem, jakby jeździli razem to Leclerc mógłby wygrać bitwę kwalifikacyjną.
11. Fan Russell
@10 Max woli Pereza tak samo Vettel Webberem
12. kawabandos
@9 W tym momencie, Alonso raczej by nie miał szans z tymi topowymi młodzikami.
13. kawabandos
@11 te okrążenia leclerca przeciętnym bolidem na PP, albo to PP na spa o prawie sekundę. To kurczę gdzie jest webber w tej klasyfikacji, który dostał od Vettela też sekundę w australii i jak dobre musiałboyć auto 2009 i 2010 Redbulla.
14. giovanni paolo
Hamilton może i coś tam mówił o ferrari i czerwonym kombinezonie, ale mówił też, że on chce pisać swoją własną historię, która akurat związała się z mercedesem, on chciał być większy niż legenda ferrari. Okazało się, że to co budował z mercedesem jednak nie przetrwało próby, gdy to on dostał stanowisko decyzyjne podczas pandemii i czasu tęczowych i czarnych maseczek. Gdy ci, których tam sprowadził, zawiedli, to on uciekł do ferrari. Jeżeli wygra z ferrari, to będzie to jego sukces i on będzie większy od ferrari, a jeżeli nie wygra, to dalej będzie miał pieniądze i darmowe samochody, i będzie mógł się na czerwonym dywanie chwalić przy rozmowach że był (czarnym) kierowcą legendarnego ferrari.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz