Russell niespodziewanie wskoczył na podium GP Azerbejdżanu
Dla ekipy Mercedesa weekend w Baku stanowił spore wyzwanie, ale ostatecznie zakończył się lepiej niż można się było spodziewać. Za sprawą kolizji między Sergio Perezem i Carlosem Sainzem George Russell zdołał wskoczyć na najniższy stopień podium. W przypadku Lewisa Hamilton również można mówić o niezłym wyniku zważywszy, że ten rozpoczynał go z alei serwisowej po tym, jak zespół postanowił wymienić w jego aucie jednostkę napędową."To był naprawdę dziwny wyścig. Na średnich oponach na moim pierwszym przejeździe było bardzo ciężko. Byłem ponad sekundę wolniejszy od najlepszych czasów i miałem problem z kontrolą temperatury powierzchni tylnej opony. Na drugim przejeździe na twardych oponach samochód spisywał się świetnie. Na ostatnich 20 okrążeniach byłem o sekundę szybszy od tych na czele stawki. Trudno dokładnie zrozumieć, dlaczego tak się działo, i jest to trochę frustrujące."
"Mieliśmy szczęście, że udało się dostać na podium, i cieszę się, że zarówno Carlos [Sainz], jak i Checo [Perez] wyszli z tego bez szwanku. Po tym, jak wyprzedziłem Verstappena, mieliśmy stosunkowo spokojny wyścig jadąc na piątym miejscu, ale przyjmujemy to z otwartymi ramionami. To dobra nagroda za wysiłek całego zespołu po trudnym weekendzie."
Lewis Hamilton, P9
"Dzisiaj mieliśmy trudny wyścig. W piątek mieliśmy dobry dzień, ale reszta weekendu była ciężka. Wprowadziliśmy zmiany przed sobotą, które się nie sprawdziły, ale musieliśmy się z nimi pogodzić. Wiedzieliśmy również, że dzisiaj trudno będzie wyprzedzać. Pomimo długiej prostej, trudno jest trzymać się za kimś w drugim sektorze. Franco Colapinto i Oliver Bearman, z którymi rywalizowałem przez większość popołudnia, wykonali świetną robotę. Wspaniale widzieć, jak młodzi zawodnicy, tacy jak oni, przebijają się i radzą sobie tak dobrze. Jak na ich drugi wyścig, było to bardzo imponujące."
"Pomimo tego, jak trudny był mój wyścig, pozytywem jest to, że George miał niezły występ i zdobył dobre punkty dla zespołu. Mamy też mnóstwo danych do przeanalizowania przed Singapurem. Będziemy mieli nowe poprawki przed końcem roku, więc mam nadzieję, że wkrótce zrobimy krok bliżej do czołówki."
komentarze
1. Lulu
Kiedy kończy przed Hamiltonem to tylko dzieki wielkiemu szczęściu . Czekam niecierpliwie na rozwój bolidu w sezonie 2025 kędy nie będzie od kogo ustawień ściągać
2. 3000
Jak na ich pierwszy i drugi wyścig, było to bardzo imponujące."
Zarówno Berman jak i Colapinto jechali swój drugi wyscig w F1
3. Manik999
@Lulu - ależ ty się uwziął na George'a. Anglik wprawdzie nie ma najlepszego racecraftu, ale gruzuje Lewisa w kwalifikacjach. I tego nie możesz zaprzeczyć.
4. Fan Russell
Mam dziwną wrażenie że Lulu jest fanem 44 :-(
5. karakan
@Manik999 Toto robi co może, by tak było.
6. Lulu
Pewnie ze jestem fanem Lewisa itp od wielu wielu lat . Doskonale też zdaję sobie sprawę że najlepsze lata Hamilton ma już za sobą i będę miał możliwość pokibicowania mu jeszcze sezon lub dwa .
Nie zmienia to faktu że Russel na którego tak bardzo liczyłem po odejściu Bottasa jest wielkim rozczarowaniem. I sam niejednokrotnie podkreśla że bazuje na ustawieniach bolidu Hamiltona co jest dla mnie śmieszne.
Zawsze oceniam kierowców rzeczowo i
szczerze . Np w Baku Lewis nie pokazał nic , kompletnie nic , co nie spowoduje że przestanę mu kibicować. A Russel no cóż fura Wielka fura szczęścia i tyle
7. Frytek
@Lulu
Pamiętaj że szczęściu trzeba pomóc. Gdy Russel pojechał solidny wyścig zakończony sukcesem, to jego hejterzy mówią że miał fuksa.
Gdy natomiast popełni głupi błąd to mówią że to nieudacznik. I tak źle i tak niedobrze.
A tak naprawdę, to fanom Lewisa przeszkadza to, że Russel potrafi być szybszy od mistrza. Tylko jego gorąca glowa powoduje jeszcze że tak nie jest. Ale Lewis też kiedyś był młody I też popełniał durne błędy.
I tak każdy kto stanie na drodze ich idola to musi być mieszany z błotem
8. Lulu
@7 Frytek
Nieeee to ja mam trochę inaczej . Metryki nie oszukasz... Myślę że gdyby to Piastri czy Norris jeździli w teamie z Lewisem , Maxa celowo nie wymieniam bo nie ma po co , to mogło by być dawno pozamiatane . Facet najlepsze lata ma za sobą, choć nadal prezentuje się przyzwoicie .
Uważam jednak ze Georg jest przereklamowany . Udaje mu się czasami pojechać coś ekstra i to wszystko . O ile na jednym okrążeniu jest dobry o tyle w tempie wyścigowym leży.
Z kierowcami to jest tak jak z Piastrim . Jeden sezon na otarcie a w drugim potrafią zadziwiać , pokazywać coś ekstra . U Georga tego mi brakuje i myślę że Antonelli będzie w podobnej sytuacji co Oscar . Szybko będzie mógł błysnąć na tle bardziej doświadczonego partnera .
9. Frytek
@8. Lulu
George to fakt, jest trochę przereklamowany, ale to raczej wina dziennikarzy. To oni napompowali balonik do jego granic. George ma za duże ambicje na pobicie mistrza i to go gubi. Ogólnie to nie jest zły kierowca ale byłby lepszy gdyby trochę pofolgował z ambicjami.
Lewis wygląda jakby się wypalił, ale to nie koniecznie jest ten problem. On potrzebuje idealnej maszyny i w tedy potrafi nawet teraz zachwycić. Nawet w tym sezonie gdy bolid dobrze się spisywał to Lewis jeździł jak na mistrza przystało. Ale gdy auto nie domaga to George który jest do tego przyzwyczajony go obieżdża.
Lando niestety tak jak George (tylko mniej) potrafi zachwycić żeby za chwilę zawieść.
Oscar przypomina mi trochę Roberta, nie swiruje, nie zachwyca mega prędkością, ale jest konsekwentny i nie popełnia błędów a to naprawdę szacunek, bo jest bardzo młody I to dopiero drugi sezon. To takie gwiazdy jak Lewis czy Max na tym etapie kariery popełniali durne błędy
10. Manik999
@Lulu - to prawda. George nie ma mentalu na mistrza. No chyba, że coś jak Seb Vettel, kiedy zwyczajnie potrafiłby wykorzystać możliwości zwycięskiej maszyny. Sytuacja Maxa pokazuje jednak, że bolid też musi leżeć, bo inaczej ciężko jechać. Pzdr
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz